ogurek, - zutylizowałabym taki odpad z dodatkiem kremu z mascarpone i owocków 😍
Bezy to kolejna rzecz, z którą się średnio dogaduję... ale też miałam wiecznie jakieś felerne piekarniki, może powinnam spróbować w obecnym.
Szukam dobrego przepisu na wafelki przekładane, takie PRLowskie. Uwielbiam je 😅 ale teraz robiłam i jakoś proporcje nie wyszły super i nie nasiąkły dobrze. Interesują mnie kakaowe.
madmaddie, - koleżanka w poprzedniej pracy robiła nam z tego przepisu i odpowiada za conajmniej 2kg które przytyłam 😝 wychodziły pyszne.
edit: jak ja bym to zeżarła... do tego tęsknię za tamtymi czasami i ekipą. Fakt, że dietetyczny aspekt leżał, jak nie wafle to karpatka lub serniczek 😂
Właśnie jutro planuje zrobić wg tego przepisu z serem
Robiłam z tego bloga ostatnio ciasto czekoladowe z wiśniami i też wyszło super a ja raczej w kuchni to mam dwie lewe ręce
Szukam inspiracji.
Macie jakiś względnie prosty przepis na ciasteczka? Najlepiej bez użycia miksera. I żeby nie były potwornie słodkie...
Przerobiłam już migdałki, jagodowe i marchewkowo-owsiane, ale już mi się zdążyły znudzić 🤣
Z takich nietypowych to robiłam kiedyś ciasteczka z kłębkiem ryżowym, nie mogę znaleźć swojego przepisu, ale ten wydaje się podobny. Nie potrzeba miksera i generalnie są banalnie proste. Można dać do nich w środek orzeszka, migdały, dżem czy nutelle, ci kto lubi, można też zrobić bez niczego.
Te robiłam, tylko ja zawsze modyfikuję przepisy na oko 😅
Ogólnie robiłam w thermomixie, bo mi się nie chciało marchwi trzeć, puściłam jakieś rozdrabnianie czy coś, a że robiłam z prawie 1kg marchwi to udało mi się przegrzać silnik w świętym garnku mojej mamy 🤣
Nie miałam rodzynek, robiłam z przyprawą do piernika, bo tylko to było w domu, tłuszczu i słodkiego też mniej dałam, bo zawsze daję mniej, i zamiast samego proszku dałam pół na pół proszek🤔oda (zawsze tak robię, lepiej rośnie)
Maria_awaria,
Nie, ja zawsze coś tam gdzieś tam pozmieniam pod siebie, lubię kombinować 🤣
Masła dałam tyle ile w przepisie, tylko robiłam na tym takim niby dietetycznym, 60% tłuszczu
Kleik miałam z bobovity, 160g
Wiórków dałam więcej, żeby zagęścić, bo to moim zdaniem wychodzi trochę za rzadkie żeby nie wypłynęlo nadzienie - więc dałam tak bliżej 6 niż 4 łyżek, aż zrobiło się bardziej spoiste
Cukier obcięłam o jakieś 30%, w każdym przepisie zmniejszam, bo nie lubię bardzo słodkich rzeczy
Żeby lepiej wyrosło to dałam ¾ łyżeczki sody + ½ łyżeczki proszku
Jajka normalnie, sypnęłam jeszcze szczyptę soli, nawyk z domu, że do potencjalnie mdłych wypieków dodaje się troszeczkę, chociaż nie wiem czy to nie bardziej placebo 🤣
400g malin z mrożonki gotowałam na małym ogniu, aż się zaczęły zagęszczać, ale żeby nie zostały same pestki to dosypałam błonnika, ładnie zatrzymał trochę soku, a nadzienie nie było lejące.
Ciasto trzymałam 5-10 minut w lodówce, żeby łatwiej się formowało.
Piekłam trochę na oko, pierwsza partia wyszła właśnie lekko zakalcowata, szczególnie od spodu, więc dopiekałam kilka razy, kombinując z ustawieniami piekarnika; drugą partię wstawiłam na 20 minut na 170° góra-dół, lekko się zarumieniły, i wtedy zmieniłam na 180° dół z wentylatorem - wtedy to już trzeba stać i patrzeć, aż złapią po kilku minutach brązowozłoty kolor. Pod nadzieniem i tak były troszkę wilgotniejsze, ale jak jadłam kolejnego dnia to nie określiłabym tego jako zakalec, więc uznaję za sukces 😁
Mam dwa pytania: po pierwsze czy możecie mi polecić jakąś okrągłą blachę w rozsądnej cenie bo po tym jak w niedzielę upiekłam ciasto i wyjmowałam je z piekarnika a denko wypadło i wszystko rozwaliło się w piekarniku i na części kuchni to w wściekłości wywaliłam blachę do śmieci. Blacha z biedronki, może 4 razy używana.
A drugie: mam za dużo kiwi w domu, no jakoś tak wyszło. Piekłyście z tym kiedyś jakieś ciasto?
Saklawia, - moje ulubione to blachy z Lidla 🙂 Teraz Wielkanoc idzie, na pewno będą. Cisnęłam w nich torty, serniki, wszystko. No i były różowe 😂💖
Mam też z Duki, ale beznadziejnie się wyjmuje spód, nie polecam.
Mam też Tefala, bo akurat małej Lidlowej się zmarło po paru latach (powłoka zaczęła odłazić), a nie było dropu. Jest ok? ale piekłam w niej dopiero kilka razy.
Co do kiwi - ono średnio do ciasta, przez kwasy i strukturę. Może jakiś dżem? Lody? Ewentualnie może jogurtowe/drożdżowe albo sernik na zimno?
Dziękuję za odpowiedzi. Heh różowa blaszka do mnie przemawia 😅
Kiwi mi tak średnio pasuje do czekolady ale może skoro nektarynkę ( ta nieszczęsna co zginęła śmiercią tragiczną ) mogłam upiec z kruchym ciastem a też jest pełna wody… kurczę nie wiem. Mam jesze jedną blachę, niestety też z biedry ale nie używana i pewnie na weekend coś upiekę 😉
Ostatnio trafiłam w necie na brownie z cukinii, widzę dużo różnych przepisów, ale nigdy nie piekłam brownie i sama nie wiem co z tego ma sens 😅. Macie jakieś doświadczenia?
(A na razie chwalę się ciasteczkami marchewkowo-owsianymi z jakbłkiem, myślałam że mnie szlag trafi jak je robiłam, ale wyszły top
Z innej beczki - jakie miksery wam się sprawdzają? Muszę sobie na cito coś kupić, najlepiej względnie budżetowo, ale i żeby mi się nie rozsypał po pół roku 😐