Ja na szczęście raczej sie stykam z fajnym wsparciem od wetów i ostatnio naprawde nie mogę narzekać na nich, ale z to zaczęlam mieć przypadki gdzie nie jestem w stanie pojąć postępowania wlaścicieli, które koniom szkodzi.
To ten ochwat co pisałam. Nie mam aktualnych rtg, te już były zrobione ładny kawałek czasu temu, inaczej by to wyglądało, bo potem postrugane, ale obraz ogólny jeśłi chodzi o wnętrzne jest. Widać jaka krzywa i że stoi na jednej połowce kopyta stąd rtg boczne wygląda kosmicznie. Teraz nie stoi aż tak nierówno, ale mimo wszystko... (drugi przód jest równiejszy i lepszy, za to ropnie się tam robią jak tylko sie wiecej porusza)
Niestety to jedno rtg ucięte.
Przed pierwszym struganiem:
Tak wyglądało po 2 struganiu
[url=
http://htttp://i66.tinypic.com/2v8mgyd.jpg]KLIK[/url]
Obecne wygląda inaczej, choć ten kierunek. Ogólnie mam dużo zdjeć ale musze je zgrać i takie na których widać konia to tylko na pw 😉 choc kto jest u mnie w znajomych na facebooku to może widzial. Jest tak, że nie obniżam kątów za mocno w tej chwili bo one wtedy lewitują w powietrzu kompletnie i zapala sie sciegnami, a nic to nie wnosi tylko pogorszenia. Zewnetrzne połówki kopyt były niemniej do mocnego obniżenia względem wewnetrznych - ale nie da sie zrobic tyle ile by się chciało, bo ścięgna trzymają iw ogole bóg wie co tam trzyma, trzeba by zrobić rezonans by mieć pełęn obraz... Pazury są krótkie, ale nie są obecnie tak krótkie jak być powinny bo wtedy też jest gorzej.
Ale dobrze jej robi zebranie mocno ścian z zewnątrz bez skracania kopyta(w sensie aż takiego skrócenia jak być powinno, - przez zebranie ścian mam na mysli zjeżdanie tej oderwanej ściany). Ogolnie to te cholerne sciegna przeszkadzają w sensownym postruganiu tego, teraz jeszcze skęcona pecina, staram sie strugając kierowac tym czy kon sie wiecej rusza i lepiej stoi.
W ogóle przez moment miala dośc głębokie podeszwy a teraz z przodu ta podeszwa jest wypukła i potrzeba aktualnego rtg co tam można zrobic, ale to już przy decyzji czy dalej to ciągniemy i czy jedzie do kliniki. Na razie jest pare dni do namysłu na spokojnie.
A tak w ogóle to poza tym w jakim opłakanym stanie są te przody to tyły są ok, kręgosłup ok, morfologia i biochemia ok.
No i we wkładkach jest dużo lepiej ale łazi na czubkach kopyt - bo nie bolą wtedy tak kopyta więc stoi przykurczona. Bez butów na zmiane - raz w pozycji ochwatowej raz w przykurczonej. Ogólniejest bardzo źle i bym dawno mocno optowala za uśpieniem, gdyby nie to że ten koń jest taki pogodny - mam konie w dużo lepszym stanie które są zdołowane z bólu a to taki fighter. Prawdopodobnie od lat jest w takim stanie, tzn byla w gorszym bo w ogóle nie chodziła więc przywkła pewnie, ale co to za życie? ja się ciągle bije z myślami i raz mam w głowie odpuścmy, raz że nie i tak sie to zmienia. Nie pomaga to, że już polubiłam tego konia i spędziłąm przy nim tyle czasu stąd wzięliśmy teraz też doswiadczonego interniste, który konia wcześniej nie widział, nie widział rtg i poprosilismy po prostu o ocenę chłodnym okiem co myśli tak po prostu patrząc na konia. I pierwsza rekacja była - uśpić, bo to ledwo chodzi, druga - klinika, bo koniowi sie jeszcze chce. No i to znowu nie pomaga, bo tak jest z każdym wetem, a my nie wiemy czy nie meczymy konia w imię nie wiadomo czego...
Co swoją drogą jak tajnaa pisze, że kon zostal uśpiony bo miał rope a tu tylu doswiadczonych wetów się waha, to sie nóż w kieszeni otwiera, jak mozna było przypadek do zrehabilitowania uśpić 😲
Rozmiar zdjęcia 🤬