Ja mam na firmie dokładnie to od 6 lat .Masakrowana non stop przez ludzi i przez długi czas mojego psa a wygląda jak nowa .Nie myta niczym innym jak płynem do szyb bo przeważnie jak się myje drzwi wejściowe to i przeleci kanapę.Bardzo odporna na zarysowania .Mogę jutro zrobić realne zdjęcie z bliska 🙂
Spróbujcie zdjęcie danego modelu przepuścić przez obiektyw googlowski. Nam w ten sposób udało się dotrzeć do producenta wybranej kanapy i kupić... kilka tysięcy taniej 😉
tak, dokładnie o barlinecką deskę chodzi lub inną tego typu. Jak ci się sprawdza na podłogówce - nie odkształca się, nie rozsycha? Podobno montaż na klej temu zapobiega, ale szukam jeszcze jakiegoś potwierdzenia "z życia wziętego". I jeszcze - o ile jesteś w stanie powiedzieć - jak z przewodzeniem ciepła? Teoretycznie drewno ma większy opór cieplny w porównaniu np. z winylami albo kaflami, zastanawiam się czy to objawia się np. tym że jest jakoś odczuwalnie mniej ciepło, czy tym że trzeba mocniej grzać żeby nagrzać.
ekhem, nie, nic z tych rzeczy. Część położył mąż (programista, nie wykończeniowiec), część znajomy wykończeniowiec i wszystko się dobrze trzyma. Nie trzeba kleić - jest na pływająco. Ale pod spód trzeba dać korek.
Z ciepłem też bez problemu. Mamy termostat czy co to tam, ktory w dzien trzyma 21, w nocy 19 + reku z odzyskiem ciepła. Ogrzewanie to bufor ciepła na prąd.
Mamy reku bez gruntowego wymiennika (bedziemy dokładać jak da sie kopać) i powyzej zera rachunki tak 400-600 zł, ale w mrozy przebiło 2 tysie.
Gruntowy wymiennik ma temu zapobiec, ale musieliśmy się na własnej skórze przekonać 😀.
Mam porownanie z domem (innym niż ten mój), mieszkaniem w bloku, kamienicą i domkiem mobilnym 😅. Szerszego wywiadu chyba nie znajdziesz 😅.
ekhem, my już od 10 lat mieszkamy w domu z pompą ciepła i ogrzewaniem podłogowym. Dół w kafelkach, piętro w desce barlineckiej. Chyba kładziona na klej. Nic się nie dzieje. Super się deski sprawują. Jeśli chodzi o ogrzewanie to przy rozruchu jest jeden lub dwa dni "zawieszenia". Tzn: w lata gdzie temperatura spadała gwałtownie i ogrzewanie uruchamia się od razu z impetem przed jeden, dwa dni temperatura powietrza na górze jest nieco niźsza niż na dole gdzie mamy płytki. Potem się wszystko wyrównuje. W latach gdzie spadek temperatury jest stopniowy ta różnica jest zupełnie niewyczuwalna. Nota bene, różnicę temperatury czuję tylko ja, bo mój gruboskórny mąż to nie czuje nawet jak mu zimą zawiewa śniegiem po nogach przez otwarte drzwi 😜, a dzieci są zimolubne więc im to rybka, że jest chłodniej.
Jakie farby są teraz uważane za dobre ? Chodzi mi o takie zmywalne, że jak pies mi się otrzepie po deszczu, to da się to zetrzeć na mokro jakąś gąbką. Będę wdzięczna za jakiesś podpowiedzi 🌷
My malowaliśmy Beckersem zmywalnym - 10 lat temu. To jest dość droga farba, ale regularnie jadę po niej szmatą i nic się nie dzieje. Są zabrudzenia albo obtłuczenia, których nie można domyć, ale ślady rąk schodzą bez problemu. A jedna ściana jest regularnie obsikiwana przez króliki i myję ją octem. I też z farbą nic się nie dzieje. No i nie trzeba myć całej ściany, wystarczy zabrudzone miejsce. Nie widać różnicy w kolorze.
ajstaf ja miałam cotton candy beckersa praktycznie w całym mieszkaniu i byłam zachwycona. Polecam kupić próbki i maźnąć sobie dość dużą plamę na ścianie (gdzieś w słonecznym miejscu i w cieniu bo można się zdziwić jak kolory wyglądają) 🙂
Beckersa mam w jednym pokoju i ten pokój po 2.5 roku jest do malowania. Akurat mam bardzo ciemną zieleń ale brudzi się od wszystkiego, chyba nawet od ruchów powietrza ślady zostają. Za to wszędzie indziej mam bardzo ciemny grafit (praktycznie czarny) z tikkurilli (captiva mat) i to jest genialne - czyścisz to czymkolwiek i wygląda jak nowe.
ajstaf, ja mam go na ścianach 2 lata obecnie (ceramic) i jest ok. Zmywam wszystko albo zwykłą ściereczką namoczoną w wodzie albo (przy trudniejszych zabrudzeniach) magiczną gąbką 🙂