corralline, a to delikwent ma sarkoidy? I koniecznie musi dostawać te zioła? Bo jeśli nie musi, to... po co, skoro i tak nie chce. A jeśli musi... można spróbować w meszu/siemieniu, w otrębach, z tartą marchwią, w wysłodkach buraczanych podanych z otrębami...
Sankaritarina musieć nie musi, ale liczymy na to, że pomogą... Mesz, otręby nie działają. Spróbuję może faktycznie z tartą marchwią albo wysłodkami, dzięki :kwiatek:
corralline a to zioła w formie sypkiej? (z resztą chyba nie ma innej :emoty327🙂 Koń nie jest głupi, tak jak inne zwierzę. Niedobry lek dla niego wyczuje więc jeśli po dobroci nie można trzeba siłą, albo raczej innym podstępem. Niestety 😵
Koniowi po wysiłku leci z nosa takie białawe coś (jakby rozkruszoną kredę zmieszać z wodą) i przy końcowym stępowaniu czasami tak parska (nie wiem jak to określić) i przez jakieś dwie minuty oddycha jakby mu mucha wleciała do płuc i robi się pogłos. Martwić się bardzo 🙁?
somebody dzięki za odpowiedź, myślałam że jednak tydzień czasu to za duży odstęp ... edit. wet był ,powiedział ,że nie jest to od zastrzyku, za długi odstęp i za twarde.Sprawdził też czy nie zbiera sie tam płyn,ale nic nie ma, wygolił ,kazał smarować i dał antybiotyk. Zobaczymy czy się zmniejszy to dziadostwo 🤔
Moja instruktorka uczyła lotnej przez trawers. Najpierw się uczy konia trawersu w galopie i wyprostowania, potem galopując na prawo zaczyna się trawers na lewo - nie opcji, żeby nie zmienił i jak zmieni, to prostuje.
Facella to trudniejszy sposób. Lotna. Galopujac w jedna stronę wyjeżdżamy na przekątna i poprzez klus zagalopowujemy na drugą nogę. Z czasem staramy się aby klusa było jak najmniej.
widzexxcie, ale wtedy mamy pewność, że lotna będzie robiona od zadu. Znam jeszcze wersję z galopem przez drążek albo połączenie galopu przez drążek z metodą widzexxcie. Samego drążka nie polecam.
Tak, na prostej galop przez drąga i dodatkowo przestawienie łydek nad drążkiem. Widziałam jak "instruktor" w ten sposób próbował nauczyć konia lotnej zmiany. Skończyło się to krzyżowaniem.
...a poza tym koń może potem spóźniać zadem podczas lotnej zmiany, co jest podobno bardzo trudne do wyplewienia. Z taką opinią się spotkałam, jeśli chodzi o naukę lotnej na drążku.
Ja uczę konie poprzez najpierw - dobre zwykłe zmiany, zmniejszając liczbę kroków stępa między zagalopowaniami, później już same lotne z volty na voltę, do volty jadąc łopatką. Prawidłowo przygotowany koń, szybko załapie o co chodzi. Ważny jest wysoki stopień zebrania przed zmianą - "skaczący" galop i koordynacja pomocy - przygotowanie i przestawienie w odpowiednim momencie foule. Pewnie padnie pytanie, jaki koń jest "prawidłowo przygotowany", otóż nie zaczynam zmian bez łopatki, trawersu, ciągu w galopie oraz zebranego kontrolowanego kontrgalopu. <- to z perspektywy ujeżdżeniowca, nie twierdzę, że to jedyna najlepsza metoda 🙂
Facella, pewnie dla ujeżdżeniowca mniej, jak koń ma skakać to lotnych uczy się konia od razu, praktycznie już młodziaka. Zresztą często i gęsto konie się same uczą, podczas skoków. Więc zależy komu co potrzeba 😉