słuchajcie szukam przepisu na ciasto czekoladowe może być coś blżej brownie, taki przepis dla opornych coś co zawsze wyjdzie espérer, robiłam takie: 1 jajko, 1 szklanka mleka, 1 szklanka oleju, 1 szklanka cukru, 2 szklanki mąki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, 2 łyżki kakao. Nie pamiętam, czy do tego ciasta nie dawałam jeszcze 2 łyżek dżemu. W oryginale napewno była jeszcze przyprawa do piernika 😉 Piekę godzinę w 180°C, ale to zależy od piekarnika.
keirashara pomocy 😅 inni którzy bawią się w torty oczywiście też ale Ty jesteś pewniakiem 😁
Czym do cholery jest ta chrupiąca warstwa w torcie. Zwykle z czekoladowym kremem, dolna warstwa. Internet mówi że można to kupić, kupiłam, ni cholery nie chrupie, zawilgła od kremu. Internet mówi też że to jest dopiero podstawa do zrobienia chrupki ale wszędzie piszą o orzechach albo czekoladzie jako drugi składnik a ja sobie dam rękę uciąć że to chrupie i smakuje bardziej jak coś co jest puste w środku (jakieś takie mini-groszki). Na bank nie orzechy.
FurryMouse, - wpisz "przepis na chrupkę do tortu", są generalnie różne - z pieczonych rzeczy, z cornflakesów, z orzeszków, prażynek, ryżu. Zwykle trzeba to zabezpieczyć np. roztopioną czekoladą, żeby nie podsiąkało od kremu 😉 Tak jak bezę przed kremem.
Jak nie znajdziesz nic w internecie sensownego daj znać, zaglądnę do książek.
Osobiście jestem leniem i żeby chrupało daje pokruszone migdały do kremu, tyle 😂 więc nie mam jakiegoś wytestowanego przepisu. Raz na pewno robiłam właśnie z książki, którą dostałam, ale to dawno było, poza zabezpieczeniem czekoladą nic nie pamiętam.
Tzn to co znalazłam w necie jest sensowne, w tym sensie że zgadza się z tym co napisałaś 🙂 Ja coś jadłam ostatnio takiego że dałabym sobie rękę uciąć że nie było tam czekolady, bo przecież czekolada trzymana w lodówce jest twarda a to smakowało jak jakieś chrupki dorzucone jako dolna warstwa pod kremem. I tylko chrupało, nie było innej faktury wyczuwalnej 😅 ale najwyraźniej to albo był jakiś wyjątek albo coś mi się źle zapamiętało.
W każdym razie dzięki! Może się skuszę na taką zwykłą chrupkę z neta po prostu.
FurryMouse, - jak cienko posmarujesz czekoladą do zabezpieczenia to jej nie wyczujesz 😉 Tu nie chodzi o grubą warstwę, a minimalną, tylko izolującą wilgoć. To mogła być też jakaś z chrupek pieczonych.
Serio, teraz jest tego tyle, że ciężko stwierdzić 🙉
keirashara, no może 😀 zobaczę, na razie wymyśliłam że sobie zrobię dolny krem czekoladowy, górny śliwkowy, otynkuję orzechowym i dosypię do biszkoptu przyprawy do piernika. We'll see 😁
Dzięki raz jeszcze 🙂
Jakbyś na przyszłość chciała pozbyć się śladów tynku z podkładu to elegancko schodzi ręcznikiem papierowym - przykładasz i kręcisz tacką jak przy tynkowaniu 😉
keirashara dziękuję <3 czy chrupka wyszła to się okaże wieczorem 😅
A co do czyszczenia to powiem Ci, że próbowałam ale ten krem którym tynkowałam jest ma maśle i po jakimś czasie wycierania odpuściłam. Myślalam że jak zastygnie to zeskrobię nożykiem ale nie wyszło 😅
FurryMouse, - ja robię tylko na maśle i właśnie na z
świeżo, jak jest miękki to schodzi 😉 Ręcznikiem rwanym w małe kawałki, zagiętym, zmieniam jak przestaje zbierać. Przyciskam i obracam tacką.
Makowiec japoński by rozkoszny (zapomniałam dodać proszku do pieczenia, ale wyrósł), pomarańczowe ciasto też by rozkoszny i gwiazda makowa z domową masą makową (tu zapomniałam jajek)
I zepsuty blender wysokoobrotowy 😂 dobrze, że się zepsuł po makowcu
Ja w tym roku biednie - bardzo domowy karmelowiec (dwa kruche blaty miodowe, przełożenie z bitej śmietany, na górę kajmak i orzechy włoskie).
No i klasycznie pierniczki, ale te podjadamy już od dwóch tygodni 😀
W planach był tort makowy, ale chłop mi się przeziębił, znajomych wywiało na Cypr i chyba bym jadła sama, więc trochę szkoda roboty 😅
Ja się muszę przyznać, że blaszki zarastają kurzem 🙁 nie mam dla kogo piec trochę, nie mam motywacji. Niby bym coś zrobiła, aaaale dla 2 osób to zawsze wypada dużo, a ja jeszcze z mocnym postanowieniem dietowania i eh.
Trochę mi tego brakuje, zrobiłabym coś fajnego.
ogurek, za długo mieszałeś? Ja to ciasto robiłam w różnych warunkach, z różnym zestawem sprzętu, ale zawsze wychodzi, i generalnie piekąc coś i mieszając mokre z suchym trzymam się zasady, że lepiej nie domieszać, niż mieszać za długo.