keirashara, No ciekawe jak to się potoczy. adriena, Może mieć siwka, nie ma to znaczenia, bo genetycznie nie ma nic wspólnego z siwym. A genetycznie sprawdzić pod jakim kątem? Bo tu chyba nie ma żadnych zagadek. Raczej pytanie u którego z przodków coś się ukryło.
keirashara, ale to się nie nazywa w siwiźnie. Zdarza się, że u koni pojawiają się białe włoski na ciele, a puzdro to w ogóle zazwyczaj jest jasne.
,,W siwiźnie” to znaczy siwy, ale opisany w momencie, kiedy jeszcze było widać pierwotną maść.
adriena, marne szanse. Zbyt dużo pokoleń wstecz, siwki są bardzo mocno dziedziczne (mówi się że jeden siwy rodzic daje szansę 80% na siwe potomstwo). W bazie koni większość przodków ma zdjęcia, wiele koni ma też zdjęcia w kwiecie wieku, no brak tam siwków - chyba że wszystkie by baaardzo późno zaczynały siwieć, co zdarza się rzadko, a co dopiero u tylu koni.
Do tego bardzo wyraźny wzór rabicano, wyraźne skarpetki i rybie oczy… Niby jakaś tam maleńka szansa jest, ale mizerna. Musiałoby się przydarzyć bardzo dużo zbiegów okoliczności.
Nevermind, "w siwiźnie" to co innego niż siwiejęcy koń. W siwiźnie, to rozsiane po ciele białe włoski, te konie nie siwieją potem całkiem. Co do odziedziczalności siwej maści, to jest 50/50, bo tu albo będzie ten gen w hromosomie, albo nie. Wystarczy jeden allel, bo to domunujący gen jest. Niemniej nadal albo się trafi, albo nie, pół na pół.
Nevermind, - ja znam określenie "w siwniźnie" właśnie na konia, który ma dużo pojedynczych białych włosków na ciele. Nie musi to wcale oznaczać siwka przed siwieniem. Często pojawia się u kasztanów. Pewnie bardziej fachowo jest to jakiś wzór i gen.
Jeśli chodzi o białe puzdro, odmianę na puzdrze to jeszcze nie spotkałam takiego drugiego i nie jeden weterynarz go po tym poznawał 😂 Jest to jednak dość charakterystyczna odmiana. Ma to nawet w paszporcie zaznaczone. Lekko sięga też tą plamka na słabiznę, po udach, dodatkowo właśnie na ogon, w którym też są białe włosy.
Nie mam jako tako porno zdjęcia, mam filmik z turlanka - ale to jest taki właśnie siwy wzór w ciapki.
zembria, - ale genetycznie można sprawdzić, czy nie jest jakiś "kolorowy" - hodowle koni kolorowych przecież bardzo często badają konie pod tym względem 🙂 Nie jestem specjalistką, ale rzuciło mi się nie raz w oczy, że opisana była maść po testach, często podkreślane jest jak koń ma homozygotę i dużą szanse czy pewność przekazania wzoru, rozjaśnienia itd.
keirashara, Tylko to co ma ten koń jest widoczne, nie trzeba badać. Są rzeczy, ktore się nie ujawniają i warto wtedy badać, przykładowo koń srokaty, można sprawdzić czy jest homo, czy heterozygotą. Ale tutaj wszystko widać.
zembria, - no taaak.... tylko skąd to u ślązaka o czystym rodowodzie 😉
Choć możliwe, że jakieś zderzenie dwóch recesywnych, skitranych cech i boom, wyszło.
keirashara, Na to właśnie wygląda. Ja kiedyś śledziłam rodowód swojego Blondasa, bo tam nigdzie nie było widocznego flaxena, nie znalazłam nikogo, ale widać po jednym genie na stronę wędrowało cały czas.
A od kiedy robi się badania na geny? Bo mógł być jakiś pra...pra...przodek z nieprawego łoża i teraz to wyszło. Dawno temu nie robiło się badań pod kątem genów.
keirashara, w takim razie zwracam honor, u nas są tak opisywane siwiejące konie, stąd zawsze byłam przekonana, że „w siwiźnie”=siwiejący. Językowo też mi to lepiej pasowało.
Widywałam wiele jasnych puzder, a u jednego karosza spotkałam bardzo podobny wzór. Teraz się zastanawiam, czy też nie miał białych włosków. Ciekawy temat. Nawet mi do głowy nie przyszło, że te małe włoski mają coś wspólnego z maścią, chociaż to w sumie logiczne.
zembria, dodatkowy problem jest taki, że dziedziczenie rabicano nie jest do końca przebadane. Ale w rasie która akceptuje tylko trzy maści za bardzo nie mogło się pojawić…
Jesteście złe, przez Was się teraz zastanawiam czy to faktycznie może być czysty ślązak 🤣 Chociaż baardzo mocno wątpię.
Keirashara a Twój ma w przodkach jakiegoś siwka?
Moja emerytka, opisana była jako gniada w siwiźnie, bo faktycznie miała włosy siwe w okrywie. Jako ośmiolatka była siwa, jako nastolatka była ponownie weryfikowana przez ozhk z korektą maści na siwa. Znam konie które były w siwiźnie ale finalnie nie wysiwiały. Muszę kiedyś przysiąść do tego tematu bo mnie to zawsze intrygowało
adriena, - ani jednego 🙂 przynajmniej te kilka pokoleń wstecz, które idzie się cofnąć. Same ciemnogniade, skarogniade i kare. Same śląskie, bez dolewu xx.
Jakby miał wysiwieć to w wieku 22 lat już by to chyba zrobił 😉 mam go od 5 latka, białych włosków ma tyle samo.
Nevermind, - na siwiejącego to raczej spotkałam się z określeniem szpak, szpakowaty. Siwiejący z karego jako szpak po prostu, z gniadego szpak różany, z kasztana szpak miodowy. Jednak wiadomo, są różne regionalne określenia, nie wszystko wędruje równo w mowie 🙂
Przyznam, że sama drugiego takiego puzdra nie widziałam, a kiedyś jak przyjechał dentysta i mu mówiłam, że sam mu rwał zęba pół roku temu to "chyba nie pamiętam", po czym patrzy na puzdro i "a nie, już pamiętam!". Także tego 😂
mój obecny gagatek ma białe włoski na pudrze, w okolicach pachwiny i białe włosy na ogonie, ale nic wiecej nie siwieje, w rodowodzie nie ma siwków, mam jego matkę i babkę, mam/miałam kilka spokrewnionych koni i żaden tak nie miał (jeden półbrat po tym samym ojcu miał plamę na brzuchu), strzelam, że to "robota" dziadka 😉
a jeśli chodzi o tego ogiera z rabicano, to obawiam się, że moooże dostać licencję, obym się myliła! strasznie mi się nie podoba w jaką stronę poszła hodowla tych koni i chociaż juz nie hodujemy ich, to obserwuje to i trochę boli mnie serduszko 🙃 może kiedyś jeszcze uda mi się wyhodować jakiegoś fajnego bejbika, ale odkąd pożegnałam swojego to tak trochę zbrzydły mi konie 😔
Nie znam się na rodowodach Ślązaków a przeglądając ogłoszenia natknęłam się na klaczkę po Bas od Lorena/Palant. Czy ktoś może mi na priv odkryć trochę co kryje rodowód?
Ewentualnie jakie są ceny roczniaków Śląskich nie takich top? Rozważam zakup ale nie jestem przekonana, bo powiedzenie "Ślązaka najpierw się słyszy a potem widzi" nie służy mojemu kręgosłupowi 😅
Frans, - powiem tak - mój odkąd się ujeździł jest turbo kanapą 🙂 siedzi mi się na nim bardzo wygodnie, a dodatkowo on może tydzień chodzić tylko na padok, a ja wsadzam sobie siodło i jadę do lasu na pełnej chillerze. Je tyle co chomik, kopyta mocne i prawidłowe, ogólnie bardzo miły w utrzymaniu i codzienności konik. Poza tym, że cwany i no cóż, jak trafił do mnie jako rozpuszczone bydlątko to było na początku mało miło, bo mnie szmacił, jak stwierdził, że idzie, to szedł - ale tego kupując młodego konia i układając sama możesz łatwo uniknąć. Tu był to ewidentny problem dominujący koń - niedoświadczeni własciciele, wlazł im szybciutko na głowę.
W robocie konik wszechstronny, chodził czworoboki do N klasy na zawodach, C klasę w domu (mój mózg i kontuzja przeszkodziły w starcie), kręciłam nim nawet piruety w galopie, jest w stanie i lubi sobie coś hopsnąć, nawet mu to wychodzi zgrabnie. Obecnie jeżdżą na nim dwie pchły nastoletnie, ich waga to może 40kg w mokrych ciuchach, obsługują go w paluszkach, jeździł na nim też kiedyś drobny 9 latek.
Frans, zależy od konia, jedne są rzeczywiście takie ciężkie w ruchu, toporne, niezbyt wygodne, zanim coś zrobia, to dłużej pomyślą - ale są i takie, że nie ma różnicy w porównaniu z lekkimi.
Ja mam wałacha, który jest typowo zaprzęgowy i powiem, że czuć to też pod siodłem (jeździłam wygodniejsze konie 😉 delikatnie mówiąc).
Miałam też klacz śląską, że wygodniejszego konia nie miałam pod siodłem - tak na marginesie mam jej roczna córkę i już widzę, że będzie to taki sam komfort - lekka w ruchu, z bardziej subtelnym temperamentem, bardziej reaktywna niż większość ślązaków.
Napisałam pw
Doskonałe 🤣 moja kobyła jak galopuje z końca łąki to ziemia się trzęsie 🤣 i faktycznie najpierw słyszę dudnienie a potem widzę, że biegnie 🤣
Jednocześnie jest to jedyny koń w mojej karierze na jakim jestem w stanie wysiedzieć kłus ćwiczebny 😉 cudownie się na niej jeździ, pełen relaks i komfort. Galop kanapa. Tylko się rozsiąść i delektować.
Z tym słyszeniem to różnie bywa, moja ma sporo folbluta w rodowodzie, więc tak bardzo jej nie słychać. Za to jej koleżanki, to rzeczywiście, ziemia aż dudni
A to jest to moje roczne śląskie dziecko po Biegunie - to będzie kiedyś bardzo fajny konik - energia i lekkość w ciele ślązaka, a na plus dodatkowo z bardzo poukładanym rozumkiem w główce.
Moment niezbyt korzystny na robienie zdjęć, bo w tym wieku każda część ciała rośnie w innym momencie i teraz największy jest łeb 😉i dupka akurat śmiga w górę wyprzedzając resztę ciała 😅
Moje 5 letnie maleństwo (740kg)
Bal po Bazyli/Lotka/Nomen
Trzeci miesiąc w siodle...jak galopuje to szyby drżą w oknach 🙃😁, wybija jak diabli w kłusie...na szczęście koń docelowo do spacerów po lesie. Z ziemi totalny słodziak
Moja pannica skończyła w tym roku 5 lat. Jest jednocześnie najmądrzejszym koniem jakiego znam a zarazem ogromnym pluszowym szczeniaczkiem, trzymają się jej harce (dziś biegała po podwórku z ukradzioną doniczką z kwiatem). Ze względu na moją niedyspozycję będzie miała kolejny rok wolne. Taka to pożyje 😅
Rychło w porę, mam klacz śląską od 5,5 roku. Wcześniej bez pamięci zakochałam się w rasie, kiedy miałam do czynienia z końmi policyjnymi. I tak, po latach doświadczeń w różnych miejscach, z różnymi końmi, w końcu trafiłam na konia mojego życia 🙂
Bardzo chciałabym dowiedzieć się wszystkiego, co się da o jej linii i o rasie w Polsce. Hodowcą nigdy nie zostanę, ale fanką będę zawsze 😉