Od dbania i sposobu jazdy też dużo zależy. Ojciec, jeżdżący raczej wolno, ma 12 letniego forda, który jest w stanie "igła" po prostu. Miał jedną awarię przez 12 lat - wysiadł akumulator jakoś trzy miesiące temu. 😉 Z kolei pegeut znajomego, który lubi sobie poszaleć, po 200 tysiącach zaczyna coraz częściej odwiedząć mechanika. [Co nie zmienia faktu, ze te pegeut ogólnie powera w zadku ma i jest całkiem przyjemny 😉 ]
wiadomo że wszystko zależy od sposobu jazdy i dbania o auto, ale auto ma służyc a nie wyglądac. Ja mówię właśnie o autach zajeżdżonych, w sensie częstego użytkowania, porównam tu np moje stare clio które jeździło bardzo duzo a np micre w tym samym wieku znajomego, moje clio non stop do naprawy a w micrze przez 12 lat padł tylko komputer. Meganka z 2004 roku, owszem fajna, wszystko pieknie ekstra podgrzewane fotele i wszystkie bajery jakie tylko mogą byc w aucie, jak padł czujnik w klamce to juz padły wszystkie łącznie z bagażnikiem, auto w ogóle nie miało kopa, mój 13 letni colt - padły jedynie wycieraczki ale to częsta wada w tych modelach. Wygoda jazdy 13 latkiem a 5 latkiem - nie ma porównania i nie jest to tylko moje zdanie. Audica znajomego - auto nei do zajechania. wiadomo można by tutaj wymieniac i wymieniac. Obecnie mam jeszcze Partnera, to tak jakby porównac konia wyścigowego do krowy w siodle. Mimo tego i tak kiedyś przed moim domem będzie stała żółta sportowa stara meganka, tuż obok starego garbusa 😎
A tak zmieniając temat zdjęcie na super polonezie znajomego :-)
Ja dziś w końcu kupiłam samochód . Jest zupełnie inny od tych jakie planowałam ale najważniejsze że klatka transportowa dla psa bez problemu wejdzie mi do bagażnika 🤣 W piątek do mnie przyjedzie , kupowany z Francji. Suzuki Ignis 🙂
ciska mów szybko jak sie sprawuje czy masz wersję z napędem na 4
W sobotę moi rodzice zakupili autko dla mojej mamy i dla mnie 🙂 VW Polo, 1,0 silnik w benzynie, kolor: czarny metallic - i to jest to, co zawsze chciałam mieć wpisane w rubryce "kolor" 😁 😎 😁 Zdjęcia zrobię jak pogoda się nieco polepszy i doprowadzę Maluszka do takiego stanu w jakim powinien być 😀
ja mam 2 auta.Od 10 lat mam golfa4 varianta (czesciej uzytkuje go mama) i jak przystało na wiesniaczke jako drugie autko mam terenoweczkę jeep cherokee.Po nauczce tzn po zeszłorocznej zimie gdzie pare razy toyota się zakopałam a raz w koleinach zamarzniętych zostawiłam rurę wydechową postanowiłam wymienic toyotę na terenowkę i dzis ta terenowa spisała się na medal
Faza, na wsi terenowka to chyba podstawa Mamy Patrola i Pajero - no Pajero ma 21 lat, ale moze sie to wydac dziwne, wole tego staruszka niz osobowa Toyote, ktora moglabym miec ale nie chce... jesli kiedykolwiek wymienie moje stare Pajero to... na nowsze.
777 jak narazie jestem zadowolona , strasznie mało pali 😀 Bagażnik ma mały jak na takie auto , napęd na 4 😉 Dziś pokonałam nim trase 170 km i ładnie sobie radzi w takich warunkach 🙂 Jeśli chodzi o środek to ma bardzo słabe nagłośnienie .
A ja niestety musze kupic cos na szybko (koniec stycznia planuje) i z aktualnym stanem portfela + pare groszy od rodziców w związku z tym mam pytanie, jeździ ktos Fiatem Punto (wersja nowsza, po 2000r) ??? Myslałam, ze do 10 tys to nie jest znowu taka maleńka sumka jak na moje warunki - byle mało paliło i jeździło, a tu przeglądam all i za tą kwote wyskakują mi prawie same punciaki, ewentualnie jakas Panda, Matiz (którego bym za dopłatą nie wzieła) i Seicento (za małe, nie czuje sie bezpiecznie w takim bzyczku) 🙄 Myslalam ze bedzie juz jakis wiekszy wybór.. A w auto 14-16letnie po prostu nie opłaca mi sie pakowac... Ewentualnie jeśli mozecie polecic cos poza Oplem (nie bede garażowac) do 10 k to byłabym wdzieczna. Chetnie gaz, chetnie hatchback i koniecznie mało awaryjny
EDIT: Juz widze dlaczego miałam taki mały wybór, jako warunek wpisałam LPG, na benzyne jest zdecydowanie wiecej w tym przedziale cenowym...
Ewson, ja nadal obstawiałabym przy japończykach i niemcach. Polecam jak najbardziej swoje autko mitsubishi colt, z innych to nissan almera, nissan micra, honda civic, opel corsa, opel astra, vw golf, vw polo. Jeżeli chcesz wykupic AC to pamietaj że nie ubezpieczają samochodów starszych niż 13 lat.
Mam dylemat 🙁 dachowałam moim kochanym vw polo i teraz nie wiem czy go naprawiać czy kupić nowego 🙁 dodam że samochód ma prawie wszystko do wymiany z karoserii, i jest to stary rocznik praktycznie nie opłaca mi sie go naprawiać ale ja tak go lubiłam 🙁
Gacek mi również wydaje się,że szkoda pakować kasę,tym bardziej ,że dachowania różnie się kończą i potem może wyjść dużo więcej do roboty.i dla Twojego bezpieczeństwa też by było lepiej kupić nowe autko.Wiadomo sentyment sentymentem,ale zdrowie ważniejsze. Ja również polecam civiva-gdyby nie to ,że potrzebowałam większe auto to do dziś bym mojej nie sprzedała.Było to moje ulubione autko 😍
kolor: czarny metallic - i to jest to, co zawsze chciałam mieć wpisane w rubryce "kolor" 😁 😎 😁
a mi sie wydawalo, ze od dluzszego czasu w dowodach nie ma takiej rubryki :P i przy rzadnym z moich aut takiej nie mialam ;-)
Evson - honda civic jesli nie boli Cie wiek auta ;-), polece tez VW Lupo - ale to jesli nie potrzebujez przestrzeni w bagazniku bo ma malutki - jezdze od konca wrzesnia Lupaczem i poza slaba moca (ale to taki silnik) jestem z niego bardzo zadowolona 🙂 i mojego kupilam za niecale 8000 - z otwieranym dachem, elektryczne szyby, lusterka, centralny zamek - tylko klimy nie mam :P wiec cenowo wychodzi niezle - czesci tez nie sa bardzo drogie do niego.
Polecam Civica, sama jeździłam i był nie do zarypania ( a w domu przewinęły się już 3 egzemplarze).
gacek🙂 Kup nowe, takie wyklepane auto jest zwyczajnie neibezpieczne - po wyklepaniu blacha będzie "jak" nowa, ale przy drugim (tfu, tfu) wypadku pognie się z łatwością.
też miałam do czynienia z lupo. Mają silniki 1.0 i oprócz bardzo małego bagażnika (siodło się nawet nie zmieści) mają bardzo mało miejsca w środku. Poza tym za 8000 zł można kupi coś większego i z większą mocą.
A mój nowy motorek się już składa. "Nowe" podzespoły wyczyszczone i umyte. Głowica zregenerowana. Nowe panewki główne, korbowodowe, oporowe, rozrząd, pierścienie tłokowe i kupa pomniejszych części. W sobotę próbne odpalenie, a 10-go grudnia Magicy zaczynają powoli składać truchło do kupy. Jeszcze przed Świętami Saabinka powinna zaliczać próbne loty na lubelskich dziurach 😀iabeł:
też miałam do czynienia z lupo. Mają silniki 1.0 i oprócz bardzo małego bagażnika (siodło się nawet nie zmieści) mają bardzo mało miejsca w środku. Poza tym za 8000 zł można kupi coś większego i z większą mocą.
maja silniki benzynowe i diesla i pojemnosc wacha sie od 1.0 do 1.7. 1.0, 1.2 diesel i 1.7 SDI to oszczedne, raczej niezbyt szalejace silniki, 1.4 TDI i 1.4 benzyna sa jednak zwawe.
Co do miejsca w srodku - bardzo wygodne auto w ktorym czujesz sie troche jak w vanie :P bo miejsca jest duzo, zwlaszcza z przodu, pasazerowie z tylu tez nie narzekaja ;-). Ale jako ze ja jezdze glownie 1 ewentualnie w 2 osoby - to tyl mam na bety 🙂
Nie ma nic ciekawego w niemieckich markach np. VW Polo? Mogę polecić ten samochód, dodatkowo części nie są drogie.
Ja również polecam. W zeszłą sobotę w naszej rodzinie zagościło trzecie już Polo. Tym razem z roku 2000 - 1,0 silnik w benzynie, 3 drzwiowe, kupowane od kobiety z Berlina. Generalnie jesteśmy bardzo zadowoleni z tych samochodów, a jak dodam, że pod domem stoi również Polo z 1991 roku i dalej jeździ itd. i jest faajne (mój pierwszy samochód, uwielbiam! 😍 silnik 1,3 w Dieslu )... Generalnie to jestem jak najbardziej na TAK! - ja, mój tatuś, który zajmuje się wszelkim "serwisowaniem" samochodów domowych itd. POLECAM!
salucha, ja mam w combi. Jeździłam wpierw benzyną - odradzam. Mały kop a dużo pali. Teraz mam to auto w dieslu i jest ekonomiczne i nie mam obaw o jego przyśpieszenie.
[quote author=Frytkens link=topic=5139.msg794133#msg794133 date=1291320499] też miałam do czynienia z lupo. Mają silniki 1.0 i oprócz bardzo małego bagażnika (siodło się nawet nie zmieści) mają bardzo mało miejsca w środku. Poza tym za 8000 zł można kupi coś większego i z większą mocą.
maja silniki benzynowe i diesla i pojemnosc waha sie od 1.0 do 1.7. 1.0, 1.2 diesel i 1.7 SDI to oszczedne, raczej niezbyt szalejace silniki, 1.4 TDI i 1.4 benzyna sa jednak zwawe.
Co do miejsca w srodku - bardzo wygodne auto w ktorym czujesz sie troche jak w vanie :P bo miejsca jest duzo, zwlaszcza z przodu, pasazerowie z tylu tez nie narzekaja ;-). Ale jako ze ja jezdze glownie 1 ewentualnie w 2 osoby - to tyl mam na bety 🙂 [/quote]
to ja chyba siedziałąm w jakimś mini lupo bo jak usiadłam z kolegą z przodu (ja za kierownicą) to z tyłu nie byłoby gdzie wcisnąc nóg, a zbyt wielka to nei jestem
tj powiem Ci tak - za mna jak prowadze to moze usiasc tylko drobna osoba, bo ja za kierownica prawie leze 😉 wiec mocno pochylony fotel mam. Ale siedzac na miejscu pasazera wygodnie zostawiam za soba tyle miejsca, ze osoba za mna nawet wysoka nie ma na co narzekac.
Ale nie przecze - Lupo jest najlepiej na 2 osoby i co jak co, ale dla osob z przodu miejsca jest full 🙂
Zalezy co kto lubi, ja chcialam male auto (tj chcialam honde, ale nieistotne) wiec mi ono pasuje, jak ktos szuka auta sporego lub z duzym bagaznikiem - to wiadomo, lupo odpada. Do bagaznika zmieszcza sie conajwyzej niewielkie zakupy ;-)
Najlepiej oceńcie wg swoich potrzeb. Ja mam combi i też mi mało miejsca jak jadę na działkę. Ale zapakowaliśmy się spokojnie w 4 osoby z gratami na 2-tygodniowe wakacje. Jak dla mnie najlepsze auto za tą kasę.