Pod Olsztynem pomalutku się uspokaja. Cały czas pada śnieg i wieje, ale nie tak jak wczoraj. Wczoraj, kiedy wyszłam na dwór późnym popołudniem, zawiewało tak, że nic nie było widać, a mieszkamy w lesie, gdzie drzewa powstrzymują większość wiatrów. Mogę sobie tylko wyobrazić jak było na otwartej przestrzeni. Wczoraj rano jechałam do Małdyt samochodem i miejscami zwiewało go z drogi, około 10 pojawiło się słońce i ucichł wiatr, ale już wiem, że to była tylko cisza przed burzą. Liczę na to, że później na tyle się uspokoi, żebym mogła jechać pomęczyć konia. Stajnia w szczerym polu, więc jak się nie uspokoi, to zwieje mnie z konia.
Kuj-pom znowu, odcinek drogi około 8 km, droga powiatowa średniego ruchu, 11 sztuk w rowach, w tym 3 autobusy, 4 transportowe reszta osobowych. Droga przejezdna dla osobowych wyłącznie. Masakra jakaś u nas, u nas jeszcze mniej śniegu jest natomiast Mogilno i okolice z tego co wiem to stan alarmowy i wojsko ściągają.
Chciała bym się jeszcze z Waszą pomocą zorientować co do bezpieczeństwa trasy. Mój mąż z ekipą budowlaną chcieli wczoraj wieczorem jechać do Niemiec. Wyjazd został odwołany ze względu na warunki pogodowe i warunki na drogach. Planują wyjazd dziś wieczorem, ale nie mają pojęcia czy na drogach będzie w miarę bezpiecznie i czy będą przejezdne. Zbieram dane dot. trasy Olsztyn-Toruń-Poznań i później do granicy. Czy mieszkańcy tej trasy są w stanie dokładnie przedstawić warunki drogowe na chwilę obecną? Czy zapowiada się na to, że pogoda się uspokoi, czy można wyruszać w trasę, czy jednak lepiej się wstrzymać z wyjazdem? Z góry dziękuję :kwiatek:
W Poznaniu na chwilę obecną tylko wieje,ale jakby się uspokaja..tylko podmuchy są chwilami,ja normalnie byłam dzisiaj z koniem na spacerze w polach i bez problemu dało radę.Na drogach trzeba uważać,niektóre nie odśnieżone jeszcze i ślisko ale jeżdżą i odśnieżają cały czas także jest coraz lepiej..Myślę,że zanim by dojechali do Poznania już będzie normalnie,wiadomo,że zimą warunki zawsze są trudniejsze 😉
Mam dość - dziś rano, 06.30 - spadła pierwsza dachówka. Od tego momentu do 07.20 regularnie spadały dachówki w odstępach 2-5 minut. Tak to jest jak jest niedokończony dach. Mamy na chodniku z 15-17 rozwalonych dachówek. Godz. 11.20 drzwi od garażu skapitulowały, nie wypuściły auta z domu i na dodatek rozwaliły się i ciągle słyszę wiatr hulający pod szczeliną. Poza tym chyba zepsuł nam się piec i jest szansa że za godzinę w domu będzie po prostu lodówka.... facet od pieca przyjdzie w poniedziałek, od drzwi w środę. Najszczęśliwsze są moje koty - uwielbiają śnieg, którego u nas pod dostatkiem, i zamieszanie dzięki któremu mogą wylegiwać się na czystym praniu
W nocy z czwartku na piątek tak wiało, że przez chwilę myślałam że koniec świata bliski - śnieżyca i ciemność. Prąd dopiero włączyli nam wczoraj pod wieczór.
W okolicach Polic dziś piękna pogoda - słoneczko cały dzień świeci 😉
Na północy Opolszczyzny niby najspokojniej, ale jakoś tego nie widzę za oknem. Od wczoraj chyba z pięć razy naprawiałam ogrodzenia, bo taśma wyrywa klipsy i rwie się sama. Siła wiatru taka, że połamała mi kilka drewnianych słupków ogrodzeniowych. Część z nich była już zmruszała, to jeszcze rozumiem, ale padło też kilka zdrowych. Bukmankę musiałam zablokować, bo sama posuwała się do przodu. A koniny oczywiście i tak wolą być na dworze. Mam nadzieję, że wreszcie zacznie się to uspokajać, bo kolejna nieprzespana noc mi nie w smak.
Chciała bym się jeszcze z Waszą pomocą zorientować co do bezpieczeństwa trasy. Mój mąż z ekipą budowlaną chcieli wczoraj wieczorem jechać do Niemiec. Wyjazd został odwołany ze względu na warunki pogodowe i warunki na drogach. Planują wyjazd dziś wieczorem, ale nie mają pojęcia czy na drogach będzie w miarę bezpiecznie i czy będą przejezdne. Zbieram dane dot. trasy Olsztyn-Toruń-Poznań i później do granicy. Czy mieszkańcy tej trasy są w stanie dokładnie przedstawić warunki drogowe na chwilę obecną? Czy zapowiada się na to, że pogoda się uspokoi, czy można wyruszać w trasę, czy jednak lepiej się wstrzymać z wyjazdem? Z góry dziękuję :kwiatek:
W tej chwili: Trasa Gniezno-Łubowo-Kostrzyn-Kleszczewo-A2-Poznań (droga S5 i A2 na tym odcinku) - wieje wiatr, bez opadów, droga czarna, ruch płynny;
Rano (8-9) droga Bydgoszcz-Rogowo (S5/E261, okolice Żnina) była zakorkowana i nieprzejezdna. W Żninie służby nie wpuszczały na S5 kolejnych pojazdów. Okolice Mogilna były również zablokowane, na otwartych przestrzeniach wiało i zwiewało te marne 7cm śniegu w piękne zaspy. Puste TIRy strasznie tańczyły, albo leżały w rowach :/
Droga Inowrocław-Strzelno nadal się miejscami korkuje i wygląda bardzo nieciekawie - info od kolegi który mieszka w pobliżu.
Więcej ci niestety nie pomogę, ale możesz jeszcze sprawdzić sobie aktualny stan dróg na Targeo.
Pojechalam w teren. Na lakach masakra, a musialam przez nie do lasu dojechac. W lesie swietnie, az sie chce jezdzic. Ale potem jak wyjechalam i mi dmuchnelo prosto w twarz to.... 😀iabeł:
Okolice Ełku. Wiatr rano spokojniejszy, strażacy z OSP jeździli usuwać drzewa (jedno złamało się przy nich). Po południu znów mocno wieje. Od 13.30 co rusz przerywa prąd, wcześniej, co jakiś czas przerywało nadawanie w telewizji. Śniegu do połowy łydki, a temperatura wyższa niż wczoraj (2-3 stopnie, a teraz -0,3).
lacuna, nekti, dziękuję za informacje. U nas drogi niezbyt ciekawe, ślisko jak cholera, właśnie przed chwilą wróciłam do domu jadąc 30m/h. Wyjazd przełożył się na jutro rano, więc myślę, że do rana będzie już wszystko na tyle przejezdne, że będę mogła męża spokojnie w trasę puścić. Człowiek, z którym ma jechać dzwonił i twierdził, że jego szwagier jechał przez Poznań i jest tragedia, więc przekładają wyjazd na rano. Ja jednak bardziej ufam opiniom re-voltowiczów niż czyjegoś szwagra i podejrzewam, że facetowi zwyczajnie nie chce się jechać, dlatego przekłada wyjazd już któryś dzień.
my przerwę mieliśmy tylko dwa razy na dwie godziny, sumując. Ale sąsiad jeden jest w naszym rowie(w sensie przed naszym domem) a na sąsiedniej ulicy poszło jedno drzewo, szczęśliwie na przeciwną stronę niż ulica, bo inaczej nie dotarłabym dziś do tej stajni...
kosteczka,to też zależy gdzie Szwagier jechał i którędy.Trasy,główne drogi są odśnieżone i posypane solą-normalny asfalt,ja dziś stówką pomykałam spokojnie a mam letnie opony w dodatku jeżdżę Tico 😉 te mniejsze drogi faktycznie nieciekawie,głównie przez ludzi którzy każdy chce szybko ale nie potrafią się poruszać po takiej nawierzchni i tworzą się korki.. Gillian,zimowe opony tak naprawdę pomagają tylko ruszać i to jeśli auto na tyle ciężkie,że dociąży.Jak jest ślisko i zahamujesz to nic Ci nie pomoże tak naprawdę 😉 jedź wolno,staraj się nie używać hamulca-zwalniać biegami,kulać się na jałowym,hamujesz w ostateczności pulsacyjnie i naprawdę nie ma problemu-pracuję jako kierowca,moim narzędziem jest Tico na łysych,letnich oponach i dajemy radę po lodzie,zawsze się zastanawiam z czym ludzie mają taki problem 😁 jedyne co to pod wiatr wczoraj po lodzie nie mogłam ujechać bo mi zwiewało moje leciutkie autko do rowu 🏇
Jednak w Szczecinie nie było tak pięknie, jak wyglądało przez okno. Słońce - fakt, ale dalej wiało... w dodatku tak lodowaty wiatr że ałć Boli mnie gardło Mam nadzieję, że pomoże herbatka z prądem 😉
W Krakowie jest w porządku, w samym mieście jak najbardziej da się żyć. Śnieg sypie w odstępach czasu, ale nie wieje. Natomiast 30 km od Krakowa w stajni... Wiało cały dzień jak diabli. Huk, łomot, metalowy dach hali jakby mógł, to by odleciał. Drzwi drewnianych od stodoły nie dało się za bardzo otworzyć, bo wiatr je chciał połamać. Metalowa brama od hali pod naporem wiatru wyginała się w raczej widoczny łuk momentami, dobrze, że nie puściła. Koszmar.
lacuna, dałam rade, ale jest taka szklanka, że choćbym miała gąsienice od czołgu to nic by nie pomogło! pada jakieś gawno i od razu zamarza, jest obłęd na mieście, każdy jedzie 20km/h a każda próba hamowania kończy się driftowaniem. Spod stajni pod górkę nie szło wyjechać, musiałam wziąć rozpęd 🙂
Jak jechałam do stajni, było +1. Co z tego - żeby nie zmarznąć, musiałam się ubrać jak przy -10 co najmniej 😲 Pomogło, ale jakoś wcześnie rozpoczął się sezon bałwanowatego luda.
Teodora, mój sezon na cebulkę rozpoczął się, gdy temperatury spadły poniżej 5 st. C. Dzisiaj do stajni jechałam w 3 parach spodni, w tym polarowych dresach 😂 Na Dolnym Śląsku jakoś spokojnie. Widziałam kilka porozrzucanych drobnych gałązek, dwie duże ułamane, dwa rozwalone ekrany dźwiękochłonne przy drodze i tyle. Ale w sumie mało wychodziłam. O, i talerz mi spadł przed nos, taka antena satelitarna od TV. Pomijam fakt, że mało mnie nie zwiało z przystanku pod autobus i prawie wywiało torebkę wraz z zawartością. Prądu nie odcięli ani na chwilę, chyba że w nocy. Taki orkan to nie orkan 😁 ale tak na serio, to współczuję tym, których dotknął on jakoś poważniej. I cieszę się, że mnie oszczędził, chociaż chyba przeziębił.
figaro2046,noo tak to inna sprawa.Chodzi mi o ślizgawicę na drogach i tłumaczenie się,że opony letnie i dlatego.. Tak jak potwierdziła Gillian,jak jest takie lodowisko to nic nie pomoże i już..no chyba,że by sobie jakie kolce zamontować to byłaby szansa,choć też zależy od sytuacji 😉
A u nas w domu teraz ciągłe śmiechy,co o tym Orkanie tak gadają jaki straszny niszczyciel i gdzie to nie dotarł jak nasz Orkan grzecznie sobie śpi w posłaniu i ani myśli coś psuć czy się gdzieś wybierać 😁 (zdjęcie z lata pokażę coby tą zimą i śniegiem nie straszyć jeszcze bardziej,bo już i tak masakra)