Forum konie »

kontakt- co to takiego?

Jak to jest z tym koniem będącym w kontakcie. Opiera się na zewnętrznej wodzy, odpowiada na "rozluźnianie" wodzą wewnętrzną..czuje konia, ale chce zrobic załóżmy zgięcie, bach, konia nie ma, nie odpowiada. Koń wychodzi z kontaktu, jest to moja niestabilna ręka, w sumie praca nad podstawami z koniem (6 letnim) nie odrazu ustabilizuje nasze relacje, ale nie bardzo "czuję" kiedy koń jest ze mną, a kiedy przepada- wiem, że to kwestia treningów, dużo pracy, wyczucia, ale czy sa jakieś granice "odczuwalności"?Jak sprawdzić, czy koń jeszcze jest? Czy to sie odbywa na zasadzie impulsu ręką, zewnętrzną wodzą dającą zwierzęcu do zrozumienia "halo jestes tam? Pamiętaj o mnie".
Jak wy to widzicie..?
Takie wątki też są.  😤
jeszcze nie do końca orientuję się w surfowaniu po tej stronce, dlatego uznałam, że temat jest troszkę inny niż te , ktre już są...a skoro tak to może odeślesz do tematu?
Wpisałam w okienko wyszukiwarki "kontakt".
Wyleciały 23 strony.
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,3339.0.html
taka na przykład.
Wyleciały mi tam wszystkie "kąciki" - rekreanta, żołtodzioba, sportowca amatora, zawodnika, westowca , ujeżdżeniowy, skokowy, wkkw, młodych koni, starych koni .....
Dopasuj sobie .
Ja rozumiem, że forum jest rozbudowane , jednak zasadą jest (było?) , że nowy wątek dotyczy raczej spraw ogólnych .
Takich, o których dyskusja dotyczyć może wielu osób .
Twój dotyczy Ciebie i Twojego konia.
Hmm - jakoś nie kojarzę wątku poświęconego wyłącznie kontaktowi, może by się przydał.
tylko - tytuł mylący, w pierwszej chwili myślałam, że chodzi o ... poszukiwanie kontaktu z kimś :hihi", jak na technicznych 🙂
Coś w stylu: kontakt - co to takiego? - byłoby chyba lepsze
Temat jest jak nabardziej na miejscu i proszę o  NIE odsyłanie autora wątku go do "podobnych" gdyż nie jest to żaden dubel.

Co do kwestii kontaktu poruszonej przez autora wątku. Trudno gdybać najlepiej jakby filmik wstawić obrazujący ów problem. Przypuszczam że chodzi o to że koń nie trzyma stabilnie kontaktu tylko się czasem  chowa. Odczuwalnośc chowania jest taka, że w pewnym momencie czuc że w ręku jest pusto. Wtedy trzeba dojechać tego konia a co najważniejsze zwrócic uwagę na to czy powodem nie była sztwyna, twarda ręka.

No nawet nie tyle co chowa, ale raczej ucieka w górę. Czasami nawet zdarzało się, że odbijała mi sie od ręki, w pewnym momencie zaczęło wyglądac jak kulawizna. Mam problem ze stałym kontaktem, ale staram się..ElaPe, wytłumacz proszę na czym według ciebie polega "dojechanie do ręki"..mnie zawsze wydawało sie, że to ingerencja łydką (czyli impuls) w momencie, kiedy koń właśnie wychodzi ponad kontakt, lub gdy się schowa. Ale kiedy wykonuję to mam wrażenie, że automatycznie mój kontakt, czyli obie ręce są sztywne..chyba nie mam jeszcze takiego wyczucia. No i kobyła elektryczna, więc takie dojechanie to zmiana tempa, rozpędzanie w kłusie i ponowne napieranie na rękę..trochę kręcę się w koło i nie bardzo "czuję" jak konia rozluźnić, obudzić zad, ale nie sprowokować do uciekania w przód..
aleksa87, na początku nie żądaj zgięć zbyt mocnych, żeby nie prowokować wyrwania głowy w górę. I zachowaj stabilną rękę - stabilną wobec pyska, żeby wodza była napięta ze stałą siłą. Pilnuj po prostu tempa i rytmu i trasy jazdy, proponuj lekkie wygięcie w kłodzie. Podejrzewam, że problem stary jak świat - gdy wzmacnia się kontakt (a koniowi brakuje równego tempa, nie jest zamknięty łydką), koń na ułamek sekundy wciąga szyję - ręka pozostaje bezwładna, wodze łapią luz - "dzwonią" i to wystarczy, żeby łeb jak z trampoliny wystrzelił w górę 🙁 Na tym etapie to ręka (zakładam, że już niezależna od ruchów tułowia) musi być przede wszystkim - szybka 🙂 nadążać za "pomysłami" konia a nawet je wyprzedzać. Tylko, że to nie jest zajęcie dla początkującego adepta 🙁 Takowy powinien się uczyć na koniu akceptującym kontakt, inaczej rzecz jest do ogarnięcia wyłącznie przy umiejętnej i częstej/stałej pomocy z ziemi. Bo nawet sztuczne pomoce ktoś musi umieć zastosować 🙁
Wydaje mi się że na twoim etapie nauki powinnaś przede wszystkim pilnować jazdy na wybranych wodzach (stały kontakt z pyskiem), dbać o stabilną rękę i prawidłowo zachowany układ: linia pociągnięta od wędzidła wzdłuż wodzy i twojego przedramienia powinna być prosta, ręce ugięte w łokciach, dłonie  ustawione pionowo o pięść nad kłębem.

Jeżdzisz spokojnie w jednym tempie po prostych, dużych kołach, półwoltach, robisz przejścia myśląc cały czas o prawidłowym dosiadzie i ułożeniu rąk.

Dopiero jak już spokojnie będziesz mogła powiedzieć że ci to wychodzi przystąpisz do kolejnego etapu czyli nauki powodowania by koń ustawił ci się na wędzidle. Do tego celu byłby ci potrzebny koń który na 100% i bez oporów umie chodzić w ustawieniu i na pewno instruktaż osoby z ziemi.
Jak to jest z tym koniem będącym w kontakcie. Opiera się na zewnętrznej wodzy, odpowiada na "rozluźnianie" wodzą wewnętrzną..czuje konia, ale chce zrobic załóżmy zgięcie, bach, konia nie ma, nie odpowiada.
chyba jednak nie wiesz co to jest kontakt. kontakt=komunikacja, kontakt to tyle co rozmowa-a ty zamiast rozmawiać rozkazujesz i frustrujesz się, że koń rozkazów nie wykonuje...a jak ma wykonywać, skoro wcześniej, rozmową nie wypracowałaś legitymacji, do wydawania rozkazów?
ElaPe, halo dzięki za rady, postaram się do nich ustosunkować, jestem świadoma swoich błędów, gorzej z "oduczeniem" się pewnych nawyków i zmuszeniem w pewien sposób mojego ciała, by "zgodziło się" z moją świadomością- uważam, że to już jest jakiś klucz, jakieś otwarcie bramy do nowej drogi..którą bardzo chcę zresztą przebyć.

wrotki gdybys przeczytała/ przeczytał uważniej i ze zrozumieniem, może nie stawiałabyś (zakładam, że jestes kobietą), że napisałam gdzieś WIEM czym jest kontakt. Zakładając temat zasugerowałam, że gdzieś się w tej wiedzy pogubiłam, czegoś mi do "układanki" brakuje, coś nie gra, dlatego nie wychodzi. Fajnie, że wiesz czym jest owy kontakt, ale zamiast rzucać we mnie nic nie wnoszącymi słowami, proszę przedstawić swoją teorię wynikającą z własnego doświadczenia..trudne 🤔
aleksa87

wrotki zdecydowanie nie jest kobietą  😉

wygląda na to, że to będzie bardzo pouczający wątek  😉
a to przepraszam, nie znam was. Zamiast pouczać, może więcej cierpliwego wytłumaczenia, nie jestem z tych, które uważają się za alfę i omegę. 
fajny temat, temat rzeka i tysiaca roznych teorii 🙂
wg mnie kontakt powinien byc na obu wodzach - inaczej kon bedzie pokrzywiony.
jesli kon ci sie odbija od wedzidla (jest nieregularny), to znaczy ze za malo lydki. pamietaj o tym ze uzywajac lydke, reke powinnas miec spokojna. to ze dzialasz lydka nie znaczy ze masz tez dzialac reka, te dwie pomoce powinny by rozdzielone. zeby kon wszedl na rowny kontakt. jak bedziesz ciagle grzebac i poprawiac reka w momencie dania impulsu, to kon sie nie zorientuje ze oczekujesz od niego stabilnosci na wodzy, bo ciagle bedziesz mu przeszkadzac majzlowaniem. sama mam nawyk grzebania w gebie konia, jak tylko dzialam lydka, co gorsze, czesto nie zdaje sobie z tego sprawy, a ktory sie wzial od nieustannego bezsensownego polparadownia konia.
zeby poprawic kontakt, staram sie myslec nie tyle o moich rekach, co o konskim zadzie, i zeby lepiej czuc miednica grzbiet, i samo myslenie juz pomaga. bo czlowiek przestaje obsesyjnie patrzec na rece i przeszkadzac w rownym napieciu wodzy a aktywizuje zad ktory jest poczatkiem kontaktu.
zycze cierpliwosci 🙂 i sobie rowniez, bo to syzyfowa praca dobry kontakt 🙂
Ale fajny temat!
aleksa87, Bez nerwów 😉 Wtorki, wbrew pozorom, coś wie na temat jeździectwa, tylko ma dosadną "aparycję forumową" 😉 Ale wydaje mi się, że ma trochę racji -> przynajmniej ja to rozumiem jako wsiadanie na konia nie z przeświadczeniem, że "teraz JA-jeździec pokażę ci głupi koniu jak masz chodzić" tylko bardziej na zasadzie "ja na ciebie koniu wsiadam i chcę wypracować z tobą taki sposób porozumiewania się, żebyśmy mogli razem się rozumieć i razem współpracować". To też jest "kontakt" z koniem [albo - to przede wszystkim kontakt z koniem?]
Przynajmniej ja tak miewam -> jak widzę, że koń nie rozumie czego od niego chcę [albo gdy widzę, że coś mu sprawia dyskomfort, gdy za dużo wymagam -> mój daje mi to do zrozumienia bardzo wyraźnie - wścieka się, przyspiesza, zadziera głowę, bryka, wspina się], to analizuję swoją postawę i sprawdzam czy aby na pewno robię wszystko dobrze. To tak w dużym skrócie, jeszcze dochodzi kwestia zdrowia i widzi-mi-się konia.
Piszę w sumie bardzo ogólnie, bo to częste -> praca z koniem z przeświadczeniem "teraz Ja pokażę ci kto tu rządzi i będziesz k...wa chodził jak ja chcę, choćby się miał zesr*ć". 😉

a tak z doświadczenia...
Czy to sie odbywa na zasadzie impulsu ręką, zewnętrzną wodzą dającą zwierzęcu do zrozumienia "halo jestes tam? Pamiętaj o mnie".
Jak wy to widzicie..?

To tego służy półparada -> czyli "całość" współgrających ze sobą pomocy, nie tylko wodza-> łydka, dosiad, ręka [pod warunkiem, że koń dobrze reaguje na sygnał łydką, nie olewa go, nie ucieka i respektuje]. Nie można np. jadąc sobie na równych wodzach stępem nagle przywalić/przyłożyć koniowi łydkami do kłusa, bo biedak nie będzie wiedział o co nam chodzi. Po to się stosuje półparadę przed każdą "zmianą" w działaniu, żeby koń się zorientował, że "aha, zaraz coś będzie". I myśli się przy tym o półparadzie. Tylko właśnie -> to nie może być rzucanie półparadami co 5 sekund tak jakby się co chwilę "testowało" czy "koń jest" [no jest. Idzie, siedzisz na nim, jest 😉], tylko wymaganie wyraźne wtedy, kiedy czegoś wymagamy, nie cały czas.
Musiałabyś się upewnić, że Twoja ręka nie stara się robić wszystkiego za dosiad, bo to kardynalny błąd. Do tego potrzebna jest zazwyczaj osoba z dołu 😉 albo ewentualnie nagranie się na filmie i wnikliwe obserwowanie/wysłanie komuś ogarniętemu.
Skoro kobyła elektryczna to można się jeszcze zastanowić skąd ta elektryczność -> za dobre żarcie, zdrowie nie tak, za mocny kontakt? za mocne pomoce+wrażliwy koń? obijający grzbiet zadek jeźdźca? siodło? jeździec siedzący jak na kiblu z łydkami do przodu i pochylający się do przodu, by złapać równowagę? Jeździec spięty, podświadomie podszyty jakimiś lękami? 😉 Takie pierdoły, a czasami sporo znaczą.
To tak bardziej ogólnie, ja laik jestem, nie podam konkretów, bo się nie znam.  😡
edit: Ooo, żużka dobrze zwróciła uwagę na aspekt porozumienia z koniem.
wrotki gdybys przeczytała/ przeczytał uważniej i ze zrozumieniem, może nie stawiałabyś (zakładam, że jestes kobietą), że napisałam gdzieś WIEM czym jest kontakt. Zakładając temat zasugerowałam, że gdzieś się w tej wiedzy pogubiłam, czegoś mi do "układanki" brakuje, coś nie gra, dlatego nie wychodzi. Fajnie, że wiesz czym jest owy kontakt, ale zamiast rzucać we mnie nic nie wnoszącymi słowami, proszę przedstawić swoją teorię wynikającą z własnego doświadczenia..trudne 🤔

a moim zdaniem wrotki napisał coś niesamowitego do czego należy wracać. Ty natomiast, zamiast z POKORĄ oczekiwać na większa ilość wiedzy, wymagasz od ludzi, aby Tobie książki pisali. A niby jaki mają w tym interes, skoro takim tonem odpowiadasz na to co dostajesz? Mnie ręce opadły.

a to przepraszam, nie znam was. Zamiast pouczać, może więcej cierpliwego wytłumaczenia, nie jestem z tych, które uważają się za alfę i omegę. 

no właśnie, tymi dwoma zdaniami zaprzeczasz temu o czym w tych zdaniach piszesz.
wrotki gdybys przeczytała/ przeczytał uważniej i ze zrozumieniem, może nie stawiałabyś (zakładam, że jestes kobietą), że napisałam gdzieś WIEM czym jest kontakt. Zakładając temat zasugerowałam, że gdzieś się w tej wiedzy pogubiłam, czegoś mi do "układanki" brakuje, coś nie gra, dlatego nie wychodzi. Fajnie, że wiesz czym jest owy kontakt, ale zamiast rzucać we mnie nic nie wnoszącymi słowami, proszę przedstawić swoją teorię wynikającą z własnego doświadczenia..trudne 🤔
większość wątpliwości  jeździeckich, ma przyczynę w braku cierpliwości...a większość rozwiązań tych problemów, znajduje swoje rozwiązanie w prostej hermeneutycznej zasadzie, że jak ktoś jest gotowy na poznanie pewnego rozwiązania, to właśnie poznaje to rozwiązanie.
...i zapewniam Cie, że tak naprawdę to nie interesuje cię kontakt-łączność-dialog, a tylko to, żeby koń pod tobą chodził z "odpowiednio ustawioną" głową 🍴
oj to mnie nie interesuje, zapewniam tym razem ciebie. bo gdyby tak było nie rozwodziłabym się tutaj, tylko po prostu maglowała konia dopóty, dopóki nie odpuścił by w pysk i chodził z ustawiona głową, a zad śpi w stajni..nie o to m chodzi. łatwiej byłoby wsadzić czarną...teraz sprowokowałam.
Sęk w tym, że nie satysfakcjonuje mnie droga "na skróty"..ależ czy u licha nie daje się tak tego odebrać czytając moje posty 🙄?

Może źle ujęłam temat, mam tendencje do skracania swoich myśli (jakże mnie nauczyciele pouczali w tej kwestii :lol🙂..nie chcę i nie robię czgoś takiego jak :teraz pokażę ci głupi koniu...nawet mi na myśl tutaj nie przyszło, abyście tak to odebrali 🤔 🤔 Chcę współpracy, wracam wciąż do podstawowych rzeczy, analizuję, mam pomoc (czyt. trenera) nie są to spotkania regularne, ale zawsze COŚ..wiem, że nie wonlo skakać "po drabinie" w pracy z wierzchowcem. Kilka osób dobrze zrozumiało co mam na myśli..no ale cóż zawsze się znajdzie ktoś..Wrotki rozumiem o co chodziło z legitymacją, ale nie pisz,że robię z konia "głupka" jak to potwierdziła jeszcze jedna osoba, bo nijak z mojej wypowiedzi to nie wynika!!
Wolałbym stwierdzenie, że wróć do "podstwowych podstaw" bo nie wiesz czym jest kontak i naucz się małymi krokami "kreować" stabilny kontakt poprzez ..to i owo..milej?
Bo mimo, iż rozumiem (tumanem nie jestem 😉) twoje słowa to po ich przeczytaniu myślę dobrze i co z tego? co dalej?
Wiem ,że moja wiedza jest znikoma, nie treba mnie uświadamiać..tylko trochę naprowadzić 🙇
aleksa87, ale w sumie wrotki trafnie rzecz ujmuje. Nie przypadkiem tak długo nie było takiego wątku. Kontakt to wybitnie niewdzięczny temat "wirtualnej" pomocy, to naprawdę trzeba na bieżąco 🙁, inaczej jest zgaduj-zgadula, która może pomóc tylko przypadkiem  🙁
aleksa, ja zrozumiałam, po twoich postach, że skupiasz się za bardzo na końskim łbie, przez co koń się skupia za bardzo na twoich rękach, a to nie tędy droga. Jeździj sobie dużo po kołach, będzie łatwiej. Pilnuj zgięcia, pilnuj przede wszystkim tego, gdzie koń ma zad (odwróć się czasem i zobacz jak jedziesz na kole co się dzieje z wewnętrzną zadnią nogą konia, gdzie jest, czy w ogóle ją widzisz) i jak wkracza pod kłodę- to cię powinno interesować a nie to, co robi z głową. Musisz mieć tyle samo konia przed sobą jak i za sobą, myśl cały czas o tym, że jedziesz na całym koniu a nie na jego głowie. Inna kwestia jest taka jak sama siedzisz w siodle, od tego w ogóle bym zaczęła. Ważne jest również to, czy twój koń jest zupełnie zdrowy i czy ma odpowiednie mięśnie, aby zwyczajnie sprostać jeździe w ustawieniu. Przychylam się do sugestii EliPe, że przydałby się filmik/zdjęcia, będzie nam łatwiej coś doradzić, bo jak na razie to sobie możemy pogdybac.
nie chodzi o twoją wiedzę, ale o twoje rozumienie!
na dobrą sprawę niczego o kontakcie nie można napisać, a jeżeli to co piszesz to nie są tylko wizerunkowe deklarację, to postaram się ci to inaczej przedstawić.
ten wątek, twój problem, to takie stawianie sprawy, jakbyś na skutek jąkania nie mogła dogadać się z kimś po drugiej strony słuchawki i chciała to naprawić, dopytując się o średnicę łączącego telefony kabla.
nie chodzi o to ile wiesz, tylko co  rozumiesz- kontakt/łączność jest jak telewizor...ma być włączony żeby pokazywać jakiś program, ale czy ten program jest mądry czy głupi, zupełnie od telewizora nie zależy!
Wrotki - świetnie ująłeś to, co warto napisać w tym temacie. Dodam tylko, że samo szukanie pomocy na forum internetowym w kwestii nauczenia się pracowania z koniem na kontakcie jest zupełnie, całkowicie bezsensowne. aleksa87, jakiego typu rad się spodziewasz? Teraz przytrzymaj, tam puść, spluń przez lewe ramię i zrób salto w tył? Znajdź sobie dobrego szkoleniowca, a rozwiąże się Twój problem - nikt Cię internetowo nie nauczy, co powinnaś czuć, równie dobrze można próbować komuś wytłumaczyć, co to jest słodki smak.
Rozumiem doskonale co macie na myśli, wrotki z telewizorem, z rozmową telefoniczną. Wystarczyło mi, aby zapaliła się czerwona lampka, stwierdzenie, iż zapominam (choć też nie do końca) o tym co dzieje się "z tyłu"..o to mi chodziło.
Zasugeruje się tym przy następnym treningu (jeśli chodzi o szkoleniowca 🙂😉

Rzeczywiście ciężko jest na forum rozwiązać problem, ale ja o tym doskonale wiem  😎 ! Nie spodziewałam się nauczenia siebie poprzez czytanie, poprawienie a tym bardziej rozwiązanie problemu  😵..bush w takim układzie w jakimkolwiek poście na ematy np. prawidłowego dosiadu, czy jazdy w niskim ustawieniu należałob ptac..a czego sie spodziewałes/ spodziewałaś?..

Kontakt wypracowuje się długo, wyczucie także, szczególnie kiedy koń uczy się razem z jeźdźcem. Nie robię tego sama, ale nie mam możliwości treningów z kimś codziennie..jest jak jest i muszę starać się ze wszystkich sił. Wiem, że to temat rzeka, więc po tych odpowiedziach proponuję zamknięcie tematu, bo czy jest sens na następne posty typu "czego się spodziewałaś" "spluń przez lewę ramię" itd. itp.?

A może zejdziemy z konkretnego przypadku (czyli mojego :lol🙂 i zapiszemy refleksje cz też uwagi po prostu : czym właściwie jest kontakt..?
A może zejdziemy z konkretnego przypadku (czyli mojego ) i zapiszemy refleksje cz też uwagi po prostu : czym właściwie jest kontakt..?

Dobry pomysł 🙂

To może ja w tym temacie po prostu wkleję filmik ilustrujący moim zdaniem konia na kontakcie. Jest to 5-letni wałach. Koń idzie cały czas na kontakcie, jest w tym kontakcie stabilny, głowa w jedym miejscu, dokładnie odczytuje sygnały jeźdźca idące do niego przez ten kontakt a jednocześnie intensywnie od zadu idzie (nie mylić z pędzeniem czego tu nie ma). Ten jeździec mimo że wygląda jakby sobie po prostu siedział jedzie tego konia w łydkach i dosiadem  siedząc w doskonałej idealnej równowadze.

[url=http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/16/j8kqTc3pQdE]http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/16/j8kqTc3pQdE[/url]
Rozumiem doskonale co macie na myśli, wrotki z telewizorem, z rozmową telefoniczną. Wystarczyło mi, aby zapaliła się czerwona lampka, stwierdzenie, iż zapominam (choć też nie do końca) o tym co dzieje się "z tyłu"..o to mi chodziło.
fantastycznie że rozumiesz!
A może zejdziemy z konkretnego przypadku (czyli mojego :lol🙂 i zapiszemy refleksje cz też uwagi po prostu : czym właściwie jest kontakt..?
czyli jednak nie rozumiesz...tylko po co deklarowałaś wcześniej coś zupełnie innego? kontakt=łączność=komunikacja=medium...tyle słów, a znaczenie jedno: przekazywanie informacji- tylko tyle i aż tyle.
kontakt, to przekazywanie informacji...nic więcej !
siedzisz na koniu-galopujesz na przeszkodę-na ostatnich fulach przed przeszkodą, dojeżdżasz łydką, a  pysk obustronnie staje się "lżejszy"...i ta "lekkosc" to bardzo ważna informacja informacja o intencjach konia.
zaryzykujesz odpowiedź jakie to intencje?
ElaPe Uważam że w tym filmiku nie widać jakiej jakości jest kontakt - wideo jest sprzedażowe, ujęcia są zbyt z dali żeby można było zaobserwować jakość kontaktu - zresztą w tym wideo nie o to chodzi, tylko o to żeby pokazać konia sprzedażowo.  :kwiatek:

aleksa87
Postaram się odpowiedzieć na Twoje pytania: Widzisz, z tym kontaktem to jest ciężka i skomplikowana sprawa:
1. Kwestia "psychiki": Dużo w kwestii "uzyskania jakościowego kontaktu" zależy od konia, z którym pracujesz: czy jest zmotywowany, pobudliwy, zniechęcony, "śpiący", starszy, młodszy itd. Inaczej będzie wypracowanie kontaktu wyglądało w przypadku konia zmotywowanego do pracy, inaczej w przypadku konia który jest do pracy zniechęcony.
2. Kwestia "techniki": Jest wiele sposobów uzyskiwania "dobrego kontaktu" i równie dużo "czynności" które ten kontakt generują: "szybka" łydka wewnętrzna, "szybka" zewnętrzna, wystawienie łopatki na zewnątrz jeżeli koń wpada łopatką, prowadzenie na zewnętrznej wodzy, korygowanie wewnętrzną, prowadzenie na obu wodzach, korygowanie zewnątrzną, i tak dalej i tak dalej - wielu trenerów pracuje zupełnie różnie: Christopher Bartle na przykład obsesyjnie prowadzi konia na zewnętrznej wodzy, Rethemeier z kolei obsesyjnie na obu wodzach... oczywiście piszę teraz głównie o "przodzie", nie można zapominać o zadzie, na który też jest milion sposobów żeby go aktywować...
Dlatego właśnie obawiam się że ta dyskusja może być niestety tylko "akademicka", bo nie sposób wśród takiej mnogości możliwości prowadzących do uzyskania kontaktu wyłonić jednego, uniwersalnego sposobu na uzsykanie jakościowego kontaktu, czyli takiego który, w połączeniu z sygnałami pochodzącymi od łydek, umożliwia partnerską komunikację z koniem...  🤔   
[quote author=lets-go link=topic=55246.msg1006666#msg1006666 date=1305106044]
ElaPe Uważam że w tym filmiku nie widać jakiej jakości jest kontakt - wideo jest sprzedażowe, ujęcia są zbyt z dali żeby można było zaobserwować jakość kontaktu - zresztą w tym wideo nie o to chodzi, tylko o to żeby pokazać konia sprzedażowo.  :kwiatek:
[b]

[/quote]

Ja wiem że filmik sprzedażowy. Jeździec ma za zadanie w możliwe najlepszy sposób zaprezentowac konia i to właśnie robi, w tym pokazuje ten stabilny, akceptowany przez konia kontakt.

Oczywiście jeśli masz/znajdziesz  inny, lepiej obrazujący temat kontaktu  filmik to go wklej
ElaPe myślę że znalezienie odpowiedniego wideo będzie bardzo trudne, chociażby dlatego, że potrzebne byłyby zbliżenia "sekcji ręka szyja pysk" oraz zbliżenia sekcji "łydka zad" - nagranie takie materiału wideo powinno być więc celowe i mieć za zadanie pokazanie właśnie jakościowego kontaktu a niekoniecznie całego konia - dlatego myślę że raczej szans na znalezienie brak.  🤔 A szkoda.

ElaPe myślę że znalezienie odpowiedniego wideo będzie bardzo trudne, chociażby dlatego, że potrzebne byłyby zbliżenia "sekcji ręka szyja pysk" oraz zbliżenia sekcji "łydka zad" -


No to może opisz słownie: co takie zbliżenia mialaby obrazować.

Bo wg mnie dobry jeździec na wyszkolonym przyjmującym kontakt koniu, tak jak ten wklejony wcześniej przeze mnie, wygląda jakby totalnie nic nie robił tylko odprężał się w siodle jak w fotelu, a koń że sam z siebie wszystko robi. I nawet jakiekolwiek zbliżenia raczej więcej by nie pokazały.
A widzisz, wg. mnie niezupełnie, bo także "dobrze wparty" koń będzie sprawiał wrażenie kontaktu, tymczasem będzie wparty.  🤔 Stąd też pojęcie "pozorny kontakt" i inne pokrewne określenia...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się