Forum konie »

Inspiracje

Zainspirowana  😉 fotografią i tym jak wiele daje oglądanie, podpatrywanie, branie przykładu, czasem kalkowanie, chciałabym poczytać kto was jeździecko inspiruje. Z kogo warto brać przykład, czyje przejazdy oglądać, czyim życiem się zainteresować. Od kogo i dlaczego lubicie się uczyć. I gdybyście mogli podpatrywać kogoś na co dzień, kto by to był.
Karen Rohlf. Po przeczytaniu jej książki właściwie zaczął się nowy etap w moim jeździectwie. Zrozumiałam wiele spraw a na inne spojrzałam w nowym świetle.
Nie kopiuję jej i na wiele spraw mam odmienne poglądy, ale ona właśnie mnie inspiruje, pokazuje że istnieje inna praca w koniem niż ta którą oglądamy na czworobokach.
bardzo dlugo Meredith, ale jakospo tej przerwie do mnie nie przemawia. aczkolwiek rozgrywki jak zwykle imponujace.

aktualnie Penelope Leprevoust ten jej spokoj, idealny dosiad, skutecznosc, jak trzeba to i "depnac" umie to magia 😜
Marco Kutscher ma fantastycznie poujezdzane konie i tez bym chciala miec taki spokoj w jezdzie jak on.

to jest moja absolutna top dwojka
i Pius Schwitzer rowniez fantastycznie siedzi i prowadzie swoje konie, wiec moze trojka 😁
W skokach zawsze przyglądam się zwycięzcom. Ehning to taki evergreen. Michel Robert. Lansik też.
Ogromny sentyment miałam do Beata Mandli.
Ostatnio - Kevin Staut. O! Pius też. I Kutcher - od lat.
A od lat kibicuję Malince (Bayard), odkąd zafascynowała mnie na poznańskich parkurach. Cieszę się, że wraca do formy.
Ale szczerze mówiąc - prym wiodą konie. Kiedyś były końskie "legendy". Bitwy Jappeloupa i Ratiny, Big Ben etc. Teraz trudniej, bo znakomitych koni mnóstwo, ale i tak fascynują mnie bardziej niż jeźdźcy.
W ujeżdżeniu - to już w zasadzie tylko konie.
Natomiast - ciekawe - w WKKW raczej jeźdźcy  🤔 I tu "przewagę" mają ci oglądani "na żywo", Matt Ryan np.
W WKKW urzeka mnie konkretny preformance, jakość jazdy. Może dlatego, że tu tak bardzo liczy się zgranie pary i "wstrzelenie się" z formą?
Jestem zainspirowana i sfrustrowana jednocześnie przy oglądaniu tego filmiku:

Trzyletnia klacz, gość siedzi jakby już na stałe wrósł w tego konia. Najlepszy moment jest wtedy, kiedy para pokazuje żucie z ręki. Trzyletni koń, jeździec nawet nie drgnie ręką, a wodze i szyja konia magicznie się wydłużają bez utraty rytmu i swobodnego ruchu  😜

To niesprawiedliwe że on tak umie, a ja nie  👿
busch, no właśnie cały problem z tym filmikiem polega na tym, że on równie dobrze pasuje do wątku inspiracje, jak i frustracje 🙄

Ale que sera, może będzie okazja podejrzenia tego guru kiedyś na żywo przy pracy  😵

To zależy od podejścia. Widząc fantastycznego jeźdźca, mogę być nim zainspirowana i go podziwiać, lub rozpaczać i zgrzytać zębami, że tak nie jeżdżę i nigdy nie będę 😉 Fakt, czuję jakieś ukłucie zazdrości, jak patrzę na lepszych ode mnie, nawet na tym forum, ale staram sie podziwiać i zbytnio nie frustrować  😀
bostonka, nie chodzi o zazdrość, raczej nutkę tęsknoty i smutku - z tego, że takich jeźdźców nie ma wszędzie dookoła, że nie można sobie na żywo oglądać takiej pracy z młodymi (i nie tylko końmi), że wreszcie "trenowanie" koni w ogromnej ilości przypadków wygląda całkowicie odmiennie od tego obrazka powyżej. Chociaż może mam jakieś spaczone odczucia 😉

Bardzo żałuję, że nie mogę znaleźć tandemu Goethe + Wishing Well na youtube (kiedyś był filmik). Dwa ujeżdżeniowe konie wykonujące ze świetną jakością najtrudniejsze elementy, prowadzone... przez jednego jeźdźca. Jeden koń wierzchem, drugi tylko na wodzy. Lekko, płynnie, intuicyjnie, równo. To dopiero jest inspirujące :respekt:
Quantanamera , ale z drugiej strony, jakby tacy jeźdźcy byli wszędzie dookoła, to kim byśmy się inspirowali? To są raczej ideały, do których każdy dąży, ale niewielka garstka ludzi z talentem, dobrymi końmi i, co tu ukrywać, możliwościami finansowymi osiągnie. Oczywiście ideałem byłoby, żeby każdy tak jeździł - zwłaszcza dla koni  😀
Hm. Czemu odczuwać frustrację przy oglądaniu takich filmików? Ja wiem, że nigdy tak jeździć nie będę, ale popatrzyć sobie lubię, szczęki zbierać z podłogi lubię.

a tak bardziej do tematu.... Nie znam się na nazwiskach i pewnie wielu nie zauważam [przed chwilą obejrzałam kilka przejazdów Penelope Leprevost [voust?], łoł!], ale gdybym miała teraz wskazać, to.... Franke Sloothaak. On ma te przejazdy takie ładne, konie ładne, siedzi jak przyklejony, głaszcze te swoje konie, mimo, że w sporcie sentymentów nie ma i gdybym mogła, to bym chętnie pooglądała jego pracę z końmi na co dzień.
Inspiruje mnie też Lorenzo. Lubię końskich szołmenów, ale nie takich urwanych z choinki i działających w internecie. Żałuję, że na żywo nie widziałam, ale trudno, jeszcze będzie okazja. 😉
i koń i jeździec - obaj nieznani  - pozytywna inspiracja - i naprawdę nie frustrująca tylko wręcz zachęcająca do odtwarzania podobnego dosiadu i jazdy na własnym poletku

[url=http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE]http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE[/url]
Ja mam tak mniej szczegółowo:
- Zorro - ze starego serialu z dzieciństwa - w terenie jak Tańka rozrabia.
Wyobrażam sobie,że jestem Zorro i sobie niefrasobliwie jadę.
- Pani Wanda Wąsowska- jak mi ciężko , jestem zmęczona i mam ochotę zamienić konie na szachy.
Przypomina mi się jej osoba i trudności, jakie Ona musi pokonywać. I mnie to zawstydza.
Ja mam tak mniej szczegółowo:
- Zorro - ze starego serialu z dzieciństwa - w terenie jak Tańka rozrabia.
Wyobrażam sobie,że jestem Zorro i sobie niefrasobliwie jadę.
- Pani Wanda Wąsowska- jak mi ciężko , jestem zmęczona i mam ochotę zamienić konie na szachy.
Przypomina mi się jej osoba i trudności, jakie Ona musi pokonywać. I mnie to zawstydza.



o tak, kary koń Zorro co przybiegał w pełni osiodłany na gwizd swego pana i malowniczo stawal dęba - to był hicior też mego dzieciństwa

Pani Trener jest inspirująca ze wszech miar
mnie inspirują niepełnosprawni na koniach, wtedy myślę sobie "on/ona nie ma ręki/nogi/oka o potrafi prosto najechać na przeszkodę/etc, a ty Lidziu mając pełną sprawność, masz jakieś trudności ?
no i wtedy mi wstyd 😡
w ogóle niepełnosprawni w sporcie są inspirujący....
no właśnie - niepełnosprawny z paraliżem nóg  a jak wspaniale jeździ 😲

[url=
#at=73]
#at=73[/url]
aktualnie Penelope Leprevoust ten jej spokoj, idealny dosiad, skutecznosc, jak trzeba to i "depnac" umie to magia emoty327
Marco Kutscher ma fantastycznie poujezdzane konie i tez bym chciala miec taki spokoj w jezdzie jak on.

Amen. I mój osobisty numer jeden ever - Ehning. Mogłabym patrzeć na jego parkury na okrągło i by mi się chyba nie znudziły.  😜


Poza tym... Inspirują, zadziwiają (w pozytywnym sensie ofc) zmiany w voltowych koniach.  😡
Jako, że swojego (a nie nawet 'nie swojego' aktualnie) nie posiadam, czasem się zastanawiam, czy ja sama miałabym w sobie tyle determinacji i motywacji co dziewczyny, żeby z koniem dojść "from zero to hero"...
Isabell Werth za precyzje, konie idace jak pod sznurek, dokladnosc, lekkosc w wykonaniu elementow i za to, ze z lupa 180cm (Warum Nicht) zrobila konia wygrywajacego grand prix.
Ulla Salzberger za idealny dosiad, jakby sie na koniu urodzila - jej nawet jeden wlosek na glowie nie drga...
Mam tez typy na wlasnym podworku, zeby nie bylo 🙂
Ehning 😍
uwielbiam patrzeć na jego przejazdy, spokój, dosiad ta cała jazda jest dla oka przyjemnością
Hm. Czemu odczuwać frustrację przy oglądaniu takich filmików? Ja wiem, że nigdy tak jeździć nie będę, ale popatrzyć sobie lubię, szczęki zbierać z podłogi lubię.



A czemu nie miałabyś jeździć tak jak ci ludzie z filmików? Masz, podobnie jak oni, dwie ręce, dwie nogi i konia pod sobą. Myślę że moja frustracja właśnie z tego wynika - ja głęboko wierzę, że taki pułap doskonałości wcale nie jest taki nieosiągalny, jak się wielu ludziom wydaje. Prawda, może nie wszyscy będą jeździć jak Isabell Werth, ale ona też kiedyś jeździła słabo, a potem zaczęła jeździć świetnie. Ale z drugiej strony - tak duuużo mi jeszcze brakuje żeby jeździć chociażby zadowalająco, więc się wnerwiam, zwłaszcza że każdego dnia mam o 24h mniej czasu na osiągnięcie upragnionej doskonałości  👿

Brzmi to głupio w ustach tak młodej osoby, ale czuję tykający zegar nad sobą, a postępy nie chcą przychodzić tak szybko, by pragnienie zostało chociażby przytłumione. I wtedy oglądam filmik, który wrzuciłam i myślę sobie "niech mnie szlag, jeśli się nie dowiem jak on to robi i tego nie powtórzę z własnymi ogonami!" 😉
Zgadzam się, busch, absolutnie.
Powiedzenie sobie "ja tak nie będę" jest najprostszą drogą do samoograniczenia, irracjonalnego wytłumaczenia przed samym sobą mierności, braku postępów i ich akceptacji. Werth, chociaż osobiście nie lubię jej jazdy i nie traktuję jako przykład, też mogła sobie swego czasu powiedzieć, że pie***** to wszystko bo jest zbyt niska i w ten sposób się nie da. Ale się dało.
Nie ograniczają nas różnice w parametrach fizycznych, ale poziom wiary w siebie i motywacji.
Dokładnie, ja nie miałabym po co wsiadać jeśli nie wierzyłabym, że kiedyś będę jeździć w stopniu przynajmniej zadowalającym dla mnie samej, a moje konie będą pode mną cudownie pracować  😜 Ja w to wierzę, dlatego codziennie wsiadam, pilnuję siebie i konia, czytam, jeżdżę na treningi, pokonuję wszelkie przeciwności losu (a sporo ich w życiu dorosłym  :zemdlal🙂 🙂 No i tak co jakiś czas przesuwam sobie granicę która chcę przekroczyć w tym moim jeździectwie  🙂
A podziwiam  i szanuję wszystkich jeżdżących zawodowo, bo to ciężka praca, pełna wyrzeczeń nie tylko dla zawodnika, ale i dla jego rodziny. Jestem też pełna podziwu dla ludzi którzy  godzą inną pracę zawodową, życie rodzinne i ładne jeździectwo, starty, jakieś małe i większe sukcesy i jeszcze maja z tego radość. I tu z naszego re-voltowego ,,podwórka" taką inspiracją jest dla mnie Ktoś
w skokach Ehning
a voltowo
w uj i calosciowo konsko-prywatnie Lostak-fenomen polaczenia bycia prywatna osoba,ktora za wlasne pieniadze doszla do wysokiego  poziomu  w jezdziectwe i jezdzi na poziomie profi-jezdzcow,ktorzy z tego zyja,polaczenie profi w swojej branzy z profi w jezdziectwie :kwiatek:
w hodowli- Condina,odwaznie poszla w zachodnia rase na poziomie,nie sciaga srupow i odpadow,ma cukiereczki,konie o jakich sie  marzy,jest doceniana za granica🙂 i co najwazniejsze hoduje za wlasna kase a nie jak mundrale w panstwowych stadninkach. :kwiatek:

p.s.inspiruja mnie Ci,ktorzy sami,za wlasna kase,ciezka praca do czegos doszli...do tego sa normalni i moralni🙂
busch, Hm. Jakby to powiedzieć - ja to bym chciała jeździć chociaż tak jak Ty 😁 [to nie jest wazelina! serio!]. Po prostu jakoś tak.... patrzę sobie na sukcesy mniejsze i większe i szlag mnie trafia, że ja z własnym koniem jeździecko od 2 lat w martwym punkcie. Teraz jeszcze się mała kontuzja przypałętała, to jeździć się nie da, ale i... studia ograniczają: jak nie siedzę na zajęciach to w bibliotece, jak nie w bibliotece, to nad książkami w domu i to jest dla mnie absolutny priorytet w tej chwili. Nie umiem tak jak inni, którzy jeżdżą, studiują i pracują [dla nich wielki, wielki 👍 ! To też jest naprawdę niezła inspiracja! ], myślę o kolejnych studiach za rok, bo nie chcę wylądować na kasie w realu, no i jakoś tak... czuję, że mi czas przez palce leci, a z drugiej strony, taaak, ja wiem, że powinnam w siebie wierzyć i codziennie się motywować, bo mam super-konia. No nic, jeszcze jest czas. I na razie wolę sobie nie mówić, że dam radę jeździć wspaniale. Mniejszy żal, że nie jeżdżę. 🙂

Nalle, Hm. Jakby to powiedzieć - akceptuję fakt, że jestem d* a nie jeździec i że nie czynimy postępów. 😉 ale to nie studium psychologiczne forumowiczki Sankaritariny, ja to nudny temat 😁

ElaPe, Zobaczyłam teraz ten filmik. Aż ciężko uwierzyć, że to paraliż nóg!  😲
i koń i jeździec - obaj nieznani  - pozytywna inspiracja - i naprawdę nie frustrująca tylko wręcz zachęcająca do odtwarzania podobnego dosiadu i jazdy na własnym poletku

[url=http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE]http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE[/url]


Dla mnie znany, bardzo dobry jezdziec Dirk Pohlmann. Jezdzcy na aukcjach oldenburskich to same gwiazdy ujezdzenia nie tylko regionalnego. 🙂 To moja konkurencja na zawodach w promieniu 100 km  😵
W takim razie motywującą masz konkurencję.  😀

I rzeczywiście bardzo miło się patrzy, kiedy wielki chłop jeździ z taką lekkością.
Dla mnie inspiracją nie jest żaden znany jeździec, a "hotelowicz" z mojej stajni. Jeździ Natural i ze swoją klaczką Judy osiągnęła niesamowite postępy, od uciekającego i zwalającego jeźdzców konia do konia spektakularnie ufającej właścicielce. Klacz jest na prawdę trudna do rozpracowania ( 🤣 ), ale ona świetnie sobie z nią daje radę.
Mam to szczęście, że czasem mi poprowadzi jazdę (ma uprawnienia instruktorskie, by nie było  😁 ), a ostatnio poprowadziła mi świetny trening w skokach i zwracała na wszystko uwagę. I dążę powoli do tego by choć trochę jeździć jak ona. I jak widzę jak ona pracuje z jakimś koniem to  🙇 i wielki żal, że ja tak nie umiem 😀
Moja największą inspiracją od lat 20 jest p. Marian Kowalczyk  💘 . Chciałabym w wieku 80 lat mieć chociaż połowę Jego umiejętności i taki dosiad  🏇
http://mkowalczyk.cba.pl/index.html
Eear - ja przede wszystkim bym go podziwiała za to, że w wieku 80 lat, ma taki młody duch i ciągle jest przy koniach. No i generalnie w wieku 80 lat to się siedzi i ogląda świat wg kiepskich, a tutaj taki Pan jeździ rewelacyjnie na koniach.
Anetkis zgadzam się i ubolewam nad tym że polskie jeździectwo nie potrafiło wykorzystać takiego trenera.........
[quote author=ElaPe link=topic=55117.msg1000943#msg1000943 date=1304666779]
i koń i jeździec - obaj nieznani  - pozytywna inspiracja - i naprawdę nie frustrująca tylko wręcz zachęcająca do odtwarzania podobnego dosiadu i jazdy na własnym poletku

[url=http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE]http://www.youtube.com/user/reitschulesandbrink#p/u/18/j8kqTc3pQdE[/url]


Dla mnie znany, bardzo dobry jezdziec Dirk Pohlmann. Jezdzcy na aukcjach oldenburskich to same gwiazdy ujezdzenia nie tylko regionalnego. 🙂 To moja konkurencja na zawodach w promieniu 100 km  😵
[/quote]

o, dzieki za info 🙂 teraz już wiem kto jest moim idolem dosiadowym. Sobie po prostu siedzi jak w fotelu a koń sam przebiera nóżkami w różnych chodach 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się