Wybieramy się ze znajomymi na urodziny do pewnego wiekowego araba. Chcielibyśmy zrobić zrzutę i kupic jakąś fajną ale nie za drogą dereczkę w prezencie.
Mam tylko taki problem: jaki rozmiar derki kupić 🤔 🤔 🤔
Arabek średni- jakieś 150 w kłębie .
Nie chcę pytać właścicielki bo to ma być niespodzianka 🙂
A jaka to ma byc derka? Bo polar może byc troche większy 😉 Mój ogólnie nosi 135, ale polary kupuję mu 140, 145 czasem. Więc myslę, że 135 powinno byc ok...
Kilka dni temu właśnie zamawiałam w Jarpolu dereczkę i wyszło mi, że na Kluskę 125cm będzie wystarczająca- jutro będzie przymiarka i może jakieś fotki. Nałożyłam jej 145 cm mojego wałaszka i się w niej utopiła, może długi tył nie przeszkadzał tak bardzo, ale w szyi była masakra - dera wisiała po nadgarstki 🤣 więc radzę zmierzyć długość grzbietu. Edit: Aaa zapomniałabym nie wiem jak Wasze araby, ale moja uwielbia się tarzać, więc derka koniecznie z pasami 😉
moje maluchy w derkach tak potrafią sie wykręcac, że derka wisi po jednej stronie a druga ''goła''...
rozwazam derki z klapa na brzuchu i z dodatkowymi pasami na zadnie nogi🙂
radośnie kupiłam derke dla Złotej- w rozmiarze 135 i Złota sie w niej utopiła mimo ze do najmniejszych nie nalezy.. i to własnie w szyi. Mało tego- na Hetmana xo, tez była za duża i zszyłam ją po bokach... lepiej troche.
Pastela araby się tarzają 🙁, może są jakieś wyjątki. Za każdym razem jak oskrobuję klacz z warstwy błota snuję wizję derki doskonałej. Taki pajacyk z golfikiem zakładany od dołu przez cztery nogi i zapinany na grzbiecie . Albo derki jednorazowego użytku i do kosza 😉
Fotek nie mam, ale melduję, że nowa dereczka 125cm leży idealnie 😍, dupka przykryta i w szyjce dopasowana, a i arabce się chyba spodobała, bo oszczędziła ją i nie tarzała się 😁
Po tygodniowych wieczorach spędzonych na uczeniu podawania nóg efekt jest - 4 kopyta sama podnosi i cierpliwie czeka, aż wyczyszczę. Bardzo mądra klaczka. Siodło i ogłowie też już bez problemu spokojnie przyjmuje, no ale wsiąść niestety dziś nie zdołałam 🙁 Mąż nie mógł mi jej przytrzymać, gdyż jak tylko podchodził stawiała się i denerwowała strasznie, jak odchodził było lepiej, ale skubana nie stała na tyle długo abym mogła się odbić. A nie chcę ryzykowac. Nie chciałam odpuścić, aby nie zostawić jej na wygranej pozycji, więc pozwoliłam nawet mężowi spróbować wsiąść, heh ale i to oprotestowała i po jakiś 2 godz. poddałam się, ona była sucha - ja mokra jak szmata 😵 Kobyła jest zajeżdżona i chodziła 6 mieś. pod siodłem, teraz miała 6 mieś. przerwy. Z praktyki wiem, że jak arab którego nie znamy nie stoi to się nie wsiada. Byłam świadkiem takiego nieprzyjemnego wypadku... Więc za każdym razem jak mi uciekała to odganiałam ją i lonżowałam, ale uparta jest i nie chce odpuścić. Chyba czeka mnie dużo pracy z ziemi. Klacz jest u mnie tydzień rezultaty w obsłudze przeszły moje oczekiwanie, więc można z nią się szybko dogadać, ale na wsiadanie chyba jeszcze nie czas. ech klęska
Pastela nie wsiadaj z ziemi, to niezdrowe min dla kręgosłupa. no chyba że awaryjnie w terenie. Spróbuj podprowadzić klacz pod jakiś murek, schodki, pieniek i tylko sam na sam. Dlatego sam na sam bo wtedy łatwiej skontrolować jej zachowanie, druga osoba to tylko niepotrzebna zadyma. W dwójkę na koniu się nie da i nie jeździ 😉 Jeżeli nie jesteś pewna czy pozwoli się dosiąść nie zmuszaj jej na siłę. Poprzekładaj rękę przez siodło, poprzewieszaj się itd. Jak już usiądziesz spokojnie w siodle, pogłaskaj-tylko nie klep 🤬 możesz dać jakiś przysmak i zsiądź też na podwyższenie i tak często aż klacz skojarzy Ciebie na grzbiecie pozytywnie. I przyjdzie dzień, że staniesz na podwyższeniu, a arabka w momencie ustawi się i powie "proszę -wsiadaj". I do takiego porozumienia należy dążyć z arabem-czego ci życzę. Nic na siłę, bo to konie wrażliwe na duszy i pamiętliwe. A klacze to juz wogóle 🙄 Prawdopodobnie ma jakieś niemiłe wspomnienia np. ktoś na nią wskakiwał poczuła ból i takie tam. , a pamięć mają araby bezbłędną.
A moja księżniczka wymyśliła, że od dziś odwiesza swój kantar na wieszak przed boksem osobiście, sama zainicjowała nową zabawę 🤣 Araby są magiczne 😍 Derka na nią 125 polar-jackson kolejny sezon i jak nowa.
wojenko, te zabawy z synkiem mają wspaniały wpływ na Hrabiego, myślę że też dlatego przybrał na wadze, bo emocje mają zdrowe ujście. Nie spala się tak psychicznie, bo ma na kim się dowartościować 😉
Wojenko - jutro będą foteczki 😉 tylko muszę zamówić siostrę. Ganasz - dzięki za rady,rzeczywiście jak jesteśmy sam na sam jest spokojniejsza, rękę przekładałam itp. znosi to dobrze tyle, że ruchliwa jest. Właśnie dziś miałam w planie, aby wsiadać, nagradzać i zsiadać. Jak wsiądę to na 100% ruszy, więc na podwyższenie nie trafię ze zsiadaniem. Klacz boi się jak ktoś kuca to i może się wystraszyć jak mnie zobaczy w momencie przekładnia nogi przez siodło. Moja szefowa jakiś czas temu wsiadała na araba no i była już nad jego grzbietem, gdy ten ruszył w rezultacie czego ona spadła, lewa noga została w strzemieniu, uderzyła głową w bandę i nastąpiła kilkunastominutowa utrata przytomności i utrata pamięci. Ona nie pamięta nic ja doskonale i tak jakoś mam złe wspomnienia. Właściciel tamtego konia zrobił nam wykład, że się nie wsiada jak koń nie stoi i pokazał, że będzie stał. Trwało to ponad 1,5 godz. koń w końcu spuścił łeb i pozwolił mu wsiąść, gorzej było ze zsiadaniem. Preferuję spokojne podejście do wsiadania, mi się nie spieszy. Band nie mam, tylko otwartą przestrzeń. A moja księżniczka wymyśliła, że od dziś odwiesza swój kantar na wieszak przed boksem osobiście, sama zainicjowała nową zabawę 🤣 Araby są magiczne 😍 👍
Ja robiłam tak-stawiałam konia przed płotem,przewieszałam się,zeskakiwałam i tak ze 20 razy albo więcej,aż koń stał spokojnie,a potem to samo z wsiadaniem. I podawanie marchewy do dzioba za grzeczne stanie. Teraz stoją jak wmurowane 😉
Widzisz Pastela zawsze znajdzie się jakiś podest albo płot jak pisze wojenka i ćwiczenia 😉 W marketach budowlanych można kupić składane schodki. W naszej stajni już dawno nikt nie wsiada z ziemi. Pastela -nic na siłę. To przykre, zeszefowa spadła, niestety jest to nasza ludzka buta. konie zawsze ostrzegaja swoim zachowaniem, lekceważenie tego -bo ja człowiek rzadzę źle się kończy. Klacz jest ruchliwa, bo jeszcze nie ma do Ciebie zaufania i sygnalizuje, że czuje się niekomfortowo. proponuję pracę z ziemi, trochę naturalu, dać poorzadnie arabce powąchać siodło, osiodłać pójść na spacer w ręce, spuścić strzemiona, poowadzać, idąc przekładać rękę przez siodło, poobciązać sobą i obserwować jej reakcje, jak zacznie sie denerwować to cofnać do momentu kiedy była spokojna i tak małymi kroczkami. Polonżować z siodłem. To nie wstyd nie wsiadać na konia który się boi jeźdźca na grzbiecie, wtyd to wsiadać za wszelką cenę nie licząc się z jego strachem 😉 Mój znajomy ostatnio powiedział, że arab to koń dla intelektualistów i on się nie czuje na siłach 😁 Mówi mam SP wsiadam skaczę parkury, zaliczam zawody i no problem, a te araby 🙄 stale mają jakieś oczekiwania
Pastela, śliczna jest. I dokładnie tak jak ganasz napisała: "To nie wstyd nie wsiadać na konia który się boi jeźdźca na grzbiecie, wtyd to wsiadać za wszelką cenę nie licząc się z jego strachem ". Na wszystko przyjdzie czas 🙂
A ja nadal czekam na swoją kolej... Taa, w tamtym roku usłyszałam, że MOŻE kupią mi konia w wakacje tego roku, ale ja już w to nie wierzę.. A jeszcze tutaj gdzie mieszkam (ok. Bielska-B.) chyba nie ma szans na znalezienie stajni, w której można wsiąść na araba, szukałam kiedyś i znaleźć mi się nie udało 😕
Pastela klaczka śliczna 😉 i derka dobra. Rumburak niby są ale nie wiem czy ogólnie dostępne dla każdego cool: Niewidzialna w stajni w Iłownicy są dwie arabki tam będziesz mogła pojeździć.