Tak czytam ten wątek od długiego czasu i postanowiłam się udzielić bo się rozmarzyłam o hubertusie (jakoś tak od 3 lat nie mam okazji w nim uczestniczyć a od 3 lat mam na własność arabka). Niestety wredna grypa wyklucza cokolwiek, nawet wizytę w stajni. W załączniku pokazuję mojego siwego stwora 🙂
faith obawy... Krótko mówiąc najbardzuej bałam się tego, że znowu zacznie kaszleć 😵 a do tego miałam lenia... Wiadomo jak to jest jak koń trochę postoi 🤬
Roksarih piękną hreczkę ma siwy. Gdyby nie grypa to niepojawiłabyś się tutaj 😉 Dużo zdrowia :kwiatek:
Oj czytam już długo ten wątek ale racja to grypa mnie pchnęła do udzielenia się. Dziękujemy za komplement 🙂 z roku na rok hreczki coraz więcej a ma już 12 lat, ciekawe co będzie jak będzie miał 20 😀 Odnośnie kaszlu to mój tak sobie kaszlał przy wysiłku z miesiąc temu, miał też katar byłam trochę zestresowana gdyż rok temu w podobny sposób się u niego rozwinęło zapalenie oskrzeli. No ale dobra, stał sobie siwy z gojącymi się tyłami miesiąc sierpień. We wrześniu wsiadłam na lekką jazdę (poprzedzoną paroma lonżami) a tu kaszel, niezbyt ładny. Jakoś dzień po jeździe byłam w decathlonie gdzie na wyprzedaży wyhaczyłam czosnek (5.99 nie pamiętam ile to wiadereczko miało ale 800g na pewno) więc wzięłam 3 opakowania, i tym sposobem kataru nie ma kaszel też ustąpił. Zobaczymy co będzie teraz jak wsiądę może za tydzień może za dwa. Czosnek cały czas dostaje ale takich dawkach profilaktycznych.
Też o tym słyszałam dlatego robię przerwy. Arabek dostaje teraz 4ty tydzień już po pół garści i będzie przerwa do przyszłego roku, chyba że się przeziębi wtedy włączę czosnek bo na niego skutecznie działa w kwestii przeziębienia. Nie próbowałam jako odstraszacza na owady właśnie w trosce o wątrobę bo żeby zapach się utrwalił trzeba czasu a i tak nie wiadomo jak zadziała.
Ja czosnku w ogóle nie daję. W zeszłym roku, jak potrzebowałam czegoś na odporność, to kupowałam potrzebne składniki i robiłam mieszanki owocowo-ziołowe. Dzika róża, malina, aronia, algi itp. Są też inne oczywiście. W tym roku ruda zauważyła, że ma pod nosem apteczkę przyrodniczą, i sama sobie bierze wedle potrzeb - sosnę, brzozę, dąb, wierzbę, malinę, a ostatnio zachłannie pożera owoce jarzębiny.
Wczorajszy galop we mgle - bezcenny, polecam jak ktos lubi klimaty Kingowe :P Przyszla moja cud kombi-derka wiec teraz deszcz czy nei deszcz - bedziemy jezdzic 😅
Nie mam skorzanego, mam winteca🙂 poza tym - to siodlo ma sluzyc mi a nie ja siodlu😉 wytrzec, nasmarowac po wszystkim jesli skorzane i tyle🙂 Regularny ruch konia wazniejszy, nie moge od niek wymagac jesli sobie miesni nie rozbuduje🙂
A nie no, to pewnie 🙂 Też się staram nie wpadać w histerię, jak mi kropla deszczu na siodło spadnie, wiadomo 😉 Ale nie da się ukryć, jak miałam Winteca, a potem Freemaxa, to pod tym względem było łatwiej, pomoczyło się, to wyschło i cała sprawa. A teraz tu smarować, tu czyścić, tu nie trzymać na zimnie, tu nie przegrzewać... Ech, zachciało się skórzanego siodła 😉
Murat ja miałam zawsze skórzane siodła i powiem szczerze, że nigdy nie miałam takich dylematów 😉 tak jak pisze faith, siodło jest dla mnie, nie ja dla niego. A jak zmoknie to suszysz, smarujesz i tyle. Nie wolno suszyć na pełnym słońcu, owszem, ale to tyle jeśli chodzi o jakieś obostrzenia. A siodła mi służą latami i moje skokowe po nasmarowaniu wygląda jakby miało kilka miesięcy, a nie 5 lat 😉 a jeżdżone codziennie 🙂
No to się muszę przestać tak trząść nad nim 🙂 Częścią powodu na pewno jest fakt, że to pierwsze siodło w ciągu dwóch lat (odkąd kupiłam rudą), jakie na nią pasuje i było w zasięgu moich możliwości finansowych, więc jak mu się coś stanie, to ja się zastrzelę 🙄
Murat taki koń chyba nie istnieje ale żadne siodła nie są wieczne i prędzej czy później trzeba będzie ponownie zakasać rękawy i brać się za poszukiwania 😉
No ja wiem, i właśnie dlatego staram się, żeby w miarę możliwości to jednak było "później", a nie "wcześniej". Przechodzić kolejny raz przez koszmar pt. "znowu nic nie pasuje", brrrr. 🙄
dziewczyny, mozecie polecic przeciwdeszczówkę na polarze do 200- 250 zł w ktorej arab sie nie utopi? villa horse niestety odpada, juz przymierzylam 😵 rozm. 135....
Caball ma dlugi czas oczekiwania , poza tym za czaprak 200 zł zaplacilam, to za derke chyba z 500 bedzie..;(. w eskadrona nie pójdę- za drogie ;(. derka padokowa, do ciorania w błocie 😉. moze ktoś cos? :kwiatek:
Ruszyłam niedawno sprawę pochodzenia Eufony i dowiedziałam się, że istnieje spora szansa, aby miała pełne, a nie NN. Boli tylko fakt, że pan opisujący nie ma nigdy po drodze. Moja cierpliwość ma też granice.
maluda ja się poddałam, ruda zostanie już nn 😵 i to obustronnie, bo potwierdzonego pochodzenia ze strony matki też jej nie chcieli wpisać 😤 mimo wszystko życzę powodzenia i dużo wytrwałości, oby się udało, trzymam kciuki 😉