Mój koń jakoś nagle stał się agresywny -niby trochę ale jakaś przyczyna musi być..;/
Zawsze dawał się dotykać wszędzie normalnie. Dwa dni jak ją macałam pod brzuchem kuliła uszy... I jakoś tak dziwnie nastawiona,nerwowa sie zrobila.
Na lonzy jak nie chce isc podchodzi do mnie ja ją wyganiam a ta nic.. Podnosze bat a ta sie zabiera jakby za debowanie ( nie stawala tylko takie lekkie podskoczki juz..) Jak ją ganiałam na padoku to tak samo. Zawołalam ją przyszła, pogłaskałam ok. Chce zeby szła a ta nie. Macham wyganiam a ona jeszcze moze i by na mnie wlazła. Bat- obrona czyli znow proba debow.
A jak chodzę czy na padoku czy na łace, zawsze za mną jak piechu. Nie wiem nie wiem ;/
ale tam koń jest za poprężony ... a tutaj jest zdenerwowany 😎 [/quote] Zdenerwował się, bo pół Polski o jego chorobie czyta. On jest taki dość wstydliwy, z tego co słyszałam.