Mój ogierek był dwa dni temu kastrowany, wyszło mu to co jest na zdjęciu, rozmawiałam z wetką mówi że to tkanka łączna która powinna wysuszyć się i odpaść, koń czuje się dobrze, ma apetyt, biega jest radosny. W pierwszym dniu miał to po obu stronach od wczoraj tylko po jednej mu zostało. Czy coś miał podobną sytuację? Moja pierwsza kastracja więc się martwię czy to coś poważnego
Z czego wynika takie powikłanie że rana za szybko się zamyka? Mówię o kastracji bez szycia
Po 2 dniach spuchło nam tam niesamowicie skleiła się ta rana i nie wygląda to dobrze… mamy otwierać cięcie ale nie widzę jakiejś super poprawy
Chyba z niczego specjalnego nie wynika po prostu czasem tak jest trzeba otwierać i konia ruszać i powinno być ok. Opuchlizna to normalne zjawisko. W jakim wieku jest koń? Lonzujesz go wystarczająco?
5latek, lonżuje a koń i tak dodatkowo chodzi cały dzień po małym padoku także ruszać się rusza
Wczoraj to zgodnie z informacją od weta trochę ruszyłam ale dzisiaj znowu po całym dniu spuchnięte bardzo mocno…
Ale sączy się czy znowu zamknięte? Kastrowany na stojąco czy leżąco? U 5 latka to już wszystko jest w pełni wykształcone, zawsze będzie się goić trochę trudniej niż u np roczniaka czy 2 latka. Masz zdjęcie?
Może za bardzo to porównuje do stanu sprzed bo to kuc i miał wg bardzo małe jaja… aż baba przy opisie wpisała że to wałach ;p
Wywaliłam go dzisiaj na trawę liczę że się tam sam z siebie więcej porusza
Moje doświadczenie z kastracja jest na ten moment minimalne: sztuk jeden 😅 Tego w klinice nie liczę bo był pod opieką znajomych.
Widzę że miałam farta bo kastrowany u mnie na leżąco Boguś zagoił się błyskawicznie i nie wymagał żadnej ingerencji. Wet kazał go normalnie zostawić ze stadem 24h, one muszą chodzić do wodopoju, do lizawki, do cienia itp. Wszystko ładnie się zagoiło, nic nie pchło, nic się nie paprało.
Poprzedniego też puściłam na drugi dzień ale ten koleś jest bardzo mocno zabawowy i w zabawie uwielbia skakać na innych trochę się boje że jednak to rozwali