Forum konie »

Dychawica świszcząca

Czy ktoś operował ostatnio? Gdzie i jakie koszty? Oraz jaką metodą? Mamy zdiagnozowane całkowite lewostronne porażenie (3 stopień w 3-stopniowej skali). Rozważam implant u dra Grabskiego.
espana, znajoma operowała miesiąc temu u Treli, koszt ok 10k. Ma właśnie implant, więcej nie wiem niestety.
jagoga, dziękuję. U nas była diagnozować dr Biazik i powiedziała, że ma u koni takie same (udane) efekty po drze Treli jak i po drze Grabskim. Dr Grabski już operował mojego Argo 3 lata temu (artroskopia) i do Buku mamy bliżej, więc chyba stanie na tym kierunku.
espana Trela kiedyś operował tez u kornaszewskich w Stzregomiu , miałabyś bliżej
blucha, dzięki za info, jak dostanę filmiki z endoskopu to będę konsultować.
blucha, to już chyba nieaktualne, bo jak koleżanka dzwoniła w sprawie kastracji to dostała info, że nie operuje. Ale to pewnie warto potwierdzić.
a Trela też nie operuje u dr Złoto? Olsza pod Poznaniem
espana,
A jakie miałaś objawy dychawicy? Badanie było w ruchu?
ewelin_n, mój mastodont dyszy jak parowóz. Nie jest to świszczenie charakterystyczne dla rorera, niemniej koń jest głośny. Do tego jest wielki i już był intubowany, więc ryzyko u takich koni jest wyższe. Badanie było w ruchu, ale już po założeniu endoskopu było widać. Chcieliśmy tylko sprawdzić czy przy mocnym wysiłku porażona chrząstka czy tam fałdy nie zapadają się dodatkowo w kierunku zdrowej, jeszcze bardziej zwężając światło krtani. No i ja jeździłam z tym endoskopem, co zdziwiło panią doktor, bo właściciele jednak decydują się na lonżowanie 😅
A czy coś się zmieniło na przestrzeni ostatniej dekady w kwestii metod operowania rorera? Mój koń był operowany jak jeszcze nie należał do mnie (ale już go znałam,wiem dokładnie kiedy to było itp). Mial tzw implant. Po kilku latach miał robiona endoskopię ze względu na kaszel-sadzilam że to może mieć jakiś związek. Okazało się,że kaszel to początki rao (niezwiązane z tematem),natomiast po i planecie sladu nie ma 😉 wet powiedział mi wtedy,że to się utrzymuje tak około 5 lat i operuje się konie w sporcie aby dokończyły karierę a po tych latach i tak koń dalej ma rorera. Koń zarówno przed operacją jak i po jak i teraz nie ma objawów rorera-tzn teraz jak już wiem że go ma to faktycznie przy dużym wysiłku trochę dyszy ale przy pełnej p....e w galopie w terenie to i zdrowy dyszy więc nie zwróciło to wcześniej niczyjej uwagi i teraz też nie zauważyłam zmiany. Zdiagnozowany był również przypadkiem,bo pojechał do kliniki w innej sprawie. Zalecono wówczas operacje której się właścicielka (już była) podjęła. Teraz okazuje się jednak,że była właściwe bezzasadna🤔 czy faktycznie te zabiegi "wystarcza" na 5 lat? I czy jeśli koń nie daje objawów to jest sens "grzebać" w tym?
lacuna, może był operowany bez implantu? Ja 20 lat temu też jednego wałacha operowałam bez implantu.
espana,
Dzięki za info, moja kobyła ma astmę i podczas wysiłku oddycha głośniej niż zdrowy koń, nie jakoś głośno ale chyba musze się zdecydować na endoskopię w ruchu. Podczas standardowego badania chrząstki są ok, ale martwi mnie ten oddech..
Ile płaciłaś za badanie? Nas też prowadzi Dr Biazik i widziałam że od niedawna ma ten sprzęt. Wcześniej badałam tą metodą wałacha, którego miałam pod opieką, u Blanki Wysockiej- i też normalnie wsiadałam podczas badania.
ewelin_n, zapłaciłam 1850 zł z konsultacją 2 zmian skórnych (bo przecież my nie możemy mieć jednego problemu). Samo badanie kosztuje ok 1500 zł.
espana, np właśnie jestem pewna że z implantem i na pewno go miał do pewnego czasu 😉
U nas też dr. Biazik była badać klacz. I zalecała tracheotomię. .i tak się właśnie zastanawiamy. Robił ktoś z was taki zabieg. ?
Myślę że na dziurę w szyi zawsze przyjdzie czas.
nokia6002, a możesz napisać, czemu takie zalecenia a nie implant?
nokia6002, ale tracheotomia to właśnie dziura w szyi ❓











Tego tak na prawdę doktor nie powiedziała.
Wgl nie bardzo chciała udzielać informacji.
Porażenie mamy obustronne.
I się teraz zastanawiamy co dalej.


Jesteśmy po drugim badaniu dr. Wysockiej. Bo miałam niedosyt po Blance.
Mamy zalecenie laserowego usunięcia części chrząstki.

Ogólnie historia konia straszna. Wykupiona wychudzona do skrajnych możliwości, 1.bad krwi wskazywało że dany koń nie żyje. Kupiłam ją w kwietniu. Teraz już wygląda dobrze aczkolwiek jeszcze po zadzie widać że jeszcze trochę.
Cyt dr. "W każdej chwili możesz znaleźć
ją martwa na pastwisku"
Więc się trochę przestraszyłam. Czekam na namiary na doktora Trele.
I
nokia6002, aż nie jestem sobie w stanie wyobrazić, jak ten koń oddycha.
Argo od wczoraj w szpitalu. Mało brakowało a wcale by nie dojechał. Uwolnił się z kantara, obrócił w przyczepie i rozmontował osłonę nad trapem, więc zobaczyliśmy jego głowę w lusterku. Na połówce Domosedanu. Dowaliłam drugie pół. Operacja zaplanowana na czwartek. Nadal się waham, czy wykonywać pełny zabieg z implantem czy pozostać przy laserze. Procent powikłań mnie przeraża.
Wczoraj jeszcze spędził ostatnie chwile na wolnym wybiegu i jak mnie zobaczył, jak po niego idę, to do mnie ZARŻAŁ. Normalnie tylko przychodzi bez gadania, i pomyślałam sobie, że to ostatnie rżenie, które usłyszę 😭
Jesteśmy po drugim badaniu dr. Wysockiej. Bo miałam niedosyt po Blance.
nokia6002, nie rozumiem tego zdania 😅 jesteście po drugim badaniu u Blanki, bo po pierwszym miałaś niedosyt?

espana, a to numerant! Będzie dobrze, zobaczysz 🙂
Pomyliłam lekarzy i źle napisałam pierwszy post.

Tak. Pierwsze badanie robiła dr. Biazik i zaleciła tracheotomię i powiedziała, że nie jest wróżką i pojechała. Nie dawała innych rozwiązań, dziura i koniec bez gadania proponowała, że zrobi ja za 6 tys. Dopiero po rozmowie z dr. Wysocka mamy jakieś rozwiązania.

Espana koń oddycha i zachowuje się normalnie, biega nie ma objawów przy normalnym wolnowybiegowym trybie życia. Na pastwisku byś nie pomyślała, że może jej coś dolegać.
Galopuje ze źrebakami, cieszy się życiem.
Melduję, że Argo jest już po operacji i rozrabia w klinice. W środę miał endoskopię z laserem, wczoraj zabieg. Dziś po endoskopii wszystko wygląda bardzo dobrze. Argo pojechał do kliniki z wypaloną laserem zmianą na mosznie, którą przemywają mu na dutce, a dziś po rozmowie z doktorem i zapytaniu o zachowanie Argusia mam dostać zdjęcie łuku brwiowego doktora. Arguś tanio skóry nie sprzedaje. Trzymajcie kciuki, żeby to był nasz ostatni pobyt w szpitalu, bo więcej nas tam nie przyjmą 😂😂😂
espana, O matko... 🙈🤣 Zdrówka! Najważniejsze, że już po zabiegu i teraz będzie z górki 🙂
Jak temat na wierzchu.
Ja mam konia zoperowanego dobre kilka lat temu przez dr Trele w Psucinie. Bardzo sobie chwalę. Bez protezy ani bez lasera. Jak to dr mi powiedział za pierwszym razem przez telefon: to nie chodzi o to, która metoda jest najlepsza, tylko która będzie najlepsza dla tego konkretnego konia.
Koń był w stanie takim, że odmawiał galopu. Po operacji jest kilka lat i efekt jest trwały. Jest głośniejszy, ale jest wydolny. No i rży biedaczek bardzo ochryple i cicho.

Otwarta rana po zabiegu pamiętam, że była totalnym syfem. Jak pił wodę to z rany mu bulgotały bąbelki 😂 Ale zagoiło się to niewiarydnie szybko i bez powikłań, nawet blizny nie ma.
Alaska, bez protezy i lasera? Czyli na stałe odwiedziona chrząstka? Usunięcie fałdu? Ja 20 lat temu tak operowałam mojego wałacha w Lesznie u dra Ossowskiego. Operował dr Bereznowski z Warszawy.
Alaska możesz napisać co konkretnie miał zrobione Twój koń ?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się