Forum konie »

kącik żółtodziobów - czyli pytania o podstawy

Na długość powinny być takie, żeby część szydełkowa leżała na głowie a materiałowa nie naciągała się przesadnie na uszach. Na Twoich fotkach mało widać, chyba mogłyby być ciut większe, ale przy taki rozmiarze zdjęć mogę tylko strzelać 😉
Szydełkowa leżała na głowie, materiałowa jakoś bardzo nie opinała uszu ale na pewno mogłyby być trochę większe. Niestety koń ma wielki łeb  🙄 Zobaczę co jutro będzie z tym sznureczkiem.
Co do różnicy, konie nie są hodowane na rzeź, zazwyczaj wysyła je się jak nie nadają się do jazdy (pracy).



Statystyki hodowlane 2012: źrebiąt szlachetnych ok 3000 szt, źrebiąt zimnokrwistych (w tym mięsnych) prawie 17 500 szt
Zimniki hodowane są na mięso, a polska konina znajduje uznanie na świecie
Konie transport przeżywają. Włosi kupili rzeźnie w Polsce i część zwierząt jedzie już w postaci tusz
Konie, które by nie przeżyły - nie nadadzą się do spożycia, co jest realną stratą finansową
Mięso "zestresowane", pobite w krwiakach jest niejadalne, niepełnowartościowe , co znów stanowi stratę
Zatem wszelkie historie o strasznych transportach, koniach które umierają po drodze, są bite, itd itp. - dawno można odłożyć między bajki
Walczyć warto - o jak najlepsze warunki transportu, o jak najlepsze warunki uboju, ale nie o nie hodowanie koni rzeźnych. Jak wspomniałam na tej samej zasadzie powinno się bowiem walczyć o nie hodowanie innych zwierząt w celach spożywczych...
Warto walczyć o dobre warunki w szkółkach, niejeden koń szkółkowy ma o wiele bardziej przerąbane w życiu niż rzeźny... ale tego się nie zauważa  🙁
Chess, widzisz ja mam odwrotny problem, koń mały, głowa mała, ale uszy długie, full jej wisi na oczy a pony ciągnie za uszy 😁 Najlepiej zrobić na zamówienie w taki przypadku.
_Gaga amen  🙇
Ale przecież łatwiej jest bić pianę na facebooku i łykać łzawe historyjki szemranych fundacji 🙄
No właśnie niby na czole itp wygląda w porządku ale wydaje mi się, że na tych uszach nie jest do końca okej chociaż po naciągnięciu zostaje jeszcze mału dziubek. Jutro jeszcze dokładnie sprawdzę, może faktycznie sobie zamówię...  🤣
to będzie post o niskiej wartości intelektualnej, ale przyznam, że mnie przytkało...
o według profilu masz dwadzieścia trzy lata

mam nadzieję, że to jakaś literówka przy uzupełnianiu profilu... 🤔
Już nie chciałam być wredna, ale wyręczylyście mnie z tym wiekiem ;-)
Gdzie się waży konie?
Konie można zważyć wagą inwentarzową w miejscu w którym taka waga jest
Można też wagą samochodową - ważąc pojazd/przyczepę - pustą i pełną
Można też oszacować masę konia na podstawie kilku wzorów
Gdzie się waży konie?


Na skupie złomu powinni mieć wagę. Albo u jakiegoś rolnika.
Czy żeby prowadzić jazdy w stajni rekreacyjnej trzeba mieć papier instruktora rekreacji?
Wiem, że coś się zmieniało i niby można, niby nie i zbaraniałam... Mógłby ktoś odpowiedzieć, albo chociaż podpowiedzieć gdzie szukać takich informacji?  :kwiatek:
Niby można. Możesz napisać w wątku instruktorskim  😉
Dzięki, Dementek, spadam więc tam  😉
kaszmirowa2302, teraz najprościej umówić się i podjechać na punkt dystrybucji opału - węgla 🙂
Mam problem z klaczą wielkopolską. To koń o mocnym, dominującym charakterze, który wcześniej był "do opanowania", po sprzedaniu poprzedniej alfy zrobiła się jednak nieznośna. Właściciela nie tknie, jednak do każdego innego podchodzi z agresją - gryzie, szczurzy uszy, próbuje obracać się zadem i kopać, czego wcześniej nie robiła. Nawet dziewczynę, którą zawsze bardzo lubiła i która wielokrotnie na niej jeździła dzisiaj ugryzła. Po krótkiej próbie sił podczas ostatniego czyszczenia ugryźć ani kopnąć się mnie nie waży (poza tym przy ostatniej próbie gryzienia została sekundę przed ugryziona przez stojącego w boksie obok, uwielbiającego mnie synka, może to też coś dało), ale dalej straszy i próbuje rzucać się na innych. Nie da się przy jej boksie normalnie przejść, bo szyję ma długą i może chapnąć człowieka idącego nawet przy ścianie, dlatego robi się to nieco irytujące. Co można zrobić z takim koniem? Fakt faktem dawno nie chodziła, czy to może być powodem?
Na miejscu dziewczyny/rodziców po prostu wystąpiłabym do właściciela z żądaniem stosownego odszkodowania. W PLN. Zakład, że po kilku takich akcjach (a może i po jednej) sposób na klacz by się "magicznie" znalazł?
Dziewczynie nic się nie stało, ona zresztą też nie ma tego klaczy za złe (chociaż trochę się jej teraz boi, ale to był i jest jej ulubiony koń do jazdy, więc wątpię, że zrobiłaby coś takiego), więc raczej patent z odszkodowaniem odpada. 🤔
Alladynka, chyba umknął Ci sens wypowiedzi halo - to nie Wy z koleżanką powinnyście szukać patentu na klacz (za użytkowanie której normalnie płacicie, prawda?) tylko jej właściciel, bo to w jego interesie leży, żeby konie były bezpieczne dla klientów (renoma, odpowiedzialność prawna i takie tam 😉). Tylko zdaje się że brakuje mu motywacji  😎
Alladynka, chyba umknął Ci sens wypowiedzi halo - to nie Wy z koleżanką powinnyście szukać patentu na klacz (za użytkowanie której normalnie płacicie, prawda?) tylko jej właściciel, bo to w jego interesie leży, żeby konie były bezpieczne dla klientów (renoma, odpowiedzialność prawna i takie tam 😉)


Wiem, próbowałam z nim o tym porozmawiać, ale usłyszałam jedynie "jak będzie pogoda (teraz jest lód) to wezmę ją na lonżownik i porządnie wymęczę" (ciekawe, co do tego czasu - będziemy za każdym razem, jak ktoś chce obok boksu przejść specjalnie podchodzić i cofać konia wgłąb boksu?). W stajni jestem nie tylko jako klient, ale też jako prawa ręka, więc i tymi końmi się zajmuję i dlatego też o to pytam, gdybym przyjeżdżała tylko pojeździć i tyle to nie zadawałabym nawet tego pytania, bo i by mnie to średnio obchodziło (klaczy podczas jazdy nie lubię i sama biorę ją odświętnie, fakt faktem chodzi w miarę grzecznie, ale zwyczajnie do siebie nie pasujemy).
Mnie zawsze zastanawialo do czego służą nauszniki? Do wygluszenia hałasu, ochronę przed owadami?  😉 Kiedyś jezdzilam też na koniu który miał latem zakladana taką siatkę na całą głowę.

I czy jest jakiś sposób na to żeby podczas jazdy mieć palce do konia i zrotowane udo? Oprócz ciągłego pilnowania i poprawiania nogi? Bo mam dziwna skłonność do ich odkrecania co skutkuje odstajacym kolanem i kopaniem konia piętą.
julka177 do ochrony przed owadami 😉

Niestety przy koniach są one nieuniknione... I mogą wpaść do uszu  😉

Pewnie zdarzyło Ci się kiedyś, jadąc na rowerze, że mucha Ci wpadła do oczu? To samo z końmi. Z tym, że im bardziej wpadają do uszu, bo jakby nie było kształtem są bardziej dostosowane  😀

a co do nóg i palców do konia i tych innych "dolno-kończynowych" spraw...
Zawsze było to dla mnie wyzwaniem i  😡
Pracuję nad tym  🙄
julka177, niektórzy używają nauszników właśnie dla wyciszenia dźwięków (chociaż nie wiem czy to naprawdę działa) 🤔
No i - oczywiście, żeby było ładnie 😉
Dziękuje! :kwiatek:
No i - oczywiście, żeby było ładnie 😉


tak, tak właśnie  😀
żeby pasowało do "outfitu"  😉
Alladynka, po prostu stanowczo odmawia się obcowania z takim koniem i równie stanowczo żąda zapewnienia bezpieczeństwa.
Mamuniu, ależ ludzie "jadą na jeleniach"

strzemionko, to ciekawe co piszesz o nausznikach 🤔 Przez 30+ lat jazdy konnej ani razu nie zauważyłam, żeby owad "wpadł do ucha" w jakiś przykry sposób.
A pytanie julki ciekawe - mógłby ktoś poważnie odpowiedzieć? Jedyne praktyczne zastosowanie nauszników, jakie znam, to takie, że można pod nimi ukryć "stopery" do uszu (ew. dobrze nasączyć je wodą  - z zasłyszenia). Może ktoś, kto wypróbował jazdę w nausznikach i bez odpowie co one dają praktycznie.
"Teoria owadów" zastanawia mnie szczególnie w kontekście koni skoczków na halach 😀
z moich obserwacji- jak mamy grubsze nauszniki kon spokojniejszy
z opisanych powodów przez Halo- na dużych zawodach kontrolujemy nauszniki właśnie w kierunku chowania w nich różnych rzeczy
teraz są dostępne nauszniki z pianką- super tłumią dźwięki, moja dzikuska super w nich pracuje
w kwestii owadów- w czasie nasilenia obecności meszek i innego badziewia także zakładamy po to by szajs nie łaził po małżowinach i nie gryzł- te  miejsca są mocno ukrwione i unerwione przez co są wrażliwsze na urazy itp.
O! I to jest konkret.  :kwiatek:
Niektóre konie są również drażliwe, jeśli chodzi o jakikolwiek dotyk na i przy uszach - machają głową podczas jazdy, muchy wokół głowy strasznie je denerwują. Nauszniki właśnie pomagają w takich sytuacjach
Czyli nie mylilam się tak bardziej 😅
ja ostatnio założyłam nauszniki z myślą o lodowatym wietrze w czasie jazdy po otwartym terenie 🙂 możliwe że to tylko moja mała shiza bo sama mama uszy mega wrażliwe pod tym kątem.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się