wtedy gminy nie mogą odmówic pozolenia na budowę ale jesli ktos ma mniejzy areał tez może spróbowac , wystarczy pojechac do gminy i zapytac o warunki zabudowy danego gruntu. Czasem ławteij dogadac sie z gmina niż zakładami energetycznymi. Te jak zobaczą ,że działak rolna a do wolnego transformatora daleko za nic nie chca sie zgodzic na doprowadzenie prądu. Ja nie miałam problemów z gminą działke miałam mała a pozowlenie na budowe dostałam(pozniej dokupowałam ziemię)natomiast musiałam pokonać niezłe "schody" jesli chodzi o energetykę. Brrr na samo wspomnienie skóra cierpnie. No ale udało sie.Teraz moja ksiega wieczysta ma wpis -ziemia rolna zabudowana 😉
hronovsky promen, BASZNIA, rolnik może postawić dom na swojej ziemii, ale pod warunkiem, że nie zabrania mu tego MPZP (jeśli takowy istnieje dla danego obszaru). Nie przysługuje mu takie prawo z automatu, tylko dlatego, że jest właścicielem i że ma odpowiedni areał. Wiem, bo sama się na to nadziałam. Kupiłam odpowiednią ilość ziemii rolnej i ... musiałam wywalczyć zmianę MPZP, żeby móc cokolwiek budować (chodziło mi o postawienie właśnie zabudowy siedliskowej). Jeśli MPZP nie ma jest dużo łatwiej, bo trzeba wpasować się tylko w Studium. Pisałam o tym wcześniej do Frans.
_Gaga - u mnie to samo, chyba mnie ciężki szlag trafi 👿 Miałam piękny plan od poniedziałku - wywóz obornika na część pól, na innych rozsianie wapna, orka. Ma przyjść dostawa materiału siewnego - przy tej pogodzie tir mi nie dojedzie na podwórko, będzie trzeba do asfaltu wyjeżdżać. Nie dość, że śnieg to mrozy - ziemia zmarznięta więc o orce mogę zapomnieć. Ma poprawić się od czwartku, znowu będzie zapier.. od rana do wieczora, żeby się wyrobić z siewem w terminach.
😤 i ja mam mega dosyc. Miałam ambitne plany, miałam pojechac z Kaska nad Bug a teraz nawet nosa mi się z domu nie che wysunąc. Z musu pojadę bo sie poumawiałam , do tego konia musze ruszyc. Ratunku - ja chce wioooosny!
AleksNever underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf 10 marca 2013 09:23
Tutaj też, ale tak jakoś nieśmiało śnieg sypie. Nie, nie trzeba myśleć pozytywnie w końcu dotarły już do nas żurawie 😀 będzie dobrze 🏇 . Też nasza rozbiórka chwilowo stanęła, patrzę jednak na prognozy i podejrzewam, że nie na dłużej niż dwa dni 😉.
Ale ja już się nastawiłam na wiosnę... konie linieją na potęgę, nawet już je zaczęłam jeździć i co? i dupa zbita 😕
OD 2 godzin wybieram się po chleb... ale mi się nie chce znów przekopywać śniegu... nicto jak zaraz nie ruszę tyłka nie będzie co jeść, więc się zbieram heh
Frans,ibmoz zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego i zmiany przeznaczenia gruntów leżą w gestii samorządów. Wszystko zależy od dobrej woli radnych .W mojej gminie na Mazowszu nie robimy problemów nikomu głównym warunkiem jest bliska odległość od mediów(droga, wodociąg, prąd ). W tym roku mieliśmy dwa podania o zmianę charakteru działka rolna-działka pod zabudowę obie zatwierdzono ze skutkiem pozytywnym.(we wsiach sąsiadujących ze stajnią kol. kurczak). Pozdro.
siux81 - widzę, że jesteś w temacie "urzędniczo" to mam takie pytanie. Obok moich gruntów jest ziemia - 7 ha użytków rolnych z siedliskiem - są tam ruiny gospodarstwa, część to tylko fundamenty. Grunt jako taki średnio atrakcyjny rolniczo - ot takie krzaczory po których łażą konie, kiepska ziemia itp. Za 2-3 lata właściciel będzie przechodził na emeryturę więc ziemię pewnie będzie sprzedawał. Czy ewentualny kupiec dostanie bez problemu pozwolenie na budowę? Jeśli chodzi o media to wody u nas na wsi nie ma, ani kanalizy. Do transformatora jest ok 100-150 m. Droga gminna teoretycznie na mapach jest. Na działce jest wydzielone tzw. siedlisko - rolna zabudowana. Planu gmina nie ma. Teren generalnie kiepski na budowanie się (prawie bagno). No i mam zagwózdkę czy w razie czego kupować tą ziemię, bo jak kupi jakiś dziwny mieszczuch, uprze się i wybuduje to nie będzie mi to specjalnie na rękę 😉
Wg. mnie i przedstawionych przez ciebie danych nie ma przeciwwskazań by można coś budować.(stare siedlisko) Najlepiej porozmawiaj z wójtem lub burmistrzem w swojej gminie i dowiedz się więcej szczegółów na temat tej działki. A jak masz możliwość to postaraj się to wykupić. Pozdro.
siux81, zgadza się - leży to w gestii gminy. W naszym przypadku też nie było przeciwskazań, bo wnioskowaliśmy o możliwość budowy stajni na ziemii rolnej. Napisaliśmy takie podanie, że burmistrz przyklasnął tylko naszym pomysłom. A i tak procedura zabrała dwa lata. Nie była nigdzie specjalnie blokowana, ani opóźniana. Powiedziano nam, że i tak powinniśmy się cieszyć, bo akurat zebrało się kilka innych działek, dla których wprowadzano zmiany. Gdybyśmy byli sami jedni musielibyśmy czekać, aż zbierze się więcej chętnych, a to mogłoby zająć kolejne lata. Na urzędników jakoś specjalnie nie mogę narzekać, bo wolę pomocy mieli. Ale procedury i czas ich trwania w jakiś tam sposób ich wiązały.
3 marca minister podpisał umowę o płatnościach obszarowych. Coś tam wyczytałam o dopłatach do owiec i krów. Nie wiecie, czy będą nadal dopłaty tzw "zwierzęce" do koni i kóz?
Mam do was takie małe pytanie, co uważacie na temat budowy stajni na ziemi gliniastej? Tzn chodzi mi dokładnie o pastwiska, wiadomo że w okresie wiosny i jesieni kiedy są duże opady to jest niezłe błocko i konie wychodząc na pastwiska będzie lekko zasysać, a jak w lecie? podobno ziemia gliniasta jest bardzo twarda. Kompletnie nie znam się na typach ziemi i byłabym wdzięczna za jakieś informacje jak takie pastwiska etc sie sprawują. Myślę teraz przede wszystkim o moim koniu który ma chore trzeszczki i o tym jaki wpływ na niego może mieć takie podłoże na pastwiskach w lecie.
Ja mam glinę. Zalety - jeśli jest dobra klasa ziemi to wysokie plony, nawet jak jest sucho nie kurzy się. Błoto - ewentualnie w dołkach, ale w dołkach jest coś w stylu torfu. Minusy - gleby wymagają wapnowania, bo zwykle są kwaśne, trzeba dobrać odpowiednie mieszanki traw - nie znalazłam gotowej mieszanki, która nadawałaby się do zasiewu u nas, wczesny termin siewu - wysiew w maju jest bezsensowny i tylko poniesie się koszty, a efekt będzie marny. No i właściwe gospodarowanie czyli wypasy. Wypas przy suszy zbyt intensywny zdewastuje ruń pastwiska. Reasumując nieco trudne w uprawie, jednak na innej ziemi ciężko o równie wysokie plony rzędu np. 50 bel sianokiszonki z hektara 😉.
Gdzie ten śnieg? 🤔 U nas mgła i mżawka, tak straszyli tym powrotem zimy a tu nic, tylko szklanka lekka była. Może ktoś mi chce oddać przymrozek? Sąsiad miał jutro drewno z lasu przywieźć, zakopie mu się przecież ta kobyła 🤔
Aleks, kurdełe mogę nawet w pakiecie ze śniegiem ten mróz wziąć - nie zdążyłam w tym sezonie pójść na narty, chociaż wyciąg mam zaraz za lasem 😵 Poza tym niech już się ta pogoda zdecyduje, albo zima, albo wiosna, a nie takie cholera wie co że nawet jeździć się nie da 🤔
oj dawno mnie tu nie było ale dużo roboty chociaż pracy brak. Nie chcę mi się szukać pracy w ciemno, ale się za to wezmę. Ja to chyba się nigdy niczego nie dorobię w życiu, bo za kopyta od znajomych nie chce brać, za jazdę dzieciaków też mi głupio brać kasę bo wiem że rodzice ich na pieniądzach nie śpią 😵 U koni wszystko dobrze. Zaczęłam powoli wymieniać deski w ogrodzeniach. Błoto jest ale nie jakieś straszne. Pogoda zachęca do leżakowania bardziej niż do roboty. Czytam Was dzielnie. U mnie tak samo jak u Orzeszkowej. Mgła, rano deszcz, później mżawka. Derka Płomienia cała w błocku. Ale o wiele mniej mi siana schodzi niż miesiąc temu.
Dodaję zdjęcie z wczorajszego spaceru. Wzięłam psa i Siwego. Jeden szczekał o kamienie a drugi chciał ciągle trawe żreć. A ludzie już chyba się przyzwyczaili że jakaś wariatka bierze jednego psa luzem a drugiego białego na smyczy.
u mnie snieg, snieg i lód pod sniegiem. Pojechalam w teren z corką, wywiało nas , wymroziło, konie się slizgaly do chrzanu. Wróciłysmy , córa od razu pod koc, ja dzielnie probowalam przetrzymac ale dygotałam pomimo właczonego centralnego ogrzewania.Zdrzemnełam sie i teraz czuje się fatalnie. Mam katar i jestem rozbita. Jak ja pojadę jutro do pracy? i po co mi był ten wypad w teren, nawet mi się nie chciało. Ehh zaraz wezmę polopiryne i do łózka. A spojrzałam na termometr u mnie na zewnątrz jest minus 7 stopni. 🙁
ehhh. u mnie to samo Zawiane i zasypane Auto wystawiłam 1,5 kilometra od domu ale myślę że i tak to na nic jak drogi zawieje.Już iść się nie da A już było tak uroczo 🙁 W stajni dziś jak sprzątałam miałam 4 na minusie 😉 Odechciewa się wszystkiego Cariotka - jak tak dalej będzie to nici z Naszego spotkania
osobiscie uwielbiam takie widoki 😉 a najbardziej cieszy mnie to, ze ludzie mogą sobie pierdziec ze sie znecam i nie dbam, a konie i tak robia po swojemu i nie chcą mieszkac w stajni 😉