Forum konie »

własna przydomowa stajnia

Met,
o matko o_O,
pół godziny?
jeszcze czegoś takiego nie widziałam... biegliśmy ratować konie, które były na pastwiskach... stały na "wysepce". myślałam, że ich nie wyprowadzimy, ale pofurczały i poszły z nami. grad i burza - moment i tysiące złotych poszły na spacer. ja w szoku jestem. Michał poszedł odgruzowywać stajnię, bo boksy zalane...

W zooaptece jest różowy much-ex i tam jest napisane, że co tydzień się polewa grzbiet, a tu podajecie bezbarwny i jest napisane, że co 6 tyg.


te 7 dni to okres karencji na tkanki jadalne, a nie czas działania preparatu 😉 nie ma tam wzmianki na temat jak często stosować
any, o faktycznie, ale dałabym sobie rękę uciąć, że tak było napisane! Teraz w ogóle nie ma co jaki czas się stosuje.
Koleżanka też mówiła, że co tydzień...
Nie wiem o co chodzi..


Stosowanie:

Produkt należy nanieść bezpośrednio na zwierzę wzdłuż grzbietu około 10 ml na 100 kg masy zwierzęcia (nie przekraczać dawki 30ml). Zabieg należy powtórzyć po 6 tygodniach.

cytat z podanego stronę wcześniej linku
Met-to straszne  😲
Met, łąki wyschną, boksy też...
tylko z owsem problem - moze jest gdześ jakaś suszarnia? albo rozłożyć gdzieś na słońce (jesli jest) albo dmuchawą grzać?
masakra....


a jak już myslalam ze mam zaćme jakąś (umysłową, bo głową kręciłam)że nie widze ile ten much-ex działa 😉

edit - no dobra, mam
Met, tak mi przyszlo do glowy, ze jesli z tym owsem sie juz nic nie da zrobic to moze wysiejcie go recznie na padokach? moze cokolwiek wzejdzie to konie beda mialy do poskubania przynajmniej.

U mnie byly dzis juz dwie burze z gradem, ale zadnych strat nie ma, pod stajnia zrobilam odplywy, wiec juz sie woda nie ma jak wlac na szczescie. W sumie to juz praktycznie sucho jest, a ulewy tez byly potezne. Trawa moze przynajmniej ruszy bardziej.
Isabelle - a spróbuj dać jeden rząd pastucha na takiej wysokości żeby koń pasąc się miał ją przed oczami (czyli 20-30cm nad ziemią), u mnie pomogło (miejscami nawet sam sznurek) bo zimnioczka przez grzywę nie czuła pastucha i przechodziła na drugą stronę a teraz z głową przy ziemi widzi gdzie się kończy ogrodzenie. W ostateczności można puścić dołem taką siatkę jak owcom się zagradza, (taka siatka z plecionki) i w niej tez prąd.

edit - o takie cuś http://horizont.com.pl/Ogrodzeniaelektryczne/Siatkidladrobiuiowiec/Siatka_dla_owiec_horinetz_standard-346 -tylko cena taka, że taniej metalową wyjdzie. 379zł/50mb
horse_art Wszyscy sie w nim zachwycaja dlatego jest nadal ogierem bo panienek ma sporo w sezonie  🤣 Tak próbowałam zapuszczac ale ma tak gesta grzywe jak to u kucykow ze szkoda mi było jego i jego szyji ktora opadala nie milosiernie na bok pod ciezarem dlatego przycinam i przerzedzam klaki troche bo inaczej wyglada to tragicznie i widac ze mu przeszkadza  😵
Tu chyba mial najdluzsza grzywe jaka mu zostawilam  😉
TRATATA,  na wysokość kuca puszczone są 4 linie. 2 taśmy, drut i plecionka. on bardzo dobrze je widzi, i bardzo zgrabnie pomiędzy nimi przechodzi 😉

Met,  koszmar jakiś! pisz jak sobie radzicie. trzymaj się!
Met współczuję;(
gunia92,  😍
a moze tylko przerzedzać? i wtedy do ziemi ?  💘jak kupie klaczke to zgłosze się choć po słomke :P
stillgrey, chyba skończy się właśnie posiewem owsa...

smutno mi po tym, jak już opadły emocje. nie wiem, co ze sobą zrobić. bezsilność totalna. żywioł w kilka chwil zniszczył plany - łąki szybko nie będą nadawały się na wypas. strach i bezsilność. a niby nic wielkiego się nie stało. dom mamy, dachy całe. nikt nie ucierpiał. a że jesteśmy odcięci od świata? nie pierwszy przecież raz. Michał próbował dojść do głównej ulicy, ale się nie da, za dużo mułu. przez rów też się nie da, rozlewisko się zrobiło.

jutro kazimierskie gimnazjum rusza ze zbiórką karmy dla psów i kotów, także niech tylko trochę obeschnie, a z głodu nie umrzemy 🙂

dzięki, dziewczyny, za ciepłe słowa!

a dla fanów - Nillus rozrabiaka

Kurcze, owsa mam za dużo, ale do Ciebie Met za daleko wysyłać 🙁
Przyda Wam się kasa, co? Trzeba by coś pomyśleć - dziewczyny... jak się zrzucimy po kilka złotych - zwierzaki Met będą miały owies nowy
Co Wy na to?
zrobiłam wydarzenie na fb: https://www.facebook.com/events/661651053850872/ - jak możecie, to udostępniajcie, proszę :kwiatek:
jeszcze nie do końca ogarniam. siedzę i się trzęsę
isabelle - ,, pamiętacie, że kucyk się wycierał? potraktowany odwszawiaczem, wykąpany, smarowany, wet był......Wet kazał się nie przejmować i nie cudować z zeskrobinami i badaniami, bo to nie ma sensu ,, - no przecież już dawno ci to napisałam 🙂
o rany Met , masakra  😲
Gaga, będę wdzięczna.


Oczywiście zapomniałam  😡
za to wrzucę rysunek poglądowy - z lewej jak to wygląda od środka boksu, z prawej - fasada boksu  😉

Met Dosłownie masakra!  😲

My wczoraj zwinęliśmy 12 kulek siana - siano zieloniutkie!
Met a ja myslałam ,że to ja mam mega pecha w maju. Kurcze bardzo, bardzo wspólczuje. Postaam sie ciut pomóc choc nie powiem i ja mam juz dosc . W piątek wyjazd do szpitala bo córa spadła z konia, noga jak bania. Na sczęscie "tylko" naderwany staw skokowy i zwichniecie. W poniedziałek jadac do Siedlec "padł mi" samochód , warszat , holowanie. No dobtra mam drugi , próbuję wieczorem urcuchomic Jeepa a tu głucho , tak jakby wogóle nie dochodziło napęcie. Sprawdzam akumulator .Okey a tu dalej głucho. Dzwonię na wartszat Jeepa a Ci mi mówią ,że musze auto zaholowac, nie no majątek jakis , udało mi się sciągnąc mechanika z kompem ale dopiero na sobotę. Dzis musiałam pozyczyc auto od matki. Aby nie było ,że to koniec to poznym wieczorem Fyzka mialą kolkę. Wzywałam wetów ze SŁużewca, dostałą leki rozkurczowe, sondowanie żóładka niby lepiej ale maż na wszelki wypadek czuwał w nocy. Rano na szczęscie widziałam już po koniu ,że wszystko okey. Ale ja ledwo na oczy patrzę.
_Gaga, ale śliczne rysunki... wielkie dzięki, teraz wszystko jasne
Faza, ja mam teorię, że to zapowiadany koniec świata. tylko my sobie go inaczej wyobrażaliśmy 😉
trzymam kciuki, żeby teraz to było już tylko z górki!!!

ufff, dziś trochę lepiej, chociaż dół jeszcze trzyma
Met , moje problemy przy Twoich to pikuś.Jak wykupię auta z warsztatu i zobaczę co mi zostanie to napewno coś przeslę.
Tryzmam kciuki abys szybko uporala sie z problemem no i żeby sponsorów Ci przybyło.
Met strasznie mi przykro. Widziałam zdjęcia na FB, ale i tak nie mogę sobie wyobrazić skali zniszczeń. U mnie na padoku jak powstaną z dwie kałuże to już jest problem, a co dopiero całe jezioro...
Mam nadzieję, że szybko staniecie na nogi, a pagoda nie da znowuż do wiwatu i będzie słonecznie przez klika dni.
Faza,  jakbyś potrzebowała części, to dawaj znać, sprzedamy ze zniżkami i po hurtowej cenie (między rubryką "hurt" a "detal" jest ok 40-100% narzutu dla warsztatu, więc nawet za robotę biorąc mało, warsztat zarabia nieźle na częściach.)

Met,  dobrze, że Ci ciut lepiej! Kochanie, jesteś moim herosem, kto ma dać radę jak nie Ty?
żeby było mało - Lipicana się położyła. od 2 dni jest markotna. mam złe przeczucia 🙁
Met problemy żółądkowe? mierzyłas temp? Jakie ma objawy , poza pokładaniem sie? Czy wet może dojechac czy z powodu zalania dróg jest to nie możliwe?
koniec świata... mojego na pewno
mam 2 tygodnie na wyprowadzkę  😕
_Gaga, bardzo to przykre, trzymaj się jednak - Koło Fortuny jeszcze się obróci  :przytul:
Met, patrzę zdrętwiała, ja mało trzeba, żeby plany zniweczyć - oby straty były jak najmniejsze :przytul:
_Gaga, przykre wieści... :-(
Met, dacie radę - w końcu zawsze dajecie. I wszyscy pomogą w miarę możliwości 😉

_Gaga, strasznie mi przykro. Z drugiej strony  - koniec czekania w niepewności. Mam nadzieję że uda Ci się spakować i sprzedać większość rzeczy.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się