Skręciłam kostkę 🙁 nie jakoś mocno, bo upadłam, wstałam i prawie całe zajęcia na ściance miałam później i jakoś dawałam radę (choć szło mi bardzo, bardzo słabo 🙁 ). Także nie dość że plecy/bark rozwalone i muszę oszczędzać to jeszcze kulawa jestem 🙁 Będzie ciężko wytrzymać z dietą...
Z sauną jest tak, że najpierw warto wiedzieć, czy ma się zdrowe serce i nie ma się nadciśnienia. Chociaż znam osoby z nadciśnieniem, które chodzą i problemu nie ma. Ja zazwyczaj idę na trzy serie, czasem na dwie. Wchodzę do sauny na 15 min., potem idę się ochłodzić, a potem odpoczywam uzupełniając płyny. Odpoczywam ok.15-20 min., po czym znowu wchodzę. I tak dwie lub trzy serie. Więc zapas czasu trzeba mieć. Ręcznik i minimum 1.5 l butelkę z wodą.
Smarcik, nie powiem co daje ogólnie, ale dla mnie - byłam zdrowsza regularnie chodząc na saunę, nie przeziębiałam się. Poprawiła mi się wtedy skóra (mam atopową). Też trochę chyba wydolność płuc mi się wtedy podniosła. Na pewno przyjemny relaks i doenergetyowanie.
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 03 kwietnia 2014 07:58
Zaczyna być widać efekty już nie tylko na wadze 😅 Zaczynam rozważać inwestycję w bańkę chińską- skomplikowana jest w użyciu?
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 03 kwietnia 2014 08:11
Tłuszczyk jest, ale jak ma pomóc w jego stracie to bólu się nie boję 😉 Czy stacjonarnie w aptece dostanę? Sprawdzałam na dozie i tylko szklane mają, a to chyba taka gumowa powinna być
No ale jak Pokemon ma biegać, z Agą na plecach? Jak jest sama. Poza tym ona mieszka w kukurydzy 😉 Może rowerek stacjonarny albo inny sprzęt?
Ja się do biegania nie zmobilizowałam, jak już ogarnę dom i dzieci to jest ok. 21, mąż często jest na siatce, więc i tak nie wyjdę z domu. Jak mam siłę to robię sobie sekwencje z capoeiry przez 40 minut - jestem mokruteńka po tym ale tętno nie szybuje gdzieś bardzo wysoko, chyba można to zaliczyć do aerobów 😉
Smarcik bardzo dziwne z tym TSH, zwłaszcza że ono jest raczej stałe i zmienia się powoli w dość długim przedziale czasowym (po 1-2 miesiącach bada się wpływ zmiany dawki leku na tsh). Albo błąd, albo nie wiem i możliwe że lekarze też jeszcze mało wiedzą na temat gospodarki hormonalnej... A co do crossfitu - to ciężki trening, intensywny i męczący, siłowy - dla mnie było to za bardzo takie noooo dla przypakowanych facetów 😉 Ale chodzi sporo dziewczyn i wyglądają super 😉
U mnie ok z dietą i ok z treningami - wczoraj była taka rozgrzewka że już po niej mieśmy dosyć - biegaliśmy i skakaliśmy po korytarzach i schodach w szkole, robiliśmy wyskoki, burpees, piruety i stania na rękach - miny pań sprzątaczek bezcenne. A potem było tylko gorzej.. 😉
Po raz ostatni wepchnę się tu z moją tarczycą, która dziś ma tsh na poziomie.. uwaga uwaga.. 1,76 🙄 Czuję, że w piątek kolejne pobieranie krwi. no to jest masakryczna roznica. Rzeczywiscie powtorz w tym samym lab.
A co daje sauna? U mnie na siłowni jest i widzę, że kobiety intensywnie z niej korzystają 😉
Idę dzisiaj po raz pierwszy na crossfit - miała może któraś do czynienia z tymi ćwiczeniami? Fajne czy nie bardzo? 🙂
Cierpienie robi crossfit. Ja czasem na siłowni miałam crossfit, fajne zestawy, bardzo fajne nawet.
Sauna oczyszcza organizm, przyspiesza przemianę materii, ma dobry wpływ na cały organizm. I jak się fajnie odżywki wchłaniają. Ja zawsze na ostatnie wejście z maską na włosach 😉
yga pokazałam zdjęcia Twojego brzucha mojemu facetowi i był zachwycony (a to jest kot cisnący 110 kg na klatę), więc myślę, że już możesz paradować w bikini :-) serio, zajarał się na maxa!
Tunrida , gartulację , teraz już w górki 😉 Yga, bardzo fajny brzuch 🙂
Ja wczoraj miałam dzień na 4. Zjadłam rurkę z kremem i coś tam podżerałam jeszcze wieczorem , nie dużo ale jednak. Pobiegałam za to , interwałami 30/30 przez 20min i potem 20min ćwiczeń na brzuch.
Dzisiaj od rana jest tak 😍 Wstałam o 5tej , pojechałam busem do wioski a potem 5km na rolkach do stajni. JARA jechała koło mnie rowerem , śmiesznie to wyglądało , o 6rano dwie wariatki jadą do stajni 😁 potem pojechałyśmy w teren. Konie super, pogalopowałyśmy , ozłocę moją młodą jak będzie tak chodzić. Bo i w robocie jest fajna a w terenie nie świruje. Potem znowu 5 km rolki do busa. Musiałam się śpieszyć , więc darłam jak głupia, spociłam się strasznie i w autobusie drżały mi nogi 🙂 Super są rolki częściej będę jeździć tylko muszę nauczyć się hamować 😁 Jedzeniowo będzie dzisiaj ok. narazie trzymam sie diety i godzin.
A co daje sauna? U mnie na siłowni jest i widzę, że kobiety intensywnie z niej korzystają 😉
Mnie pomaga na zatoki i może to głupie, ale mam wrażenie, że wypocę nadmiar wody, bo wieczorem jest mniej na wadze. Ale to tylko moje chore teorie 🤔wirek:
Wymyśliłam sobie na razie (jako, że nie mogę biegać z Agnieszką na plecach w nocy w kukurydzy), że będę sobie trzaskać seryjki w gabinecie. Na razie martwy ciąg/przysiady/boczki. Na drugi dzień ręce. I muszę sobie skombinować jakąś matę, żeby ćwiczyć brzuch. No chyba, że na stole operacyjnym. W sumie ważę mniej niż bernardyn 😁
Miałam kilka dni kryzysu, ale już wracam. Ćwiczenia były cały czas, tylko z kaloriami popłynęłam 😁 Dzisiaj w planach godzinka biegania, a potem aerobox.
Dlaczego po obiedzie nachodzi taka ogrooomna ochota na słodkie? 😫
Carmen, ja też tak mam. Prawie zawsze po obiedzie mam ochotę na słodkie. Już 1600kcal za mną. słabo. Nie wierzę ,że zjem tylko 200kcal do końca dnia... Może pójdę po flaczki i może mi to wystarczy...
Mnie zmotywowala dzisiejsza waga 😉 więc się trzymam choć przerwa do obiadu za długa a obiad z garmazerki na szczęściepodają składy sałatek i kotletow w pssie 🙂 więc wiem że mam już 1000 na koncie. 200 do końca dnia...
Z czym poza szpinakiem i kapusta można zrobić pierogi? Żeby były light 😉
safiePowyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym termin 03 kwietnia 2014 16:03
Śniadanie: płatki owsiane z jogurtem II sniadnie: wafle ryżowe z pastą z awokado i jajkami Obiad: mleko z płatkami ryżowymi Kolacja: naleśniki z owocami ( chłopak przychodzi więc coś musi być ekstra)
zen tak, na łyżce oliwy. Nie pamiętam co to za firma, są w Piotrze i Pawle, kiełki na patelnię z ciecierzycą.
Natomiast teraz odkryłam rozwiązanie jednego z moich głównych ,,problemów I świata" czyli ,,nie lubię robić zup". Marwit produkuje coś idealnego dla mnie w dodatku przepysznego, idealnie doprawione: http://www.marwit.pl/pl/zupa_krem 😍 wypróbowałam pomidorową z bazylią i myślałam już, że na tym się zatrzymam i będę ją wcinała w kółko, ale w ramach uzupełniania krwinek kupiłam dziś buraczkową i też jest super!
Dziś porowerowane, bieganie też będzie. Wieczorem. Założyłam sobie, że pobiegnę 10 maja 10 km w Gdyni, dzięki czemu mam motywację do codziennego treningu co przekłada się na chudnięcie tyłka, czyli dokładnie to o co biega, bo za 2 miesiące mam już być jak to się mówi ,,niczym z żurnala"...i chcę lepszy czas niż rok temu 😎
Dziewczyny, wiem że ja tu rzadko i bez zapowiedzi, ale mam pilną sprawę, bo trochę zbzikowałam.
Odmierzyłam szklankę świderków "Pełne Ziarno" Lubelli, sugerując się, że będzie tam koło 300kcal (według ileważy). Ale po ugotowaniu ten makaron dalej mieści się w tej szklance 🤣 no może parę świderków zostaje. I... jak to liczyć? Mam się sugerować tym że przed gotowaniem była cała szklanka, czy po ugotowaniu? Zaczynam doceniać wagę, chyba pora się wyposażyć
aniołeczek - przed i po mają tyle samo kalorii, po prostu pęcznieje, ale nabiera dzięki wodzie, a woda ma 0kcal
escada - to ja jeszcze lepiej - śniadanie jadłam o 12😲0, obiad o 16😲0, 19:30 kolacja - marna ilość kcal mi wyjdzie dziś, ale może to dobrze, muszę zmniejszyć sobie żołądek.