powiem Wam, że Baventa parę razy widziałam na żywo i on naprawdę jest pięknym, ramowym koniem, to zdjęcie ewidentnie oddaje jego autentyczny urok. do tego, z tego co wiem, ma świetny charakter i dobre predyspozycje ujeżdżeniowe, nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jeździła go córka pani trener Marii Gertz-Warchoł, Małgorzata.
Witam wszystkich ślązaki to piękne konie , mój znajomy ma przepięknego czystego ogierka śląskiego z pełnym rodowodem i niedrogo ,ale więcej w poście ogłoszenia. Nigdy nie myślałam że to tak spokojne konie - ten ogierek jest wyjątkowo spokojny i piękny. A tak pozatym kto się wybiera na czempionat koni śląskich we Wrocławiu?
Pewnie, że się podoba 😀 Ale dlaczego tylko dwa?? 🤬 Tylko przednie ochraniacze założone prawy na lewą nogę i odwrotnie 😉 (nie czepiam się, tylko takie moje zboczenie 😎 )
Pewnie, że się podoba 😀 Ale dlaczego tylko dwa?? 🤬 Tylko przednie ochraniacze założone prawy na lewą nogę i odwrotnie 😉 (nie czepiam się, tylko takie moje zboczenie 😎 )
Tez to zauważyłam ale już pod koniec jazdy. Niestety nie ja zakłądałąm tylko znajoma i moim błędem było założenie ze każdy umie ochraniacze dobrze założyc ( tyły ja zakładałam, ale na przodu uwagi nie zwróciłam )
Czy ktoś kto był na kwalifikacjach w tym roku może mi napisać czy Biliver-S w tym roku bardziej przypomina ślązaka niż w zeszłym? I jaki ruch ma Beskid, bo sądząc po punktacji to chyba dobry...
monoligea mi tam sie Twoja klaczka bardzo podoba 😉 Kasztany kocham miloscia wielka, zreszta jesli to konik do kochania to maść sie nie liczy przeciez 🏇 Moj mąż jeszcze kilka lat temu miał ślązaka kasztana - ogiera z licencja, pozniej uznali, ze kasztany sa be i zostal mu sie konik do kochania, ale co tam 😎
my_karen Jak najbardziej do kochania. Historia jej poznania wygląda następująco : Jeździliśmy z chłopakiem po stajniach na dolnym śląsku, bo planowałam kupić sobie jakąś klaczuchę, która docelowo miała by mieć około 165 cm wzrostu.... nie miałam żadnych wymagań, prócz tego by była zdrowa i "miała coś w sobie" co by mnie ujęło. Całkiem przypadkiem przejeżdżaliśmy przez Lubień... dowiedzieliśmy się, że jest jeden Pan, który od lat trzyma konie śląskie... nigdy szczególnie nie interesowałam się tą rasą, ale szukaliśmy, aż znaleźliśmy. Zobaczyliśmy masę karusów i gniadoszy na padoku... pomyślałam sobie, że nic tutaj nie znajdę( ponieważ uwielbiam konie z odmianami, a tamte nie miały praktycznie żadnych), aż nagle wyszła zza nich maleńka 3 miesięczna pomarańczka, nastroszona jak kurczak ze śmiesznymi,lokowanymi,rudymi włoskami na głowie. Zakochałam się, po prostu padłam na ziemie, Wiedziałam wtedy, że niezależnie jak długo będę musiała czekać aż na nią wsiądę, niezależnie ile będzie kosztowała - będzie moją klaczuchą 😉 W ciągu tygodnia została przeze mnie "zarezerwowana". Jeździłam do niej kilka razy w tygodniu aż będąc odsadkiem zabrałam do swojej stajni, tak teraz żyje sobie w małym stadku i rośnie.... 😉 A właściciela wspominam ciepło, mimo, że zapłaciłam za nią tyle - ile za klacz z wpisem do ks. gł. Jednak warto było, widziałam jak się wychowuje, w jakich warunkach i że zajmują się nią ludzie kochający konie.
Przepraszam, że tak wyczerpująco 🙂
A Twoje kluski słabo widać, może jeszcze jakieś dodasz? 🙂
hej monoligea, nie wiem czy to zbieg okoliczności ale moj Harnaś też jest po Apisie. Sprawdź proszę jestem ciekawa. (Apis 1999 - ojciec Lapis śl, matka Argota śl)
monoligea, mnie nie przypadła do gustu bo..... mała jeszcze:P jestem ciekawa jak będzie wyglądać jak "przyjdzie do swojego wyglądu" :P Może być całkiem ładna. Latarnię ma fajną. 😉
miti, a jak próbujesz wysłać? jako załącznik? To może spróbuj wrzucić na inną stronę np. photobucketa i zamieścić link do samego zdjęcia ze znacznikami [IMG][/IMG] na końcu?
lobuziara, łaaaaa! Cudowny! Piękny ślązak pełną gębą! Tak z ciekawości - w pensjonacie stocicie? jeśli tak, to gdzie? :>
miti Tak, to ten sam Apis, jestem ciekawa jak wygląda Twój koń, szkoda, że masz problem ze wstawieniem zdjęcia. Może wyślij mi je na meil, a ja je tutaj zamieszcze? monoligea@wp.pl 🙂
A to jedno ze starszych zdjęć, nasze początki pod siodłem. Straszny łobuz i uparciuch z niego był, kupe czasu była "bitwa z ziemi" nikogo nie słuchał, ale to już inna historia jak sie u mnie znalazł. Mam go od roku i teraz, śmiejemy się z koleżanką ze to owczarek śląski...bardzo się zmienił.