Jesli sama ssie to nie ma potrzeby dokarmiac. Mleko matki jest najlepsze. Jednak przemywajcie to co pozostało, naprawdę może dojść do zakażenia i śmierci. Słyszałam o takim przypadku niestety. Zrebak wcale nie probuje wstać? Może potrzebuje czasu zanim nauczy się jak to robić bez waszej pomocy. Choć to tylko moje luźne przemyślenie . Nie byłam nigdy blisko takiego problemu,więc rada może być bezużyteczna.
widzexxcie, źrebię potrzebuje max kilkunastu minut po urodzeniu any nauczyć się wstawać Kilka dni leżenia bez samodzielnego wstawania jest zdecydowanie niepokojące...
Chodzi mi bardziej o to, ze może ona została postawiona przez ludzi bez wcześniejszych samodzielnych prób wstawania. Przez co się w pewien sposób rozleniwila, szczególnie jeśli nie ma tyle sił co zdrowy zrebak. Czeka aż ktoś jej pomoże. Ale to moje wyjaśnienie dla postawionej wcześniej teorii. Giks daj znać jak się potoczą losy malca.
widzexxcie, u koni to tak nie działa... Swojego źrebaka też musiałam postawić za pierwszym razem, bo urodził się z problemami Drugi raz wstawał już sam Wstawianie źrebiąt nie jest kwestia lenistwa tylko instynktu. Źrebię po urodzeniu musi móc uciekać
Źrebak jest nadal słaby, ma obolały brzuch po wczorajszym podszywaniu kikuta pępowiny. Podniesiona pije mleko, ale mam wrażenie, że od wczoraj troche schudła (może przez stres związany z szyciem). Można powiedzieć, że na razie jest bez zmian. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedzi 🙂
A to nie jest przypadkiem przetrwały moczownik? W jaki sposób kikut pępowiny został podszyty? Jeśli mocz obecnie zamiast na zewnątrz wydostaje się do jamy brzusznej to nie jest to najbardziej optymistyczna wersja...
Nie byłam przy samym szyciu obecna, mogę jedynie opisać jak to teraz wygląda, ewentualnie jutro zrobić zdjęcie. Skóra z brzucha została tak jakby naciagnięta troche i podwinieta do środka, na pierwszy rzut oka wygląda to jakby był penis zawiniety do środka brzucha i tak podszyty (przepraszam za dziwne porównanie). Widać, że źrebak protestuje jak chce się go w odrębie tego dotykać, kuli uszy i na swój sposób atakuje.
To bardzo źle, że kikut został podszyty. Ta wada, to niedorozwój układu moczowego ( tzw. przetrwały moczownik) - nie zdążył się wykształcić przed urodzeniem i dlatego mocz jeszcze się tędy wydostaje ( i to lepiej że się wydostaje na zewnątrz, a nie do jamy brzusznej).
Jak u mnie też urodził się źrebak z tym samym problemem, to okoliczny weterynarz też chciał to zszyć. Skonsultowałam to z doktorem Rasiem, który powiedział, że nie wolno tego robić. Wystarczy w pępowinę wstrzykiwać raz - dwa raz dziennie trochę jodyny (chyba ok 5 ml), żeby pobudzić komórki do gojenia. Po kilku dniach wszystko minęło. Mój źrebak po 24 godzinach od urodzenia też już nie chciał wstawać, widać było że go boli (pił jak został podniesiony, ale i tak słabł), doszła infekcja, bo klacz go nadopiekuńczo lizała po brzuchu. Dostał antybiotyk plus płukanie jodyną pępowiny, klacz została uwiązana i po kilku dniach było po problemie.
Życzę powodzenia, ale nie podoba mi się to. Oby nie doszło do zapalenia otrzewnej od moczu, który przedostanie nie do jamy brzusznej.
Dzisiaj jest lepiej niż wczoraj, mała buszuje po boksie ponad godz. jak się ją podniesie oraz dała rade się podrapać po uchu, czyli miała siłe żeby utrzymać się na trzech nogach. Brzuch jednak nadal ją boli albo jest już przewrażliwiona na jego punkcie (trudno stwierdzic). Te podszycie też mnie martwiło, ale jakby było coś nie tak to raczej by dzisiaj osłabła.
Witam, mam problem z krzyżującym kucem w galopie. Gdy wjeżdżamy na wolte tylnimi nogami krzyżuje. Na lonży nie ma tego problemu. Jak go tego oduczyć, nad czym pracować?
Haffek zajmowałam sie klaczą co krzyżowała i okazało się to u niej poważną wadą której rzekomo instruktorka 'nie zauważyła'... Kobylka przeszła dwie operacje na nastawienie kręgów itp i buszuje na łąkach od 3 lat już 🙂
[quote author=_Gaga link=topic=1412.msg2119780#msg2119780 date=1402911323] widzexxcie, źrebię potrzebuje max kilkunastu minut po urodzeniu any nauczyć się wstawać [/quote] A tu się nie zgodzę, bo widziałam źrebaka jakieś 5 min po urodzeniu i jakoś nie nauczył się tego w kilkanaście minut, tylko podnosiliśmy go i trzymaliśmy, żeby się mógł napić, jak próbował sam wstawać, to pomagaliśmy, ale strasznie się chwiał i trzeba było go trzymać (śmiesznie to wyglądało akurat :hihi🙂, później powoli sam na chwilkę trzymał równowagę, ale zanim sam wstał, to ok godzina minęła 😉 Nie mówię, że zawsze tak jest, ale raczej jeden jest silniejszy i nauczy się szybciej, a drugi słabszy i uczy się dłużej.
Tak książkowo to źrebak powinien wstać nie dłużej niż godzinę po porodzie. Większość faktycznie wstaje w przeciągu pierwszych kilkunastu minut. Jednak jeżeli źrebię nie wstaje półtorej godziny po porodzie, to już powinna nam się zapalić czerwona lampka. To nie jest normalne i świadczy o tym, ze coś jest nie tak jak być powinno.
Sprawdziłabym grzbiet, no i nie wjeżdzałabym na wolty w galopie, zaczęłabym od stopniowego wyjeżdzania łuków i obserwowania, jaka średnica jest dla konia zbyt mała i czy w miarę upływu czasu i regularnego treningu to się zmienia na lepsze, jeździłabym w pólsiadzie. Właśnie ostatnio obserwuję podobny przypadek, koń na lonży galopuje normalnie, za to pod siodłem nawet na prostej krzyżował na początku, teraz ogarnia duże koła, po rozgrzewce wygląda to fajnie- krótkie odcinki zanim koń zmieni nogę na dużych łukach i porządna rozgrzewka.
A tu się nie zgodzę, bo widziałam źrebaka jakieś 5 min po urodzeniu i jakoś nie nauczył się tego w kilkanaście minut(...) zanim sam wstał, to ok godzina minęła 😉
whisperer13 niestety koń nie mój więc sprawdzenie nie zależy ode mnie. Ale zobaczymy na razie w kłusie na łukach chociaż obstawiam najbardziej brak równowagi pod siodłem bo kuc zaczął chodzić regularnie dopiero od 3 miesięcy.
Dlaczego niektóre siodła (przynajmniej te starsze) mają zwężający się ku tyłowi kanał np. z szerokości 3 palców do 2? Czemu to ma służyć? Jaki koń musiałby mieć grzbiet, żeby takie siodło pasowało? 🤔wirek:
Dziękuję za odpowiedź :kwiatek: Czy ponowne wypchanie jest w stanie doprowadzić siodło do "około-pierwotnego" stanu, czy taki sprzęt jest już stracony?
Mam pytanie odnośnie maści chłodzących. Jak koń się do mnie przeprowadzał to na wszelki wypadek zaopatrzylam się w różnego rodzaju maści na wypadek kontuzji. Zauważyłam że jednej maści : cold legs, w wakacje kończy się termin ważności. Zastanawiam się jak to jest z używaniem ich po treningu ? Wole wyrzucić niż zaszkodzić, ale może się przyda.