Późneij wstawie dwie forki z dzisiaj, natomiast na razie chciałąm opisac co mi sied zis przydażyło( siedze obolała i czuje jak mi 3/4 pleców mrowi i piecze). Mianowicie po obiadku jak konik jadł sianko uznalałm zę wejde i korzystajac z okazji , przed odjazdem, przelece mu olejem kopyta. W momencie jak podeszłam z prawej strony i schyliłam się po noge , koń złapał zębami mój lewy bok ( blizej kregosłupa) , nastepnie zostałam 3-4 razy popodrzucana( panika i stracgh w moich oczach ogromny, szczególnie że tarmosił mną jak workiem ziemniaków) do góry . w końcu gdzy odpuścił ( po uderzaniu w szyje) wyladowałam na tylnej ścianie boksu i życie dosłownie staneło mi na sekunde przed oczami. Plecy zaczeła zalewac fala ciepła.
NA szczescie , ugryzł on tylko mocno zdzierajac nieco skóry , no i zotawiajac widoczny ślad. Siedzę własnie na srodkach przeciwbólowych.
I przyznam o ile kiedys miałam do niego tyle zaufania , ze luzem go w boksie czysciłam , tak od tej pory wyłacznie na uwiazie.
Nie wiem....wszystko dizało sie w ułamkach sekund. Nagle połozył po sobie uszy , dziwna iskra w oku i nim zdązyłam cokolwiek zrobic juz mnie złapał i do góry wyrzucił. Przy czym te podrzucania były powyzej 50 cm w góre, ze kawałek do zimi miałam , a ma kobietka tez nie jestem.
Na razie masc nałożyłam. Spuchło miejsce ugryzienia i naokoło dosc sporoo ( no ale w końcu mocno zebami ścisnał ). ( w jednym miejscu w srdku krwiaka az białe mam , albo to nie docisnał sama nie wiem). Nie dotykam tam na razie bo to wszystko opuchniete
On jest z "własnoscią" mojej znajomej , która prowadzi ośrodek jeździecki.
No nic..nauka na przyszłosc..króko wiąrzemy i nie ma bata 🙁.
z tego co sie dowiedziałąm z 2-3 dni wczesniej znajomą w tyłek ugryzł , ale jeszcze nie tak mocno jak mnie.Tam tez co prawda spory kwiak i pojawienie sie "3 półdupka".
Hura, hura. Można w Polsce zrobić badania genetyczne na nosicielstwo maści kasztanowatej. 160 zł taka przyjemność + koszty weterynarza, który krew pobierze. Badam swoją ślązaczkę i ogiera, którym chcę ją pokryć, żeby zmniejszyć prawdopodobieństwo urodzenia się kasztana. Szkoda, że w przypadku rasy, gdzie kasztanowata maść eliminuje z rozrodu, wszystkie ogiery po uzyskaniu licencji nie mają robionych tych badań.
boyek widzę ma w zamiarze napędzac popyt na ślązaki.
Ja na razie bez fotek Pana Paskudy z wczoraj. W końcu znów w siodle po gruntowym zaleczeniu dziabnięcia na plecach. Postaram się jakieś nowe fotki wrzucic jak znów będe w stajni.
Fajne te wasze ślązaki 🙂 Mojemu mężowi strasznie wpadły w oko. Czy jest jakaś dobra stadnina, z której można kupić ślązaka pewnego pochodzenia, zdrowego i zajeżdżonego?
Og. Rataj, ur 1983, zakończył karierę hodowlaną w 2007. W zeszłym roku miał przedłużoną licencję, ale okazało się że jest bezpłodny. Widziałam go pod koniec 2008 roku i prezentował się bardzo dobrze. Gdyby nie posiwiały cały łeb i nogi nawet nie podejrzewałabym go o starszy wiek. Mocny koń, w świetnym typie, w bardzo dobrej kondycji.
Ogiery 2009 w woj. mazowieckim (bez okręgu radomskiego) wg wykazu WZHK: Amant, Arbiter, Arenal, Bebzun, Bergen, Cypr II, Delegat, Eddyton, Eksterier, Elektor, Inchalator, Milord, Neofita, Radoskór, Rypis, Tabasco. I to wszystko. Co się stało z Gofrem z Łącka??? Rypis dał już kasztany. Sam jest w niezłym typie, ale jego ojciec też dał kasztany. Widziałam klacz po Neoficie i jej matkę , i ogier zdecydowanie poprawił, ktoś widział jego potomstwo?