Gillian, mnie wczoraj wieczorem wewnatrz stajni zaskoczyły gzy- te takie wielkie jak szerszenie wąłsnie. Nigdy nie widziałam, żeby wlatywały do stajni a wczoraj latałam po boksie i tłukałm je czym poadło.
Pogoda jest tak dziwna, że nawet robale zwariowały chyba. Dziś na przykład jest beznadzieja. 27 stopni zero słońca i zero tlenu. Robale latają w kółko same nie wiedzą co chcą i gryzą co popadnie.
Gillian, chcą się rozmnożyć szybko przed zimą. Znaczy się, jest sznsa na wczesną, mroźną i śnieżną zime.
Dziabią przed deszczem. U ans wczoraj była tragedia z owadami... dziś leje.
kotbury, to prawda. Wszystko co napisałaś o tych owadach to naturalne ich zachowania. Dla nas ludzi i koni to insekty, szkodniki zatruwające nam i koniom życie, a w ich "oczach" to naturalne funkcjonowanie. Czy to komary, muchy domowe, muchy końskie itp... atakują tylko samice. To one potrzebują krwi ssaków do rozmnażania się - samo życie.
Cześć, spotkał się ktoś z czymś takim? Koń miał pogryzioną szyję i klatkę piersiową po lecie. Teraz zaczęło się z tym dziać coś takiego, czy to będzie jakaś grzybica? Czekam na wizytę weterynarza🙁 czy do tego czasu mogę mu jakoś pomóc?
blacka to są ślady po ugryzieniach takich małych meszek, mają tera swój "czas". U nas konie też mają takie ślady ale głównie na klacie. U was trochę się bardziej rozpanoszyło. Generalnie ja to tylko myję i czymś na swędzenie psikam i potem się goi. Niestety nie wyklucza to tego ze zostało czymś innym zainfekowane i ze konia bardzo swędzi cały czas dlatego drapie i się wyciera.
Rudzielc_23, bardzo dziękuję za odpowiedź. Właśnie był u nas szał w sierpniu i początkiem września z takimi małymi brązowymi owadami i siadały właśnie na klatce piersiowej. A teraz się uspokoiło. A powiedz mi czym to myjesz i psikasz? Masz cos sprawdzonego?
Teraz już meszki znikają masz zimne nogę ja bym to zostawiła nie myła - tam częsta są takie małe strupki jak już jesteście na tym etapie to zostaw nie namaczaj to się ładnie wysuszy i po sprawie
blacka ja mam konia wrażliwego owady dość mocno i ogólnie skórnie to do mycia go używam tylko szamponu schapleys (tego zielonego). Na swędzenie mam obecnie lowet "no rub", on jest na alkoholu więc wysusza. Mam jeszcze taki balsam lincolna łagodzący na ugryzienia. Jak skóra jest mega sucha to też swędzi i mimo braku owadów (chociaż u mnie te meszki są nadal w dużym nasileniu) się drapie to można czymś natłuścić.
Tylko jeżeli chcesz badać zeskrobinę czy to nie grzybek to lepiej niczym tego nie myć i nie psikać przed przyjazdem weta.
Coś na komary? Nosz ocipiec można przy zabiegach stajennych u nas na końcówce roku.
Nie chcę nic "z chemią" bo ja nie mogę. Ale wczoraj werkowałam konia. Nie da sie ustać. ja nie moge ustać a co dopiero kobyła!