stillgrey, chyba skończy się właśnie posiewem owsa...
smutno mi po tym, jak już opadły emocje. nie wiem, co ze sobą zrobić. bezsilność totalna. żywioł w kilka chwil zniszczył plany - łąki szybko nie będą nadawały się na wypas. strach i bezsilność. a niby nic wielkiego się nie stało. dom mamy, dachy całe. nikt nie ucierpiał. a że jesteśmy odcięci od świata? nie pierwszy przecież raz. Michał próbował dojść do głównej ulicy, ale się nie da, za dużo mułu. przez rów też się nie da, rozlewisko się zrobiło.
jutro kazimierskie gimnazjum rusza ze zbiórką karmy dla psów i kotów, także niech tylko trochę obeschnie, a z głodu nie umrzemy 🙂
dzięki, dziewczyny, za ciepłe słowa!
a dla fanów - Nillus rozrabiaka