Mecik melduje ,że paczuszka przygotowana i dzis na 100% wyjdzie. Nic wiecej nie mam ,wszystko rozdałam wczesniej pogorzelcom ale postaram się jeszcze choc pare groszy dorzucić a moze paszę Ci zamówic?
Gaga trzymaj się dzielnie, konie w dzirzawie wiec koszty mniejsze a Ty troszkę odpoczniesz (nie bedziesz musiała codzien doglądac, karmic, sprzątać) jak odpoczniesz to pozniej napewno Cos wymyslisz. A fortuna kołem się toczy i choc nikomu nic złego nie życzę to jenak Twoja siostra może jeszcze "kopa" od życia dostać.
😕 oj , napewno ani Tobie ani Twojemu Tacie łatwo nie jest. Tyle lat z kopytnymi... obiecaj Ojcu ,że bedziesz go zawoziła do koni, no kurcze nie wiem co Ci poradzic. Ja nawet nie wyobrażam sobie co czuje starszy człowiek kiedy traci to czym żył i co lubił.
Może głupie pytanie, ale ... bo w pensjonatach, to konie w kantarach chodzą, (co nie?)... macie jakieś sprawdzone kantary? Przyznam, że mam ale nie używam praktycznie... konie przychodzą na zawołanie... Poza tym moje mają takie kółka do przyczepiania uwiązów i te kółka przy potrząsaniu głową będą dźwięczeć... No i muszę chyba kupić jakieś takie ciasne, aby się nie nauczone w tym chodzić konie - gdzieś nie zaczepiły... Normalnie kwiatki takie wychodzą - okazuje się, że nic nie wiem 🙁 10 czerwca mam imieniny , no i jest dzień dziecka po drodze - to może "zażyczyć" sobie 2 jakieś takie zwykłe kantary, co? cholera jasna no
_Gaga polecam kantary z firmy Mustang (mają aukcje na Allegro powystawiane)- takie najzwyklejsze po 20 zł - te york harmony to mi się po kilku dniach porozpadały 🙁. Niestety w większości pensjonatów konie chodzą w kantarach na pastwiska/wybiegi - ja u siebie też część koni zostawiam w kantarach tylko zmieniam konie "okantarzone" co jakiś czas - żeby w razie W mieć jak złapać choć 2-3 konie. U mnie w końcu trochę pada - właśnie przechodzi druga burza - odrobina deszczu po miesiącu bez opadów 🙂
Tam gdzie jeździłam chodziły bez kantarów i dopiero jak któryś szedł na jazdę to szło się po niego z kantarem i uwiązem. Jak były sprowadzane to po tym jak juz podeszły do bramki łapaliśmy je na uwiąz i prowadzili o boksu. Ale my padoki mamy przy stajni.
_Gaga świat Ci się wali a Ty się kantarkami przejmujesz, weź bo to aż .. brak słów
Jak się będę przejmować walącym się światem, to się rozkleję kompletnie A trzeba ogarnąć 3 konie, przeprowadzkę, 3 pół dzierżawców, załamanego tatę i zawody co weekend i pracę i.... no i kantary 🙂
Dzięki wszystkim za ciepłe słowa i wsparcie i tu i na PW!! Jutro postaram się kupić jakieś zwykłe kantary 🙂 poza tym jadę do pensjonatu wywiedzieć się o szczegóły jeszcze heh może tatę zabiorę- zobaczy wielkie łąki, to mu będzie lżej, że jego kochane ogony będą miały dobrze
czesio, ależ u was pięknie!! 🙂. Muszę was w końcu odwiedzić... Burza nas też dziś nawiedziła - udało mi się zwiać dokładnie w ostatniej sekundzie przed nawałnicą na halę...
Zaczyna się mały "dramat" z sianem. Mój drugi dostawca dzisiaj powiedział, że więcej mi nie sprzeda. Ma krowy zatem i jemu jest ono potrzebne, a co gorsza woda mu na łąkach stoi i nie wie, kiedy będzie miał świeże. Zatem nie pozostanie mi nic innego jak szukać w internecie, bo u mnie na wsi nikt mi siana nie sprzeda.
Być., ja w sumie 90% siana kupuję z ogłoszeń znalezionych kiedyś w internecie 😀 Jeżeli macie tam jakiś lokalny portal, to przekop ogłoszenia i umieść swoje. Zawsze możesz też wydrukować i porozwieszać ogłoszenia w okolicznych wioskach - na przystankach i sklepach 😉
Być., ja w sumie 90% siana kupuję z ogłoszeń znalezionych kiedyś w internecie 😀 No a ja nie mogę nic w okolicy znaleźć - planuję rozwiesić ulotkę na lokalnym placu, może coś to da 🙁 choć teraz chyba jeszcze za wcześnie...
Cobrinha - lepiej działać teraz, najskuteczniej - pogadać z "tubylcami", zaklepać sobie "za wczasu" 😉 , ale plan z wywieszką na placu jest dobry. Można też zadziałac przez sołtysa - sołtys zwykle wie wszystko i zna wszystkich.
[quote author=Być. link=topic=19013.msg1782943#msg1782943 date=1369256412] Zaczyna się mały "dramat" z sianem. [/quote]
Cholera sprzedałabym Ci swoje za pół ceny, ale trochę bez sensu z transportem 🙁
Z lepszych wieści "z frontu" : sprzedałam owies, siano, ogrodzenie elektryczne (bez elektryzatora) jednej osobie. Zgodziła się poczekać z zabraniem tego do mojej wyprowadzki - pusta paszarnia i stodoła mnie dobiją totalnie... Zrobiłam wczoraj listę rzeczy na sprzedaż, ale oczywiście lista jest w biurze, a ja "frunę" do Białego Boru 🙁 Uzupełnię ją o zdjęcia i wrzucę gdzieś dopiero po weekendzie trzymajcie kciuki, aby mi się oczy przestały w końcu pocić 😉 i aby się wszystko jakoś ułożyło...
[quote author=Orzeszkowa link=topic=19013.msg1783023#msg1783023 date=1369286299] Być., ja w sumie 90% siana kupuję z ogłoszeń znalezionych kiedyś w internecie 😀 No a ja nie mogę nic w okolicy znaleźć - planuję rozwiesić ulotkę na lokalnym placu, może coś to da 🙁 choć teraz chyba jeszcze za wcześnie... [/quote] Możesz też powiesić ogłoszonka przy najbardziej popularnych sklepach oraz dać ogłoszenie do lokalnej prasy. Ale najskuteczniej to chyba rozesłać wici drogą pantoflową. "Kierunek sołtys" to dobry pomysł 😀
U nas siana nie ma, po prostu nie ma 🙁 (teraz). Strasznie się jakoś nie martwię, bo ryje na pastwisku już a nasz dostawca dodzierżawił łąki, więc jest szansa, że na przyszły rok starczy. Modlę się o dobrą pogodę.
_Gaga trzymaj się jakoś, będzie dobrze! Trochę inaczej ale dasz radę!
nasz dostawca mnie bardzo rozpuścił- przedostatnie siano było wręcz książkowe ostatnie.. w porównaniu do tamtego- no comment
i co z tego jak mam piękne pastwisko konie na razie nie mogą korzystać Bonanzie wczoraj odezwały się wrzody Mission ma kulawiznę- plus stan ochwatowy Bacardi jest u nas od niedawna i " się przyzwyczaja" do trawy- musi być na mniejszej trawie narazie Młody Edek sam tam nie pójdzie bo się wścieknie- będzie biegał a nie się pasł spokojnie. To dość daleko od stajni wizualnie a to "gorąca arabska głowa" i zdecydowanie nie typ samotnika Gospody już z nami nie ma- wchodzę do jej boksu pod wiatę i przypominam sobie ze nie mam po co
_Gaga No to jakaś pozytywna wiadomość! Udało się łatwo sprzedać, coś do przodu. Wiem, jakie wrażenie robi pusta stodoła, jeszcze gorsze robi pusta,wyczyszczona i zamknięta stajnia. Więc jak już zabierzesz konie to unikaj tego widoku i Twojemu tacie nie pokazu, bo to traumatyczne przeżycie jest 🙁 Trzymam cały czas kciuki, żeby chociaż wszystko związane z przeprowadzką szło gładko i bezproblemowo.
[quote author=zielona_stajnia link=topic=19013.msg1783061#msg1783061 date=1369291783] Cobrinha - lepiej działać teraz, najskuteczniej - pogadać z "tubylcami", zaklepać sobie "za wczasu" 😉 , ale plan z wywieszką na placu jest dobry. Można też zadziałac przez sołtysa - sołtys zwykle wie wszystko i zna wszystkich.[/quote] Działałam... niestety u nas we wsi rolnictwo wymiera - sołtys nic nie wie. Ostatnia szansa w ogłoszeniu lub przez znajomą 🙁
Cobrinha No u mnie siana nie ma. Ja to załatwiłam tak, że znalazłam ugory nie koszone, dowiedziałam się do kogo należą. Wybrałam się do tej osoby i zapytałam czy mogę skosić. Potem znalazłam sama kogoś kto mi to skosi, spresuje. Na przyczepę z pola pakuję sama 😉 Ciężko to wszystko załatwić, co sianokosy to chudnę 5 kg ale przynajmniej mam siano. Inaczej musiałabym z daleka zwozić i pewnie dużo gorsze.
u nas siano też się skończyło. nic nie ma. a nasze zapasy lada moment padną 🙁
_Gaga, mnie też się sporo rzeczy przyda, wiec też piszę się na zakupy. (siatka może jakaś zalega 😉 ? ) Jak już będziesz coś wiedziała to proszę o pamięć. Nie poddawaj się, konie w pensjonacie będą zadowolone, a może i Ty odsapniesz i jeździecko będziesz bardziej działała? a życie z końmi nie odchodzi, nawet po latach dojdziesz do tego samego, bo nie jest łatwo przed potrzebą serca uciec 😉
Jeszcze zastanawiam się nad zakupem sianokiszonki bo widzę że to akurat dałoby się zakupić i z transportem mniejszy problem i ze składowaniem... bale są 120x120 i pytanie czy na 2 konie to się da. Klusek ma przemiał paszy spory, młody-nie mam pojęcia ale raczej nie aż taki - no i nie wiem ile taki bal może być otwarty by się nie zepsuł, na ile starczy. W UK sianokiszonka bardziej siano przypomina, jest niemal sucha więc może długo być otwarta i sie nic nie dzieje... u nas różni bywa.
Cobrinha, też o tym myślałam, ale nie ma szans, żeby 2 konie zjadły belę 250 kg w 5 dni... nie patrz na wymiary a na wagę, bo może być inaczej sprasowana. jest bardzo dużo o sianokiszonce na forum, poczytaj najpierw, zanim kupisz.
_Gaga przymierzam się do zakupu elektryzatora, więc zależy jaki masz to chętnie zobaczę, a może i kupię. Z tym sianem to rozumiem, niestety transport z dalszych okolic bywa często w kwocie wyższej niż samo siano.
Szukam teraz po portalach. Mój dostawca był tak miły, że sprzeda mi ostatnią ilość dopóki sam siana nie skosi. Nie wiem tylko, kiedy to nastąpi. Jak na złość spadł dzisiaj w nocy deszcz, więc na pewno woda na łąkach będzie mu długo zalegać. Mam jeszcze koncepcje, dzisiaj zapytam się o nią znajomego. Mój sąsiad dał mi skrawek łąki, ale piękna i konie miałyby, co jeść. Potrzebowałabym, aby ktoś mi to skosił, a jeżeli znajomy się zgodzi to pójdziemy do przodu o krok. Na pastwiskach koni jeszcze nie mam, ponieważ ogrodzenie w toku. Zgrzytam zębami, że tak wypadło, a nie inaczej. Ale skąd mogłam wiedzieć?
kurcze , szkoda ,ze jesteście tak daleko ode mnie. Ja zostanę z sianem, moje koniska które teraz chodzą po pastwiskach nie chcą już siana, nawet jak im daje na noc w siatkach to rano wszystko zostaje. Nic nie ruszają. A mam tego ladne pare ton. Mam jednego stalego dostawcę siana od lat i naprawdę mam sliczne sianko.