caverra_afk też dostałam taką paczuszkę! 😀 Jabłkowymi chipsami mnie ujęli troszkę i zaskoczyli, nie powiem. 😀
Swoich pasz jeszcze nie skarmiałam, jutro wjadą na stoły. Fakt, w musli w próbkach jest trochę pyłu, podejrzewam, że to przez te "włóknistą" część paszy (basic, które bazuje na sporej domieszce ciętego siana, ma tego pyłu więcej - ale nie jest to pół woreczka, ten pył zbiera się na dnie i "przykleja do boku" bo tak z reguły leży worek - na boku, efficient zawiera go sporo mniej, ledwie na samym dnie), niemniej ja i tak czaję sie od nich na granulat. Widać po zdjęciach stan pyłu, każdy niech oceni sam. 🙂
Podoba mi się ogólnie taki "uniwersalny" dobór próbek - w sumie dla każdego no, może brak seniorowego niektórych może boleć. U mnie każda pasza może znaleźć swoje miejsce, więc te 4 woreczki trafione w punkt.
Zapach Basic Musli jest trawiasto-słodki z domieszką zapachu corn flakes i płatków owsianych (słodycz to zapach świeżo ususzonego, zebranego na słońcu i zebranego sianka, być może minimalnie melasa?).
Zapach Basic granulat jest bardziej trawiasto-zbożowy, bez słodkości.
Efficient musli kojarzy mi się z zapachem sklepu jeździeckiego na dziale pasz. 😂 Może trochę jak zapach show improvera? Ale stanowczo mniej słodki. Czuję tu głównie zboża i lucernę, trochę świeżego sianka.
Zapach breed granulatu (breed granulat ma wytłoki w dwóch rozmiarach) kojarzy mi się z zapachem płatków błonnikowych, jakie kiedyś jadłam. 🤣 Zbożowo-wysłodkowy zapach.
Mam aktualnie dwa granulaty do porównania zapachu z próbkami pasz od PŻ - oba pachną dużo bardziej słodko niż najsłodszy zapachem Basic Musli. I oba pachną sztucznie w porównaniu do zapachu tych wszystkich próbek. Mowa o Hovelerze Terabb-e i Purinie Klacz. Zapachy Polskiego Żłobu są bardzo naturalne.
Wielkościowo granulat Basic jest taki, jak Hoveler. Breed troszkę większy.
Pojutrze odezwę się jak próby skarmiania. :kwiatek: Jedna klacz kocha granulaty i średnio z musli się lubi, druga... Je granulat ale żeby zaczęła go jeść, to wprowadzać jej musiałam miesiąc, bo nie chciała jeść. Musli jeszcze jej nie dawałam nigdy. Zobaczymy. 🙂