Shewolf, mój ukochany koń z Cushingiem rzeczywiście przeżył 7 lat od diagnozy, ale drugiego dziadka mamy 31-letniego. Zdiagnozowany na Cushinga i RAO krótko po 20-stce. I ostatnio straszy nas regularnie pakowaniem walizek i przeprowadzką, ale jak już zaczynamy się godzić, że nadszedł ten moment, to kolega stwierdza: "Niespodzianka! Jeszcze nie teraz"! Także tego... 😉
jak wyglądają badania w kierunku insulinooporności?
I jak potem funkcjonuje taki koń? Czy w skrócie, oprócz niskocukrowej diety i sporej ilości ruchu, coś więcej się wdraża?
Zembria nie wiem skąd takie dane - ja takich danych nie znalazłam.
Leczenie zależy od przypadku. Czy EMS z PPID czy bez. Czy otyły czy wręcz przeciwnie. Czy już ochwacony i nie może z tego ochwatu wyjść. Dieta, brak łąki albo kaganiec.
Badania są statyczne (spoczynkowa krew) i dynamiczne czyli test reakcji na glukozę (poziom glukozy i insuliny). Plus można badać adiponektynę.
jak wyglądają badania w kierunku insulinooporności?
I jak potem funkcjonuje taki koń? Czy w skrócie, oprócz niskocukrowej diety i sporej ilości ruchu, coś więcej się wdraża? Pati2012, bardzo dużą wagę się przywiązuje do odpowiedniej suplementacji cynkiem, miedzią i magnezem. Także żelazem- żeby nie było niedoborów ale żeby nie blokować tych powyżej.
No dobra, mam pytanie debila. Napotkałam informacje, że koń po rozpoznaniu żyje 5-7 lat. Skąd wynikają takie dane? Mój żyje już 3 po rozpoznaniu, podejrzewam, że wcześniej też miał,.mam szykować się na jego śmierć? Ma 27 lat, ale jest radosny i w całkiem dobrej kondycji. cytrynaa, to shewolf to gdzieś wyczytała.
Hej, u mojego prawie 25letniego wałacha wyszedł Cushing. Tabletki zamówione, czekamy. Wet kazała 1 tab dziennie.
Wiem,że to nie koniec świata, ale trochę się nie mogę z tym pogodzić chociaż się spodziewałam.. bo było widać po nim i w tym roku podupadł na zdrowiu. Czy macie jakieś porady? Dzięki z góry
Info ze strony zlotykon.pl
Choroba jest nieuleczalna ale leki, żywienie, suplementy i zapobieganie powikłaniom poprawiają komfort życia. Średnio od rozpoznania i zaczęcia leczenia koń żyje 5-7 lat.
Borkosław, nie sugeruj się tym, że koń po diagnozie żyje tak krótko, głowa do góry 🙂 moja kobyła (zaraz 20-letnia) jest już prawie 7 lat po diagnozie, jest na lekach i nie wygląda jakby się wybierała na tamten świat, a wręcz przeciwnie! Odkąd dostaje leki, komfort jej życia widocznie się polepszył. Rozmawiałam też o tym z naszą Panią Wet i ona twierdzi że takie konie na spokojnie dożywają późnej starości jeśli są leczone. Także na spokojnie, Cushing to nie koniec świata 🙂
Borkosław, mam to samo info. Tutaj ktoś zrobił panią lekkich obyczajów ze statystyki tym stwierdzeniem. Dożywają tyle, bo to choroba starszego wieku po prostu, więc średnio może tyle wychodzić. Ale te konie nie umierają na tę chorobę w ogromnej większości, po prostu nikt nie będzie żył wiecznie.
Fatalita, dzięki 😌 no zobaczymy, gdy dostanie leki. Potem pewnie trzeba będzie powtarzać badania, żeby zobaczyć czy ta dawka działa. Norma jest do 7,9 a u nas 14,1
A jakimi suplami wspomagać lub ziołami? Czy się nie bawić i kupować tylko leki?
Borkosław, ledwie co przekroczone. Znam dobrze funkcjonującego konia na ponad 30. (EDIT: On nie może więcej dostać niż pół, bo mu bardzo leki psują samopoczucie.)
Możliwe, że mniejsza dawka wystarczy, niektórzy ciągną na 1/3 lub 1/4 tabletki nawet.
Borkosław, przede wszystkim obserwować. Jeśli po podaniu leku zacznie np. obojętnieć, to zmniejszyć dawkę. Nam tak nasz obecnie 31-latek zareagował. Leci teraz na połówce i jest git (jak na ten wiek i ilość kontuzji po drodze).
Natomiast co do pasz/supli, to Rudy ma tylko obniżony poziom skrobii w paszy. Plus uzupełniane niedobory, które wyjdą w badaniach. Natomiast Agent po diagnozie leciał na paszy z Magii, selenie Hesty i siemieniu. Wyniki do końca miał super, chociaż wyglądał jak koń Apokalipsy.
U mnie bardzo podobna sytuacja, u 20-letniej babcinki wyszło ACTH na poziomie 14, wet na razie zalecił przez 3 miesiące 1 tabletkę dziennie i potem powtórka badań. Kon jest normalnie użytkowany, je owies + lucernę ale ostatnio zaczęła zostawiać a to jej wcześniej się nie zdażało (kocha jeść i jest mocno łakoma). Ma bardzo duży brzuch, który musiałaby zrzucić i jest mocno do pchania, poza tym inne objawy nie występują. Czy te algi to faktycznie game changer w odchudzaniu? Polecacie w okolicy Poznania jakiegoś żywieniowca, który ułoży nową dietę pod chorobę?
Ja wyczytałam,że algi nie są polecane przy Cushingu. Inne zioła, które zwiększają poziom prolaktyny to ostropest plamisty, mniszek lekarski, algi, bazylia, nasiona kopru włoskiego, prawoślaz i podobnie jak kozieradka nie powinny być suplementowane.
U mojej 25 letniej kobyłki test ACTH wskazał Cushinga. Zanim zdecyduję się na leczenie farmakologiczne chciałabym żeby skonsultował ją koński wet endokrynolog. Stoimy w stajni na północnym skraju Warszawy. Czy możecie polecić doświadczonego weta specjalizującego się w endokrynologii ?
Obawiam się: 1/ negatywnych skutków Pergolidu i kłopotów z ustaleniem odpowiedniej dawki 2/ lek należy podawać codziennie o stałej porze, zastanawiam się jak to zorganizować w realiach konia stojącego w pensjonacie.
Będę wdzięczna za rady.
Iza, z podawaniem o stałej porze jak wyżej - przy okazji posiłku choć polecam poprosić, żeby te leki dawać w czymś (mam cushinhowca w stajni i podaję zazwyczaj w kawałku wydrążonej nożem marchewki). Raz w kulce z mokrej paszy rozgryzł tabletkę więc już się nauczył, żeby uważać na to co w paszy jest. 😉 dostaje dość obfite posiłki na mokro więc wrzucić do posiłku to też bym się raczej nie odważyła więc wszystko zależy co Twój koń je. Tu się bez udziału obsługi stajni tak czy siak raczej nie obędzie. Co do samego leku nie obawiałabym się - tu nie było problemu z dawką, pierwsza ustalona(1 tabletka 1mg dziennie, miał naprawdę kosmiczne wyniki) dała super efekt i w samopoczuciu konia i w wynikach kontrolnych. Póki co tfu tfu skutków ubocznych z właścicielką nie obserwujemy, jest leczony 4 miesiące.