Julie, nawet jeśli określenie z bananem nie jest Twoje, to i tak sztuką jest takie skomplikowane kwestie wyjaśniać ładnie, prosto i zrozumiale. Nie każdy to potrafi, a Ty kolejny raz udowadniasz, że masz DAR nauczania :kwiatek:
Czy twój konik zaryzykuje, skok nad 2m przepaścią, na drugą stronę, gdzie jest kończyna , jak po swojej stronie, ma odpowiednio dużo świeżej trawy , przestrzeni i wody .
Pewnie, że nie zaryzykuje. Po co by miał skakać do jakiejś kończyny? 😉
Teraz to się dopiero ubawiłam. Ostatnio, gdy ktoś próbował mi mówić co ma mnie śmieszyć a co nie - to było w przedszkolu. Sama grzeszę czasem takim "I to cię śmieszy?", w takich przypadkach jak hihi z konia gonionego samochodem na jezdni.
Nadal niezwykle bawią mnie te pytania. Z prostego powodu: NIKT na całym świecie nie zna na nie odpowiedzi. Gdyby ktoś znał - nie miałby żadnej konkurencji.
Pytanie nie są sformułowane laicko, zółtodziobowo. Są bardzo staranne i faktycznie obejmują 90% wiedzy o wierzchowcach. Jasne, że można do nich podejść tak, jak kiedyś (bodaj Fedorowicz) polecał odpowiadać na pytanie dzieci "skąd się biorą dzieci?" - "Z trójchlorku nadmanganianu potasu". Można też odpowiedzieć na te pytania pobieżnie. Śmieszne jest to, że są sformułowane bardzo poprawnie - tylko nie ma na nie jednoznacznej odpowiedzi. Ten kontrast mnie bawi - trzy "proste" pytania, a odpowiedź to tomy, i jeszcze często sprzeczne zdania fachowców, wręcz "branie się za łby".
Równie mocno ubawiłoby mnie pytanie: "Jak wyhodować znakomitego konia?" Na nie też można odpowiedzieć grafem: wiedza + intuicja + właściwy ogier + właściwa klacz + dobra opieka + dużo szczęścia. To są pytania typu "skąd przychodzimy, kim jesteśmy, dokąd zmierzamy" i lokalizacja w kąciku żółtodziobów jest dodatkowo zabawna.
trusia, jak na przykład jest ogierem, a kończyny nalezą do ładnej klaczy?
Sugerujesz, że ogiera pociągają kończyny? Chyba w wątku o ogierach muszę zapytać. Gorzej, że espana moderowana i może zostać nie dopuszczona do głosu. 😉
Wpierniczylam sie autem do rowu, po drodze zahaczajac o znak drogowy. Jak to zrobilam? Nie mam pojecia, wiem tylko, ze bylam w nerwach od rana, bo dziecko costam, maz costam i jeszcze na koniec psy mu zwialy. Ujechalam z 500m z dzieckiem do przedszkola i jebs do rowu. Jakims cudem samochod wyszedl bez szwanku, psy grzecznie wrocily, dziecko zgrzecznialo, a maz sie ogarnal... Od dziecka uslyszalam tylko 'mamo, pojechalas po trawie, a powinnas jechac po ulicy. Nie rob tak wiecej!' i jakis czas pozniej 'nastepnym razem pojedziemy po ulicy, dobrze. Nie po trawie, tylko po U-LI-CY!'
Nie no, nic sie nie stalo. To znaczy znak krzywo stoi i jakos taki malo prosty sie zrobil. Sasiad ciagnikiem auto wylowil, a sasiadka dorzucila domowa kielbache na otarcie lez. Tutaj niestety nerwy wziely gore, kumulacja nastapila- kilka nieduzych napiec sie skumulowalo. Jasiek tylko niezadowolny, bo do przedszkola nie pojechal. No i co jakis czas funduje mi komentarz o ulicy i trawie, jakbym na przyklad zapomniala po czym sie jezdzi. Cale szczescie sie nie przestraszyl.
falletta, widzisz, ja prawko mam generalnie pol roku, ale bez meza obok jezdze... 2 tygodnie. Bo musze. A dzisiaj powinnam byla po prostu nie jechac, jak zauwazylam, ze psy zwialy- bo mnie to totalnie wytracilo z rownowagi i nie bylam w stanie skupic sie na niczym innym. Ehh ciaza nie robi dobrze w kwestii adekwatnosci emocji.
Za to teraz moj samochod wyglada jak woz 'zielonych'- maz go obkleil zielonymi listkami. Liscmi w zasadzie, bo strasznie wielkie sa- przynajmniej kazdy zauwazy. Powinien byc jeszcze napic, ze nie dosc, ze baba za kierownica, to jeszcze blondynka, ciezarna i wiecznie na wkurzu ;-)
w sumie niefajnie, ale szafirowa to tak opisała 😍 😂 🤣 :kwiatek:
. ewentualnie możesz skorzystać ze świątecznej i nocnej pomocy lekarskiej. W Twoim mieście na bank jakaś palcówka ma dyżur i przyjmuje lekarz w godzinach nocnych, dni świąteczne i weekend.
Ja też nie lubię chrabąszczy majowych i innych dużych chrząszczy, gdy latają. Bo one latają bez sensu, obijają się w różnych kierunkach, przypadkowo. Po prostu nie umieją precyzyjnie latać. Co ciekawe, absolutnie nie wpadam w panikę jak lata metr ode mnie szerszeń, bo szerszeń popatrzy, obczai i leci dalej. A przed chrabąszczem się ewakuuję. Bez sensu tak na logikę, ale co poradzę, że czuję wewnętrzne "ble" na myśl, że mógłby mi się wplątać we włosy. Mam sposób na ten lęk - kaptur na łeb i czuję się bezpieczna. 😁 Ćmy lubię. Są piękne, puchate, mięciutkie jak kaczuszka i nie wplątują się przypadkowo we włosy. I można nimi sterować przy pomocy światła. A co kieruje chrabąszczem? Hgw.
Cały ten post mnie śmieszy, ale końcówka mnie ubawiła do łez. 😂
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2557056#msg2557056 date=1465840037] Hej. 🙂 Bardzo zależy mi na nauce skakania przez przeszkody. Mógłby mi ktoś DOKŁADNIE wytłumaczyć poprawną technikę skoku i najazdu? /Haidi
Dziewczyna napisała: Mam problem w kłusie anglezowanym i półsiadzie bez strzemion - za każdym razem jak wstaję z siodła to nadziewam się na przedni łęk i po jeździe jestem cała obolała
On jest święcie przekonany, że jego słowo dla dziecka jest święte i jak powie "nie ruszaj tego" to dziecko padnie na kolana "tak ojcze, Twe słowo święte, ma ręka nie tknie zakazanej rzeczy!" 😵
Czytałam fragment tej dyskusji i mam wrażenie, że niektórzy nie bardzo są zorientowani w ludzkiej anatomii. Rozkminiałam to dzisiaj w stajni z koleżanką - mój łokieć sięga poniżej grzebienia talerza k. biodrowej, jej ledwo, ledwo dosięga do najwyższego punktu owego grzebienia. Zawsze wiedziałam, że mam nieproporcjonalne odnóża 😉
Ja mam ręce na kilometry wstawiłabym jedno foto, które idealnie to pokazuje, ale to nie ten wątek :P tak czy inaczej pomijając fakt całej dyskusji, to śmieszy mnie to, że nie umieją odpuścić, dać sobie spokój, cokolwiek... Chyba teraz nawet jakby ktoś wstawił tam foty do oceny to mam wrażenie, że zostałby olany bo dyskusja musi trwać 🤣
mnie tam bardziej w tym wątku od łokci śmieszy straszenie sądami, które przerzuciło się z paragrafami do kącika porad prawnych. Gdyby jeszcze ktoś stworzył paragrafy, które tyczyłyby się tego 'zniesławienia na forum'... za chwile pół re-volty będzie w sądzie. 🤣 😂