Ja dziś ogarnęłam balkon i pewnie w drugiej połowie maja zacznę kupować kwiaty. Jak w ubiegłym roku kupię surfinie, przyczaję się też na lobelię, bo w ubiegłym roku nie udało mi się jej kupić. Planuję też posadzić zioła- moja marketowa bazylia od 3 tygodni nie chce umrzeć, więc chyba dam jej szansę 😉 Planuję zakupić jeszcze miętę, ale to już z pewnością w sklepie ogrodniczym.
Polecicie jakieś kwiaty na mocno nasłoneczniony balkon, które nie będą zwisać? Chciałam poustawiać coś na parapecie- podpatrzyłam u sąsiadów, ale nie wiem, jakie kwiatuszki tam mają.
Ja w moim mini ogródku ryje juz od kwietnia 😉 narazie zagościły wiciokrzewy, bluszcze, iglaki, klon palmowy, bukszpany i trochę innych zielsk. Celuje w zimozielone z niewielkim dodatkiem innych, plus na jesień przyjdą dobrane kolorystycznie setki tulipanów 🙂 wszystko poza klonem moim wymarzonym musi mieć dopisek "łatwe w uprawie 😉 dziś kończymy rabate zimozielona, we wtorek powinny przyjść skrzynie z siedziskiem na cześć wypoczynkową, dobrze że mam tylko 30mkw bo już mnie głowa boli od nadmiaru pomysłów, w temacie roślin i projektowania ogrodów jestem zielona totalnie ale liczę na szczęście, najwyżej mnie ovca wysmieje 😁
ja wyśmiewam tylko małą architekturę z zużytych opon, plastikowe krasnale i sadzenie drzew metr od budynku 😉 widziałam zdjęcia na fb, super! klony palmowe wcale nie są trudne jak głosi opinia, możesz im śmiało przypiąć etykietkę "łatwe w uprawie", o ile mają wystarczająco dużo słońca.
ja się pochwalę co robiliśmy ostatnio- zielone ścianki 💃
Mówisz? 😉 jest narazie malutki, jak toto zapatulic na zimę?
Wieczorem dosadzilam jeszcze bluszcz wzdłuż długiej ściany, musze mu wytłumaczyć ze po 10 latach bycia bluszczem plozacym ma się wspinać 😉 rozplatywalam i dzieliłam go chyba godzinę, same zdrewniale pędy i kilka liści, za to spore korzenie, oby się przyjął.
Narazie to koniec mojej walki w ogrodzie, teraz tz bedzue reanimowal trawę 😉
Mówisz? 😉 jest narazie malutki, jak toto zapatulic na zimę?
mówię 😉 ja drżałam przed klonami dopóki nie kupowałam dwudziestoletniego okazu dla klienta ( piękny był 😍 ) i nie zobaczyłam jak zimują u hodowcy- nawet maluszki takie jak twój zimują bez problemu na dworze, i to w rejonie polski dużo zimniejszym niż wrocław. Odmiany sprzedawane w Polsce są dość odporne na mrozy. Twoje miejsce jest osłonięte ze wszystkich stron, jak się boisz to możesz go tylko okryć na zimę białą agrowłókniną, albo usypać u nasady kopczyk ze skoszonej trawy, siana czy po prostu kawałka koca (nawet jeśli przemarznie jakaś gałązka to i tak odbije, najważniejsze żeby było mu ciepło w stópki 😁
a bluszcz to takie cholerstwo że się przyjmie na pewno, możesz go śmiało przyciąć żeby puszczał nowe zielone pędy (zdrewniałe raczej nie będą się wspinać).
Powiedziałam klonowi ze ma być łatwy, zobaczymy co on na to 🙂
Bluszcz pociety na 20-30 cm, ma młode listki, powinien dać radę 🙂 szkoda tylko że tak wolno rośnie 🙁 wiciokrzewy za to rosną jak szalone, kupiliśmy sadzonke 50 cm w kwietniu, ma już ok 140 cm 🙂 niestety nie jest zimozielony 🙁 drugi już jest (wiciokrzew zaostrzony) dopiero wsadzony a już widać nowe pędy wiec liczę, ze do zimy da rade pokryć trochę płotu 🙂
Słuchajcie, kupiłam gotowca doniczke z ziemią i nasionami pomidora do wysadzenia. Stwierdziłam że może z jedno czy dwa nasiona wyrosną i będzie to sukcesem. Wyrosło wszystkie 10 😵 Teraz mam 10 kilkucentymetrowych kiełków w małej doniczce. Obstawam że sobie nie poradzą i powinnam je rozsadzić, dobrze myślę? 👀
Teraz mam 10 kilkucentymetrowych kiełków w małej doniczce. Obstawam że sobie nie poradzą i powinnam je rozsadzić, dobrze myślę? 👀
tak, trzeba je pikować 🙂 czyli ostrożnie przesadzić każdy do jednej doniczki/ pudełka po jogurcie/ pojemniczka. Za jakieś dwa tygodnie będzie można wsadzić do dużej donicy albo gruntu, ale wcześniej lepiej je wystawiać na zewnątrz na kilka godzin dziennie, żeby nie przeżyły szoku.
escada nie gadaj z klonem tylko z tują obok, żeby nie rosła szybciej od niego bo zasłoni słońce :P
Jak to jest z lawendą? Podobnież lubi bardzo słońce i podlewanie 2, 3x w tyg. Kupiłam w Castoramie w doniczce, postawiłam na parapecie (słońce popołudniu) podlewałam jak bozia przykazała i... zmarniała mi 🙁 Co zrobiłam nie tak?
Ovca, słońce idzie trochę po przekątnej i klon jest mniej więcej na południu wiec thuja nijak go nie zasłoni😉 a jak spróbuje to zrobię z niej topiara 😉
Dodaje fotki niby ogródka ale w sumie dużego trawiastego balkonu 😉
Rabatka piętrowa, koło słupa będzie jeszcze kwadrat z kostki z rojnikami lub kamienie ozdobne, jeszcze nie wiem.
I kącik wypoczynkowy jeszcze bez stołu, na parapecie o życie walczą begonie wiszące, jedna rośnie super, trzy zaczynają, jedna nie ruszyła, ale jak na to ze przeżyły minus na dworze to chyba niezła statystyka 😉
Scottie, nie znalazłam. Prawdę mówiąc w końcu nie szukałam porządnie. W ogóle niestety odpuściłam tematy ogrodniczo-balkonowe ze względów czasowych. 🙁 A pnącza umarły trwale niestety - bluszczyk niby liści nie zrzucił, ale nic nowego nie wypuszcza, powojnik zatrzymał się na etapie zawiązków liści. Moja wina, wiem. Przy małych doniczka nie jest trudno o przemrożenie, a zaniedbałam opatulenie ich na mrozy. Na przyszłość muszę to rozwiązać inaczej. U sąsiadów na dole coś wijącego się po kratce ładnie się zazieleniło czyli się da.
Jak to jest z lawendą? Podobnież lubi bardzo słońce i podlewanie 2, 3x w tyg. Kupiłam w Castoramie w doniczce, postawiłam na parapecie (słońce popołudniu) podlewałam jak bozia przykazała i... zmarniała mi 🙁 Co zrobiłam nie tak?
słońce uwielbia, ale podlewanie niekoniecznie 🙂 musi mieć bardzo dobry drenaż w donicy i najlepiej podlewać ją dopiero, jak ziemia przeschnie, oszczędnie. Nie trawi przelania, w naturze rośnie na piaszczystych wietrznych wzgórzach, więc podobne warunki trzeba jej zapewnić na balkonie. 2,3 x tygodniu to bardzo dużo podlewania jak na tą porę roku (bez ekstremalnych upałów).
anai, nie strasz, nienawidzę pelargonii, pragnę surfinii, w weekend mam zamiar nabyć do skrzynek na balkon. Jak nie przetrwają to posadzę wszędzie bazylię, bo rośnie mi jak szalona :P
ovca, no właśnie traz to podlewam 1x w tygodniu i jakby kilka łodyżek odżyło, dam jej szansę, szkoda mi jej, bo wizualnie mi się podobała ;-)
Ja dziś ogarnęłam balkon i pewnie w drugiej połowie maja zacznę kupować kwiaty. Jak w ubiegłym roku kupię surfinie, przyczaję się też na lobelię, bo w ubiegłym roku nie udało mi się jej kupić. Planuję też posadzić zioła- moja marketowa bazylia od 3 tygodni nie chce umrzeć, więc chyba dam jej szansę 😉 Planuję zakupić jeszcze miętę, ale to już z pewnością w sklepie ogrodniczym.
Polecicie jakieś kwiaty na mocno nasłoneczniony balkon, które nie będą zwisać? Chciałam poustawiać coś na parapecie- podpatrzyłam u sąsiadów, ale nie wiem, jakie kwiatuszki tam mają.
u mnie bardzo podobnie 🙂 lobelię już zamówiłam, surfinie jeszcze nie kwitną, więc jeszcze trzeba poczekać, miętę dziś kupiłam 🙂 Mam zeszłoroczne zielone coś :P od mamy, co wszędzie rośnie i zimowało. Trawę suchą, kaktusa fajnego. Także w tym roku trochę inaczej będzie wyglądać balkon 🙂
Co do mocno nasłonecznionego nie pomogę, bo u mnie słońce tylko do 11😲0
Mi został jeden parapet i nie mogę się zdecydować czy surfinie czy fuksje, begonie ładnie wychodzą, już wiadomo że jedna będzie czerwona, reszta to zagadka 😉
Cierp1enie, ja dziś kupiłam na bazarku i lobelię i surfinie, więc już kwitną 🙂 Do tego jeszcze lawendę i szałwię (błyszczącą? czerwoną znaczy się), wystawiłam też miętę i bazylię na balkon, ale jednak te z supermarketu w ogóle nie mają podjazdu do tych, co widziałam dziś na bazarku. Muszę jeszcze dokupić maciejkę.
Zastanawiam się jeszcze nad zakupem komarzycy albo kocimiętki- jaki ona ma zapach? Przyjemny, czy raczej męczący? No i jakie doniczki kupić do kwiatów na parapet (blaszany)? Plastikowe czy ceramiczne?
Moon, surfinia może dać radę pod warunkiem pilnowania podlewania i zasłonięcia przed ulewami. Ale na serio na takim mocno słonecznym balkonie trzeba często ją podlewać. U mnie jeszcze daje radę sundavilla. (tylko ja mam naprawdę gorąco na balkonie, bo mam południowy wschód osłonięty od wiatru).
Moon, ja mam surfinie na mocno nasłonecznionym balkonie i dają radę, przepięknie się rozrastają 🙂 W ubiegłym roku podlewałam co 2-3 dzień w lato, jak było upalnie to nawet codziennie. Ale fakt, trzeba chronić je przed deszczem, kwiatki nie lubią kropelek i robią się brzydkie. Oprócz tego są niezniszczalne- dwa razy je zasuszyłam i za każdym razem pięknie odrastały i wypuszczały nowe kwiatuszki.