Forum konie »

własna przydomowa stajnia

za worek 60zł ?  😲 to ile ten worek ma kg? jeśli tona kosztuje 700zł to worek 50kg - takie są maksymalne, kosztuje 35zł chyba że masz jakieś inne worki  🙄
unicorna za worek? kurcze jeśli tak to  😵
Ja kupiłam ostatnio po 62.50 za metr, czyli 100 kg, miesiąc wcześniej po 75 za metr. Słoma ma do mnie zajechać w cenie produkcji tylko, nie wiem dokładnie ile jak na dzisiejszy dzień, ale myślę że tanio będzie jak na taki rok  🙇
Siano umówione po 40 zł za balot, kostki też mogę brać kiedy tylko chcę, ale chyba w balotach jednak taniej jak dobrze je przechowam, ale więcej roboty niestety  👿
Przez ostatnie dni zapierdzielam jak szalona, bo nowe konisko dołączy do źrebaków i już się martwię czy się dogada z małolatami i mam nadzieję że będzie dobrze  😉
No juz jestem prawie przekonana:P
Narazie zostawiam je w boksach, ale w sierpniu juz stawiamy nowe ogrodzenia i posiedzą sobie na dworze, pasowaloby jakies wiatki zrobic, ale nie wiem jak z finansami, moze do zimy się uda. Fakt że mąż wraca po 16 a wychodzimy o 7.30 wiec aż tak bardzo długo same nie będą. Przydalyby się paśniki jakie, bo siatek nie mam jak powiesic póki nie mam wiatki.
Ale macie racje, nie można byc aż tak przewrażliwionym na punkcie koni, bo powinnam je sprzedać w takiej sytuacji... Trzeba przecież zarabiać żeby je mieć, a więc muszą się obejsć bez naszego towarzystwa przez te kila godzin.

Moi sąseidzi rzucają w moje kury kamieniami jak im wejdą na pole, mam nadzieje że w konie nie będą w razie jakby...:P

Zastanawialam sie tez nad tym kogo poprosic by zwracal uwage na konie, ale w sumie to nic nie da, bo jakby sie co dzialo to i tak nie zareagują bo nie będą wiedzieli jak, a ja 60 km nie przeskocze w natychmiastowym czasie.
U mnie ceny stoją, chociaż nie powiem, rozglądam się za czymś tańszym. Na razie obniżył mi pan cenę siana, bo już mnie zna i chyba polubił, co pewnie niejako działa na plus, ot taka korzyść. Słoma nadal ani nie tańsza, ani nie droższa. Niedługo będę musiała odnowić jej zapas, ale już widzę, że rolnicy pokosili i za moment będą w bale robić. Także kwestia czasu.

u mnie dobrze,bo owies swój <zapas co najmniej dwa lata i jeszcze swieży koszony będzie teraz i będzie musiał odleżeć> jedynie co słoma mi się swoja skończyła i muszę balot dokupić a tak to za tydzień będzie znowu swoja,sianko też swoje...koszty mi się redukują.cale szczęście.
Nie mam nic swojego, na moje nieszczęście. Jutro też witam nowego towarzysza w rodzinie i mam nadzieję, że siwa mi wybaczy, że sprowadziłam drugie siwe...
a ja będę miała wiatę! 😅

Być., Twoje to drugie siwe? :>

nasicc, Owies może tak długo leżeć? Nie zwietrzeje albo coś? 🙂

julia, Świetna decyzja 🙂  Btw, ile masz koni w tej chwili?
Sankaritarina, owies spokojnie można skarmiać przez dwa lata po zbiorach, mające jednocześnie pewność, że nie traci on na wartości zbyt wiele. Oczywiście warunkiem jest również właściwe przechowywanie. Zdolność kiełkowania owsa po dwóch latach spada o kilka procent w stosunku do owsa rocznego. Ja u siebie siałam owies dwuletni i niegdy nie było problemu. Tak długo jak ziarno jest w stanie wykiełkować, tak długo zachowuje właściwą wartość pokarmową (w wielkim skrócie).
Gratuluję wiaty!
dokładnie,nie ma problemu z właściwościami owsa 2letniego,jest dobrze przechowywany 🙂 oczywiście już sporo poszło w sprzedaży,więc czekam na nowe zbiory.ogólnie tu uwielbiam żniwa 😀 jak wszystko wokół chodzi,wszystkie maszyny i dźwięk kombajnów. Na moje nieszczęście jestem uczulona na kwitnięcie zbóż a w szczególności rzepaku i jak są koszone,ale przyzwyczajenie robi swoje i ból gardła staje się tylko przyzwyczajeniem.
U mnie w końcu będą drzwi od stajni wymieniane i okna !
a tak wgl też macie w nocy muchy i komary w stajni?;/
a mi by się przydał jakiś majster co by mi dach z blachy przedłużył, nie mam miejsca na słomę 🙁, całe szczęście, że nie zużywam jej dużo bo konie pod wiatą nie siedzą tak często, latem częściej niż zimą.
Oka, nasicc, Ooo, to nie wiedziałam. Dzięki :kwiatek: 🙂

nasicc, Hmm. Pewnie jakieś muchy i komary są, aczkolwiek nie zauważyłam, żeby przeszkadzały. No, ale ja mam angielskie boksy, nie stajnię taką zamkniętą.

właśnie, tak odnośnie tej wiaty....
3 x 5 m wystarczą dla 2 małych koni? Zakładając, że ta wiata będzie miała ze 2 ściany, puki co + będzie w połowie przedzielona i wyjdzie 3 x 2,5 m na jednego konia... Trochę mało w sumie. Chyba, żeby nie przedzielać, ale w takim wypadku jestem prawie pewna, że mój koń będzie spał na dworze i to nie z własnej woli. 😉
Sankaritarina, ja bym nie dzieliła... o jak oba wejdą do jednej przegrody, to może być za ciasno... i może się to źle skończyć... a jak będzie więcej miejsca to się dogadają.
Sankarritarina w zupełności wystarczy, tylko tak jak napisała Mehari ja bym nie dzieliła, zresztą ja tak mam ( wpadnij nie masz daleko 😉) mieszczą się spokojnie 2 duże konie + źrebak, teraz mają tylko połowę dla siebie bo do połowy dałam siano, źrebak zawsze ma gdzie się położyć a przy nim stoi mama z wujkiem na zmianę 😉 wujkowi wystarczy jak głowę schowa 😉 Konie korzystają z wiaty tylko chroniąc się przed słońcem i robalami, zimą nie korzystały w ogóle chyba, że im tam siano zostawiłam, zjadały i wychodziły. Moje dorosłe konie w wiacie nie kładą się w ogóle tylko źrebak.
ansc czekaj, Twoja wiata ma 3 x 5? A wysokość? 🙂 I mówisz, że się 3 mieszczą bez problemu? 😀 😀 🙂
a chętnie bym podjechała, ale dochodzi do Ciebie jakaś komunikacja miejska? 😁

Mehari Hmm... no w ten sposób to nie pomyślałam.  😡 Biorąc pod uwagę fakt, że kuc koni mojego od jakiegokolwiek jedzenia i wody, zakładałam, że z wiaty też go wygoni, więc mój mógłby sobie wejść z drugiej strony do "drugiej części".
u mnie też musi wiata powstać,nie ma co 😀 chociaż konie chronią się w tym upale przy dużych drzewach,że jest fajny cień.
ansc czekaj, Twoja wiata ma 3 x 5? A wysokość? 🙂 I mówisz, że się 3 mieszczą bez problemu? 😀 😀 🙂
a chętnie bym podjechała, ale dochodzi do Ciebie jakaś komunikacja miejska? 😁

Mehari Hmm... no w ten sposób to nie pomyślałam.  😡 Biorąc pod uwagę fakt, że kuc koni mojego od jakiegokolwiek jedzenia i wody, zakładałam, że z wiaty też go wygoni, więc mój mógłby sobie wejść z drugiej strony do "drugiej części".

Nawet niecałe 3 na 7 o ile dobrze pamiętam 😉 Jest dość wysoka. Wojciech jest duży i swobodnie obraca się w jednej połówce. Zapraszam, zapraszam, niestety komunikacji miejskiej brak 🙁

Jak widać na niecałych 3m na szerokość mieszczą się tak 🙂



Jedno wejście zamykam na zimę i teraz jak mam tam złożone siano, więc im zostało nie całe 3 na 3 😉


super wiatka.wiesz może jak to Cię wyszło w kosztorysie?
za samą konstrukcję drewnianą + blacha 7 tyś,  wiata w całości ma 5 na 7m ale większą część zajmuje mi siano/ auto 😉 a dla koni mam coś ok 3 ( chyba nawet 2,5m muszę zmierzyć) na 7m
ansc pamietam Twoja wiate ze swiata koni🙂 ale przyznam szczerze, ze bardziej mi sie podobala zanim ja obilas plytami osb 🙁
piekna bylaby obita deskami i wyszloby chyba nawet taniej.
a u mnie..
a) trawy do oporu. Konie non stop na łąkach. Jezuuu, obiecywałam im to przez tyyyyyle lat tułania się po pensjonatowych stajniach, gdzie nawet źdzbła zielonego nie było a siano wyliczane na łyżeczki!!
b) na jednym z pastwisk dwie jabłonie 😀 Puszczam tam konie na wieczór żeby sobie spady wyzbierały. SZAŁ 😀
c) moja na szybko stawiana stajnia angielska się super sparwuje,ale niestety wiaty na siano w tym roku mieć nie będę 🙁 słoma idzie na dwór a siano... do garażu :/
Ogólnie z sianem jest bieda bo w sianokosy dzień w dzień padało i jak już ktoś ma jakieś siano to luzem :/ Szukam ciągle niestety dostawy.... Ale za to słomę sobie załatwiłam z sąsiadką, że mi zostawi na polu niepociętą, znajomy przyjedzie i zapaczkuje w kostki 🙂 Bliziutko, taniutko...

I wszystko super cacy, tylko jeździć nie ma kiedy.. Ogólnie wychodzi mi, że moja częstotliwość jeżdzenia na koniach jest odwrotnie proporcjonalna do odległości do stajni.... teraz to od biedy na oklep pojeździmy po łące albo do lasu. Dzisiaj mnie coś naszło i pojechałam sama w dwa konie (jeden na oklep ja sznurkach, drugi luzem) do lasu na koniczynę 😀 Jakby mi ktoś to powiedział 3 lata temu to bym się w czoło puknęła 😀 Ogólnie - PODOBA MI SIĘ NA SWOIM 😀
esef, tak to jest,ja odkąd mam konia w przydomowej stajni praktycznie w ogóle nie jeżdżę 😉 raz,że do roboty ciągle coś i nie ma kiedy..dwa,że już sam fakt obecności koni,kontaktu z nimi i to jaki mają spokój (wreszcie!) jest taaak super,ze wystarcza 😀 i tak sobie czasem z koleżanką na stępa jedziemy kiedy jest chwila czasu.No i ja nie mam gdzie jeździć po prostu,terenów tyle co troche na spacer a placu brak.Ale zazdroszczę Wam tych pastwisk 😜 u nas i z tym kiepsko..ale i tak konie mają raj w porównaniu do dotychczasowego życia,2h na padoku..
tylko 2h?

To jest właśnie najpiękniejsze na własnym terenie, trawa siano i pasze bez ograniczeń. Co prawda nigdy nie stałam na pensjonacie, ale czytając nieraz raczej bym się nie dała namówić.
ja też bym nie dała się namowić.ja teraz będę grodzić 2ha łąki z drzewami i stawami...będzie robota😀
ogólnie nie pracuje więc jutro biorę się za malowanie przegród w boksach i muszę popędzić po żniwach tatusia,by koryto zostało wyburzone i zrobione wyjścia z korytarza
Sankaritarina, ano moje siwe. Pierwsza rata za niego wpłacona, czekam tylko na panicza, aż przyjedzie. Będą dwa siwki. Najśmieszniejsze jest to, że ma na imię tak jakbym nazwała swego pierwszego siwego wałacha, o którym marzyłam, będąc dzieckiem. Lucky.
derby w pensjonacie na tyle wychodziły 🙄 a wcześniej w ogóle nie były padokowane. ale teraz sobie odbiją bo jak już mówiłam otwarte całą dobę 😅
Cała doba na dworze to jest to, naprawdę. Płot po remoncie, siwa więc wyszła na trawę i już na niej zostanie. Melduje, że nie uciekła. Teraz tylko obserwować czy, aby nie próbuje czmychnąć, czy "pokonałam" ją.  😀
2 godziny tylko były? Nieźle;/ co to jest....;/aj
mój chodzi na niewiele więcej aktualnie...  😕 też mi się taka stajenka marzy, ale nie mam nawet co planowac przez najbliższe hmm 8 lat co najmniej...
Przyjechało. Małe i siwe, ogierek. Koń podbił nas swoimi oczami, siwa oczywiście podchodzi do tego tematu z dystansem, ale ucieszyła się na widok drugiego konia. Tylko że, już deski od bramy poszły w pół, tak wywinęła zadem. Ale przynajmniej mój tata został zmuszony do renowacji całej bramy i dziś ją naprawi za wszystkie czasy. Także nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

derby, dziękuję.  :kwiatek:

Być., jaki mały gnom! Pokaż więcej zdjęć 😉
Nie próbuje skakać na siwą? 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się