Czytałam gdzieś na niemieckiej stronie (bo w Niemczech jest pełno ujeżdżonych krów) i tam krowy były badane przez weterynarzy i oni stwierdzili, że krowie nie szkodzi to na zdrowiu...
dar "Czy krowa, która posiada ok. 3 lat jest stara ? Nie wiem ile krowy żyją ale wydaje mi się że długo dłużej. Doda musi być zatem dojrzała, albo prawie już dojrzała."
krowy żyją do 20 lat, a dorosłość osiągają w wieku 2 lat ;D więc Doda jest dojrzała
Krowa przed kolejnym wycieleniem i laktacją potrzebuje przerwy na regenerację tkanki gruczołowej wymienia. Komórka mlekotwórcza z każdą kroplą wytworzonego mleka nazwijmy to w wielkim skrócie zużywa się. Aby komórka mogła przetrwać trudy kolejnej laktacji trzeba krowę zasuszyć. O ile z rasami mięsnymi, jak napisała Agula sprawa jest prosta, zasuszają się same. W pierwszych trzech miesiącach po ocieleniu produkcja mleka wzrasta,potem się stabilizuje i pomału spada. Im dalej od porodu tym mleka mniej. Krowy mięsne i ras nisko produkcyjnych można zasuszyć poprzez obcięcie dawki pasz treściwych i ograniczenie dostępu do wody. Nie da się tego zrobić z kombinatem mlecznycm jaką jest krowa holsztyno fryzyjska. One na dwa miesiące przed ocieleniem potrafią dawać jeszcze 20 i więcej litrów mleka. Na ograniczenie ilości paszy nie reagują"obcięciem" mleka, one doją się dalej jak doiły zużywając zasoby i białko własnego organizmu. Takie krowy koniecznym jest zasuszyć pod osłoną antybiotyków. Po ostatnim udoju do wymienia podaje się zawiesinę z antybiotykiem i już nie doi. Przesuwa się też krowę do innej grupy żywieniowej. Żywienie wysokowydajnych krów mlecznych to wielka sztuka, bo mały błąd kończy się śmiercią krowy szczególnie w okresie okołoporodowym.
O Boże, jaka słodycz zimowa! OBIBOK - już Ci pisałam, że gdybyś mieszkała niedaleko to ja chętnie z aparatem przyjeżdżam! Coś niesamowitego! Wspaniała Dodzia 💘
wichus, w przypadku rozważań o dyskomforcie głównym problemem jazdy na ww krowie nie jest to, że krowa jest do tego niedojrzała w sensie nieukształtowana fizycznie jak na dorosłe zwierzę przystało. Pytanie pojawia się czy takie kościste krowie plecy nadają się do obciążania? Jak wiemy (lub nie 😉) konie przygotowuje się do jazdy wierzchem poprzez wypracowanie odpowiednich plecowych mięśni, które osłaniając kręgosłup pozwalają (w przypadku dopasowanego siodła) bez szkód fizycznych dosiadać takiego zwierzaka. U koni im lepsze równomierne umięśnienie, tym lepsza kondycja, u krów skala oceny kondycji jest zgoła inna i te bardziej kościste, wyglądające na zabiedzone ocenia się wyżej 😉 Oczywiście mówię o krowach mlecznych. Pytanie czy da się krowę mleczną przypakować tak, żeby te plecy długo mogły nosić jeźdzca?
wichus, śliczna krowa 🙂 W życiu bym nie powiedziała, że to zwierzak, który generalnie życie spędza w oborze. Wygląda, jakby cały sezon pastwiskowy siedziała na łące. Ładne, zadbane zwierzątko 🙂
Swoją drogą... krowy są obrzydliwe z tym grzebaniem w nosie 😁
honey nie jest to oznaką zabiedzenia krowy, bo te mleczne już tak mają, ale jednak lepiej się patrzy na takie, którym kości nie widać Dokładnie. Obrazek dla oka dużo milszy.
[quote author=wichus link=topic=93012.msg1938529#msg1938529 date=1385747772] honey nie jest to oznaką zabiedzenia krowy, bo te mleczne już tak mają, ale jednak lepiej się patrzy na takie, którym kości nie widać Dokładnie. Obrazek dla oka dużo milszy. [/quote]
Na pewno dużo milszy, ale zapasiona krowa to oznaka nadmiaru paszy, niewykorzystanej energii. Taka krowa może mieć problem z zapłodnieniem i porodem (w przypadku krów mlecznych- mięsne to inna bajka). U krów mlecznych cielę powinno się odsadzać bezpośrednio po porodzie. Wedle niektórych nie powinno się dawać cielęcia nawet do wylizania (z moich obserwacji, gdy prosiłam o podstawienie cielęcia do wylizania krowie, część krów nie interesowała się cielęciem). Siarę podają z wiadra ze smoczkiem, resztę wylewa się psom (ponoć kiedyś robiono placki z pozostałej siary).
Na pewno dużo milszy, ale zapasiona krowa to oznaka nadmiaru paszy, niewykorzystanej energii. Taka krowa może mieć problem z zapłodnieniem i porodem (w przypadku krów mlecznych- mięsne to inna bajka). U krów mlecznych cielę powinno się odsadzać bezpośrednio po porodzie. Wedle niektórych nie powinno się dawać cielęcia nawet do wylizania (z moich obserwacji, gdy prosiłam o podstawienie cielęcia do wylizania krowie, część krów nie interesowała się cielęciem). Siarę podają z wiadra ze smoczkiem, resztę wylewa się psom (ponoć kiedyś robiono placki z pozostałej siary).
U krów mlecznych jest inaczej z tą siarą i porodem, bo te krowy nie mają takiego instynktu macierzyńskiego jak u normalnej krowy... ale myśmy raz mieli HFkę i normalnie dbała o cielaka.. A z tą siarą, to każdy ma inne zdanie, ale u nas cielaki mogą ssać matkę do woli, bo mamy małe gospodarstwo i tak nam jest wygodniej, a poza tym nie miałabym serca odebrać matce cielaka... oddzielamy je od matek dosyć późno, czasami jest ten problem, że zdajają inne krowy, ale lepsze to niż nocne słuchanie wycia krów za tęsknotą dziecka
wichus- U mojego chrzestnego krowy cielą się cały rok, żeby mniej więcej tyle samo mleko dostarczać do mleczarni. Jego krowy (w lato mieli 35 szt., teraz nie wiem, bo już do niego nie jeżdżę) mają duży dolew HF. Cielęta nie mogą ssać swojej matki, czasem (w przypadku jałówek, które najczęściej cielą się na pastwisku) cielę zdąży się napić, zanim się je zobaczy i przygoni z matką do obory na dój). Co do czasu użytkowania krów- u chrzestnego krowy są trzymane, dopóki dają odpowiednią ilość mleka. Ale jeśli znajdzie się krowa ze skłonnością do zapalenia wymienia i kulawizn, albo sprawiająca kłopoty w obejściu (kopiąca, nie dająca się się doić mimo założenia takiego poskromu http://allegro.pl/laska-poskromu-poskramiacz-dla-krow-regulowany-i3705842728.html ), jest usuwana z hodowli.
MonioRek
minerwa
m2nika
opolanka
Dworcika
wichus
Mozii
Meise
edzia69
whitemoon071
Misskiedis
Cobrinha
Dementek