Forum towarzyskie »

Sesja/Studia i t d ;)

Sonika, rozumiem, że masz już licencjat? To po co chcesz robić drugi? Nie możesz po prostu iść na magisterkę?
Dziewczyny, ja nie mam sesji, ale robiłam sprawozdania finansowe dla 3 spółek, teraz sprawozdania zarządu i organizacja zgromadzeń wspólników. Energetyki są zbyt ciankie. Na energetykach nie uciągnęłabym tego. Tylko guarana i yerba mate mnie ratowały.
Także polecam. Guarana rozpuszczona w soku pomarańczowym po łyżeczce działa cuda, a yerba utrzymuje stan "MONTER". Jest chęć, jest wena, umysł skupiony na zadaniu.
strzyga zaraz będę mieć licencjat. Ale żeby móc pracować jako nauczyciel we wszystkich szkołach potrzebuje pełnego wykształcenia historycznego. Po samym mgr mogę uczyc tylko w szkolach średnich.
I tak sie zastanawiam czy nie zalatwic całości od razu zamiast później sie martwić.
Ale wiem że gadanie o robieniu dwóch jednocześnie to jedno a rzeczywistość bedzie pewnie ciężka :-\
Ja ledwo się czołgam, a to dopiero początek. Dziś paskudny egzamin z literatury XV-XVI wieku, za tydzień literatura hispanoamerykańska XX wieku, do oddania praca z morfologii, a później kombo komentarz literacki + pragmatyka tego samego dnia. I komentarz filologiczny XVI wiecznego tekstu na dzień po. FAJNIE. Jak w końcu polecę na wyspę po egzaminach to szukajcie wiatru w polu, schowam się w jaskini i nie wyjdę do rozpoczęcia roku akademickiego chyba  👀

Drugi semestr czwartego roku to już w ogóle będzie hardkor, TFG (Trabajo Final de Grado, coś w stylu licencjatu ale nie do końca), miliard przedmiotów i praktyki w wydawnictwie (nieodpłatne. to znaczy zapłatne, bo trzeba za nie zapłacić jak za nomalny przedmiot, hurra WELCOME TO CATALUNYA  :hihi🙂 . Aaa no i całe weekendy w pracy, bosko.

ElMadziarra dzięki za polecenie guarany, kupujesz w aptece czy jakimś zielarskim? Czy innym sklepie dla koksów?

galopada gratuluję i zielenieję z zazdrości jak cały pęczek szparagów!
Ale wiem że gadanie o robieniu dwóch jednocześnie to jedno a rzeczywistość bedzie pewnie ciężka :-\

życie jest ciężkie generalnie. Jeśli czegoś żałuję, to tego, że nie zaczęłam drugiego kierunku trzy lata temu. teraz mam 2,5 pracy i już nie mam jak.

ElMadziarra, jaką yerbę pijesz? ja ostatnio wygrzebałam moje zapomniane materko, ale się zastanawiam, co kupić, aby dobrze kopało 😀
a ja właśnie zerknęłam w kalendarz i to mi się nie podoba bo ten rok miał być juz lżejszy po poprzednim a ta sesja to jakiś kosmos, zaczynam w przyszłym tyg czwartek i piątek, a w następnym codziennie po jednym egzaminie🙁 a miało być tak pięknie🙁

a jakby tego bylo mało akurat teraz udało mi się wrócić do pracy jako instruktor i podobnie jak Strzyga jakieś samobójcze akcje wykonuje bo prawie co weekend zapowiada mi się powrót do domu i sobota-niedziela pracujące, więc nie jesteś sama tylko u mnie na odwrót😉

tymczasem wracam do mikroelementów zw. gospodarskich
Magdzior, no ja sesje mam dopiero w połowie lipca 🙁 I po 2-3 egzaminy dziennie. Ale w ten weekend 2 koła. jezu, umrę 🙁
Na pocieszenie powiem wam ze warto się pomęczyć te lata studiowania i ew pracy jednocześnie, naprawdę warto. Trzeba sobie na każdym kroku powtarzać, żeby nie zwariować. Ja po skończeniu studiów i normalnej pracy wreszcie czuję się szczęśliwaaaa. Teraz tylko doszkalanie się, ale to sama przyjemność.
A studia... fajny okres towarzysko ale by mnie tam wołami ponownie nie zaciągnęli, ble.
Ja sobie od lat pluję w brodę, że zamiast ,, bawić się" w studia dzienne powinnam z marszu iść do pracy ( i studiować zaocznie).
Studia zaoczne dają więcej możliwości sprawdzenia swojej wiedzy na żywym organizmie.
Nawet jeśli zaczyna się od podstawowej pracy typu ,,podaj, ułóż, pozamiataj" za kilka stówek miesięcznie ( staż) w przydrożnym supermarkecie.
Serio.
Doświadczenie i zasad organizacji ( oczywiście są wyjątki) i tak trzeba nabrać w każdej firmie/ placówce od początku -a to trochę trwa.
I w tym czasie warto wykorzystać możliwość połączenia jednego i drugiego.
Ba czasami praca jest inna, stanowisko nie takie niż tok nauczania...,ale.  Mało kto odważy się na taki wyczyn, aby posadzić żółtodzioba na bardziej odpowiedzialnym stanowisku, bez doświadczenia, a z papierami uniwerku. Inna broszka , ze oglądam też roszczeniowość wśród np. młodych inżynierów, którzy zaczynają karierę od ogarnięcia kuwety z papierami na biurku i mają wielki żal do świata że :- takie studia dzienne , a oni wysyłają e-maile do podwykonawców. - No tak, szkoda że przy okazji zero doświadczenia zawodowego.


Ja generalnie lubię studiować, ale ponieważ teraz już faktycznie czuję, że jestem tu gdzie powinnam to w sumie już bym chętniej się rozwijała zawodowo zgodnie z zainteresowaniami, a tu jeszcze trzeba trochę ponad rok powalczyć.

Strzyga No ja w lipcu już na praktykach będę i też mnie lekki stresik zaczyna ogarniać, bo w sumie tak z marszu tam pojadę tuż po egzaminach więc zaczynają się dylematy czy podołam jezykowo i ogólnie🙂

Dzisiejsze koło mam nadzieję, że będzie zdane chociaż w innych grupach rónie to było więc nigdy nie można być pewnym. Na pryszły tydzien w poniedziałek dermatologia a od czwartku zaczynam sesję egzaminem z chorób ryb....(sama wizja próby nauki do tego mnie zniechęca;d)
Ja pojutrze koło z diagnozy inteligencji osoby dorosłej, a w niedzielę z diagnozy osobowości. Osobowość mega kiepska sprawa. Do tego oczywiście z każdego z tych przedmiotów trzeba było przeprowadzić badanie i napisać raport. Ugh. Nie chcę mi się tego wszystkiego wyliczać, bo chce mi się płakać :P 10 miesięcy studiów w roku i 2 miesiące "wakacji" - czyli 8 wolnych weekendów pod rząd. LOL.
ja właśnie zmagam się z zakończeniem ostatniego semestru studiów. I zastanawiam się nad designem i komunikacją na SWPS  😁
Nie zastanawiaj się! Jedyną wadą SWPSu jest cena  😁
Tzn. nie wiem jak te zamiejscowe placówki, ale warszawski polecam całym sercem (więc pewnie pozostałe też trzymają poziom).
Mam już temat pracy inżynierskiej. Kompletnie inny, niż planowałam, ale mam! Za pół roku obrona.

I udało się zdobyć umowę- a praktykę rozpoczynam na początku lipca.
Nie zastanawiaj się! Jedyną wadą SWPSu jest cena  😁
Tzn. nie wiem jak te zamiejscowe placówki, ale warszawski polecam całym sercem (więc pewnie pozostałe też trzymają poziom).

ahhhh, ja w ogóle planowałam historię sztuki, ale nie otwierają zaocznie w Krakowie w tym roku, a w Kato nie chcę. Katowicki oddział poziom trzyma, mój wujek tam studiuje 🙂 ale no, miałam trochę odpocząć przez rok. Tylko ten kierunek tak bardzo wpasowuje się w to, co teraz robię, że aż mnie serduszko boli, że się otworzy beze mnie  🤣
SWPS wlasnie mi podniósł ceny :P także Lol.
Mamy tu jakichś doktorantów z UP we Wrocławiu? Albo w ogóle innych póki co w głowie kiełkuje mi pewien pomysł ale chciałam zapytać jak wygląda rozmowa kwalifikacyjna podczas rekrutacji. Czego się można spodziewać, czego mogą wymagać, czy trzeba juć mieć zakres/temat pracy, promotora czy też to się organizuj dopiero po ewentualnym przyjęciu?
Czy pytania na obronę ma dziekanat?

Boje sie że jak jutro o nie zapytam w dziekanacie to mnie babka wyśmieje i wygoni  🤣

Sytuacja ogólnie taka, że mamy dwie wersje pytań, promotorka powiedziała mi o jeszcze jednej i jest kompletny chaos  😵 chce zapytać w dziekanacie, ale Pani opiekująca sie moim kierunkiem jest tak miła i pomocna, że strach się bać.
pytania na obronę ma recenzent i promotor.

edit: właściwie zależy co studiujesz :P
Sonika U mnie na obu obronach było tak, że każdy zadawał jedno pytanie recenzent, promotor i członek komisji jeśli był trzeci, jak się ładnie usmiechniesz to promotor i recenzent pewnie Cię naprowadzą o co będą pytć🙂
U nas też po jednym pytaniu od każdego z członków komisji, tylko że my do samego końca nie mamy bladego pojęcia, o co zapytają 😀
U mnie była lista na stronie z całych studiów, 2 pytania o pracę.
Nie zastanawiaj się! Jedyną wadą SWPSu jest cena  😁
Tzn. nie wiem jak te zamiejscowe placówki, ale warszawski polecam całym sercem (więc pewnie pozostałe też trzymają poziom).


Az rzucilam okiem na cennik z ciekawosci jak tak "zachwalacie" te cene :P i widze, ze placimy prawie tyle samo, podziwiam was laski! bo ja zarabiajac - po studencku wprawdzie - w ojro tego nie ogarniam 😁

Aale jeszcze tylko 2 egzaminy (i pewnie potem 2 poprawki) 4 zaliczenia i bede miec wakacje 💃 To znaczy moge tylko chodzic do pracy na pelny etat i na rozmowy kwalifikacyjne w sprawie stazu, sama przyjemnosc 😉
U nas mamy losować dwa pytania- przynajmniej tak słyszałam.
Jedno z puli ogólnych i jedno ze specjalizacji, dodatkowo pytanie dotyczące pracy od kogoś z komisji.
Dostaliśmy 50 pytań ale w kilku wersjach  🙄
Jutro zapytam w dziekanacie, najwyżej wyjde na głupią blondynkę  🤣
kokosnuss, pracuje na pełen etat, dorabiam, w pracy przez 1,5 roku nigdy nie kupiłam gotowego jedzenia (poza teamowymi pizza day). Niemal drogich ciuchów i sprzętu, za konie nie płace, nie mam życia prywatnego :P
Strzyga, nie no, szacun! :kwiatek:

Jak tak mysle to po prostu leniwa jeczybula jestem :P na konie wyrzucam ze 150-200 ojro miesiecznie, drugie tyle na chodzenie po knajpach, trzecie tyle na podroze, czwarte tyle na czesne dopiero 😁 a jeszcze czynsz, ciuchy, koszty biezace, pieselek moj kochany no i oszczednosci na okres stazu, bo z sobotniej fuchy duzo nie ogarne. Btw mam za tydzien kolejna rozmowe kwalifikacyjna, mam nadzieje, ze w koncu sie uda 🙂 bo mimo spoko hajsu bynajmniej mi sie nie widzi moja obecna praca tak przyszlosciowo
uff zdałam choroby ryb, (mam nadzieję, bo nie zostałam wyczytana wśród ocen negatywnych, ostateczna lista jutro) zdecydowanie najgłupszy i najbardziej niepotrzebny mi przedmiot w tej sesji więc cieszę sie, że to koniec🙂 No i skoro się tak dobrze zaczęło to mam nadzieję, że dalej też tak pójdzie, jutro rozród koni.
Obrona we wtorek,  czas myśleć co dalej.

Magister z historii, ale nie mogę zdecydować między specjalnością nauczycielską a archiwistyką  🙄
Może ktoś coś podpowie ?
A po co Ci to?
Ta sesja to jedna wielka parodia, zamieszanie i nieporozumienie, dobrze, że już zbliża się ku końcowi. Póki co wszystko poznawane 😅 w tym higiena mięsa, której jakieś 70% nie zdało, tak wieć wielkie uff. Parodia jest z interną drugi termin ma być w środę, a wyników jeszze nie ma i chodzą słuchy, że mają być we wtorek... Fajnie, a ja jutro wracam do domu i przydaloby mi sięd zień wcześniej chociaż wiedzieć, że muszę do Lublina powrócić, nemówiąc już o ewentualnej nauce i o tym, e test był lekko.. dziwny dlatego nie wiem nawet czego sie spodziewać. Jeszcze jutro ostatnie starcie jeśli chodzi o pierwsze terminy, potem pozostaje czekać na wyniki i ogarniać już pakowanie przed wyjazdem ne erasmusa (za tydzien! zaczyna mnie ogarniać lekka panika).

Powodzenia walczącym dalej!🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się