Forum konie »

Pastwisko,padok

delta  ja się spotkałam z folblutem po torach, który NIENAWIDZIŁ padokowania. On chciał byc albo w boksie, albo z ludźmi, mógł sobie wyjsc na chwile na trawe jak było słonce - ale jak padało to potrafił staranować wszystko co miał na drodze by się do stajni dostać. Po wielu próbach przekonania go, że padoki są fajne daliśmy za wygraną i zrobiliśmy tak by mógł się chować do boksu kiedy tylko chciał - no bo na siłę też nie ma co takiego uszczęśliwiać. Ale w sumie jak już było tak, że mógł się chować w boksie, ale nie musiał, to często sobie z niego wychodził.

Sankaritarina wiesz jak masz konie każdy warty kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy euro, to sprawdzasz codziennie czy są całe i zdrowe, czy derki nie podarte, czy im nie za zimno/ciepło. Ale jak masz naprawde dobrą derkę, to koń sobie może  w niej chodzić tak przez kilka tygodni, chyba że są jakieś wahania temperatur - jak jest ciepło to zdejmujesz, jak zimno to wymieniasz na cieplejszą 😉
ale poza takim codziennym sprawdzeniem to hulaj dusza 😉
halo, a co ma piernik do wiatraka?
Piszę z punktu widzenia potencjalnego kupca, posiadacza konia, który ruchu za młodu miał za mało i osoby zajmującej się werkowaniem kopyt.

Nie widziałaś nigdy derek dla źrebaków? Nie jestem zwolenniczką derkowania bez potrzeby, ale jeżeli mam wybór: puścić konie gołe na godzinę albo puścić w derkach na cały dzień to sprawa jest raczej jasna 🙄
Orzeszkowa, bo praktyka teorię... zmienia 🙂
No ale jednak Angole czy Irlandczycy potrafią skutecznie wprowadzać teorię w praktykę i nie marudzą 😉
jejuuu przeciez ja nie mowie ze konie trzymam w boksach! Nie puszczam ich nad ranem i nie sprowadzam wieczorem i tyle.. wracaja na obiad. Jedza owies i dodatki. Wszystkie. Niech mi nikt nie mowi ze starczy im siano...  Na padoku nie jestem w stanie podac im obiadu. Siano maja trzy razy dziennie przez caly rok. Oprocz pastwiska- ktore jest W SEZONIE. Na razie u mnie sezon pastwiskowy sie nie zaczal. Zacznie sie w maju.    Sa dobrze umiesnione i zahartowane.

Nie ubiore zrebaka przy matce w derke. Odsadka- owszem tak. Nie puszcze na wicher i na ulewe.
Po odsadzeniu kazdy zrebak jest trenowany pod katem pokazow chocby- nie moge sobie pozwolic na chuderlawe, chore maluchy. Kazdy z nich ma tyle ruchu ile trzeba, konie w treningu sa pastwiskowane. Nie mam stu ha zeby je trzymac na dworze.  Nie mam wiat, gdzie moga sie schronic. mam wygodna, wentylowana stajnie z boksami ponad 16 m2, gdzie nie stoja jak sledzie...
Moje konie NIGDY nie mialy grudy mimo blota na padoku.. Werkowane regularnie. nawet nogi daja bez problemow.
Poza tym ile razy widzialam obrazki, zmarznietych koni, w blocie po peciny, stojacych z podkulonymi ogonami w wicher przy furtce.. czasem padal na nie snieg.. taa to jest idea.. a jestes pewna ze on w tej derce nie stoi do rana az ona sama wyschnie?

poza tym byl taki jeden co araby naturalnie hodowal.. szkoda ze marnie skonczyly.

Moj kon jak krzywo baka pusci to ja o tym wiem. Tak dzialam , sa  efekty, czemu to zmieniac?

a tak jeszcze.. Zlota Zorza za 2 tyg wraca pod siodlo po porodzie. Mala Zulay bedzie miala twardy orzech do zgryzienia.. nie dosc ze wyjdzie na pastwisko to potem bedzie zaiwaniac za matka.. rzeczywiscie.. karygodne.
Dla mnie eot..
branka, i co - parodniowe źrebaki puszczają w plandekach na cały dzień? Czy też, jeśli źrebię rodzi się w stajni - jest stopniowo hartowane?
Nie wiem, może gdy się ma 100+ źrebiąt, to gdy któreś zejdzie na zapalenie płuc np.  - to nie szkoda. A nawet - powód do zadowolenia, że najsłabsze wyeliminowały się z hodowli.
No ale - rozmarzyłam się, o tym pastwisku 24 na dobę w okresie roztrenowania... Super.
Ino - gdzie ja pastwiska w listopadzie znajdę? Pewno - dla chcącego nic trudnego: na Krym, do Anglii, do Hiszpanii... A idei trzymania szlachetnego i delikatnego konia w błocie i szarudze - "żeby oddychał świeżym powietrzem"  jakoś nie przyswajam.
Trzymający konie jesienią i zimą do nocy na zewnątrz - jak często chodzicie sprawdzać czy nie są wychłodzone?

Ludzie! litości - we wszystkim potrzebny jest umiar.
Różnie bywa. Te naprawdę dobre, obiecujące rodzą sie raczej w stajni i są puszczane po kilku dniach na pastwiska. Rodzą się na wiosnę, kiedy w na Wyspach jest ciepło więc raczej nie ma problemu. Nie zakłada się im wtedy raczej derek - derki to zimą jak mają ok roku, czy np jesienią jak są intensywne deszcze i mocno wieje.
Oczywiście dorosłe sportowe konie derki mają na sobie nawet latem 😉 (ale tam lata chłodniejsze jak u nas z kolei).

Angole mają fajnie, że mogą sobie pozwolić na wypas właściwie cały rok - my tak nie mamy, co nie oznacza że w okresie roztrenowania akurat nie będzie pastwiska i nie będzie można konia na nie wyrzucić.

W ogóle w twoich postach halo przebija to, o czym Anglicy nieraz mówią - co wy ludzie tam w Polsce macie takie wizje, że jak źrebak wyjdzie na padok to się przeziębi - przecież to koń. (zresztą pamiętam swoje zszokowanie jak naliczyłam w 3 kolejnych stajniach te mega drogie szport konie całe ubłocone i z rzepami w grzywach i ogonach - próbowałam się dowiedzieć, jak to oni robią, że potem na zawodach tak ładnie te konie wyglądają, ale mi się nie udało, bo ich za bardzo dziwiły moje 'polskie' pytania).
No ale czasem chyba zapominają, że mają farciarze jednak nieco inny klimat...

Aha - ja niekoniecznie mówię o hodowlach 100+ ale także o sportowcach którzy mają po pare źrebaków z świetnym papierem, które są oczkami w głowach - i z tego powodu właśnie tym bardziej lądują na pastwiskach jak najwcześniej i na jak najdłużej.
(co nie oznacza, że jak jest jakieś gradobicie to sie właściciele przyglądają temu biernie 😉 ).

PS Ja opisuję jak jest TAM, bo poruszyłas ten temat - dlaczego tamtejsze źrebaki 'wygrywają' z naszymi. A czy da się to wprowadzić u nas to już inna para kaloszy 😉
Dramka co wyjdzie na padok jest zaraz kulawa.  😵

Juz sie zastanawiam czy nie jest wrażliwa.

Bo nie ma rany, opuchlizny a kuleje, i zawsze na zad. Jak nie pokopie się z młodą to o ogrodzenie z rurek metalowych.

Wczoraj słyszałam ogrodzenie i dzisiaj kuleje..
mój koń też był wiekszość życia w boksie, wychodził żadko, pod siodłem mało chodził 🙁 już prawie rok jak jest u mnie i dalej ciągnie do boksu przy każdej okazji, a ja uparcie koniska wypuszczam o świcie a zamykam o zmierzchu, żeby go tego oduczyć 😉 ciężko jest, konio powoli sie przyzwyczaja, bo nie wyobrazam sobie zeby mial stac cale dnie zamkniety 😲
Rozmawiałam dzisiaj chwile z dyrektorem naszego wrocławskiego zoo - akurat  o tygrysach, a nie koniach, ale mówił, że te które u nas są wychowały się w małej klatce - i nagle puszczone na duży wybieg były bardzo długo zestresowane i bały się przestrzeni - pomimo, że w naturze przecież dużo się przemieszczają.
Prawie rok im zajęło przyzwyczajenie się do tego, że mają większy teren niż klatka. Dyrektor mówił, że wiele zwierząt tak sie zachowuje.
Pewnie niektóre konie także...
Dyrektor mówił, że wiele zwierząt tak sie zachowuje.
Pewnie niektóre konie także...


no ja się nie dziwię, z ludźmi jest podobnie  🤔
ludzie którzy przebywali długi czas w więzieniu i nie znają innego życia, bardzo często po wyjściu na wolność szybko umyślnie popełniają przestępstwo, aby do więzienia wrócić, bo nie potrafią żyć poza nim...
Ciekawe jakie przestępstwo mogłyby popełnić konie.
Naprawdę nie da się nie używać porównań, które nie mają sensu? To o tygrysach - jest ciekawe.
branka, tak czytałam Twój ostatni wpis... mnie wizja ubłoconego konia absolutnie nie przeszkadza (o ile ma szanse wyschnąć gdy to potrzebne) - tzn. nie przeszkadza mi w sensie estetycznym, natomiast zdrowotnie - powiedziałabym - to zależy.
Bo chyba ta różnica polega na "umiarkowaniu" w sensie - większej stabilności, przewidywalności klimatu. U nas konie muszą się przystosować do ostrych i nagłych zmian. Może dlatego czas przystosowania zazwyczaj się wydłuża?
Mnie uczono zgodnie, że konie ściąga się kiedy i pada i "zimno" wieje. Sam deszcz - ok. Sam wiatr - ok.
Tak twierdzili "równo" i hodowcy, i weterynarze, i "starzy" koniarze. Mit? Może.
Koń się przystosuje - zapewne. Obrośnie "inteligentnym" (to jest genialne!) włosem.
Ale ja nie chcę, żeby obrósł! Jeśli obrośnie - będzie nam (bo jemu też) to bardzo przeszkadzać.
A w lataniu co chwila "zdjąć derkę - założyć derkę"  zamiast - ściągnąć do stajni na czas paskudny - nie widzę sensu, a raczej - idei. Ogólnie - nie lubię przerostu ideologii nad zdrowym rozsądkiem - w żadną stronę. A spór o "granice naturalności" uważam za nie do rozstrzygnięcia.
nie chce się ktoś zamienić, bo ja nie mogę swojego złapać?  😂
halo - ale dlatego zaznaczam, ze to co piszę o Anglii można zastosować z powodzeniem w Anglii. Bo tam jest inny klimat, inne warunki i w ogóle...

i np choć ja jestem mega pro naturalna jeśli chodzi o utrzymanie koni, to jednak mój koń nie je tylko siana(czy ogólnie jedynie pasz objętościowych) i zimą w niektóre noce stała w derce oraz jak i padało, i wiało to była chowana do stajni, bo inaczej marzła 😉 także zdaję sobie sprawę z tego, że ideologia ideologią, ale czasem praktyka ją weryfikuje.
a czy analop nie trzyma koni w podobny sposób jak cała Wielka Brytania?  👀
No właśnie, klimat na Wyspach znacznie się różni od naszego.
Co nie znaczy, że u nas tak się nie da trzymać koni, bo się da. Ale ja bym nie chciała. Trudno mi mówić za konie, ale ja odnoszę wrażenie, że konie, z którymi mam styczność (moje i nie moje) lubią wypoczywać i jeść w swoich boksach.

Zresztą jak ktoś był pod Czaplinkiem (?) i widział to stado tam, ten również miałby wątpliwości co do takiego chowu. 😕
nie chce się ktoś zamienić, bo ja nie mogę swojego złapać?   😂


Młoda nie daje się łapać więc ganiam ją bez spoczynku, w końcu sama przychodzi.  😉
Młoda nie daje się łapać więc ganiam ją bez spoczynku, w końcu sama przychodzi.

no to bym sobie z pół dnia pobiegała, bo padok duuuuuży do tego stado innych koni na padoku więc nie ma szans  🙇
Na dużym padoku to się nie sprawdza  🙁

Na szczęście nato i dramka galopem do mnie przybiegają jak zawołam  💘
ale ja odnoszę wrażenie, że konie, z którymi mam styczność (moje i nie moje) lubią wypoczywać i jeść w swoich boksach.


coś w tym niewątpliwie jest, ale moim zdaniem nie na tak duża skalę jak cała noc, czy większa część doby.

Podam przykład mojego konia - ona nie lubiła nigdy stać długo w boksie, był wręcz okres kiedy musiała stać 24h na dobe w stajni z powodu kontuzji i zaczęła się kiwać. Ale jak poszła do stajni gdzie konie cały dzień spędzały na padoku a noc na pastwisku zaczęła doceniać boks - bardzo lubiła jak czasem były chowane na trochę do stajni(np bo były muchy czy upał) - kładła się wtedy w trocinach i drzemała i można jej było zostawić otwarty boks a by stamtąd nie wyszła. Ale po jakichś 2-3 godzinach już jej się stajnia nie podobała i chciała wyjść, nawet jeśli na dworze cięły muchy.

Oczywiście każdy koń jest inny więc pewnie niektóre wolałyby sobie dłuzej w boksie poodpoczywać, inne krócej - ale naprawdę mało który by chciał tam spędzać większą część doby(a chowanie 'tylko na noc' niestety to powoduje).

Jeszcze jest taka kwestia, że boks jest suchy, z podłożem do potarzania się - a na dworze zazwyczaj tego ludzie nie zapewniają. A jak sie chce by koń lubił dwór, to właśnie fajnie mu postawić np jakąś wiatę, gdzie pod spodem będzie warstwa trocin.
Znam przypadki kiedy konie ciągnęły do stajni i było widać, że chcą same z własnej woli dać się zamknąć. Czemuż? Najczęściej wpływało na to: pora obiadowa, brak cienia na padoku, zmasowany atak owadów i znowuż brak wiaty oraz brak wody pitnej, gdzie była ona dostępna tylko w stajni. Jeżeli te konie miałyby do tego dostęp to sądzę, że do stajni przemożnie by nie ciągnęły, wszystko by miały pod nosem.  😉
wiata nie zabezpieczy koni przed owadami, a te jak wiemy potrafia byc bardzo dokuczliwe

woda chyba jest wszedzie, na normalnym padoku...
woda chyba jest wszedzie, na normalnym padoku...
A nie jest, nie jest. Wskaże kilka palcem, ale i tak to bezcelowe.  👀
[quote author=Być. link=topic=5973.msg978531#msg978531 date=1302958930]
woda chyba jest wszedzie, na normalnym padoku...
A nie jest, nie jest. Wskaże kilka palcem, ale i tak to bezcelowe.  👀
[/quote]

Kilka? Ja wskaże 3/4 stajni niemieckich, ale to są padoki/pastwiska dla koni sportowych które wychodzą na góra 1 h
eee... a ja wskaze 3/4 niemieckich stajni, gdzie konie sportowe sa padokowane caly dzien...
Na dużym padoku to się nie sprawdza  🙁

oj nie sprawdza, Siwy dzisiaj poszedł na padok w skórzanym kantarze, mam nadzieję że w poniedziałek uda mi się go złapać  🍴
[quote author=Być. link=topic=5973.msg978531#msg978531 date=1302958930]
woda chyba jest wszedzie, na normalnym padoku...
A nie jest, nie jest. Wskaże kilka palcem, ale i tak to bezcelowe.  👀


Kilka? Ja wskaże 3/4 stajni niemieckich, ale to są padoki/pastwiska dla koni sportowych które wychodzą na góra 1 h
[/quote]
Kilka w mojej okolicy.  😉 Dalej nosa nie wytknęłam jeszcze, nie jestem typem Jasia Wędrownika.  😁
eee... a ja wskaze 3/4 niemieckich stajni, gdzie konie sportowe sa padokowane caly dzien...


pewnie westernowych i niech chwała im będzie za taką możliwość, sama swoje puszczam na więcej jak szefa nie ma, a potem na drugi dzień słyszę jak to fajnie koń chodził
a co powiesz szefowie jak zrobi sobie krzywde koń?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się