Martolina atak klonów !! 😂 a to zdjęcie terenowe jest genialne - dwa takie same konie 😁 Być. i młoda grzeczna na spacerkach ? Wygląda na zaciekawioną 😀 elwarka fajny ten siwek, a jak nabierze mięśni to będzie ciacho 😀iabeł:
a my standardowo jak zwykle sie wozimy 😉 i nic nowego hehe. Dzisiaj może przyjedzie do Nas trener. No i za 13 dni zawody , mam nadzieje, że Rudy ogarnie ten temat. mam dwie fotki z jazdy i z ustepowania :
Jejku, jaki wysyp pięknych koni - aż oczopląsu można dostać 💘 Martolina - maluszek wymasowany i trzeba będzie czasu aby go w pełni reaktywować. Tak czy inaczej u nas zmiany na całego - dam znać jak ma się rekonwalescent już wkrótce. Ganasz - dziękuję za pomoc :kwiatek:
zduśka ogólnie mam z nią problem. Koń na tle nerwowym tka. Kiedy idę z siwą na spacer bądź w teren, tka. Potrafi (podobno) 10 minut bez przerwy. Kiedy robiłam jej ostatnio kopyta to tkała na uwiązie, bo stado było dalej, mimo że widziała konie, tkała. Próbuje to zminimalizować, reagując na jej tkania. Jakaś poprawa jest, ale zdaje sobie sprawę, że może nie przestać tkać. W lesie była zaciekawiona, ale przeważał strach. Do stój trudno było ją przekonać, chciała się ruszyć zaraz i natychmiast, wszystko ją straszyło. To samo na padoku, nie przejdzie obok mnie, bo zwyczajnie się mnie boi, mimo że ćwiczymy z ziemi pewne rzeczy i ostatnio było lepiej. Nadal ma jakiś afekt. Podejrzewam, że kiedyś była bita, bo jej strach jest tak wielki, że każda rzecz wymaga ode mnie żółwiego tempa, małego zdecydowania, przekonania najpierw konia, a później delikatnej sugestii. Na chwilę obecną rozpisuje sobie plan działania, bo jeszcze z tak "dotkniętym" koniem nie miałam do czynienia.
2 siwki prześliczne 😍 😍ozna sie pomylić prezentują sie zaje..fajnie 😅
zduśka śliczny rudy....i fajnei pod siodłem sie prezentuje :kwiatek: jesl;i nie jest płochliwy to ogarnie...jaki program masz zamiar na nim jechac? Erlini płochliwy troszkę no i jest problem bo sie ogierzy pod siodłem...więc zawody nie wchodza w gre nie wiem nawet czy dam rade w teren na Hubertusa pojechać 🙄 a tu wakacyjny Eremos prosto z zalesia borowego 🤣
Być. no to faktycznie mała z Niej nerwuska. Ale na spokojnie , tutaj jedynie cierpliwość i konsekwencja w działaniu może Wam pomóc. Mój jak go kupiłam tkał na potęgę - chciało mi się płakać, tkał w boksie, na padoku, jak czyściłam obok w boksie Akrobatę, przy karmieniu - dramat ... 😵 dopiero po roku pracy mogę stwierdzić, że faktycznie mniej tkał - ale wiadomo tutaj głównym problemem były jajka 🙄 Trzymam kciuk ! Musicie zdobyć do siebie zaufanie, a reszta przyjdzie sama :kwiatek: Alicja dzięki :kwiatek: kochana jedziemy zawrotne L3 - ale nie ma co chłopaka stresować czymś wyżej, w końcu to jego pierwsze zawody ujeżdżeniowe hehe. NO i mam to szczęście, że chłopaczyna należy do tych nie płoszących się - chociaż sama nie wiem jak zareaguje na budki sędziowskie 😁
Zduśka , zawrotne L3 to super początek dla rudzielca ! Bardzo bym chciała , zeby moje JJ pojechalo takie L3 , bo jest juz dawno gotowa , a ostatnio się bardzo " gumowa " zrobiła , ale ruszyc się z domu formalnie nie mozemy - od roku, odkąd jest u mnie , czekamy na ................paszport !!!!!! Jest taka pani w W-wie , której w tym momencie zyczę juz malowniczej kolekcji hemoroidów 😤 Jeszcze trochę poczekam i rzucę na nią klątwe hemoroidową , a moje klątwy czesto działaja 😀iabeł:
kurde, ja jak czegoś nie mogłam załatwić to wysyłałm męża , który wszystko wtedy załatwiał w 5 minut 🙄 Nawet raz mu osobiście pani K. podanie pisała 🤣 może warto podjechać tam osobiście ? chyba, że masz tutaj do Nas wybitnie daleko.... to już problem.
Zduśka ... tylko ze ona zgubiła oryginalne wklejki od czipa przeslane przez weta z opisem ... i nie ma jak ich odzyskac. A potem zgubiła i cały opis .Cyrk, i masywna strata czasu 😤
Zduśka ... tylko ze ona zgubiła oryginalne wklejki od czipa przeslane przez weta z opisem ... i nie ma jak ich odzyskac. A potem zgubiła i cały opis .Cyrk, i masywna strata czasu 😤
kochana ... to tym bardziej ja bym tam pojechała ! Bo jak ja dzzwoniłam do Nich z pytaniem czy doszło świadectwo krycia .. to przez miesiąc gadała, że nie .. i koniec ! aż w końcu pojechał tam mąż Kawusi i co się okazało .... że przecież już od dawna wszystko jest ... 😵 a ja w stresie ... 🤔wirek:
Być tak czytam Twoje posty i nasuwają mi się spostrzeżenia: chyba za dużo chcesz osiągnąc w krótkim czasie i wywierasz na nią za duzą presję, a arabki są czasolubne. Zwłaszcza takie z odzysku. Koń na tle nerwowym tka. Czy tkała tak samo jak ją przywiozłaś czy teraz się nasiliło, bo nie daje sobie rady z nadmiarem emocji. Kiedy idę z siwą na spacer bądź w teren, tka. Potrafi (podobno) 10 minut bez przerwy. Nie jesteś jeszcze jej przewodnikiem, nie ma do ciebie zaufania a ty ją zabierasz na spacery gdzie czuje się zagrożona Kiedy robiłam jej ostatnio kopyta to tkała na uwiązie, bo stado było dalej, mimo że widziała konie, tkała. Próbuje to zminimalizować, reagując na jej tkania. Jak próbujesz ? może ją twój sposób nie przekonuje W lesie była zaciekawiona, ale przeważał strach. j.w. za dużo na raz od niej wymagasz Do stój trudno było ją przekonać, chciała się ruszyć zaraz i natychmiast, wszystko ją straszyło. jak nie potrafi stać to niech chodzi dookoła Ciebie-nie zmuszaj jej. Ona ciebie po prostu nie rejestruje tz. nie skupia się na tobie i dopóki tego skupienia nie osiagniesz nie osiągniesz nic, a problemy moga być większe. To samo na padoku, nie przejdzie obok mnie, bo zwyczajnie się mnie boi, mimo że ćwiczymy z ziemi pewne rzeczy i ostatnio było lepiej.Nic z nią nie ćwicz. Wejdz na padok sam na sami i poprostu siedz jak podejdzie moze po godzinie 🙄to znaczy, szuka kontaktu. Kontakt z arabka na twoich warunkach to nie kontakt. nie musiala by bita, po prostu protestuje i ma do tego prawo jak cos jej nie odpowiada. Takie klacze arabskie to szkola cierpliwosci i pokory ale efekt potem super 😉sorry za brak fontow ale klawiatura 🤬
Podpisuje się pod tym co napisała Ganasz, podobne mam odczucia jak czytam wpisy Być odnoszę wrażenie ze za dużo chcesz na raz, za dużo sygnałów nadal dajesz, za dużo tego wszystkiego jak dla mnie. Ebara znam już chyba z 9 lat, Prunelka mieszka ze mną od 2 lat, na pewno nie była ani bita ani nic, arab to inny rodzaj konia, myśląca istota, ale zgadzam się bez dwóch zdań ze zanim cokolwiek zacznie sie z arabem pracować, arab musi uznać, ze to ty jestetś szefem, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, czasu, czasu i cierpliwości i nic na siłe, bo na razie z tego co czytam to klacz Ci uciekać zaczyna, a nie współpracowac, jak tak dalej pójdzie tylko ją do siebie zniechecisz i tyle tego bedzie.
arabiansaneta, u nas ten schemat nie działa 😉 mam wałka o iście żeńskiej urodzie i tam też charakterku - trzeba prosić, przekonywać, a jak za bardzo zaczniesz naciskać, to pewnikiem cała robota pójdzie w las 😜 z kolei od niedawna gościmy 19-letniego ogiera i on już bardziej kontaktowy jest. wręcz domaga się momentami uwagi. a w obejściu zupełnie bezproblemowy. w wyjątkowych sytuacjach dokładnie wie, kiedy przegina pałę 😉
Met to ten wałach "zniewiściały" jest na pewno. Ogier zachowuje się tak jak pisze arabiansaneta. To stare przysłowie ma głeboki sens i wydźwięk ogólnoświatowy, bo jest w różnych odcieniach przytaczne tam gdzie ludzie pracuja z końmi. Reasumujac to nie my mamy problemy z arabami tylko one z nami 😉