Zakładam ten wątek bo strasznie się zmartwiłam tym co zobaczyłam na MP w Warce!!!! Byłam w głębokim szoku jak się okazało że prawie wogle nie ma grilla, i obiady są wydawane w poszczególnych godzinach. Co w ostatecznej konsekwencji prowadziło do gigant kolejek. W porównaniu z innym zawodami na których byłam strasznie skompo było od strony publiczności i wogle nie zadbali o kibiców a przeciesz to są dla nich pieniądze. Druga sprawa która mnie martwi to fakt że podobno ostatni raz organizują zawody powożeniowe i więcej nie będą?
Byłam na tych zawodach i nie rozumiem, jak można oczekiwać, że przy paru tysiącach osób nie będzie kolejek do grilla... 🙇 no błagam! Grill oczywiście był, poczekałam 10 minut i dostałam wielki kawał pysznej karkówki 🙂 Ktoś tu chyba ma jakieś resentymenty do Warki.
Dokładnie, przynajmniej obiady są smaczne, świeże nawet zapiekanki są handmade, a nie "garmażeryjne". A na ławeczkach pod parasolką siedziało się wygodniej niż na odkrytej trybunie w ubiegłym roku, konkursy były rozgrywane o czasie.
Impreza była udana . Zresztą to bardzo duże zawody , robili co mogli ze strony kuchni . Ciężko jest wszystkich zadowolić , ale moim zdaniem było ok . 😉
wiecie co... jak sie czyta niektóre wpisy to człowiek az sie boi cokolwiek zorganizowac.... 🙄 przeciez organizatorzy chcieli jak najlepiej, zorganizowali tak zeby bylo dobrze, czy to rzeczywiscie byly az takie niedociagniecia, opoznienia ibrak organizacji zeby pisac "co sie dzieje z Warka?"
Moim zdaniem za mało było miejsc siedzących, w związku z tym ludzie ustawiali się przy samej rurce i zasłaniali innym wszystko.
Parkur był obstawiony siedzeniami z każdej możliwej strony. Mogła przecież Warka podwiesić szklaną platformę nad parkurem, żeby można było jeszcze z góry oglądać, nie?
przygotowując Mistrzostwa Polski i nastawiając się na tak dużą imprezę można było oczekiwać, że jednak bedzie gdzie siedzieć i można będzie kupić coś do picia. Siedzenia pod parasolami były mało ekonomiczne ( w sensie mieściło się mało osób), mnóstwo ludzi musiało stać na ławkach, bo nie było już gdzie usiąść,a z ziemi nie było nic widać, bo zaslaniał "pierwszy rząd" przy barierkach, a na finale sieniorów do picia była tylko fanta. Mi tam wszystko jedno,ale ranga zawodów zobowiązuje organizatorów
Jeśli chodzi o grilla, to ja przyjechałam o 14 w niedzielę i niestety już się nie załapałam na normalne jedzenie. Pozostało stać w kolejce po hamburgery....
bhdemeter już nie chcą zbytnio finansować powożenia i niedługo będą zmiany.
Co do zaplecza to w niedziele było faktycznie fatalnie. W okrąglaku kolejki duże a obsługa powolna. Choć w sobotę wieczorem niby było pusto a na głupią zapiekankę czekałam 20 minut, bo się jakoś panie nie mogły pozbierać do kupy i przestać plotkować. No cóż jak dla mnie to dla ekip startujących powinno być inaczej jedzenie wydawane, bo nie było zbytnio czasu żeby czekać 20-25 min na jedzenie (zwłaszcza jak się ma krótką przerwę, bo trzeba lecieć z powrotem do stajni). Oprócz tego przed konkursem seniorów picia było bardzo mało i piwo tez się skończyło. Ale za to bankiet udany 🙂
ja uważam że impreza jak zwykle udana. miejsc było sporo, na upartego by się jakieś znalazło. żarcie jak zwykle tam pyszne. fakt, w kolejce jakieś 10 min się postało, ale nie ma się co dziwić- w końcu każdy miał ochotę coś zjeść. uważam że jak zwykle organizatorzy się postarali 🙂
Trzeba było przyjechać w sobotę 😅 😅 czas oczekiwania na zapiekankę - 4-5 min czas oczekiwania na Nestea - 1 min czas oczekiwania na lody - 1 min kolejek większych niż na 3-4 osoby nie zauważyłam od 9.00 do 17.00 miejsca siedzące znalazłam bez problemu
Maaarta! Przecież w sobotę był moment że na zapiekankę czekałam 10 min, bo im zabrakło i pani która je robiła pobiegła po następne :P Wgl w sobotę było dużo mniej ludzi 🙂
Rzeczywiście tytuł jest dość dramatyczny. Jak tu zajrzałam pierwszy raz, to spodziewałam się jakiejś katastrofy, wypadków w stajni, niebezpiecznego parkuru, zapleśniałego siana, które trafiło do koni startujących w konkursach, albo pensjonatowych... a cała sprawa rozbiła się o długie oczekiwanie na golonkę 😁
Rzeczywiście tytuł jest dość dramatyczny. Jak tu zajrzałam pierwszy raz, to spodziewałam się jakiejś katastrofy, wypadków w stajni, niebezpiecznego parkuru, zapleśniałego siana, które trafiło do koni startujących w konkursach, albo pensjonatowych... a cała sprawa rozbiła się o długie oczekiwanie na golonkę 😁
🙇 no miałam dokładnie to samo wrażenie. Może dla niektórych, najważniejsze na zawodach jest gdzie i co można zjeść 🤣
Zakładam ten wątek bo strasznie się zmartwiłam tym co zobaczyłam na MP w Warce!!!! Byłam w głębokim szoku jak się okazało że prawie wogle nie ma grilla, i obiady są wydawane w poszczególnych godzinach. Co w ostatecznej konsekwencji prowadziło do gigant kolejek. W porównaniu z innym zawodami na których byłam strasznie skompo było od strony publiczności i wogle nie zadbali o kibiców a przeciesz to są dla nich pieniądze. Druga sprawa która mnie martwi to fakt że podobno ostatni raz organizują zawody powożeniowe i więcej nie będą?
Co się dzieje z tym ośrodkiem!
od kiedy rangę i "udaństwo" zawodów mierzy się ilością grilli i menu obiadowego??
może wprowadzmy kryterium oceny??
1 grill - zawody na które nie warto jechać 2 grille - zawody na które ewentualnie można jechać ale należy wziąść własną kiełbasę 3 grille - można jechać ale z przyprawami 4 grille - koniecznie trzeba jechać 5 grilli - dają nawet kaszankę 🏇
1 grill - zawody na które nie warto jechać 2 grille - zawody na które ewentualnie można jechać ale należy wziąć własną kiełbasę 3 grille - można jechać ale z przyprawami 4 grille - koniecznie trzeba jechać 5 grilli - dają nawet kaszankę 🏇
Dodofon, udusiłam się przez Ciebie Pepsi-Colą 🤣 🤣 🤣 Poczułam się załatwiona tą własną kiełbasą...