Kosztów wody i prądu chyba nie da się tak dokładnie policzyć, bo to wszystko na jednym liczniku jest z domem i całą resztą, ale nie są to wysokie koszty.
mamy odzielny licznik i wodomierz. Ale nie pamietam ile rocznie nas kosztuje. Chyba kilkadziesiat zł prad i woda. Te koszty są tak małe, że nie pamietam 🙂 Mozna je pominąc Mariusz
u mnie to tak: Zielona Góra pensjonat - 400 zł werkowanie - 50 zł dodatkowe pasze - 50 zł dojazdy - 50 zł (20 min komunikacją miejską 😀 ) to tak w wersji podstawowej 🙂 i fajnie jest 😜
mamy odzielny licznik i wodomierz. Ale nie pamietam ile rocznie nas kosztuje. Chyba kilkadziesiat zł prad i woda. Te koszty są tak małe, że nie pamietam 🙂 Mozna je pominąc Mariusz
Jeżeli masz dużą dobrze oświetloną ujeżdżalnię i halę, używasz gniotownika, czasem potrzebujesz użyć elektronarzędzi itd to bardzo Ci zazdroszczę że możesz uważać te koszty za małe i możliwe do pominięcia 🙂
fabapi, tu raczej chodzi o małą stajnię, przydomową, tka jak ja mam 3 konie i światło pali się tylko w stajni i dwa halogeny na zewnątrz. To są rocznie naprawdę małe koszty.
Koszty energii w dużym ośrodku idą w kwoty kilkutysięczne w skali miesiąca.
ja nie mam hali i oswietlonej ujeżdzalni a jednak za prąd płacę krocie.Pewnie między innymi dlatego ,że woda jest z własnego ujęcia i pracują 2 hydrofory siłowe.Oprócz tego przy 12 konikach ilośc światła też jest nie bez znaczenia, stajnia na zewnątzr też jest dobrze oswietlona. Nie mam tam osobnego licznika ale razem z potrzebami domowymi za energie płacę ponad 1800 zl miesięcznie jednak trudno mi rozdzielić koszty , dom też jest oswietlony, woda też idzie z hydroforu, podgrzewacze wody też są elektryczne wiec nie wiem ile prądu "zżera" stajnia. Natomiast wiem ile bym płaciła za wodę gdybym nie miała własnej studni. Gdy miałam awarię hydroforu i przerzuciłam stajnie na miejską wodę to... zapłaciłam ponad 200zł za wodę. 😤 Gdy ma się 2 czy 3 konie we własnej stajni bardzo trudno a własciwie nierealne jest porównywanie kosztów gdy jest tych koni nascie i gdy dochodzą konie pensjonatowe. No a gdy dochodzi jeszcze sprawa gdy pensjonariusze nocuję (wiecej wody zimnej ale i ciepłej, ogrzewanie itp) koszty wzrastają. Ja dla potrzeb włascicieli koni mam duży pokój z kominkiem ,oddzielne wejście, kuchnia, lodowka,prysznic itp. Utrzymanie pokoju w stanie dobrym, oraz c.o (drzewo do kominka, brykiet) trochę kosztuję.
W 2007r za prąd w stajni na 24 konie płaciłam w granicach 1000zł miesięcznie. W to wchodził: - 2 elektryzatory sieciowe, - hydrofor - 2 termy przepływowe, - ogrzewanie mieszkanka takiego ok.25m - oświetlenie wewnętrzne i 3 halogeny na zewnątrz, - raz dziennie gniotownik ok 10 minut pracował - ogrzewanie socjalu, które staraliśmy się włączać tylko w godzinach, kiedy ktoś korzysta z tego pomieszczenia.
Faza, jakoś sporo Ci wychodzi. Ja w domu płacę poniżej 100zł. Moi rodzice max 300zł, na 3 osoby, bo maja termę oraz ogrzewanie podłogowe w łazience i przedpokoju.
mnie chyba najwięcej prądu zżera c.o , oswietlenie całego terenu wokół domu (ok 6000mkw), przepływowe ogrzewacze wody. Na te rachunki za prąd naprawdę jestem wsciekła 👿 i muszę spróbować je zredukować.
Faza, a faktycznie jest potrzeba tyle oświetlać? Ja w mieście przed domem mam halogen, ale na wstępie zmieniłam żarówkę z 400 na 100. Dla oka różnica żadna. A lampa potrzebna tylko na czas przejścia dom-furtka. Na Wsi dałam na zewnątrz 1 energoszczędną 100, bo jak jestem to pali się całą noc. Termy przepływowe są bardzo prądożerne. Juz taniej wychodzi boiler. W dzień utrzymujesz niższą temperaturę, dopiero np. koło 18-19 ustawiasz wyższą, jak przychodzi czas kąpieli.
i tak już połowę oświtleń wyłączyłam. Myslę ,że najdroższe są przepływowe i c.o. Zresztą na koniec stycznia wyjdzie czy udało mi się zaoszczędzic czy nie. Narazie przez pół roku płaciłam prognozę wg zużycia letniego (lata +30 % tak wyliczają) a latem miałam baaardzo duże zużycie przez ..klimatyzatory 😤 te to dopiero żrą energię.
Zastanawialam sie nad produkcja wlasnej paszy zeby zmniejszyc koszty. mieszanka taka wychodzila o polowe taniej niz kupno gotowego worka ale cos chyba za leniwa jestem... 😵
jak tak sobie patrzyłam na te sumy, to mnie wciskało w fotel, bo przecież mi tyle nie wychodzi. a tu-psikus. niestety policzyłam ile to u mnie wychodzi i wylądowałam w okolicach podłogi. Byłam przekonana, że wychodzi dużo mniej 🤔
pensjonat - 850 padoki - 50 kowal - 75 (co 8 tygodni 150zł kucie na cztery) treningi - ok.500 witaminy - 70 zł (co dwa miesiące kupuję) pasze, oleje, otręby, siemię - ok. 100-150
Na miesiąc na jednego konia wychodzi 1700 zł Nie policzyłam dojazdów, szczepień i odrobaczeń, uzupełniania wcierek, maści, smarów, dziegciów itp. albo sprzętu jak się coś zepsuje. No i nie policzyłam startów, bo jeszcze nie zaczęłam więc nie wiem ile wyjdzie. Ale łącznie z tym, czego nie podliczyłam wyszłoby ponad 2000zł Zęby w ścianę, odmawiać pacierze. Już się nie dziwię czemu moi rodzice chceliby, żebym po skończeniu liceum dokładała się w części do interesu 😁
No niestety tyle chodzi jak się trenuje 🙁 U mnie tak- Wrocław: Pensjonat:750zł Padoki: 50zł Kucie:110 co 8 tyg (55zł) Witaminy+muesli:100zł (średnio bo kupuje więcej co 3 miesiace np biotyna) treningi:400zł benzyna:trudno policzyc bo jade do pracy i koń po drodze(wiec do pracy i tak jechać muszę 😁
Nie liczę startów, ani weta....wychodzi 1350zł plus zawsze coś kupię biednemu konikowi ....typu czaprak,popręg itp
ja tez nie rozumiem co oznacza kwota za padoki u mybay i Perlicy, podane ceny pensjonatow sa niemale, a w normalnej usludze pensjonatowej zawiera sie wlasnie padokowanie konia. dziwne to.
u nas też miała pojawić się opcja za indywidualne wyprowadzanie konia hotelowego na pastiwsko.nie przeszło,więc częśc wychodzi razem ze stadem,a część,w tym nasza,jest wyprowadzana we własnym-koleżańsko-wzajemnym układzie.
my na sam hotel 3 koni,w tym jednego emerytowanego wydajemy 1500 zł miesięcznie....dojazd i trener gratis...kowal do 2 koni.pasza dla 3.startują 2. jejku,mogłabym raz w miesiącu na wczasny all inclusive za to latać 😜
Hm podkarpacie... 550 pensjonat ( w tym padoki, owsa ile kto chce + derkowanie+ zakładanie ochraniaczy) 280 super flex- starcza nam na 33 dni no to powiedzmy,że praktycznie raz na miesiąc muszę kupić dodatki inne około 80 zł treningi przy jeździe 2 x w tygodniu 240 zł zawody średnio 2-4 razy w miesiącu około 400 zł każde = powiedzmy,że 800 dwa starty odpuścimy 😉
nie licze kuć, odrobaczań, szmat, i innego co mój niszczyciel obraca szybko w nicość 🤣 wychodzi 1950... 😵 przy startowaniu minimalnym, bez kucia, i bez szału z treningami.... Gdzie tu sens i logika?😀 😵 😅 🤔wirek:
zapominałam o dojazdach mam 15 km do stajni- jakieś 300-400 zł .....
własna stajnia. po podliczeniu absolutnie wszystkiego oprócz sprzętu i weterynarza wychodzi nie więcej niż 900 zł... na 3 konie 😎. kowal wliczony. z drugiej strony wschód - taniej niż gdziekolwiek. no i trener średnio raz na 1-2 miesiące - 200 zł (bo trzeba go przywieźć i odwieźć). hali oczywiście brak, przeszkody są (tymi oto rączkami robione), co jeszcze... derkowanie, zdejmowanie i zakładanie ochraniaczy w cenie 😎.
U mnie 500 pensjonat Kowal 0 zł bo sama strugam otreby + jakies witaminy + suplementy w zaleznosci od miesiac - 100-150 zł Dojazd : kiedys 400 zł teraz około 100 zł miesiecznie bo mam mozliwosc spania w stajni 4 dni w tygodniu i nie dojezdzania do domu.
Czyli do 800 zł miesiecznie jesli koń nie choruje.
No to jest dramat 😵 Ja mam konia na emeryturze ; pensjonat 650zl musli 60zl witaminy 50zl leki do 300zl struganie 80zl sprzęt(buty nie buty, magnetyki,pierdoly), notorycznie wet 😵 Ale co to za zycie bez konia...
ja tez nie rozumiem co oznacza kwota za padoki u mybay i Perlicy, podane ceny pensjonatow sa niemale, a w normalnej usludze pensjonatowej zawiera sie wlasnie padokowanie konia. dziwne to.
u nas za wyprowadzanie koni na padok płaci się (jeśli wypuszcza się w ochraniaczach, kaloszach itp.) stajennemu co miesiąc, a nie właścicielom stajni 😉
Jej, jak ja patrzę, że ktoś wydaje 2000zł. na konia to ja dziękuję, że mam tak tanią stajnie 😵 U nas 450zł na miesiąc. Kiedyś było 400, ale są wyższe ceny za prąd itd. Dodatkowo jakieś marchewki, chleb - ok. 50zł kowal - 30zł - symbolicznie, bo mam znajomego co jest kowalem i ja jeżdżę na jego koniu, a on daje mi zniżkę 🙂 wet - nie płacę, bo to właściciel załatwia 🙂
Ogólnie ja osobiście płacę 500zł miesięcznie za same zakwaterowanie, jedzenie, kowala. Plus jakieś bzdety - teraz np. 400zł za kurs płacę. Dodatkowo 200zł miesięcznie za trenera (teraz 100zł), no i jeszcze teraz muszę kupić siodło, więc zawsze jakieś dodatkowe opłaty przyjdą.
u mnie pensjonat kosztuje 650zł i w cenie mam werkowanie, rozczyszczanie kopyt, drobne zabiegi weterynaryjne 🙂 no i wydatki na jakieś duperelki typu marchewki, jabłka i jakieś czapraki i inne 🙂