Forum konie »

Praca przy koniach za granicą załatwiana przez pośrednika

Ja szukałam, odezwało się parę osób, do jednej byliśmy gotowi jechać już teraz, ale skończyło się na dwóch telefonach, braku adresu no i okazało się, że właścicielka stajni była niewypłacalna.
Mój narzeczony też próbował, ale zawsze jak dzwonił to nieaktualne, albo nie chcą pary, albo "oddzownimy" czyli kulturalne "spie*dalaj".
Dziś pojechał, ale nie mam od niego na razie żadnej wiadomości, mam nadzieję, że wszystko ok.
Ja tam bym wolała do stajni skokowej, ale wiadomo - tonący brzytwy się chwyta więc w sumie już nam było obojętne czy stajnia ujeżdżeniowa czy skokowa 🙂
My nadal szukamy jezdzca na mlode konie, zajezdzanie i dalsza praca z 3-, 4latkami. Niestety ciezko jest znalezc kogos w tym kierunku. W najlepszym wypadku chcielibysmy miec chlopaka, ale dziewczyna z jajami tez by mogla byc.
Wiecie, jak trudno jest znalezc kogos na takie miejsce? Kazdy chce jezdzic najlepiej od razu CC.
..........
Proszę moderatora o usunięcie mojego postu powyżej bo pokićkały mi się tematy i nie napisałam tu gdzie chciałam . Przepraszam
Lina-Karo ale tutaj też pasuje 😉 Przynajmniej ostrzegasz przed pracą w konkretnej stajni 🙂
I edytuj posty, bo jak mod wpadnie to dostaniesz ostrzeżenie za post pod postem.
Lina-Karo w jakim sensie okazał się oszustem? Nie zapłacił? Kurcze myślałam, że fajnie trafiłaś- wyglądało wszystko idealnie.
Jak idzie "szukajacy pracy"? Mi się właśnie urwał kontakt ze stajnią, do której miałem jechać...Osoba "werbująca" mnie wyjechała na miesiąc do szkoły, gdzie nie ma internetu, a na maile do stajni nie odpowiadają (może jakieś problemy z internetem? wcześniej odpowiadali szybko). I jestem w kropce - szukać innej pracy czy czekać aż się odezwą...
.........
Lina-Karo Współczuję. Właśnie tego boję się, gdy wyjadę do pracy za granicę. I się nad tym bardzo poważnie zastanawiam... 😕 Coś czuję, że zostanę w Polsce.
Jak to wszystko czytam to przekonuję się w "I love polo xD" 
Lina-Karo ten Twój były szef ma coś chyba z głową;/
zawsze jest ryzyko..... dlatego lepiej zastanowić się 10 razy
nie zawsze jest ryzyko xD wystarczy sięgnąć opinii innych pracowników, w tym tych byłych. Przyjechać, zobaczyć, pogadać. Jeśli nie ma możliwości podjechać zawsze pytać o referencje od innych (e-mail, nr tel) i sprawdzić. A zmieniając pracę na miejscu już najlepiej skorzystać ze znajomości ludzi bywających/jeżdżących w stajni- nie raz ktoś może coś wiedzieć polecić etc. Poza tym można postawić swoje warunki, np wypłata przez pierwszy miesiąc tygodniowo do ręki. W normalnej stajni nie powinno to stanowić problemu🙂 Możemy też chcieć opłaty za samolot ze strony pracodawcy i parę innych rzeczy🙂  Nie zawsze jest ryzyko🙂
ja zawsze jechałam na żywioł 😉
jak się jedzie do innego kraju, nikogo się nie zna, to nie da się "sięgnąć opinii" niestety, nie da się dowiedzieć kto pracował przed....
nie można też sobie ot tak przyjechać i pogadać.... podróż kosztuje, a jedzie się zarabiać
nie wiem.... może to tylko ja tak mam w głowie
ale ta świadomość, że się włożyło kupę kasy w wyjazd i po 2 dniach czy 1 masz wrócić bo praca nie pasuje?
jak się zmienia pracę na miejscu to tak, pojeździć, popytać.....
ja zanim wyleciałam zrobiłam małe rozeznanie i spędziłam tam dwa lata;-)   Wysłać 3 e-maile do stajni gdzie się leci nie da na pewno gwarancji, że będzie bajkowo;-)
No, ale widocznie mam inne podejście i jeszcze się nie przejechałam-ale każdy robi jak chce😉



(a później się czyta o oszustach, barakach, pracy 24h i braku kasy.....no, ale jak każdy lubi taki żywioł)
derby, ja się przejechałam, ale nie zraziłam 🙂 moja pierwsza praca była w Anglii, jako 18-latka, miałam tylko bilet w jedną stronę, zapewnienia telefoniczne szefa i pracownika Polaka że jest wszystko ok, i walizki. Przekonałam się że praca przy koniach jest ciężka, ale zdobyłam doświadczenie, traktowana byłam bardzo dobrze, regularne wypłaty (choć grosze).
Za to we Włoszech za drugim, trzecim i czwartym razem już nie było tak pięknie ale da się żyć i pracować. Nie poddawałam się tak łatwo 😉
No a teraz to jest fajnie. Pierwszy raz w życiu mam umowę 😀 warunki ok, płaca ok. Tylko godziny pracy są uciążliwe, zaczynam o 7, mam pauzę od ok. 13-15 i kończę 19-20.
Hah. A ja właśnie myślę z chłopakiem, czy by się nie wynieść do innego kraju, bo pewien miły pan Holender jak się dowiedział ile zarabiamy i za jakie godziny pracy popukał się po głowie i zaproponował stawkę w swojej stajni na jeden nasz łeb taką, jaką my mamy we dwójkę tutaj... Blokuje nas tylko to, że koni pod opieką będzie 45, a nie 15 i język obowiązkowy angielski a my ledwo co "aj em, ju ar"... Ostatnie dwa tygodnie je*aliśmy za przeproszeniem bez przerwy, bez wolnego dnia z chwilowymi 'ucyganionymi' przerwami, mniej wiecej 7-21, ja rozumiem, przeprowadzka i cały bałagan do ogarnięcia, ale po co w takim razie pchać się na turniej za turniejem, a ludzie mi jak na złość przychodzą jeździć minuty przed 19, a potem czekaj sobie jak konie powysychają do czyszczenia... Na początku było miło ale się skończyło, nam już cierpliwość się kończy, po miesiącu miała być umowa, zameldowanie, podwyżka, teraz miało być mieszkanie załatwione... A tu po ponad 3 miesiącach kupa. 🙁 Aż mi wstyd przyznać gdzie my teraz jesteśmy, podobno mamy mieszkać w tym czymś 2 tygodnie, ale jak to dwa tygodnie bez kibla, prysznica... A ja jak na złość okres dostałam z nerwów i przemęczenia, normalnie jak się jedna rzecz spierniczy to potem leci ciągiem... -.-' Do końca tygodnia czekamy na rozwój wydarzeń a później zaczynamy się buntować, no bo bez jaj, żeby tak to wyglądało...
dodzilla Oj to widzę, że strasznie Ci się trafiło.... Nie ma co, tak jak mówisz, zbuntujcie się, nie dajcie się tak traktować. Co oni myślą ? że Polacy to, można nimi pomiatać. Ludzie bywają okropni, szukają taniej siły roboczej, myślą, że mogą mieć ją za darmo :/ Straszne...
Powodzenia, daj znać jak tam się dalej to potoczyło....
🏇 Re-Voltowicze z UK! 🏇
Kolega poszukuje pracy przy koniach w Anglii od teraz do końca lipca/ połowy sierpnia, może ktoś słyszał że gdzieś potrzebują chłopaka ok. 20 lat? Zasadniczo kolega nie ma wymagań, bierze co dają bo zależy mu na podszlifowaniu języka choć oczywiście chciałby trafić na normalnych pracodawców 😁
http://www.sinjakueppers.de/index.php
Czy ktoś z niemieckich re-voltowiczów kojarzy tą zawodniczkę? Niedługo wybieram się do niej na okres próbny(Hamburg) i chciałabym zaczerpnąć jak najwięcej informacji.
A ja się melduję z nowej stajni - dwa kroki do Holandii, jesteśmy pod granicą praktycznie. Mamy teraz pokój, wspólną łazienkę z inną Pferdepflegerin, wspólną kuchnię z jeźdźcami i szefem, zapewnione obiadki i śniadania free, ja dostaję umowę, meldunek i ubezpieczenie w przyszłym tygodniu, J. w przyszłym miesiącu bo pracuje u prywaciarza. O ile to się nie okaże fake - jest zaje...ście 🙂
feno, nie znam, ale "moje" okolice😉
paa, a tą stajnię http://www.gut-heiderhof.de/ ?
Wszystko ładnie pięknie, ale chyba zaczyna mnie łapać stresisko i wizje, jak to mnie wywożą do ruskiego burdelu  👀 😂  🤔wirek:
Nie i to nie jest koło Hamburga.
Można taką pracę znaleźć indywidualnie? Bo szukam, ale jakoś mi to nie wychodzi 🙁 A bardzo chciałabym pojechać.
tyskakonik mozna! ALE! ja w zeszlym roku trafilam srednio, tzn to na prawde byl zapie***l, przez miesiac schudlam do rozmiaru XS, co jest mocno nienaturalne do mojej budowy (mam 170cm wzrostu), pracowalam 10-13h dziennie, na zawodach po 18, a prace mialam bardzo niezadawalajaca. zdecydowanie nie jak na takie warunki i na Danie. powinnam zarobic 3-4razy tyle, ale pracodawca umowy podpisac nie chcial. wynioslam sie po miesiacu.
teraz pracowalam w 2 stajni, rowniez Dania, praca normalna, pracodawcy mili, jest tylko jedno ale. tez nie chcieli placic normalnej pensji (mam pozwolenie na prace, ubiezpieniecznie i wysztskie papiery potrzebne do legalnej pracy). przy stawce minimalnej (100koron zagodzine jakie powinni mi zaplacic) dostawalam 200-300koron za 2-3 dni pracy po 8-9h. 😵 tez podziekowalam.
Wyjeżdżając do pracy przy koniach za granicę jakie są wymagania jeśli chodzi o poziom umiejętności jeździeckich? Trzeba mieć 10 lat doświadczenia, startować regularnie w konkursach od 5 lat, czy niekoniecznie?  😀
Wysłałam CV do dwóch znalezionych na polskich stronach z ofertami pracy i nagrałam się jednemu na sekretarkę (tak było w ogłoszeniu). Może ktoś się odezwie... Chciałabym jechać z chłopakiem, oboje mamy ponad 10 lat doświadczenia. Chłopak jeździł Grand Prix małych koni, najeździł się po tych zawodach sporo. Może coś znajdziemy 🙁
tyskakonik, a ta stajnia za granicą w której różni znajomi byli? If you know what I mean 🙂
skibonify to zalezy czego szukasz.W niektorych stajniach szukaja osob do pomocy przy koniach,np.wyprowadzanie,lazowanie,czyszczenie itp.i tam czesto nie musisz potrafic jezdzic,W niektorych stajniach wystarczy ze potrafisz ukonczyc parkur klasy L,a w niektorych musisz miec umiejetnosci min.na N.to zalezy od Ciebie co Cie konkretnie interesuje 😉
iga07 masz jakąś szerszą wiedzę na ten temat chyba 😉 Możesz mi powiedzieć jak bardzo różniłyby się zarobki w przypadku pracy na zasadzie czyszczenie, lonżowanie, oprowadzanie lub jazdy na poziome L/P od bardziej profesjonalnego objeżdżania(trenowania)koni?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się