Ja mam. Niestety używałam ok. 2 tygodnie, prałam tylko raz i teraz muszą czekać na powrót do używania, ale korzystało się mi z nich super (rzepy!) i bardzo fajny materiał. Zupełnie nieporównywalna jakość od zawijania bez podkładek. 🙂 Tylko są dosyć krótkie - na mojego krótkonogiego małopolaka akurat, ale na koniu z dłuższymi nogami wolałabym coś wyższego.
Ja mam. Mają rok i mają się całkiem nieźle (choć nie były używane codziennie). Trochę się skulkowały (taki materiał, ta bawełna jest cieniutka), ale poza tym im nic nie dolega. Dobrze się dopierają (mam białe; udało mi się je doprać nawet, jak koń się w nocy rozwinął z owijki i wdeptał podkładkę w ściółkę... owijka tego nie przetrwała, bo ją najpierw przemiędlił w zębach :icon_razz🙂, dobrze się układają na nodze, dobrze się na nich układają owijki. No i mają rzep - dla mnie to duży plus. Nigdy koniowi się pod nimi nogi nie zagrzały, niezależnie od tego, czy zakładałam na trening, czy zawijałam na noc. Koń długonogi i na długość są w sam raz (nie lubię, jak wystają górą). Pewnie jakbym je ciurała codziennie, to miałyby się gorzej, ale generalnie za tę cenę - nie narzekam.
Dziewczyny, podpowiedzcie na jaką długość powinnam przyciąć owijki full ( na konia z z przeciętnymi nogami- full) żeby nie wychodziły takie bomby? 🤔 nie jestem specjalistką w zawijaniu... ale mam wrażenie że te co mam są zbyt długie... Jest jakaś teoria ile powinny mieć owijki, żeby zawinąć je żeby wyglądały? 🙂
Jak się dobrze zawija, to można i kucyka zawinąć standardowymi fullami, żeby było ładnie (tutaj Eskadrony):
Równo, gęsto pierwsza warstwa (np. po 2 cm niżej każde kolejne owinięcie nogi), absolutnie nic nie przycinać, bo na za cienkie/krótkie owijki naprawdę trudno jest ładnie i prawidłowo bandażowa.
Najbardziej standardowe fulle i moim zdaniem najprostsze do zawinięcia mają 10cm szerokości i 3m długości, ale teraz coraz częściej spotyka się takie 12cm x 3,5m ( fulle np. z FairPlay i chyba eskadron również ). Jak ktoś jest wprawiony w zawijanie to nawet na większego kuca takie zawinie, nie będzie to wyglądać tak ładnie jak na dużym ale nie będzie " bomb".
Lepsze są owijki elestyczno-polarowe czy polarowe? Czy pod te pół na pół trzeba używać podkładek? (Właściwie po co się je stosuje? 😉 ) Wybaczcie głupie pytanie ale w temacie owijek jestem zielona 😡
Elastyczne podtrzymują ścięgna. Polarówki dają zdecydowanie mniejsze wsparcie, ich podstawowym zadaniem jest grzanie i przedłużanie działania np. wcierek, teoretycznie są przewidziane bardziej jako owijki stajenne niż do jazdy. W mieszanych polar pełni rolę podkładki, ale imo bezpieczniej zawijać na podkładki każde owijki. Więc jeśli chodzi o owijki na trening, to powinno się wybierać raczej elastyczne albo mieszane. Choć jeśli chodzi nam tylko o jakąś tam amortyzację uderzenia w przypadku, gdy koń się zahaczy nogą o nogę, to polarówki w jakimś stopniu to zrobią. Ale w tym wypadku chyba lepiej wybrać po prostu ochraniacze, mniej roboty z zakładaniem. 🤣
Kupiłam podkładki pod owijki (FP z rzepami) i postanowiłam je założyć - pierwsze w życiu podejście do podkładek 😉. Zawinelam owijkami polarowo -elastycznymi (York) i... coś poszło nie tak. Koń wyglądał jakby miał nogi zawiniete w 50 warstw, takie grube to wyszło, a po 10 min klusa się zsunely ze wszystkich nóg 🙁. Zawijalam tak jak normalnie, z taką samą siła, wiec co zrobiłam źle? 😉
julka177, mam ich kilka kompletów i poza "kramerowymi" Showmasterami są to moje główne podkładki i nie zauważyłam efektu kluchy na nogach 😉 Chyba, że się byle jak zawinie - a skoro mówisz, że zsunęły się, o tak musiało być.
tak sobie dumam... po kontuzji międzykostnego warto owijkować na jazdę czy żadnej większej wartosci dodanej z tego nie będzie? przy czym wiadomo - pierwsze jazdy to sam stęp, ale koniczek raz na czas lubi zakipieć i bryknąć, albo odskoczyć przed jakimś strasznym straszydłem.
vissenna, ma się rozumieć - zastanawiam się tylko nad wyższością owijek nad ochraniaczami w takim przypadku, właśnie ze względu na właściwości podtrzymujące ścięgna.
Bo tak na logikę, odpowiednio ciasno zawinięte owijki zdają się działać w jakimś stopniu stabillizująco, w przeciwieństwie do ochraniaczy skorup czy strychulców na ten przykład.
Może ktoś wie - czy są jakieś minusy, ryzyka używania owijek przy takiej kontuzji?
julka177, ja mam naście kompletów eskadronowych owijek i tylko ich używam, a to są zwykłe polarowe 😉 Masz rację, że te FP są grubsze niż Climatexy czy moje ukochane Showmastery, ale efektu kluchy nie ma. Nie wiem jak często zawijasz, ale ja porządnie zawijać nauczyłam się po jakimś miesiącu codziennego zawijania kilku koni, i na początku strasznie zjadało mi to czas 😉
To wszystko jasne 😀. Nie umiem zawijać. 😎 Robię to bardzo rzadko, ostatni raz chyba w grudniu, a moje zawinięte konie mozna policzyć na palcach jednej ręki 😂
Czy ktoś może mi polecić czarne, niezbyt drogie, ale porządne owijki? Polarowe lub polarowo elastyczne. Wiem, że FP są beznadziejne, na co warto patrzeć - jump-tec, york, hkm? 🤔 Chciałabym zmieścić się w 50zł.
Używaliśmy Jumpteców w mojej starej pracy i nie były złe. Ale robiły za owijki stajenne. No i ja w tej kwestii jestem wierna Caballom, są nie... no dobra, nie są niezniszczalne, bo jedną koń mi rozwinął, jak był zawinięty na noc (rozpinanie rzepa jest taaakie super! a potem to nieważne :zemdlal🙂 i ją trochę zeżarł i przemielił ze ściółką, więc umarła. 😉 Ale to wyjątek, poza tym (po doszyciu jednej, brakującej przez ivett) mają się świetnie, a mają ze 3 lata. I kosztują 40 zł.