Wkoncu dobilam sie do netu... Rzeczywiscie cała akcja z Pogorią przeokropnie smutna. Baty na tyłek należą się armatorowi bo stan masztów Pogorii od jakiegoś czasu pozostawiał wiele do życzenia. Sama Pogoria wychodzila do Gdyni prosto ze stoczni, ale chyba jak zwykle zabraklo czasu na jej przyzwoite przygotowanie 🙁 cale szczescie ze nikomu nic sie nie stało. W całej akcji najbardziej żal statku i Henia bosmana. Pozdrawiam z Turku
ja wczoraj zeglowalam po martwej i smialej wisle. bylo cudnie! krotko, ale wiatr dopisal, choc nawet chwilami dawal sie we znaki bo zmienny okropnie byl i silny na koniec!
Ja właśnie dotarłam do chałupy z Turku!! Głębsze wrażenia jak odeśpie- ale generalnie Gdynia w TallShipie wyszła moim zdaniem najlepiej organizacyjnie (jedynie Kłajpeda ma szanse jej dorównać- jak to mówią pożyjemy zobaczymy), Petersburg osobiście mnie zawiódł, Turku- średnio na jeża. Pozdrawiam Bjooork
Ja też wróciłam. Łotewskie Ventspils to dziura, ale niesamowicie czysta i zadbana. Pomyśleć, że kiedyś była nasza 😉 Przede wszystkim jednak Zawisza i rejs - genialne 😍 Wsiąkłam na maxa, choć decyzja na 3 dni przed rejsem rzeczywiście zakrawała na spore szaleństwo. To był jednak wspaniały tydzień, z piękną pogodą na kąpiel na środku Bałtyku i równie piękną na awaryjne zrzucanie żagli przy drobnym sztormiku ;D Okazało się, że liny nie są aż takie nierozpoznawalne, na bukszprycie fajnie jest poczytać książkę, pokład z masztu wygląda niesamowicie, a za sterem nie można się nudzić ani przy 6B, ani przy miłej trójce 😎
Fin, Tobie to zawdzięczam! Masz u mnie duże lody, duże piwo albo butelkę rumu do wyboru ;D :kwiatek: 🥂
Dzięki Oki, Adrian, Kasia, Piotrek, Krysia, dzięki Kudłaty i cała reszto! :kwiatek: 💘 😀 😀 😅 Już kombinuję, gdzie dalej 😉
PS. Tylko dlaczego ta podłoga się tak rusza? Skąd ten przechył monitora? 😁
Ja miałem kilka dni spędzić na J.Powidzkim, skończyło się na dwóch. Nawet nie całych bo w środe wypłyneliśmu o 21 i dopiero o drugiej wbiliśmy się w trzciny. Za to niebo w środku nocy wiele warto oddać
Przyznaję się bez bicia, że nie przeczytałam jeszcze całego wątku, postaram się nadrobić. Wpadłam na chwilę co by pozdrowić żeglarzy od Neptuna i Morza Północnego 🙂
jak ja Wam zazdroszcze 🙁 Marze o zaglach, a na razie nie mam mozliwosci. Powiedzcie mi jeszcze, jesli wypozycza sie lodke, to ktorys z nas ( czyli wynajmujacych) musi miec papiery, prawda? Czy mozna "zapozyczyc" od razu jakiegos milego pana, który bedzie sterowac?
Do 7,5m już nie trzeba mieć papierów (w sensie patentu), no ale... lepiej trochę się na tym znać 😉 Z tego, co wiem, jest możliwość wynajęcia łódki ze skipperem, jakąś załogą - no ale to już zmienia koszty.
A co do "nie mam możliwości", to ja też tak sobie tłumaczyłam 😉 i... możliwości się znalazły właściwie SAME 😁
cieciorka na szczęście udało im się i już znów pływa! np. za tydzień jest rejs z Malagi do Genui. Choć rzeczywiście na zdjęciach wyglądało to nieciekawie. I to pewnie też nie koniec tej sprawy...
A ja spędziłam ostatni tydzień w marinie w Gdyni! Rezultat: wypływanych kilkadziesiąt godzin, sklarowane kilometry lin i ZDANY EGZAMIN NA PATENT!!! 😅 Teraz jakieś pół roku oczekiwania i w moje ręce trafi plastik - "prawo jazdy" na większe jednostki ;D
Niniejszym publicznie pragnę zatem podziękować przede wszystkim Instruktorom za wprost niewyczerpane pokłady cierpliwości (nawet gdy moja dawno się już kończyła) :jogin: i Kursantom - panowie! dzięki za atmosferę! za wspólne kucie listy środków ratowniczych i wspólne zmagania z deklinacjami i światłami masztowymi! Do zobaczenia na morzu, na mieliźnie lub w portowej knajpie - jak życzył nam nasz Egzaminator! :pijacy:
Jak się chwalić, to na całego ;D Właśnie spędziłam dzień na Fryderyku! Odwoziłam znajomych na rejs, sama miałam płynąć na poprzedni, ale nie wyszło. Ja cię... ile tego tam jest! 😵 Brasowaliśmy reje (bez żagli) w ramach szkolenia - się człowiek namacha! Choć ponoć w zeszłym tygodniu szli 10 kn, to musi być niesamowite przeżycie!
aaaaaa AN byłaś na Chopinie? Zazdroszcze tych kilku godzin tam 🙂. Ja bym mogła pojechac chociaż po to żeby wdrapać się na trumsla 🙂 Orientujesz się kto w załodze? Kogo zawoziłaś- jak stałych Chopinowców to może i moich znajomych 😉.
Skakanka no nie trzeba... Ciekawe, czy ludzie zabiorą się za doszkalanie i odpowiedzialnie podejdą do pływania, czy też trzeba będzie zmieniać przepisy na ostrzejsze.
To ja, nie Cieciorka, czekam teraz na patent 😉 Długo, bo muszę jeszcze dosłać opinie z rejsów (nie planowałam sternika, więc nie miałam ich ze sobą), szkoła musi opracować dokumentację. Potem wszystko pójdzie do Warszawy, gdzie będzie podlegało dłuuuugotrwałemu procesowi weryfikacji (ponoć nawet z telefonami do kapitanów, żeby potwierdzić wiarygodność opinii... 😲 ), a potem wydruk - mówi się, że rekordem jest, jeśli uda się dziennie wydrukować kilka sztuk plastików i całość czasu oczekiwania to TRZY MIESIĄCE, zwłaszcza teraz, gdy spływają wyniki egzaminów po sezonie. Do tego, jak twierdził kierownik mojego szkolenia, PZŻ zamyka podwoje od listopada i zaczyna pracę dopiero w kwietniu. Wszystkie dokumenty chodzą Pocztą Polską. Nieźli są 😉
Cenciakos Byłam, ale wdrapać się nie dali. A że byłam po raz pierwszy, to też załogi nie znam. Jedyny osobnik, z którym już pływałam, właśnie schodził po poprzednim rejsie 😉 Zawoziłam także debiutantów. Kapitanem jest Andrzej Mendygrał, poznałam jeszcze Agnieszkę (pseudonim Czarna chyba) i Zosię. Współorganizował całość Dominik Pietrowski. Dostałam dziś smsa, że wrażenia po szkoleniu na rejach niesamowite. Płynęli dziś o 15, jak się uda - Kopenhaga. Ja - następnym razem! 🏇
aaa... i ponoć po tym rejsie Chopin idzie do stoczni na wymianę pokładu! Wcześniej wymieniali też otaklowanie i były jakieś inne drobne naprawy.
Do 7,5m już nie trzeba mieć papierów (w sensie patentu), no ale... lepiej trochę się na tym znać 😉 Z tego, co wiem, jest możliwość wynajęcia łódki ze skipperem, jakąś załogą - no ale to już zmienia koszty.
A co do "nie mam możliwości", to ja też tak sobie tłumaczyłam 😉 i... możliwości się znalazły właściwie SAME 😁
Po pierwsze gratuluje 😀
Chyba za rok upre się i wykombinuje jakis wyjazd na zagle edit: jednak wolałabym miec ze soba kogos doswiadczonego.
Czy ktoś się wybiera na Szanty we Wrocławiu? Już od czwartku są 🙂 Szczerze mówiąc kolidują mi z poprawkami i Olimpiadą. Ale koniecznie chce pójśc na piątkowy koncert oraz na Ryczące w czwartek, będzie koncert w kościele Mari Magdaleny , coś czuje że będą wymiatali...