Maj Gad! Dziś moja koleżanka wygrała na młodziku konkurs na zawodach w Gostarze. Jako nagrodę dostała.... tadamm! czarnego baranka, przewiązanego czerwoną wstążką 😵 😁 Żywego oczywiście!
To ja się jeszcze zastanowię, czy Kucyk ma w tym roku jakieś zawody chodzić 🤣
Całe szczęście, że baranek niespodzianka ma gdzie zamieszkać 😉 Ale przestroga dla tych, którzy chcą uprawiać sport w tej dyscyplinie 😉
Ale zgadzam się, doskonale, że trafiło na kogoś, kto mógł i miał ochotę zaopiekować się zwierzakiem, i jeszcze ma do tego dobrą rękę. Jak już przed chwilą napisałam bush na gg - jestem całkowicie przeciw wręczaniu na jakiekolwiek prezenty / nagrody żywych zwierząt, nawet gdyby to miały być patyczaki.
Jak się o czymś takim czyta, to aż aż trzęsawka może złapać - jak ktoś może traktować zwierzęta aż tak przedmiotowo? 🤔 . Ja rozumiem, że miało być zabawnie i nietypowo, ale kurde, to przecież żywe istnienie. Ciekawa jestem, gdzie podziałby takiego baranka przeciętny pensjonariusz Aromeru. Doprawdy, ubaw po pachy szukać jakiegoś noclegu dla zwierzaka, a potem stałego domu - chyba lepiej się będzie bawił ten, który przymusowo będzie musiał swoją nagrodę zawieźć w ostatnią drogę albo trzymać na balkonie 😲
pomysly na nagrody sa co raz "lepsze" 😵 porazka. jeszcze jestem w stanie sobie wyobrazic co tez JA moglabym z nim zrobic, bo mam troche zaufanych znajomych na wsi ktorzy chetnie by przygarneli zwierzaka w takiej sytuacji. Ale nie bardzo moge wymyslic co mialby zrobic ktos, kto nie ma 😵
prawie tak "genialny" pomysl jak w idz na calosc, czy co to bylo innego, z bramkami i kotem-zonkiem. Mozna bylo wygrac czasami konia 🤔wirek: pomylka.
Zastanawiałam się, czy napisać, ale chyba to zrobię, bo widzę, że zrobiło się małe zamieszanie 🙂 Otóż nagroda w postaci baranka nie była planowa, miała charakter sytuacyjny i nie musiała z oczywistych względów zostać przyjęta, bo nie każdy miałby warunki by go utrzymać. 😉 Zapewniam, że państwo Szafirowie nie są bezmyślnymi dręczycielami zwierząt 😉 szkoda by byli tak oceniani przez osoby, których nie było na zawodach w Gostarze. I nie obawiajcie się jeździc tam na kolejne zawody, nie sądzę, żeby za pierwsze miejsce przewidziana była trzoda chlewna. 😁 Z pozdrowieniami od Diabełka, Magda 🙂
Witam wszystkich gorąco podekscytowanych barankiem. Zanim zawodniczka dostała baranka, organizator upewnił się, czy ma jak dojechać i czy będzie miał gdzie mieszkać. Całe szczęście nie trafił do Aromeru, tylko do stajni, gdzie będzie towarzyszył mu inny tego typu zwierzyniec, więc proszę wszystkich szanownych forumowiczów o ostygnięcie. PS. A w Gostarze było bardzo miło i sympatycznie!
Fakt - cieciorka, i jeszcze kilka osób powyżej - to nie tak, że jadą sobie zawodnicy i ktoś im wciska cztery kury, kozę, byka i barana. "Nagroda" jest zaskakująca, ale faktycznie nie była obligatoryjna i wciśnięta bogu ducha winnej osobie - a takiego domu wszystkie barany, te duże i małe, powinny sobie tylko życzyć 🙂 Mój post powyżej jest pełen uśmiechów i mrugnięć 😉 - rozważanie w kwestiach realnych rezygnacji ze startów mojego konia pod groźbą zbierania trofeów w postaci żywego inwentarza nie wchodzi w grę 😉 I z pewnością, jak tylko będzie z czym pojechać :P to do Gostaru Kuca chętnie zabiorę. Dla zwierzaków na prezent nadal nie, ale na "nagrodę" komuś, kto ma warunki, jest odpowiedzialny i chce - czemu nie 🙂 W sumie jedna z forumowiczek wygrała swojego konia na loterii. Koń trafił idealnie 🙂
Ok, to jak już jesteśmy przy nagrodach - jakie znacie najbardziej dziwne nagrody za wygrane w naszej niszowej dyscyplinie? Kolejna moja zaprzyjaźniona zawodniczka wygrała kiedyś... pigułki na odchudzanie (sic!). Zgrabna z niej laska, ale tak czy inaczej można wpaść w kompleksy :P
Hehe... w skokach co prawda, ale: - jakies ksiazki o dietach - ksiazke angielski dla poczatkujacych - ksiazke o dobrych obyczajach - koszulka w rozmiarze na male dziecko
Pisałam w skrzynce moderatorek, kilknęłam też "zgłoś do.." to napiszę jeszcze tutaj - może by tak wydzielić OT i stworzyć całkiem fajny nowy wątek o nietypowych nagrodach?
do gostaru nic nie mam- piękna i prężnie działające stajnia. cieszę się, że wyjaśniłyście.
uśmiechy rozumiem, bo sytuacja dość absurdalna ale i zabawna.
prawdę mówiąc pomyślałam że baranek był "niespodzianką", ale jeśli za akceptacją zawodniczki baranka chciała, to co innego. ulżyło mi 🙂 ale ja bym wolała kozę.
Ja miałam kilka razy takie ,,nagrody" które no stanowczo zniechęcały do brania udziału w konkursach, ostatnio w zawodach strzeleckich. Za pierwsze miejsce- 200 osób , bez podziału za kategorie ,,wystrzalałam" sobie basen dla dzieci.Dmuchany na 2 osoby! 2 miejsce otrzymało przynajmniej zestaw toreb sportowych. I to NIKE. kolejny rok, te same zawody: Za pierwsze miejsce wśród kobiet otrzymałam......- młynek do kawy ! taki brzydki, ręczny, nawet ceny nie odkleili- 50 zł , faceci dostawali nagrody równowartości : 150 zł. Szowinizm? NO ba. A kiedy się za trzecim razem wycwaniłam i strzelałam ostatnia zdobywając 2 miejsce - dostałam - wyciskarke do cytrusów. Takie PRLowskie gów....na złomie więcej by za to zapłacili jakt o warte. Pierwsze oczywiście dostało zestaw bużuterii.SREBRNEJ !A panowie wiertarki za 500 zł. 😵 tragedia.
brałam udział kiedyś jak 16 latka w konkursie o UNIi Europejskiej. udało się wygrać. Drugie i trzecie miejsce otrzymali piękne albumy ksiażkowe w stylu - Unia- najpiekneijsze miejsca itp. Ja dostałam książkę z papieru z makulatury, autor LUDLUM sensacja o zabijaniu, 400 stron i zero obrazków ! Masakra.
Na koniec dodam bezczelnośc jaką zrobili mojemu koledze. Był on fantastyczny z matematyki i wygrywał olimpiady międzyszkolne w tego przedmiotu. Pół roku trwały przeróżne eliminacje, egzaminy itp. Koleś wygrał 1 miejsce , był najlepszy z matmy w mieście wśród dzieciaków 16-18 lat. I co? dostał zeszyt. Czujecie- Zeszyt 300 kartkowy! no i gratulacje z rąk prezydenta miasta ! jaka proaszka.