Forum konie »

Interpretacja zachowania klaczy - prosze o pomoc.

Ja nie wiem jakie to są konie aspołeczne. Nie spotkałam się w sumie i nie wiem co o tym myśleć. Wiem tylko tyle, że mój koń mieszka sam w stajni od ponad roku. 😉 Z konieczności.
I... jest dobrze. Na serio, nic się nie dzieje.
Miałam okazję się przedwczoraj przekonać. Pojechałam wierzchem dzień wcześniej do znajomej stajni, koń szedł za mną dzielnie przez całą drogę. Pierwszy raz zobaczył konie z bryczce i zaczęło się furczenie i "prezentowanie", ale bardziej powodem była sama bryczka i jej "odgłosy" niż te konie. Tak myślę. Wypuszczony samotnie olał towarzystwo końskie na sąsiednich padokach. Poszedł na drugi koniec padoku i szukał trawy.
Następnego dnia się z końmi trochę powąchał i trochę je pozaczepiał, ale jak go zgarnęłam do czyszczenia, to nawet się na koniki nie obejrzał. 🤔
Dzisiaj już jest w pełni spokojny w swoim domku.

Ale myślę, że to wszystko dlatego, że często się przeprowadzaliśmy i koń co chwilę zmieniał stado. Nie zmieniłam się tylko ja. I że ten mój koń był młody, chodził z ogierkami i został od nich odłączony w wieku 2,5 roku. Ogólnie, ciężko mu było dobrać towarzystwo. No... ale mam nadzieję, że w końcu coś ruszy....

Tempesta Ile w ogóle ta klacz ma lat? Wiesz o niej coś więcej? Z kim wcześniej wychodziła na przykład?
Ja podejrzewam że Tempesta czyli klacz to 14 letnia folblutka 😉
Witam w ten piekny, wolny od much dzionek🙂 Tempesta ma 10 - 12 lat, nie wiadomo dokladnie. Apropo tej Tempesty folblutki, która była na sprzedaż w kwietniu - to nie jest ta. Zrobilam male śledztwo szukajac jej historii, ale znalazlam tylko tamta. O mojej wiem tyle, iż startowała w wyscigach, jest koniem pełnej krwi angielskiej lub półkrwi, ale dokladnie nie wiadomo, bo to klacz nn, fachowiec zapewne dopatrzyłby sie jej rasy. Faktem jest, ze wyglada jak folblut i jest bardzo zgrabniutka, taka fit🙂 Wiem, że w fundacji latała z innymi końmi, zaduzo nie udalo mi sie dowiedziec. Wiem, ze gryzły i podszczypywały ja inne konie, miała ranki, napewno nie zadane przez człowieka. Juz wyglada coraz lepiej, ranki sie zagoiły. Na bokach (na prawym i lewym siodle - chyba tak sie mówi) ma wypalone chyba oznaczenia stajni, numer oraz jeszcze inny znak. Jeśli wstawie zdjecie, uda sie cos zinterpretiwać? Jakby udało sie ustalic jakiej hodowli wyszła, napewno dowiedziałabym sie wiecej. Paszport musze jej wyrobic 🏇
Tempesta, jeśli ma palenia, to jest na 100% rasowym koniem. To raz. Nie trzeba specjalnego fachowca do określenia rasy, jeśli koń ma palenia -to dwa.
Jeśli jest folbutem, to nie za bardzo istnieje możliwość, żeby istniały dwie klacze o imieniu Tempesta - to trzy.
Takie imie podano z fundacji - wiec jest i bardzo mi sie podoba. Lece zrobic fotki.
Wychodzi na to ze półkrwi angielskiej? Westfalska? Jak to interpretowac?

To nie folblut. W wyścigach nie mogłaby biegać nigdy skoro jest NN.
Myślałam że to folblutka właśnie ta co była w ogłoszeniach 😡
Perlica, Jak ma palenia to na bank nie jest NN, pewnie zagubiono paszport i tyle.
no właśnie-nie pomyślałam o tych paleniach 😡
Te palenia to chyba jakaś niemiecka rasa jest?
a ja nie rozumiem jaki jest problem w tym, zeby kon "spal" sam. moj kon bardzo dlugo stal w boksie, z ktorego nie widzial ani nie slyszal za bardzo innych koni. konie schodzily z padoku osobno, w reku, po kolei. kon szedl na noc do wlasciwie osobnej stajni. nic mu z tego powodu nie bylo. rano wszyskie wracaly na padok razem.
tak samo nie rozumiem po co sie czaic z wpuszczeniem konia do konia. tzn rozumiem, ze jak jest spore stado to warto to zrobic tak, zeby jak najmniejsza afera byla. ale do jednego- dwoch koni konia sie po prostu wpuszcza, czeka az pokwicza, pobiegaja, obwachaja sie, byc moze troche pokopia i czesc. cala sprawa.
katija, ale to właśnie wszyscy mówią - dopuścić, niech w dzień będzie z kobyłką na pastwisku a na noc do boksu.
epk, nie prawda, sa glosy, ze to straszny problem, ze pojdzie sama na noc.
ale to chyba tylko autorka i ktoś jeszcze opisał podobną sytuację, co wcale nie oznacza, że i w tym przypadku ma tak być.
katija, Właśnie, ciężko o tym myśleć. Bo może być tak, że:
Wariant 1: Klacz ma duży instynkt stadny, całe życie przebywała ze stadem [ma 11-12 lat], jest, hm, gorącokrwista, właścicielka ma ją krótko, właścicielka ogromnego doświadczenia nie ma i przy próbie odprowadzenia, klacz zacznie świrować, rżeć i cudować, aż się przekona, że można pociągnąć, wyrwać i wrócić do tej koleżanki

Wariant 2: Klacz sporo w życiu przeszła, jest posłuszna i nie włażąca na głowę, może jej trochę wszystko jedno i nie będzie niczego przeżywała, bo codziennie rano tą drugą klacz zobaczy, powącha i będzie wracała do boksu spokojnie, bo i tak na następny dzień konia spotka.

Mam takie wrażenie, że tak może być, ale to tylko droga dedukcji.

Swoją drogą - wie ktoś co to za palenia? Sama jestem ciekawa. 🙂
katija wszytsko doskonale ujeła. Chce uniknac ewentualnych stresów sobie i klaczce. Kuc juz jest na oku, mała musi wytrzymac. Ostatnio jest troche kaprysna, moze ma ruje🙂 Apropo palen, znalazłam wlaśnie takie pośrednie, ale dokladnie takich nie moge sie doszukac. Jak ktos napisał wyzej - paszport zaginal.
Ja od razu pisałam, że się grzeje.
Masz, koleżanko klacz. Musisz się przygotować na zmienne humorki.
A co do towarzystwa, zgadzam się z przedmówcami.
Albo Ty będziesz "stadem" albo inne konie.
Tempesta, ale co ja dostkonale ujelam? ja pisze od poczatku, zeby tego konia wpuscic do drugiego, i na noc zabierac normalnie do stajni. i ze moj kon tak stal.
tekst "mala musi wytrzymac" mnie rozwalil. ona zdaje sobie sprawe, zrozumie sytuacje? wie, ze bedzie kucyk, a na razie musi byc sama? no raczej nie. wie tyle, ze jest koniem, kotry teskni za stadem i znajduje sobie coraz to nowe sposoby na wyladowanie swojej frustracji.
Tempesta, mam wrażenie, że z wypowiedzi ludzi rozumiesz to co chcesz. Interpretujesz je tak jak tobie wygodnie.
Mam na myslo to, ze katija strescila moje obawy. Piszac musi wytrzymamam c na mysli musi wytrzymac, czyli pobyc sama, potesknic do koni. Ja chce jej dac 100% poczucie bezpieczenstwa, wiec bedzie towarzysz w stajni. Czy to zle? Dziekuje za wszystkie posty, ale naprawde, odstraszacie nowych ludzi od forum. Ja o pewnej dziedzinie wiem wiele i nie wyobrazam sobie byc niemila dla laika i pokazywac jaka to ja jestem fifarafa. Pozdrawiam i sle po marcheweczcie dla waszych pupilkow
Tempesta, nie strescilam twoich obaw. napisalam, ze moj kon byl chowany wlasciwie w taki sposob, ze "spal" sam i nic mu od tego nie bylo, nie tkal bardziej niz zwykle. oraz, ze wpuszczam go do nowego stada, albo konie do niego i tylko pilnuje, zeby sobie za duzej krzywdy nie zrobily. bo ja chce zeby moj kon byl szczesliwy, a ty chcesz zadowolic swoje ego. bo ja nie rozumiem po prostu, dlaczego skoro wiesz, ze masz problem, ogrodzony wybieg i drugiego konia do dyspozycji, tego problemu rozwiazac nie chcesz "bo chcesz, zeby kon mial 100% poczucia bezpieczenstwa". koniowi potrzebne jest stado choc na pare godzin dziennie. skoro chcesz dokupic konia- super. ale dlaczego do tamtej pory kon musi "wytrzymywac" zamiast isc na lake z sasiadem (koniem-sasiadem w sensie, nie sasiadem-ludziem)?
bo może nie chce leczyć ran jak się kobyły pokopią?
Chyba kilka dni koń wytrzyma do czasu towarzysza na dłuższy okres ❓

Jak ja swoją dołączałam do stada to zajęło to tydzień -pilnowania i ganiania z batem, a ran mnóstwo przy tym mój kobył odniósł.
Jeśli klacze się nie zgodzą to czasem nie warto ryzykować,a poczekać np. tydzień żeby robić proces zapoznania z właściwym koniem czyli kucem.

I nie z każdym koniem tak się  Katija[b] uda- że zabierzesz z łąki i do domu na noc samą zaprowadzisz, bo może być w tym momencie rozdzielenia jeszcze gorzej być.

Mój kobył teraz nie ma stada- bo w naszej stajni konie chodzą na osobne padoki (niektóre w parach),a moja akceptuje tylko wałacha [b]Zimy
obecnie,a klacze nie-mimo że cały 3 letnie życie chodziła w stadzie klaczy.Nikt nie chce ryzykować że się pokopią, bo raz puściłam z klaczą koleżanki i na 1 dzień było ok, a na 2 dzień moja zagoniła tamta do rogu i zaczęła ją prać przy sprowadzaniu.

Perlica, a jak kupi drugiego konia to on bedzie wiedzial, ze juz tam mieszka i beda wiedzialy, ze maja sie kochac i sie nie pokopia?
pojedncze sprowadzanie w reku to podstawowy element wychowania konia. pracowalam w kilku stajniach, mam wlasna i nie wyobrazam sobie sytuacji, zebym nie mogla konia z padoku wziac i z nim pojsc.
Nie będzie wiedział że tam mieszka, ale poznają się 1 dzień w boksie obok, poznają swój zapach i jest większa szansa że będzie ok od razu na pastwisku.

Skoro Tempesta pisze że nie radziła sobie z prowadzeniem klaczy jak obok były konie to jak ją potem oddzieli od tej sąsiadowej klaczy? Jeszcze zrobi jej krzywdę.

Ja bym poczekałam do kuca na miejscu Tempesty.

Ja swojego też umiem oddzielić od stada, ale trochę przy tych koniach lat spędziłam i nie powiem że nigdy mi nie zwiał koń 😉


Właśnie chodzi i głownie o bezpieczenstwo moje i konia. Nie jestem wielkim trzesiportkiem, ale kon to bardzo silne zwierze i lepiej nie ryzykowac. Mam nadzieje, iz jak juz bedzie kuc, Pestka zapomni o innych koniach.  Z czasem ja bede nabierac doswiadczenia i nie bedzie mi juz straszna. Puki co - trzeba byc przezornym. Mam muz jednego na oku, mam nadziej, ze wkrótce do nas zawita. Ide wyczyscic mordke, bo sie cała ubabrała. 😀
Tempesta, poza tym co zostalo juz powiedziane dodam tylko dwa slowa. Po pierwsze nic nie stoi na przeszkodzie,zeby Pestka, kuc i kobyla sasiada stworzyly stado. Z dwoch powodow. Po pierwsze- zdarza sie jednak, ze konie trzeba rozdzielic. Chocby na spacer zabrac, do kowala, moze skoro kobyl nie do jazdy, to na zabawy jakies, 'sznurkowanie' chocby? I wtedy super jak drugi kon zostaje z towarzyszem. Po drugie tamta klaczucha tez na tym skorzysta. 3 konie to uklad optymalny- ktorego nie zabierzesz, dwa zostana. A na noc i tak zabierzesz swoje dwa, wiec problemu nie bedzie.

Druga sprawa- jesli chcesz spacerowac, czy nawet pobawic sie z koniem na lonzy, a masz malego pietra po ostatnim incydencie, zakladaj na takie aktywnosci albo oglowie i lonze (duzo latwiej konia utrzymac, przytrzymac, czy w syt. kryzysowej wypuscic na kolo) albo kantar sznurkowy i dluga line. Ty bedziesz pewniejsza majac po prostu wieksze panowanie nad koniem, co pomoze Twojej pewnosci siebie, a i w razie 'w' jest to dodatkowa pomoc.
Dzieki wielkie, tak zrobie.
Mamy juz kuca.
Jest kuc, lody przełamane, brykaja juz razem, dziela stajnie, siano. Jest ok.
Pokażesz??? 🙂
super-wstaw fotki 😉
Tempesta, Właśnie, pochwalno się kucykiem. 🙂
mam pytanie. Własnie kupilam klaczke 8lat. Przenioslam ja do nowej stajni, u siebie byla spokojna jak baranek a tu wariuje non stop.fakt to dopiero 3dni ale mimo wszystko.rozumiem ze teskni, ze nowe miejsce itd ale najwiekszym problemem jest to ze jak przyprowadze ja z padoku to szaleje w boksie i patrzy za innymi konmi az ciezko cokolwiek przy niej zrobic.czy myslicie ze za jakis czas sie przyzwyczai i nie bedzie problemu z przyprowadzeniem ja do stajni, kiedy inne konie zostaja na pastwisku i normalnie spokojne zajecie sie czyszczeniem siodlaniem itd? ma ktos podobne doswiadczenia?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się