dzięki, a pramox jak najbardziej jest dostępny, Co skutkuje na gzy? nie pytam tu o informacje z ulotki tylko o wasze doświadczenia, bo mam pewne obawy że ivermektyna w growverminie i tym podobnych nie dzziała, polecono mi equimax, ale nie wiem czemu ta ivermektyna ma zadziałać, no bo chyba nie prazikwantel....
ostatnio sporo ludzi zaczyna odrobaczac iniekcyjnie.....źle się dzieje z tą ivermektyną.....
Może się mijacie z gzami tą iwermektyną? Ważny jest czas tłuczenia. U mnie działa elegancko. Gzy morduje również telmin+T (trichlorfon, czy tak jakoś temu zagzajerowi).
derby, i nie przesadzają właściciele z tym? Fakt, że w PL koniom grozi bardziej nieodrobaczanie niż nadmierne odrobaczanie 😉 ale... pańciowate wrażliwce wszędzie się znajdą.
a czy przesadzają to nie mam pojęcia. Tu większe stajnie odrobaczają 5 razy w roku. Ale norma to jest co pół. I to jest wygodniejsze, wzywasz weta-płacisz więcej za paste niż jest warta plus dojazd weterynarza bo nie każdy ma go pod ręką. A wygodniej jest kupić pasty przy okazji zamówienia czy paszy czy czapraka niż fatygować weta
Nie no, jasne, że to jest wygodniejsze. 🙂 Z resztą, u nas nie jest tak źle, bo znam sklep, w którym każdy może sobie sam pastę kupić, ale wypełnia taki druczek z danymi dla weta (i nie dziwię się, że każą wypełniać). Fajna sprawa. No, ale to jest jeden sklep w okolicy.
z naszymi pastami i wetami to i tak nie jest źle, najczesciej wystarczy zwykly gabinet dla psów i kotów, idziesz zamawiasz, wet ci sie wstepluje gdzie potrzeba, wypelni odpowiednie dokumenty/ ksiazki leczenia i do przodu...a spróbujcie iść do lekarza ludzkiego po środek na odrobaczenie siebie... nie dośc ze zleci sto badan to jeszce i tak stwierdzi że nie ma takiej potzreby, o ile wogóle zgodzi sie na badania.... obawiam sie ze my ludzie jestesmy bardziej zarobaczeni niz nasze konie, przypadków takowych po kilka w miesiacu slysze...dziewczyna poszla na operacje do szpitala zrobili jej podstawowe badania i okazalo sie ze ma robaki....musi sie teraz wyleczyc z nich i czekac na nowy termin operacji...
W paszposrt to nie koniecznie ale często koń ma ksiazeczke zdrowia taką jak pies czy kot, to dosc wygodne jak sie ja uzupełnia bo nawet sprzedajac konia nowy własciciel ma wszytsko udokumentowane, ja osobiscie chcialabym aby kazdy kon mial taką ksiazeczkę ile problemów mniej by było dzieki temu. Kiedys mialam klacz w dzierzawie i ona taką miala dzieki temu wiedzialam czym byla odrobaczana, kiedy i mozna bylo sobie fajnie kontynuowac profilaktykę, no a jako dzierzawca musialam dbac o konia i oddac ksiazeczkę wypelnioną dzieki czemu wlasciciel wiedzial ze sie nim dobrze zajmowałam chociazby pod tym względem. No i oczywiscie o szczepieniach i masie innych leczen tez mamy w takiej ksiazeczce. leczy konia jeden wet podsuwamy mu ksiazeczke, a jak musimy wezwac inengo to on juz wie co kon dostal itd..nie trzeba sie prosic o info..choc w dziesiejszych czasach juz łatwiej z tym aby zostac łaskawie poinformowanym czym nam konia leczyli i na co, dawniej bylo cięzko.
z naszymi pastami i wetami to i tak nie jest źle, najczesciej wystarczy zwykly gabinet dla psów i kotów, idziesz zamawiasz, wet ci sie wstepluje gdzie potrzeba, wypelni odpowiednie dokumenty/ ksiazki leczenia i do przodu...a spróbujcie iść do lekarza ludzkiego po środek na odrobaczenie siebie... nie dośc ze zleci sto badan to jeszce i tak stwierdzi że nie ma takiej potzreby, o ile wogóle zgodzi sie na badania.... obawiam sie ze my ludzie jestesmy bardziej zarobaczeni niz nasze konie, przypadków takowych po kilka w miesiacu slysze...dziewczyna poszla na operacje do szpitala zrobili jej podstawowe badania i okazalo sie ze ma robaki....musi sie teraz wyleczyc z nich i czekac na nowy termin operacji...
Oj, mój rodzinny ma na wszystko tekst: ,,A, to nic takiego!...". Żadnego skierowania, nic. A jak chciałam profilaktycznie środek odrobaczający- dał bez problemu (bez badań oczywiście).
Podczas sprzątania boksu, znaleziono mnóstwo ruszających się robaczków, róznej wielkości. Wszystkie wyglądały tak jak ten ze zdjecia. WIelkość,hmm bardzo małe, takie żeby je wziac trzeba by pensete, ewentyalnie ja łapałam je na malenki kawalek słomy, zdjecie oczywiscie jest powiekszone, a tło to białe to taki kartonik który znajduję się w paczce papierosów.. No i więcej nic nie napisze żeby nikomu nie sugerowac niczego. Ja nie wiem co to jest, jedynie się domyślam....Pomożecie zidentyfikowac?
oby....mialam dość duzy problem z nagle chudnącymi końmi, mimo odrobaczen, mialy też zmniejszony apetyt, nie jadly siana.... Odrobaczylam Equimaxem, a miesiac wcześniej ivermektyną, minęlo ok 10 dni od equimaxu, wrócił apetyt zjadają siano którego nie chcialy jesc przez tyle czasu, ciągle dopominają sie jedzenia, przytyly...
ps. robak, na zdjeciu jest mocno powiekszony, gołym okiem nie widać tego karbowania, największy ma ok 0,5 cm i grubość zapałki, inne sa mniejsz ei cieńsze.... fakt ze much ostatnio było multum w boksach i na ściółce...jednak robaczki były tylko u jednego konia.
W badaniu kału mojej małej wyszło mi dość bogate życie wewnętrzne, na dodatek chude strasznie i potrzebuję zdecydowanego działania. Niestety najbliższy wet (jak wielu innych wetów) nie przywiązuje wagi do odrobaczania i nic mądrego mi nie poradził.
Ja planuję zastosować Fenbenat podwójna dawka przez 5 dni, potem po 10 dniach Equest Pramox i po miesiącu Equimax(a może odwrotnie?). Do tego czyszczenie boksów i zmiana pastwiska. I potem wdrożyć odrobaczanie co 3 miesiące Equimaxem na przemian z Equestem Pramox.