Nie mam, aż tak dużych kwater, a każda ma trochę inny skład roślin, ale mogę sprobować podać wartości w przeliczeniu na 1ha. W zeszłym roku ze świeżo założonej kwatery "zebrałam" (w przeliczeniu na 1ha) ok 600 kostek siana o wadze 8-10 kg, z tym, że większość to 10 kg, raczej pojedyncze sztuki miały 8. Sama nie mogę w to uwierzyć ale trawa w zależności od miejsca sięgała od bioder do pach 😉. Z kiepskiego kawałka wychodziło ok 220 takich kostek na 1ha, ale trawa tam miejscami sięgała do kolan, więc marniutka. Wszystko powyżej to 1 pokos. Oczywiście takiej ilości siana nie widziałam na oczy, bo u mnie kwaterki od 15-50 arów, ale gdyby założyć, że są kilka razy większe to wyszłoby tyle ile podałam powyżej. Jeśli chodzi o słomę to chyba 3 lata temu wychodziło mi ok 250 kostek słomy owsianej z 1ha, przy czym słoma była kiepska (zboże dosyć niskie), bo wiosną mieliśmy susze. Kostki wielkości ok 10 kg.
Dzięki dziewczyny. :kwiatek: Na razie nie ma tylko 8 metrów siatki, a już zamówiłam ostatnie 100 m, by ogrodzić wszystko, bo mi zostały trzy przęsła do zrobienia. Mam nadzieję, że to był tylko jednorazowy incydent. Fakt faktem, pies na podwórku i siatka zniknęła...
U mnie w zeszłym roku z owsa było coś około 120-150 kostek ale ładnej złotej słomy -tylko mało bo owies był niski -susze Z drugiego więcej ale gęstrzy był choć też niski ale ziemia ciut lepsza.. Ja tu mam 5 klasa ziemi więc nie mam czym sie chwalić 🙁 Siano też marnie choć drugi pokos zapowiada sie lepiej 🙂
u mnie też teraz ma być lepiej, wcześniej była tragedia. skosiliśmy, schło, już mieliśmy jechać zbierać.. BURZA, no bo przecież trzeba pokrzyżować ludziom plany. Sytuacja powtórzyła się pare razy, a teraz ma grzać, grzać i grzać i w końcu nie będziemy musieli się martwić, że konie będą musiały zimą czytać Lubuską 😁
A u nas masakra.Raz się z drzew gałęzie zawaliły i spadły na linie wysokiego napięcia zrywając je 😲 normalnie szczeście w nieszcześciu i zrządzenie losu,ze 10min wcześniej wsiadałam na Kobyłkę i Rudy został w boksie..Bo one zawsze sobie tam stoją gdzie już po chwili leżały kable 😵 Przyjechali panowie,chyba z 6 godzin montowali z powrotem i pojechali a drzewa w takim stanie zostały.. I po jakimś czasie powtórka z historii-burza,duży wiatr i poobrywało znowy.Bałagan okrutny,wszytsko zawalone gałęziami i liśćmi,drzewa są tak spróchniałe,że sypią się w rękach,tylko czekać az całe drzewo się zawali 🙄 Mam zdjęcia już po wstępnych porządkach.Przewrócona była część płotu-na fotkach już po postawieniu go(widać gdzieniegdzie atrapy z gałęzi :hihi🙂 Widać też na drzewach ile jeszcze ma zamiar spaść.Najgorsze,że nikt z tym nic nie robi a samemu nie wolno bo trzeba mieć pozwolenie na ścinkę drzew 🤔 Ale koniom całkiem się podoba nowy wystrój padoku 😉
Przepraszam za jakoś zdjęć ale miałam pod ręką tylko komórkę.
Być -nie mylisz się u Nas bez pytania wjechali w las i wycieli wszystko z pod lini nie pytając nawet Nas o to czy nam to nie przeszkadza że las nam w pień wytną 😉 Sami mogliśmy to wyciąć a tak zostawili stertę porozwalanych drzew bez sprzątania 😉 i weź potem wejdz tam i rób po kimś porządek 😤 Sprzątają tylko państwowe bo prywatne sie nie opłaca A myśmy tak o swoje dbali i wycinali z pod linii ale po tych wielkich wichurach jak w państwowym linie porwało w kilku miejscach jechali ze wszystkim bez pytania
Ktoś nie dawno szukał ekipy do budowy stajni-wiaty z drewna mam namiar na ekipę z okolic Sochaczewa. Robią wszystkie cuda z drewna altany,wiaty ,wyposażenie placu zabaw, ławki ,stoły itp. Tel. dla zainteresowanych-600 774 131. Pozdro.
kurde, będę mieć nadmiar słomy :P Umówiłam się z sąsiadką że zostawią mi niepociętą słomę pszeniczną po żniwach, na jakichś 4-5 ha. Znajomy przyjedzie z maszynerią i mi to zakostkuje. Sąsiadka pytała czy na całym zostawić - powiedziałam że tak, nieświadoma ile wyjdzie z 1 ha, i myślą że lepiej mieć za dużo niż za mało... A ja potrzebuję jakieś... powiedzmy 10 kostek na tydzień, czyli niecałe 600 na rok... A będę mieć 2-3 razy tyle 😀 HAHA! 🙂
Taka mała próbka mojej małej stajni 😉 Tam po prawej to darmozjady na pastwisku. Jeszcze mi trochę zostało do zrobienia ale powoli do przodu. Kocham swoją stajnie, nie ma jak u siebie.
Dziękuje za miłe słowa :kwiatek: Narazie nie mam lepszych zdjęć, czekam aż wszystko skończę. Została mi jeszcze cała siodlarnia i w stajni też mam trochę roboty no i dookoła stajni też.
Tu jeszcze jedno zdjęcie z moim bobem budowniczym który testuje myjke 🤣
pisemko do gminy - że zagrożenie jest spowodowane przez drzewa i prosisz o pozwolenie na wycinkę lub prosisz, żeby wycięli oni (zależy, czy chcesz mieć drewno z tych drzew, czy chcesz, żeby po prostu te drzewa ścięli i uprzątnęli). do 14 dni mają czas na odpowiedź. u nas było podobnie, drzewa zaczęły nam spadać na ogrodzenie i stodołę. jedno przewróciło się, kiedy ja byłam w środku. zastanawiałam się, dlaczego konie nie chciały wejść do stodoły na karmienie... a one po prostu wiedziały, że coś jest nie tak. doznałam niezłego szoku, kiedy świat dosłownie spadł mi na głowę. szczęście w nieszczęściu, że topola nadziała się na metalowy słupek i dopiero wtedy - już z nieco mniejszym impetem - położyła się na dach.
zbagatelizowaliśmy to, bo "reszta drzew wygląda zdrowo" i... następna spadła grusza. wtedy ruszyliśmy z formalnościami i nie minęły dwa miesiące (tak długo, bo działo się to zimą), a wskazane drzewa zostały przez gminę uprzątnięte.
jeszcze czeka nas pożegnanie z kilkoma, ale to już wyższa szkoła jazdy będzie, bo są fatalnie umiejscowione i nie da się ich bez szkód zrzucić na pastwisko.
Być -nie mylisz się u Nas bez pytania wjechali w las i wycieli wszystko z pod lini nie pytając nawet Nas o to czy nam to nie przeszkadza że las nam w pień wytną 😉 Sami mogliśmy to wyciąć a tak zostawili stertę porozwalanych drzew bez sprzątania 😉 i weź potem wejdz tam i rób po kimś porządek 😤 Sprzątają tylko państwowe bo prywatne sie nie opłaca A myśmy tak o swoje dbali i wycinali z pod linii ale po tych wielkich wichurach jak w państwowym linie porwało w kilku miejscach jechali ze wszystkim bez pytania
Dzięki. Czyli jednak coś wiem. A raczej kojarzę, mimochodem. 😉 Presja, po prostu cudo. Możesz mi oddać, wezmę z fundamentami, jeżeli to nie problem. 😀
Całe pastwisko ogrodzone siatką, siwa już nie kombinuje. Może nie jest zadowolona z tego powodu, bo chętnie o 3 w nocy wyszłaby na spacer, ale ja za to jestem o niebo w lepszej sytuacji, bo spokojnie pracuje bądź śpię. A jak ma się ulicę przed bramą to trzeba uważać.
Intryga, presja, bardzo ładne te wasze stajenki 😀. Mogę dołączyć do wątku? 😉 Ja od 8 lat mam konie przy domu. Na początku kiedy mieszkałam w moim byłym miejscu zamieszkania chowałam sobie dwa hucuły, a teraz mam u siebie na Mazurach po przeprowadzce swoje cztery konie (i już nie hucuły 😉 ) . U nas już na szczęście po sianokosach. Mamy całkiem spory zapasik. U nas niestety słoma tylko owsiana i pszenna, gdyż tylko te zboża uprawiamy.
8 lat to szmat czasu 🙂 Ja generalnie nie narzekam na słome pszenną, ale też pszenna pszennej nierówna. Dużo zależy od prasy. U mnie wchodzą w grę tylko kostki. Nie mam sprzętu do zabawy z balami. Zauważyłam, że niektóre prasy mocniej zgniatają i tną słomę. Takie są lepsze, bo taka słoma jest bardziej chłonna i lepiej się nią ścieli. Natomiast nie wiem czy to kwestia ustawienia maszyn czy rodzaju, a może zależy od słomy? Bardzo nie lubie oswianej, ścielenie nią to pomyłka, a moje konie wcale za nią nie przepadają. O jęczmiennej piszą, że nie powinna byc używana dla koni. Miałam taką tylko raz. Dostawca mówił, że przed kostkowaniem była przetrząsana 2 razy więc i ości niewiele. Trochę się bałam, ale zaryzykowała i okazało się, że konie zwariowały na jej punkcie i cały czas tylko buszowały w ściółce, poszukując lepszych kąsków. Chętnie kupiłabym jeszcze takiej, ale w naszych okolicach niewiele osób uprawia jęczmień.