zabeczka17

Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow

Konto zarejstrowane: 16 marca 2009
Ostatnio online: 14 listopada 2022 o 16:54
Konie nie są dla nas.... To my jesteśmy dla Nich....

Najnowsze posty użytkownika:

Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 11 listopada 2020 o 11:15
No pewnie 🙂 zapraszam  na priv 🙂
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 23 października 2020 o 09:11
Praca, wychowanie córki, konie, dom zajmą mi zapewne cały wolny czas 😉
zostały mi 4 obrazki które muszę skończyć
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 22 października 2020 o 16:16
dziękuję ślicznie 🙂 Jeszcze chwila i kończę przygodę z malarstwem
🙂
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 21 października 2020 o 08:57
vanille piękne te góry, rozmarzyłam się patrząc na twój obrazek  :kwiatek:


A ja się chwalę, bo ostatni obraz udało mi się sprzedać za gruby hajs na rzecz schorowanego dziecka.
Jest grupa gdzie można wystawić swoje dzieło i jest ono licytowane  na cele charytatywne (wskazane przez nas).
Dzisiaj mój dzień jest po prostu lepszy, a ja  szczęśliwa, że malując  mogłam niemowlakowi podarować 6 godzin specjalistycznej rehabilitacji.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 08 października 2020 o 15:04
Kupiłam jakąś zwykłą na Ali za 50 zł i sprawdza się fenomenalnie.
Mąż też korzysta i zadowolony.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 08 października 2020 o 05:43
Nie mam plaskostopia.
Pamiętam swoją pierwszą sesje jak mi fizjo zaczął stopę dosłownie okręcać na piłce. Myślałam, że umrę z bólu. Dopiero za trzecim razem spięcia na łydce, a co za tym idzie ból kolana mi ustąpił. U nas się mówi na to ,, zabetonowana stopa,,.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 07 października 2020 o 17:47
Wiesz ze to najczęściej popełniany błąd ? 😎, bo co z tego że roluje się mięśnie jak podstawa która nas nosi ma dalej spięcia. Nauczyłam sie tego od fizjo jednego z klubu sportowego.  Ważne to mega. Robi się to na mniejszych rolkach albo piłkach wielkości tych tenisowych ale o odpowiedniej twardości. Polecam, boli... Ale warto.
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 07 października 2020 o 14:08
Zabeczka17, a jak duży masz deficyt kaloryczny? 25 kg w 5 miesięcy, to bardzo dużo dla organizmu. Może potrzebujesz przerwy miesiąc albo dwa? Ja zawsze staram się robić krótsze redukcje, 6-8 tygodni maks, a potem przerwa dla organizmu. Łatwiej wytrwać i potem utrzymać efekt, choć samo odchudzanie rozciąga się w czasie.


Jestem w programie,miałam przerwę 3 tygodniową. Od 2 tyg. jestem znowu na obrotach dostosowanych do danego momentu odchudzania. Ja sobie nie układam diety, ani ćwiczeń. Robią to specjaliści którzy znają moje alergie pokarmowe i inne tego typu  założenia. Głodna nie chodzę. A postęp jest tak duży, bo organizm napompował przy stanie zapalnym ogromne ilości wody. Obecnie mam  wyregulowaną biochemię w organizmie. Ale teraz będzie trudniej zrzucić tłuszcz. I właśnie dlatego czuję zmęczenie, jak tylko pomyślę co mnie czeka. Stąd szukam pomocy w kwestii motywacji.

busch tak dziękuję, temat znany mi od 2016. Obecnie roluję się co drugi dzień, oraz używam maty do akupresury. Czasami Mąż pomaga z piłką. Przyznam że  w tym wszystkim stopy są najgorsze. 😉
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 06 października 2020 o 17:20
Chodzenie kardio głównie ( zegarek wskazuje kiedy mam mieć zmiany i w jakim tempie) plus dopiero teraz zezwolono mi na 20 min zumby. 😵
Z wózkiem nie pójdę bo raz, że pogoda do d... dwa no nie ma kiedy, gdzie i jak. Ale fakt  dieta to 80% sukcesu. Tylko czuję ogromne zmęczenie materiału. 🙁
Odchudzanie/rzeźbienie ciała- sprawozdania
autor: zabeczka17 dnia 06 października 2020 o 11:51
Dziewczyny błagam polećcie mi coś na motywację.
Tracę werwę, jestem już tak zmęczona, a to dopiero hmm... połowa?
Od 6 maja - 25 kg, ok. -50 cm w obwodach- trzy rozmiary w dół.
Efekt walki z kg pozostałymi po ciąży. Przyznaję ledwo zipię, ale jeszcze nie mieszczę się w szmatki ,,przed", jeszcze nie mogę jeździć konno.
Obecnie siadają mi plecy, w sensie sylwetka się prostuje a mnie co rusz łapie rwa kulszowa.
Pomóżcie, co poczytać, co obejrzeć, aby nie stracić tej fali.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 28 września 2020 o 10:53
Powodzenia na drzemce, będzie dobrze.
U nas co nowe zęby to większy dramat. Jeszcze tak źle to nie było. 😕
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 27 września 2020 o 15:57
Cenciakos o jakie cudne dziewczynki 🙂

Dziewczyny ratujcie... potrzebuje ojajania.
Młoda od tygodnia- wyrzynają się dwa trzonowce na raz. Po prostu dramat. Bez smarowania i przeciwbólowych nie ma szans na przetrwanie godziny.
Gile wielkości jak mój palec mały przy każdym kichnięciu. Na szczęście bez gorączki.
Oczywiście nie śpi, a ja ostatnią noc po prostu wyłam ze zmęczenia. Noszenie, bujanie, tulenie, cycek na 30 min. spokój i na nowo polska ludowo.
Tak mi jej żal... ale na myśl o zbliżającym się wieczorze dostaje drgawek.
Zmiany ustawy o ochronie zwierząt
autor: zabeczka17 dnia 20 września 2020 o 13:19
..co do zniknięcia ogłoszeń - może nareszcie znikną pseudo.


Zakazany owoc smakuje najlepiej. Nie znikną, znajdą lukę w prawie.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 10 września 2020 o 11:55
Ja też bałam się o sen w żłobku. Moj hajnid się dostosował 3 dnia. Mają swoje sposoby.🙂
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 05 września 2020 o 17:06
tak 🙂
Wkurzają mnie dzieci i presja macierzyństwa -wydzielony z "kto/co mnie wkurza.."
autor: zabeczka17 dnia 31 sierpnia 2020 o 14:14

Mam wrażenie, że jak tylko pojawią się dwie kreski, to wszystkie moje plany sportowe (akurat psie i biegowe, nie końskie) runą, bo utknę po pas w pieluchach i całe dnie będę spędzać na słuchaniu płaczu i noszeniu na rękach nieodkładalnego bobasa po zasyfionym mieszkaniu. Kiedyś, jak byłam mała, mówiłam że w wieku 25 lat na pewno już będę miała męża i dziecko. Teraz mam 27 i odsuwam od siebie myśl o ciąży jak najdalej się da.


Utkniesz, plany runą, będziesz słuchać płaczu... ale nie na zawsze🙂 to tylko taki sezon. Powtarzam sobie to i faktycznie , widać już światło w tunelu.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 14:34
źle interpretujesz moje słowa. I chciałabym przestać być do cholery stygmatyzowana, bo póki co to  to jest beznadziejny argument.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 14:17
Sankaritarina Osoba ogarnięta w temacie nie pytałby o przykłady rozwiązania problemu, bo doskonale wie że jest ich w ch... i jeszcze trochę. A dopasować je pod daną branżę to już trzeba mieć konkretne pojęcie o firmie.
Ja wskazuję tylko na to, że takowe rozwiązania istnieją, i na szczęście uczą ich na studiach.
Ja cały czas uważam, że jeśli pracownik jest wykorzystywany przez pracodawcę, nadmiernie obciążany z powodu L4 koleżanek ... to jednak SYSTEM się nie sprawdza- a nie fakt iż kobiety poszły na L4 z powodu ciąży. Mógł pójść równie dobrze każdy na L4, na cholera wie ile.  I od tego są menedżerowie aby umieć ułożyć plan awaryjny na wypadek zaistniałych niepożądanych sytuacji. To ich zasrany obowiązek. A to że ludzie kombinują...  .. ehh serio? 😎

FurryMouse
i to jest argument w dyskusji? Bo zwróciłam uwagę, że błędna jest ocena sytuacji? To zaraz wali się tekstem że jestem ,,przewrażliwiona"? Nieistotne sa argumenty?  😵
Poza tym mój pracodawca i koledzy z pracy nie mieli problemu w zastępstwie mnie. Temat był dawno porozdzielany i funkcjonowaliśmy wg konkretnych wytycznych.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 13:17
ahhh, po ZZL to świetni specjaliści, stawiają firmę na nogi.



no taaak nie ma to jak drobne i głupie złośliwości prawda? Bo to faktycznie jest głównym tematem rozmowy. Of course 😁
CZy ja gdzieś to napisałam?  Poza tym można być po MBA i guzik się orientować. Ja tylko napisałam GDZIE można znaleść wiedzę w tym temacie.
ehh to forum nigdy się nie zmieni, no dramat  😎
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 12:54
Ja to bym chciała usłyszeć jakie to są te systemy oraz plany awaryjne.... Bardzo mnie to ciekawi. Choć jeden przykład.

To idź na studia z Zarządzania Zasobami Ludzkimi , zapłać za wiedzę którą Ci pięknie wyłożą i jeszcze przeegzaminują.
Świetna sprawa, polecam. 😎
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 11:01
I ciążę idzie przewidzieć. Jak uprawiasz seks bez zabezpieczeń na przyklad i o to dziecko się starasz to bardzo idzie.


Powiedz to co piątej parze która stara się o dziecko, powiedz to tym którzy zaliczyli przysłowiową wpadkę. Myślisz,że ich jest mało? POza tym nawet jeśli się przewidzi to w związku z tym co? Pracownica ma zgłosić menadżerowi- Ej ty staram się o baby, szukaj kogoś na zastępstwo? - No chyba żart. Ale menadżer, który ma wiedzę może jednak przygotować się na fakt, że baby mogą zajść w ciąże i może być ich nie mało i jak rozbroić tą bombę po równo. No chyba tutaj jest pies pogrzebany.

Co do ,,doświadczenia" twojej kadry zarządzającej pozwól że się nie wypowiem. Bo dzisiejsze możliwości, narzędzia i systemy radzenia sobie w takich sytuacjach są nowe i ogólnie wymagają ,,przeszkolenia". Bo widać w wielu miejscach panuje jeszcze partyzantka i zrzucanie winy swoich niekompetencji na pracowników.
To co 15 lat temu, w zarządzaniu niekoniecznie sprawdzą się dzisiaj. Ulegasz autorytetowi białego kołnierzyka. Jak większość zresztą.

zabeczka17, dlatego najczęstszym rozwiązaniem jest nie zatrudnianie kobiet na takich stanowiskach 😉


A wystarczy mieć tylko plan awaryjny, odpowiednie narzędzia dostosowane do trybu pracy i przeszkolenie w temacie. Ehh...
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 09:48
madmaddie
I właśnie przy takich sytuacjach kadra zarządzająca rozkłada ręce i dziwią się, że są w kropce. Bo na rynku nie ma nikogo kto od zaraz przejmie chociażby część obowiązków. A rozwiązań jest bardzo wiele w zależności od branży. Tylko takie rzeczy i plan robi się wcześniej.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 09:41
Debila, który układał system pracy, gdzie w sytuacji awaryjnej jest on niewydolny. Mieliśmy dokładnie taki przypadek omawiany na studiach. I z całym szacunkiem ale równie dobrze z tych 70% kobiet - 4 mogły mieć wypadek ( dojazd do pracy i ponad rok na chorobowym), dwie poszły na zwolnienie z powodu choroby psychicznej, a trzy się zwolniły ... bo tak. I kogo będziesz tu obwiniać? Spadnie na Ciebie taki sam zakres i będziesz tak samo zmęczona. Oto mi chodzi. Tu nie są winne kobiety w ciazy.

zabeczka17 wypadku czy choroby psychicznej nie przewidzisz, a ciążę już można.


😁 Hahaaha niby jak? Niby co jest wytycznym przyszłej ciąży? Że niby bezdzietni są ,,potencjalni" do prokreacji ? A może fakt, że jest to kobieta? Dobre sobie.


edit: przepraszam za post pod postem - piszę z telefonu. Proszę moderatora o scalenie
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 09:38
kolebka, - no my też ciągniemy jakoś, ale mamy powoli zmęczenie materiału, a nowy pracownik jak pisałam - pół roku minimum na szkolenie. I tu nie ma cudów... jestem bardzo ciekawa, jak faktycznie zabeczka17, rozwiązałaby tą sytuację, bo krzyczeć "system zły" to każdy potrafi.

Wiesz mając wykształcenie wyższe w tym temacie oraz praktykę 2 lat ogarniania podobnych sytuacji śmiem twierdzić, że poradziłabym sobie. Kolejna sprawa to ty krzyczysz póki co że nie wyrabiasz i że jesteś przeciążona zwalając winę na ,, ciężarne". Ale sorry przetrzyj oczy, problem leży gdzie indziej. Skoro nikt wcześniej nie zadbał o plany awaryjne w podobnych kwestiach to wybacz... ale pretensje miej do systemu.

_Gaga
nikt nie mówi że od razu i że wszędzie. Ale można się spokojnie do podobnych sytuacji przygotować. Dzięki temu mądry menadżer ogarnie temat w kilka tygodni.
Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 19 sierpnia 2020 o 07:49
zabeczka17, - jak 70% działu w ciagu pół roku idzie na ciążowe to rzeczywiście wina systemu 🥂 No chyba zatrudniania kobiet... taki zbieg okoliczności.


Debila, który układał system pracy, gdzie w sytuacji awaryjnej jest on niewydolny. Mieliśmy dokładnie taki przypadek omawiany na studiach. I z całym szacunkiem ale równie dobrze z tych 70% kobiet - 4 mogły mieć wypadek ( dojazd do pracy i ponad rok na chorobowym), dwie poszły na zwolnienie z powodu choroby psychicznej, a trzy się zwolniły ... bo tak. I kogo będziesz tu obwiniać? Spadnie na Ciebie taki sam zakres i będziesz tak samo zmęczona. Oto mi chodzi. Tu nie są winne kobiety w ciazy.

Zgodzę się że są przypadki kobiet które powinny pracować w ciąży, zgodzę się że są przypadki gdzie temat jest nagminnie łamany i wyłudzane są świadczenia. Jednak kiedy w firmie laski idą na zwolnienie - to nie jest ich wina, że pozostali pracownicy są przeciążani. Przede wszystkim ryba psuje się od góry. A każdy kto ma jako takie pojęcie o prawie pracy i i zna możliwości zarządzania w temacie kryzysu wie jak sprawę rozwiązać.

Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 18 sierpnia 2020 o 17:52
Z całym szacunkiem, ale co mają kobiety w ciąży do niedziałającego systemu pracy ?
Baby niedobre idą na L4.. no straszne. Ale fakt, że jakiś debil tak  ułożył system który nie sprawdza się w sytuacji awaryjnej to już spoko?
Wiesz w wielu firmach, przedsiębiorstwach (jak i tych małych jak i tych większych )przy dobrze zaplanowanym systemie obowiązków i umiejętnym ich dokładaniu bądź odbieraniu przez menedżera-> problem rozwiązywany jest bardzo szybko. Ale jak ktoś  nie kuma zarządzania zasobami ludzkimi i nie zna odpowiedni narzędzi pracy to takie cyrki tworzą się szybko. I winne te cholernie złe i niedobre ciężarne... no tragedia.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 17 lipca 2020 o 17:06
GRATULACJE !!! AAA 😀 :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
Choroby tarczycy - wszystko o :)
autor: zabeczka17 dnia 02 lipca 2020 o 18:35
[quote author=Gienia-Pigwa link=topic=97937.msg2936460#msg2936460 date=1593437112]
Laktoza nie ma nic z zapaleniem tarczycy 😉 moda na diete bezglutenowa juz tez na zachodzie dawno minęła.
[/quote]
Moda tak, ale badania z 2019  mówią że od 10-20% u chorych na choroby autoimmunologiczne tarczycy gluten tworzy korelację ze stanem zapalnym. Dieta bezglutenowa likwiduje stan zapalny, obniża Anty TPO .
Nie każ mi teraz szukać skąd to wiem, wypowiadała się w tym temacie Pani doktor endokrynolog w PNŚ i gdzieś przeleciało mi to na zagranicznym i polskim też Youtube.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 06 czerwca 2020 o 16:14
Kończy 6 miesięcy.


A nie da sie jakoś porozmawiać z tą opiekunką? Kurcze tv bardzo źle wpływa na układ neurologiczny szczególnie tak malutkiego dziecka. W małych dawka jeszcze jakoś ujdzie temat, ale w tak dużych to może się odbić  😡 😕
Wiem że łatwo się doradza przez internet  :kwiatek: ale ja w takiej sytuacji juz chyba bym wolała oddać malucha do prywatnego żłobka. A na pewno szukałabym mocno alternatywy.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 03 czerwca 2020 o 16:54
Dodaj jeszcze bolesne ząbkowanie i uwierz mi mam combo już totalne. 😡 😵


Jak wyjdą kły to wtedy pomyślimy. Póki co od miesiąca mamy dramat. Są dni że wgl pije tylko mleko i odmawia nawet papek.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 03 czerwca 2020 o 14:42
rochnar kciuki idą ode mnie

Dodaj jeszcze bolesne ząbkowanie i uwierz mi mam combo już totalne. 😡 😵
Ooo ona kocha cukinie. 😍
Nic w takim razie kupie jakieś zupki wiosenne, jakieś delikatne, pogotuję, pomiksuję.
Dziękuję  :kwiatek:
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 03 czerwca 2020 o 14:04
A jak już tak jesteśmy przy jedzeniu to dziewczyny czy możecie polecić jakieś gotowe mieszanki warzywne na papki dla 8 miesięczniaka? Takie wiecie Hortexa czy innych firm. Ja to ugotuje , zmiksuję i cyk gotowe.

Ogólnie to Ania nie toleruje póki co dyni, marchewka jeeeszcze gdzieś tam przemycić można, ale nigdy samą.
Za to kocha bardzo brokuł, kalafior i groszek.
Przez ostatni miesiąc dostawała królika cielęcinkę, indyka,kurczaczka,wołowinkę, rybkę (*no tu nie poszło nam), jajeczko.
Wszystko to te tz. zupki jarzynowe lub potrawki z dodatkiem mięska. Czasami nawiedzały nas zaparcia i 3 x musiałam użyc czopka glicerynowego.

Obecnie czuję, że chciałabym zrobić sama trochę ,,papek warzywnych" ,ale nie mam pomysłu jakich.
Do tej pory działamy w pieleszach domowych tylko z groszkiem i brokułem ( kalafiorem) oraz avocado z gotowanym jajeczkiem.

Zastanawiam sie też czy już czas na paprykę, pomidora i ogórka. Podpowiecie?  :kwiatek:

W przyszłym miesiacu stawiać będę również na jogurty i twarożki. I tutaj nie wiem kompletnie jak temat ugryść

Kto/co mnie wkurza na co dzień?
autor: zabeczka17 dnia 29 maja 2020 o 15:56
Podziwiam Twoją klasę, :kwiatek:  ja bym się nie powstrzymała. Wióry leciały by równo. 😉
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 11 maja 2020 o 10:28
Dziewczyny jak to jest z tym BLW w okolicach 7-8 miesiąca?

Ledwo nam wyszły jedynki górne - które były nie lada dramatem, ledwo te papki warzywne jej podałam, ciężko było nawet z piciem mleka. Dziecko wiecznie na lekach- gorączka, nieprzespane nocki , płacz itp. Myślałam, że oszaleje.
Właśnie minął tydzień..i ja tu kurczaczka podaje, jajko, groszek- mniej zmielony i już w myślach  robię miękkie kawałki brokuła, ziemniaka.. a tu od wczoraj płacz, dramat - idą kolejne zęby.
No jak pytam, jak? Dzieciak nie chce gryść, bo boli. Po lekach też ma problem z gryzieniem - jest bardzo wrażliwa.
Poprzednie ząbki wychodziły ok. 3 tyg. Ma już dwa dolne i dwa górne- pytam jak to przetrwać szczególnie w kwestii rozszerzania diety.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 04 maja 2020 o 11:56
Dziewczyny poradzcie bo ja nie mogę sie dodzwonić do lekarza.
W przypadku ataku rwy kulszowej - jakie leki mogę brać w momencie jak jeszcze karmie piersia? Stosuję też masaż na rolce i na kolcach. Ale jest punktow jest ból po całym pośladzie.
Zapewne normalnie otrzymałbym zastrzyk , ale obecnie strach gdziekolwiek jechać. Co robić? 🙁
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 02 maja 2020 o 12:31
3 miesiac , a dalej karmie cyckiem -w nocy najwięcej.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 27 kwietnia 2020 o 11:02
FurryMouse  gratki  :kwiatek: :kwiatek:
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 26 kwietnia 2020 o 12:18
FurryMouse MOCNO MOCNO KCIUKI !!!! 😍 😍

Kaarina a u nas avocado i banan to hit sezonu 😀 Póki co no dostała tego  kuraka w zupce jarzynowej. Dzisiaj robię odpoczynek na zupke bez kuraka 😉 ale za to śniadania już są w postaci owocków. Mała się domaga. Nic... czyli byle do przodu. Wczoraj był sparzony groszek. Pociumkała w smoczku i nawet przypasiło. Przed nami intensywny tydzień, czyli tym razem gotowany groszek  ala papka i żółtko jaja.
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 25 kwietnia 2020 o 10:21
Kaarina  :kwiatek: Póki młoda konsekwentnie odmawia- czekam.Teraz skupię się na jajku, mięsku i warzywach. Znam dzieci które nie jadły kaszek aż do roku, bo układ pokarmowy robił zadymę. To są i tak głównie zapychacze. A jak młoda rozsmakuje się w bukiecie warzyw i owoców to kto wie , może da się namówić na mały miks. Wczoraj moja Mam powiediała mi ze ja nienawidziłam kaszek aż do 2 roku życia. I nie daj co żeby w nich było mleko. Talerz leciał na ziemię. 😂 Już wiem po kim młoda ma temperament  😁

FurryMouse  te opaski są mega 🙂 Właśnie czekam na dostawę kolejnej 😉

Libella trzeba jej to przyznać -> jest 😀  😍 dzięki
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 24 kwietnia 2020 o 06:25
Kaarina u nas młoda pije mleko na receptę Nutramigen 2, ale też szału nie ma. Obecnie to w ogóle kiepsko z jedzeniem bo górna prawa jedynka się przebija. Robie tak jak napisałaś  z jednym nowym produktem. Wczoraj podałam słoiczek- zupka jarzynowa z kurczakiem ( pierwszy raz), na zmianę z zupką jarzynową. Zjadła 1/3. Rewelacji jelitowych póki co nie ma, ale walory smakowe już są.  😎
Kasze w każdej postaci odpuszczam. Nie zaufam sytuacji póki mała nie siądzie sama. Może łatwiej jej będzie trawić w pionie jak w poziomie. Zamiast kasz skupię się na wprowadzeniu mięsa, jaj ( póki co żółtka), ziemniaka i groszku.

bobek dziękuję , sprawdzę mały kawałek jajka ( żółtko) po wprowadzeniu kurczaka. U nas brokuł jest takim pewniakiem jeśli chodzi o jelita i żołądek. Spróbuję jednego dnia uspokoić ją brokułem a następnego podać żółtko.
Mamy jaja od sąsiadki , kurki chodzą przy domu, są karmione własnym owsem i pokrzywą. Może te będą delikatniejsze.  😉

Edit: Chwalę się Anią 🙂 😍
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 23 kwietnia 2020 o 09:36
Super dziękuję :kwiatek: , czyli co dzisiaj podam słoiczek zupki z kurczakiem-> a kolejną już próbę podania dyni czy jabłka na jakiś czas  odpuszczę.
Dzisiaj na śniadanie wolała surowego  banana jak słoiczek z marchewką i jabłkiem.
Za to jeśli chodzi o avocado to się aż trzęsie. 😎
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 23 kwietnia 2020 o 06:28
Dziewczyny podpowiedzcie jak to w końcu z tym rozszerzaniem diety bo ja osiwieje. Jak  wygląda sprawa z jajkiem w naszym przypadku-> próbować podawać czy lepiej nie?

Ania ->  Moja córcia ma już 7 mc. Rozszerzanie diety idzie nam trochę jak krew z nosa. Nie ukrywam spinam się  bo nie wiem co robić. Przerabiam pełno materiałów, ale teoria wogóle nam się nie pokrywa.

Póki co na plus , produkty, które  lubi i się ładnie trawią nie powodując rewelacji jelitowych- > brokuł, zupka jarzynowa, gruszka Williams, gruszka z jagodami, banan i avocado i jabłko na surowo do gryzienia przez smoczek z dziurkami. No... i jak widać szału nie ma.  😵

Jadłospis który toleruje i je ale powoduje problemy jelitowe- dynia puree, dynia i słodki ziemniak marchewka z jabłkiem puree,

To co powoduje ogromne boleści plus zaparcia, problemy z kupką ( przy gryczanej trzeba było podac czopka)- kaszka gryczana ( na mleku i wodzie) kleik ryżowy ( na mleku i wodzie) , marchewka surowa.

Wielokrotnie proponowałam Ani produkty które z początku były na nie. Jednak jeśli  nawet się przekonała to była zadyma jelitowa. Dałam spokój takim taktykom. Jak widać kaszki nam kompletnie odpadają i... nie wiem już co robić dalej. Czy proponować zupkę z mięsem ( kurczak z indykiem) czy mogę podać gotowany groszek  zmielony na papkę ( nie nie z puszki), a może pora już na pora żółtko z jaja?

Poradzicie? :kwiatek:

Ps. Podstawą żywieniową jest dalej kp i mm na zmianę.
Dodam,że młoda jeszcze nie siedzi sama, ale za to właśnie wychodzą jej dwie górne jedynki.
Od odsadka do trzylatka - jak dojrzewa koń.
autor: zabeczka17 dnia 11 kwietnia 2020 o 12:47
Brego w marcu skończył 2 lata.  Chwalę się bo dzisiaj w końcu po  roku od  wypadku udało mi sie go nauczyć ponownie zakładania kantara. To był koszmar. W sensie okres gdzie próbowaliśmy go przekonać na nowo do dotyku w górnej części łba. A dzisiaj po 40 min szkolenia nie dość, że dał sobie założyć kantar to jeszcze dwa pozostałe. Jeden był za duży, drugi za mały, a ten dziamdziak w końcu stał spokojnie i dawał sobie gmerać w nerwalgicznych miejscach. Wczoraj już nawet zwątpiłam w swoje metody szkolenia, a dzisiaj?  Sytuacja przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Żadnego szarpania, żadnego strachu, ogromna chęć współpracy. I jak go nie kochać|?
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 09 kwietnia 2020 o 15:47
A ja się zrobiłam niecierpliwa 🙂 Akryle schną szybko, łatwiej wyrobić mi z nimi jak z ołówkiem 🙂
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 08 kwietnia 2020 o 14:25
vissenna  dziękuję 🙂 ja znowuż nie mam ostatnio  ( od 3 lat  :wysmiewa🙂  cierpliwości do ołówka. 😜
Fajne szkice 🙂 chwytają za oko 🙂

A ja ostatnio strzeliłam taki
Nie tylko fotografowane, także rysowane... cz.III
autor: zabeczka17 dnia 31 marca 2020 o 10:25
vissenna piękne prace  😍
wrzucam moje najnowsze
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 24 marca 2020 o 09:24
Czy możecie coś polecić na bezsenność w ciąży ? Męczę się strasznie , melisa na mnie nie działa , całą noc przewracam się z boku na bok , idzie sfiksować


Na wymagajace.pl jest dużo filmow na temat snu dla niemowląt, noworodków itp ALE temat tyczy się również dorosłych. CHodzi głownie o hormon melatoniny i co zrobić, aby go powiększyć.
MEGA sprawa, mi pomogło co prawda po urodzeniu dziecka- wyregulować hormony snu, ale łatwo też nie było.
Warto obejrzeć sobie wszystkie wymagatki wzgl snu i zastosować wszystkie Tipy u siebie.
Koronawirus
autor: zabeczka17 dnia 22 marca 2020 o 19:58
safie, ja mam dokument do odbioru w urzędzie miejskim i się lękam.


A czego ty się  lękasz? Poczytaj swoje posty sprzed 2 tyg i nie panikuj. Przecież nie jesteś w grupie ryzyka  😀iabeł: pomogło?
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 14 marca 2020 o 14:21
Jak się refluks objawia u takiego dziecka?


Mi pomogła ta strona -> http://vegannmuffins.blogspot.com/2018/07/refluks-ukryty-ciche-objawy-grozna.html oraz wymagajace.pl, a potem potwierdził nam lekarz.
edit:
Wrzucam siebie z moją Niunią. 17 marca kończy 6 miesięcy. Jestesmy na etapie neutralizowania refluksu ukrytego-> coś ala palącej zgagi, którą wywołuje laktoza z piersi. Krople delicool oraz Kolzym w miarę załatwiają sprawę. Ta sytuacja zmusiła nas do szybszego o 2 tyg rozszerzania diety, większego karmienia MM przepisanym przez lekarza oraz ograniczeniem mleka z piersi (do karmień nocnych oraz ew. drzemkowych). No jakos to nam idzie. Sytuacja opanowana na tyle, ze dziecko w nocy nie budzi się 16x i nie zapija cyckiem bólu brzuszka. 
Dzieci, ciąże & pogaduchy o wszystkim i o niczym
autor: zabeczka17 dnia 13 marca 2020 o 13:26
A dajesz mu pod głowę poduszkę? Czytałam gdzies że to właśnie one głównie powodują splaszczenie główki bo utrzymują ja tylko w jednej pozycji.
Obadaj refluks i spróbuj sama zrobić parę ćwiczen. Myśmy tak zaczynały i fskt no nie było płaczu ale super chętna to też nie była. Fizjo mówiła o słabych mięśniach brzucha i to na nich codziennie się skupiałysmy w domu na podłodze. A potem poszła już lawina obrotów...