Dla tych, którzy nam kibicują (łomatkobosko znowu trzeba kibicować któremuś z moich ogonów :zemdlal🙂 koń już próbuje podkłusowywać, płoszyć się i wspinać (pomimo obciętego żarcia - to jednak zwierz, który nie lubi stać). Wczoraj spacerowałam z uwiązem przeplecionym pod brodą, bo nie szło gościa utrzymać 🙄
Po świętach zapytam weta o wprowadzenie lekkiego kłusa. Na pastwisko boję się puścić, bo raz że mega błoto = mega ślisko, dwa jeszcze 4 dni temu (w niedzielę) po kolejnym odstawieniu przeciwzapalnych zwierzak znów był gorszy i ciągnął nogę w stępie 🙁 Aktualnie bez leków jest OK.
Szkoda mi gościa bo on się bardzo nudzi w boksie. Likit wystarcza na max godzinę
jak widać, bogusmaczki na 10 minut... Poza tym powinien być zamknięty, bo gryzie 🙁 póki nie ma ludzi w stajni - jest otwarty, ale w końcu go zamkną 🙁
Jakieś pomysły na rozrywkę? Piłkami się nie bawi...