Czasami mozna takie rzeczy przeczytac w tym watku, ze az zeby bola. 🤔
no wlasnie: kobieta jest stworzona do rodzenia dzieci, tak jak jest stworzona do oddychania. o serio? bardzo to ciekawe. kobieta MOZE rodzic dzieci jesli chce. nie znam kobiety która z perspektywy czasu żałowała, że urodziła jakiekolwiek i komukolwiek dziecko,
Znam kobietę, która żałuje, że urodziła. Urodziła niepełnosprawnego syna, taką roślinkę, co robi pod siebie i trzeba go karmić przez sondę. Kontaktu z chłopakiem żadnego. W szpitalu po porodzie darła się na lekarzy - pocoście go ratowali, młoda jestem, mogłabym mieć jeszcze nie jedno zdrowe dziecko. A teraz nie pracuje, tylko 24h na dobę opiekuje się synem. Dobrze, że mieszka w dojczlandi. Chłop ją zostawił, ale dzięki zasiłkom i astronomicznym alimentom jest w stanie godnie żyć i zapewnić swojemu dziecku odpowiednią opiekę.
bobek czy ja gdzieś napisałam, że dolegliwości poporodowe to powód do refundowania aborcji? Ja nawet słowa nie napisałam, czy jestem za, czy przeciw aborcji, nie wspominając o refundacji. Napisałam tylko kilka pytań, bo aborcja budzi, przynajmniej we mnie, szereg wątpliwości moralnych.
Ludzie, czy wy musicie być tacy agresywni? Rzeczowa dyskusja w kąt i jedziemy sobie po kretynkach i innych epitetach? Fajnie.
jesli twoim zdaniem nie mam argumentów to raczej swiadczy to o mnie a nie o tobie. Ty zas atakujesz mnie wprost i to epitetami
ciebie...wprost?...jeszcze napisz, że uprawiam seksizm 🤔wirek: a to że nie używasz argumentacji, a tylko w niezborny sposób eksponujesz własne emocje, to fakt-wystarczy policzyć przymiotniki w twoich postach 😂 [quote author=wrotki link=topic=60588.msg1543407#msg1543407 date=1349373048] nie znam kobiety która z perspektywy czasu żałowała, że urodziła jakiekolwiek i komukolwiek dziecko,
a ja znam takie, ktore zaluja. [/quote]wierzę bo muszę...lub jeżeli naprawdę je znasz, to jest to kwestia braku perspektywy czasu o której wspomniałem.
Napisałam długiego posta , ale burza mi go zjadła , więc napiszę krótko od siebie . Zgadzam się z wrotki .Kontrolowanie popędów leży i kwiczy , niestety . Poczucie odpowiedzialności również . Bo jeśli nikt nie wie od kiedy ''zaczyna'' się człowiek , to nie powinno się go zabijać w żadnej fazie życia. Trzeba myśleć PRZED , a nie dopiero PO (nie mylić z partią polit. :hihi🙂. A jak baby chcecie seksu bez ciąż , to się wysterylizujcie . Proste. Legalna aborcja , jeszcze refundowana może otworzyć furtkę pladze aborcji wśród nastolatek. Zamiast uczyć odpowiedzialności , będziemy ją zdejmować (coby się młodzież dobrze czuła :hihi🙂. Za niepanowanie nad popędem trzeba brać odpowiedzialność . Obojętne , czy się ma 15 , czy 30 lat . A żeby nie było tak prosto , to powiem , że ciąża z gwałtu , czy bardzo chory/uszkodzony płód , jest dla mnie jakimś argumentem za aborcją , ale TYLKO wtedy . A i tak zapala mi się żółta lampka . Ja zamiast deliberować o wprowadzeniu legalności aborcji , zajęłabym się raczej przepisami , które by umożliwiały szybkie i skuteczne ściąganie alimentów (i to wysokich), czyli jak nie chcesz dać to ci zabiorą . Może co dziesiąty zastanowiłby się zanim spłodziłby dzieciaka . W ten sposób seks mógłby być i dla mężczyzny nieco stresujący , skoro już tak kobiety się skarżą , że ciąża i co potem .. I co to w ogóle jest niechciana ciąża ? że seks tak , a jego możliwy skutek już nie ? O rany , tak jesteśmy uwarunkowane , jeśli komuś nie pasuje niech kombinuje inaczej . Podobno nie można zjeść ciastka i mieć ciastka ..
Anettt, do adopcji? dziecko bez kontaktu ze swiatem, lezace, karmione przez sade? Ale powaznie? Mysle, ze kolejki by sie do tej adopcji ustawialy...
Ostatnio uslyszalam od 2-3 matek, ze gdyby mogly cofnac czas, wiedzialy to co wiedza teraz, to dzieci by nie mialy. Moze nie tyle zaluja, bo swoje dzieci kochaja, ile zdaja sobie sprawe, ze postapilyby inaczej, inaczej pokierowaly zyciem. Ale to chyba takie samo gdybanie, jak 'nie wychodzilabym za maz, jakbym wiedziala ze sie rozwiode' albo 'jakby czlowiek wiedzial, ze sie przewroci, to by usiadl'.
A jak baby chcecie seksu bez ciąż , to się wysterylizujcie . Proste.
No to jest fantastyczna porada 😵 Czyli seks tylko w celu prokreacji, [/quote]raczej wręcz przeciwnie...wtedy to już z prokreacją zupełnie się nie da...a co do "kuśki", to niby to wyemancypowane takie, niby kształcone, postępowe takie, a nic nie przychodzi do głowy, że jak się robią dni szczególnie ryzykowne, to wcale nie trzeba się "kuśką" po jajnikach dawać stukać, żeby bardzo miło było...
bobek, no właśnie wczesne poronienia są "bezstratnie" wliczone w naturę biologiczną. Wcześniej pisałam - co za różnica, co je wywoła? Czy organizm sam zablokuje progesteron czy łyknie się w tym celu tabletkę? Świadomości tylko. Matki świadomości.
Żeby wyjaśnić (albo zamieszać 🙂😉 to określenia "za aborcją/przeciw aborcji" uważam za bezprzedmiotowe. Dla mnie aborcja jest kwestią... Sumienia. Zwyczajnie nie pojmuję, jak bez odniesienia do Ducha, Wyższego porządku, Niepodważalnych wartości MORALNYCH etc. można zabraniać komukolwiek jak ma dysponować swoim ciałem. Ja akurat wierzę w duszę. I pojęcie/fakt grzechu. W oparciu o czysto biologiczne podstawy powodów do wyrzutów sumienia (jakiego sumienia?) nie widzę. Pies sobie może odgryźć łapę? To i samica człowieka może potraktować swoje ciało jak uważa. "Legalność aborcji" w ogóle nie jest problemem. Społeczeństwo rozważa tylko czy ma być "łatwiej" czy "trudniej". A co do legalizacji. "Chcącemu nie dzieje się krzywda", tak? A jeśli ktoś nie protestuje, to chce, tak? No to: zarodki i wczesne płody nie protestują. No i - nie mają wolnej woli, jeśli nie dał im jej... Bóg. Mnie Sumienie przeszkadza w przerwaniu ciąży. Nie - prawo. A z pewnością nie biologia ani wymogi ewolucji.
Żeby wyjaśnić (albo zamieszać 🙂😉 to określenia "za aborcją/przeciw aborcji" uważam za bezprzedmiotowe. Dla mnie aborcja jest kwestią... Sumienia. Zwyczajnie nie pojmuję, jak bez odniesienia do Ducha, Wyższego porządku, Niepodważalnych wartości MORALNYCH etc. można zabraniać komukolwiek jak ma dysponować swoim ciałem. ...oraz ciałem pasożyta- zapomniałaś dodać, tak żeby odrobaczanie było w pełni usprawiedliwione. 🤔 i naprawdę jest różnica, między tym, czy ktoś się sam utopił, czy też został właśnie utopiony!
Nie widzę potrzeby ciągle się powtarzać. Oczywiście - jeśli nie ma duszy a nie jest zdolne do samodzielnego życia - pasożyt i tyle. Kompletny materiał genetyczny czerpiący z organizm macierzystego. naprawdę jest różnica, między tym, czy ktoś się sam utopił, czy też został właśnie utopiony!
A jaka właściwie? Jeśli utopiony nie protestował a topiący nie dał się złapać? A coś takiego jak niewzruszone zasady moralne - nie istnieje? (bo przecież wszystko jest względne, nie? a człowiek jest wolny, nie? = wszystko mu wolno)
Nie widzę potrzeby ciągle się powtarzać. Oczywiście - jeśli nie ma duszy a nie jest zdolne do samodzielnego życia - pasożyt i tyle. Kompletny materiał genetyczny czerpiący z organizm macierzystego. [quote author=wrotki link=topic=60588.msg1543774#msg1543774 date=1349387194] naprawdę jest różnica, między tym, czy ktoś się sam utopił, czy też został właśnie utopiony!
A jaka właściwie? Jeśli utopiony nie protestował a topiący nie dał się złapać? A coś takiego jak niewzruszone zasady moralne - nie istnieje? (bo przecież wszystko jest względne, nie? a człowiek jest wolny, nie? = wszystko mu wolno) [/quote]robię sobie cytat/kopię (co by nie było pokuszenia manipulacji) i rano sobie może porozmawiamy...jak wytrzeźwiejesz 😤
[quote author=wrotki link=topic=60588.msg1543407#msg1543407 date=1349373048] nie znam kobiety która z perspektywy czasu żałowała, że urodziła jakiekolwiek i komukolwiek dziecko,
a ja znam takie, ktore zaluja. [/quote] Ja też znam. Kilka. W moim wieku i w wieku moich rodziców. Tylko, że o tym się nie mówi. Po co zostać jeszcze dodatkowo znienawidzoną, w życiu którego się i tak nienawidzi...
bo kobiety nie mogą żałować. kobiety są stworzone do rodzenia jak do oddychania, od pierwszej miesiączki ich priorytetem jest dziecko/dzieci, marzą tylko i wyłącznie o rodzeniu za wszelką cenę, instynkt macierzynski muszą odczuwać, bo jeśli nie to są na pewno chore psychicznie albo niedojrzałe, potomstwo również kochają, nie miewają depresji poporodowych, bo to przeciez jest ich zyciowy cel i najwieksza radość, dać mężczyznie potomka. Jeśli któraś powie oficjalnie, że żałuje, że urodziła dziecko to jest nienormalną, wyrodną matką, którą społeczeństwo chce spalić na stosie.
pewnie jakbym zaszła w ciążę, to bym się aborcji nie poddała, bo to nie tylko moja decyzja, ale i "współtwórcy", ale wiele kobiet oparcia we "współtwórcach" nie ma.
sex służy głównie prokreacji, jak kto chce sexu bez ryzyka ciąży to niech się wysterylizuje, w dni szczególnie ryzykowne nie dawać się stukać, /edit./ a właśnie kobiety są stworzone do rodzenia dzieci (dzięki Isabelle za przypomnienie tej perełki)
😵 Ciemnogród.
A niektóre tu najwidoczniej najbardziej boli, że legalność aborcji być może pozwoli nierozsądnym nastolatkom dorosnąć i wieść normalne życie, a nie w imię odpowiedzialności za swoje czyny: -donosić, urodzić i ... pewnie jeszcze to za mała kara, to niech w wieku 14 lat idzie robić do kamieniołomów Tylko co z tym dzieckiem? -zdechnąć ze szprychą wbitą w macicę w kiblu
katija , suki (samica psa) się sterylizuje , to i kobietę można . A niektóre tu najwidoczniej najbardziej boli, że legalność aborcji być może pozwoli nierozsądnym nastolatkom dorosnąć i wieść normalne życie, a nie w imię odpowiedzialności za swoje czyny: -donosić, urodzić i ... pewnie jeszcze to za mała kara, to niech w wieku 14 lat idzie robić do kamieniołomów Tylko co z tym dzieckiem? -zdechnąć ze szprychą wbitą w macicę w kiblu
Średniowiecze.
Mnie tam nic nie boli i nie demonizuj moich słów . Nie sądzę , by można wieść normalne życie po zabiciu płodu własnego dziecka . Nie zauważyłaś jak mało odpowiedzialna jest spora część nastolatków ? I co , dalej w to brnąć , ułatwiać , odsuwać , pozbywać się problemu i to w imię prawa ? To kiedy uczyć odpowiedzialności , po usunięciu ciąży ? Zdaję sobie sprawę , że współczesny świat niesie wiele problemów , których kiedyś nie było , czy były marginalne , ale sądzę , że wiele z nich można rozwiązać na więcej niż jeden sposób . Tylko trzeba się trochę wysilić , a nie szukać najłatwiej , najszybciej ,a jakim kosztem , to już się nikt nie zastanawia . Jeśli legalna i refundowana aborcja weszłaby w życie , to wróżę następny problem . Będzie potrzebny sztab psychologów/psychiatrów dla kobiet po aborcji , leczenie np. niepłodności , która może być powikłaniem po takim zabiegi (zwłaszcza jeśli będzie ich więcej) itd. Ludzie wpadają w pułapki zbytniego dbania o własne ego . Tylko JA , JA CHCĘ , MI SIĘ NALEŻY , MAM PRAWO itd. Owszem , człowiek jest ważny , ale czy aż tak , by dostosowywać prawo dla własnej wygody i móc zabijać nienarodzone dzieci ? I to żadne średniowiecze mieć takie poglądy . Żyję tu i teraz ! A że ludzie dziwaczeją i czasem dbają bardziej o swojego pieska , niż o przyszłego człowieka , to już temat rzeka . Bo nie można oderwać problemu aborcji od tego , jaki w ogóle jest dzisiejszy człowiek i o co mu w życiu chodzi .
katija , suki (samica psa) się sterylizuje , to i kobietę można .
alez oczywiscie, ze sie da (choc jesli porownujesz to do sterylizacji psa, to swiadczy o malej wiedzy w temacie. u kobiet nie sa usuwane jajniki ani macica a jedynie przecinane jajowody). ja sie pytam jak sobie wyobrazasz zrealizowanie twojej swiatlej rady w naszym kraju. Nie sądzę , by można wieść normalne życie po zabiciu płodu własnego dziecka.
alez oczywiscie, ze mozna. normalnie. to mit, ze wyskrobane dziecko wychodzi noca z kibla budzic twoje wyrzuty sumienia. po aborcji normalnie sie zyje. zostaje- smutna pamiec. moze lekki zal, ale nie ze sie to zrobilo, tylko ze trzeba bylo to zrobic. tysiace kobiet na calym swiecie poddaje sie aborcji i zyje dalej. a pozniej, kiedy sa gotowe, zakladaja rodziny, maja dzieci. chciane dzieci.
Ja powoli przestaję wierzyć w to co tutaj czytam... 😵 lira a co z mężczyznami? Bo na biologii uczyli mnie, że biorą dość istotny udział w płodzeniu dzieci...
Przepraszam, że się wtrącę nieco spoza tematu...proszę mi tu średniowiecza nie obrażać 🤔
Te hmmm..."właściwości", które tak powszechnie przypisuje się współcześnie średniowiecznej mentalności to tak naprawdę efekt renesansowych reformacji i kontrreformacji, ale to 🚫, chociaż ciekawy.
To może ja powinnam zapytać co z mężczyznami ? Co wtedy , gdy on się nie zgadza na usunięcie ciąży ? katija , moja wiedza była taka , że sukom też się podwiązuje 😡 I nie będę się spierać co do jakości życia po dokonaniu aborcji , bo problem jest w tym , że poczucie winy będzie większe u osoby wierzącej , czy u której ludzie z zewnątrz wzbudzają to poczucie itd. Jeżeli dziewczyna wychowana będzie w duchu takim , że to nic złego/normalka , to zapewne będzie sobie żyła normalnie . Nie wiem co za matka mogłaby tak wychowywać swoje dziecko . Kłóci mi się to z samą istotą bycia matką . Elbus , to samo mówił mi w liceum profesor od polskiego , a to był i jest niezmiernie mądry i nieprzeciętnie inteligentny człowiek 🤣
Jestem szczęśliwą matką rocznego chłopczyka, ale kolejna ciąża byłaby poważnym zagrożeniem dla mojego życia i zdrowia. To co, mam się przestać bzykać? No, bo przecież powinnam być odpowiedzialna i przewidywać, że skoro uprawiam sex, to zawsze istnieje szansa, że zajdę w ciążę. Ciekawe, co na to mój ślubny 🤔 Może zamiast z nim gadać na spaniu mu po prostu utnę, będzie po sprawie.
Jeśli legalna i refundowana aborcja weszłaby w życie , to wróżę następny problem . Będzie potrzebny sztab psychologów/psychiatrów dla kobiet po aborcji , leczenie np. niepłodności , która może być powikłaniem po takim zabiegi (zwłaszcza jeśli będzie ich więcej) itd.
A jak będzie całkowity zakaz aborcji, to będzie git i sielanka, stada niechcianych dzieci z niechcianych ciąż i sfrustrowanych, nieszczęśliwych matek. Wtedy sztaby specjalistów dopiero będą miały co robić.
PS: Przepraszam epokę Średniowiecza, ciemnogrodu nie wycofuję.
To może ja powinnam zapytać co z mężczyznami ? Co wtedy , gdy on się nie zgadza na usunięcie ciąży ?
To po co robili dzieci?? Po co uprawiali seks? A co, jeśli się zgadza??
I nie będę się spierać co do jakości życia po dokonaniu aborcji , bo problem jest w tym , że poczucie winy będzie większe u osoby wierzącej , czy u której ludzie z zewnątrz wzbudzają to poczucie itd.
To niech nie usuwa i problem znika. A jak wierząca, to seksu przed ślubem nie powinna uprawiać (zakłądając, że o wierze katolickiej mówimy...).
lira, jak się nie zgodzą to bierze po porodzie to dziecko i wychowuje. Mleko zastępcze istnienie od lat, dzieci się dobrze na tym chowają - cycki matki nie są konieczne.
Jak znam życie to w przypadku 99% facetów od razu im się zmieni zdanie co do aborcji.