Usagi, działa pięknie, nie wyrywa, ale jednak na ogon po myciu trzeba silikon wylać, żeby mogła wejść wystarczająco głęboko. Mam dwa konie wolnowybiegowe, więc nie ma litości. Dodatkowo jedna baba ma ogon z tendencją pasemek do kręcenia się i zwijania w sople - spokojnie idzie to rozczesać bez łez w oczach z żalu po przerzedzonym ogonie.
Jak macie problem z rozczesywaniem ogonów, to polecam maskę z aloesem/ orzechami Macadamia lub olejkiem babassu może być marki Roney i zostawić na kilka minut na ogonie.
lusia722, od kiedy zgapilam od ciebie nakładanie odżywek na ogon i grzywę podczas mycia stosuje duzo mniej psikadel. Ogon pomimo jakiegoś usyfienia piachem pięknie się rozczesuje
flygirl, ja też, najczęściej biore cos na promocji w hebe😅 i naprawdę mega efekt. Wczoraj przed zawodami umyłam ogon, dzisiaj bez problemu szczotka wyczesałam bez stosowania psikadel
Ja często zużywam te, które mi nie przypasowały na moje włosy 😂 I tak, taki wyodżywkowany i czysty ogonek czesze się 10x lepiej. Dodatkowo przy błocie zaplatam w warkocz, bo wtedy się tak nie syfi.
espérer, brzeszczoty, najlepsze! Nie ważne jaka firma, na jakiej rączce. Nic tak nie wyciąga futra. Do tego się nie zapychają, nie trzeba co rusz kłakow wyciągać jak ze szczotek.
Zuzu., ja, zwykle po goleniu. Po prostu używam oliwki dla dzieci z Johnsona, jak miałam Dettol to z Dettolem. Ewentualnie jakichś z tych produktów typu lavender wash z NAF. Zależy od konia i po co.
Swego czasu taki hot oil robiłam w pracy koniom najczęściej w zimie bo to fajnie wyciąga pot z sierści ("kurz"). Część tego oleju właśnie zostaje na sierści dlatego się błyszczy jak psu jajca + utrudnia przyczepianie brudu.
Ogółem olej się przydaje w zimie jak ktoś chce se ułatwić czyszczenie konia bo regularne pociągnięcie nawet zimnym olejem i szmatką w miejscach podatnych na panierkę naprawdę ułatwia sprawę.
A samego produktu nie znam ale serio - olej to olej. Chyba oliwka dla dzieci najbardziej popularna w tym temacie a kosztuje parę zł
Zuzu., jak nie masz solarium i myjki z ciepłą wodą to to jest jedyny sposób na ogarnięcie ogolonego konia, który jest padokowany i czasem się upanieruje pod derka, na halowe zawody. Najpierw hot cloth z szamponem + dettolem (ale zamiast może być np szampon dla zwierząt z chlorheksydyna, Dettol to podobny odkażacz, chlorksylenol) potem hot cloth z oliwka albo Show Sheen Absorbiny
Macie może jakieś budżetowe polecajki jeśli chodzi o odżywki do ogona? Dotychczas używałam lustrant z Decathlona, ale wycofali w tych większych pojemnikach 🙁
Potrzebuję jeszcze czegoś do czyszczenia i odżywienia skóry, najlepiej coś w psikaczu 2 w 1. Używałam z IVHorse LeatherFlex i też nie ma gdzie go dostać teraz 🙁
Wytestowałam wszystko, pokornie wróciłam do Rider’s Magic choć konsystencja i nakładanie wkurza mnie niezmiennie od 20 lat. No ale jednak jak Magic zrobi ogonek to nie ma wujka we wsi 😍
Moon, tego do ogona używasz też na sierść po prostu? Mam zapas 2,5 lita ale 5* może bym sprobowała na futro prysnąć 🤔 Puma, ale mnie pytasz? 😅 Nie używałam nigdy spryskiwaczy do sierści, tylko do włosia wiec nie znam zupełnie tego typu preparatów.
O widzisz, to wypróbuję, spryskam dzieciaka i zobaczymy, czy będzie tak kurz łapał. Zawsze mi się wydawało, że te do włosia niebardzo się do sierści nadają.