Dziewczyny (i chłopaki) mam problem- kupuję na allegro od kilkunastu lat i pierwszy raz mam taką sytuację.
Kupiłam ponad tydzień temu
http://tnijurl.com/405e9f92a8d6/Sprzedawca polecany, zapłaciłam i szczęśliwa czekałam na przesyłkę. Następnego dnia dostałam od firmy kurierskiej informację o numerze przyjętego zlecenia wysyłki. Żel nie przychodził, w piątek zadzwoniłam do sprzedawcy- facet był zdziwiony, powiedział, że też przyglądają się temu zleceniu, dlaczego jeszcze nie zostało zrealizowane. Od razu po tym telefonie zadzwoniłam do firmy kurierskiej, podałam numer zlecenia i udzielono mi informacji, że nie ma numeru listu przewozowego, bo przesyłka nie została odebrana od nadawcy. Tego dnia już się do sprzedawcy nie dodzwoniłam. W poniedziałek odebrał, powiedział, że kurier musiał zgubić tą paczkę i że ta firma ostatnio mu ciągle sprawia problemy, ale że to jest jego sprawa i wysyła mi drugi żel. Po pół godziny zadzwonił jeszcze raz, że wysłał mi numer listu przewozowego z innej firmy. I rzeczywiście przesłał mi numer zlecenia, problem polega na tym, że jej status widnieje jako "przyjęte dane przesyłki, przesyłka jeszcze nie nadana".
Szczerze mówiąc zaczynam nabierać przekonania, że żadna wysyłka nie została nadana, nie wiem, czy towar im się skończył i czekają na dostawę, czy coś innego tam się dzieje. Teraz się zastanawiam czy czekać z wystawieniem negatywa czy jeszcze chwilę poczekać, bo ewidentnie coś tu nie gra...