Przykro się czyta o Waszych problemach.Też je mam ale innej natury.Dla mnie teraz to jest tragedią największą brak deszczu,wszystko schnie w ogrodzie,trawa i inne posiane nie wschodzą...ale to pikuś w porównaniu z Waszymi problemami.Trzymam kciuki aby wreszcie pojawiła się prosta ścieżka,inaczej pomóc nie potrafię.
GAGA ŻYCIE JEST NIESPRAWIEDLIWE 😕trzymaj się,widocznie tak musiało być,aby później mogło być lepiej Met oby szybko obeschło i konie mogły wrócić na pastwiska Fazo,to się albo nazywa złośliwością przedmiotów martwych albo przestrogą-być może gdybyś wyjechała pierwszym autem o zaplanowanej porze stało by się coś gorszego,a tak to tylko nerwy i trochę kasy-silna jesteś,z pewnością dasz radę :kwiatek: nas także deszcze ominęły,trochę w nocy pokropiło ale niewiele,teraz grzmi,boję się co przyniesie noc.
Dziewczyny (i chłopaki), jak macie u siebie rozwiązaną sprawe gnojownika? U mnie troche ciasnota na posesji, z tylu za stajnia nie moge postawic (a byloby najwyodniej, ale sąsiedzi by bezposrednio wąchali). Do tej pory bylo wywalane na piaszczysty padok, z braku innego miejsca- ale raz ze po wejsciu na podwórko ukazuje nam sie malownicza kupa gnoju, a dwa ze chodzą tam konie. Myslalam o wydzieleniu małego poletka gdzie indziej- ale jak to zorganizowac? Wystarczy żwir+ beton na spód i jakas niewysoka scianka od przodu z pustaków?
_Gaga, przykro mi. Evson, ja mam tabliczkę z ogłoszeniem i zawsze na obornik znajdzie się chętny. Plusem jest fakt, że mój znajomy na koński obornik zawsze łasy, więc wywozi parę przyczep jak mu tyle potrzeba.
Niezle macie. U mnie takie nierolnicze rejony ze ciezko zarówno z zabieraniem obornika jak i calą reszta. Teraz kogos tymczasowo na zabieranie mamy ale przed wiosna góra rosła a chetnych nie bylo. Z plonami tez ciezko. Ostatnio rolnik od ktorego zawsze bierzemy przywiozl owies po 900 zl/t 🤔 idzie sie zalamac.
orjentica pewnie ,że silna jestem " co nas nie zabije to nas wzmocni" 😉 pewnie ,że się pozbieram, a co do przestrogi - pewnie zycie i los pokazuje abym troszkę zwolniła. A ja niestety nie umiem. Mecik nie wiem jeszcze czy będę miała forsę bo nie wiem ile autka (ich wykup) będzie mnie kosztował, Ale mam fajne siodełko na sprzedaż Daw Mag Oskar, chętnie przekaże je na licytację. Stan siodełka bardzo dobry , rozmiar 17,5 M. Mogę też dać na licytację czy jakąs inną aukcje ogłowie, nówka rozmiar cob. Mecik przesle Ci to a Ty wstawisz , ja nie mam konta na allegro. Pod koniec miesiąca będę wiedzieć ile kasy mi zostało to resztą się podzielę. Trzymaj się dzielnie.
Wielkie dzięki za ciepłe słowa Jeszcze raz Met - trzymaj się !!
Zarezerwowałam 3 boksy w pensjonacie - 2 dla karych 1 dla Basi pensjonatowej... Rozgrodziłam wszystkie kwatery - niech jedzą konie to, co im zasiałam i nawoziłam (wrr) Może ktoś potrzebuje elektryzatora, palików i taśm? Trochę tego mam a sama przeprowadzka też kosztuje... Mam jeszcze szory, brony, wagę, stojaki, drągi, wyposażenie siodlarni, owies, siano... heh Może ktoś coś?
_Gaga, hym... chyba nie muszę się przypominać ? przeciez pisalam, że mamy potrzebę na takie rzeczy... tylko zrób liste z cenami i przeslij. i w tym tyg. możemy zabrać...
horse_art jak napisałam - mam 2 tygodnie na wyprowadzkę czyli jeszcze jakieś 10 - 14 dni tego potrzebuję nie ma mnie w domu od czwartku do końca weekendu - jak wrócę skataloguję i wycenię wszystko
Póki co mam owies i siano od ręki do sprzedania - jeśli chcecie. Reszta jeszcze się kilka dni przyda
Skataloguję , obzdjęciuję i powyceniam (nawet nie wiem ile część z tych rzeczy jest warta) i wrzucę do ogłoszeń bo tu tak nie wypada w sumie... Jutro postaram się chociaż szory obzdjęciować - to takie zwykłe, robocze, ale sprawne w 200% 🙂
_Gaga, owies oczywiscie - u nas zbyt duzy jak wiesz, jak mamy jechać za szcz. to mozemy do ciebie 😉 reszta -wszystko zależy oczywiście od kwot i musze mieć info kilka dni wcześniej. przecież mówiłam już dawno, i tak takie rzeczy musze(/simy) kupić... 2 tygodnie...masakra 🙁 miało być kilka miesięcy 🙁
straszne... nie powinno się nikomu tak robić 🙁 ale...znajomi kilka km dalej też dostali nagle (i oni zupełnie sie tego nie spodziewali) takie kilka dni na wywiezienie 4 koni... ludzie sumienia nie mają...
Gaga,wstawiaj śmiało i tu,toż to dotyczy właśnie dramatu przydomowej stajni.Bardzo mi przykro.Podła baba niech się w piekle smaży i żeby przyszedł jeszcze taki czas,że zapragnie zbliżyć się z rodziną 😤
_Gaga, będzie dobrze :przytul: Czekam niecierpliwie na listę z cenami, też chętnie kupię coś "lżejszego" 😉
U nas się za to tak porobiło, że potrzebuję postawić wiatę na padoku. Na wczoraj najlepiej. Banderas, który do tej pory łaził w nocy luzem bardzo grzecznie (miał dostęp do padoku, przepędu i zadaszonego korytarza przed boksami) znalazł sobie zabawę w postaci zaczepiania koni stojących w boksach - staje na tyle daleko, że nie mogą go dosięgnąć i zyga do nich 👿 O ile chłopaki mają go gdzieś, o tyle Saharę doprowadza tym do szału, wczoraj poszła decha w przegrodzie (od kopania) i cała góra drzwi od boksu (od gryzenia). I to w przeciągu paru minut, zanim zdążyłam dżinsy na tyłek naciągnąć i dojść do stajni 🤔 Sahara jest źrebna, nie chcę jej więcej narażać na takie stresy, nie mówiąc już o tym że boję się o jej nogi. Soł, dzisiaj w nocy Bandi został zamknięty razem z Welą na padoku i była cisza i spokój. Wolałabym jednak, żeby miał dostęp do jakiegoś schronienia na wypadek gorszej pogody, więc chyba jednak tę wiatę trzeba będzie skombinować 😵
Orzeszkowa, no to mam podobną potrzebę - też na wczoraj. pomysł już jest, teraz trzeba rozrysować i wio do tartaku. nieco obawiam się kosztów końcowych, na start robimy 3 wiaty
_Gaga, tak mi sie przypomniało że budowlańcy jak ich zleceniodawca wkurzy to potrafią mu jajko w mur zamurować i bidok potem ze smrodu wytrzymać w domu nie może. Może siostruni tez by się takie jajco przydało żeby sie nie cieszyła że zabudowania szybko sprzeda 😉 Ja tak piszę ale sama pewnie nie miałabym sumienia na takie coś :/ Bardzo współczuję i gdybyś była bliżej Częstochowy to może dałabym rade pomóc a tak to kiszka 🙁 Mam nadzieje że Ci sie ułoży 🙂 Głowa do góry, wiele razy sie czyta jak ludzie po jaims czasie się cieszą że życie tak im dało kopa bo dzieki temu udało im sie cos znacznie większego 🙂
Orzeszkowa, jak chcesz to mam gdzieś projekt mojej wiaty, która później została przerobiona na boksy angielskie. Projekt można spokojnie zmodyfikowac na własne potrzeby.
A u mnie budowa w toku. Fundamenty już są, wczoraj postawili pierwszą warstwę pustaków na ściany, instalacja na pojówki też jest (a w pierwszych planach miało jej nie być). Niestety na zdjęcia, żebym mogła pooglądać, muszę czekać do weekendu bo mama średnio sobie z komputerem radzi hehehe ale za to budowę ogarnia znakomicie 😉