atri, ja bym się tu raczej posiłkowała tym co piszą i mówią weci a nie producenci farmaceutyczni dawkowanie omeprazolu zawsze niezmienne jest we wszystkich lekarskich publikacjach że dopaszczowo 4 mg/ kg m.c. czyli jak koń waży 600 kg * 4 mg to jest 2400 mg czyli 2,4 grama i AMEN 😉 długość leczenia zależy od stanu wrzodów średnio od 4 do 6 tygodni o tym ci powie lekarz ile dni dawać po badaniu gastroskopowym krótsze kuracje są bez sensu zaznaczę że przy pierwszym leczeniu wrzodów
ja jestem ciemna w tym temacie pytam z ciekawosci , bo czytama wypiwiedz weta ze stanow wlasnie i mowil o tych pastach ze leczenie przez 14 dni pasta dziennie i bylam ciekawa czy faktycznie tak sie rozni w pascie od proszku bo jednak tak krptki okres i mozliwosc jazdy.jest kuszace nikt o czyms takim nie slyszal nie testowal?
miałam klacz z wrzodami i to naprawdę z dużymi wrzodami. Po badaniach wetka nawet się dziwiła ,że jakims cudem nie doszło do perforacj. Ja nie leczyłam konia ani pasta ani innymi specyfikami "końskimi" dostawałam ranigast 2 x po 20 tabletek dziennie. No i dieta bez owsa, siana pod dostatkiem. Nie była użytkowana. Wrzody ładnie się zasuszyły, nie stanowiły pozniej problemu.
Ja potrzebowałabym 150 saszetek Abprazole Plus. Jeśli byś zamawiała zwykły Abprazole to też wzięłabym zamiast tego Plus, bo nie wiem, na co chcesz zrobić zamówienie.
można gdzieś dostać Abprazole ( ten z USA) od ręki w Pl? albo komuś zostały saszetki? potrzebuję docelowo 200 szt ale na razie może być cokolwiek byle na szybko.
tak, z okazji kolki koń trafił do kliniki w Tyńcu gdzie zrobiono mu gastroskopię a tam... dziura na dziurze, ubytki na 1/3 powierzchni żołądka. Aż dziwne, że nie pękły a koń nie zdradzał żadnych objawów bólowych wcześniej.
Mam pytanie, czy ktoś miałby do odsprzedania 50 saszetek Abprazole - tego bez plusa. Będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź. Albo przynajmniej ile by te 50 saszetek kosztowało, wie ktoś?
mogę odebrać konia z klliniki po kollce i z mega wrzodami. Przeglądam i przegląda, mózg mi spuchł i nic nie wybrałam. Polecicie mi "zestaw startowy" dla takiego chorowitka? wiem, że szukam meszu, wysłodków - coś jeszcze? skoro będzie dostawał mesz to kupować dodatkowo otręby czy już nie? Udało mi się jedynie wybrać sieczkę Healthy Tummy bez namysłu 🙂 Czy lucerna melasowana się nadaje? bo tylko to mam od ręki stacjonarnie. Ale znalazłam fajne wysłodki ProLinen z lucerną - nie będzie za dużo na raz? nie przebiałkuje się? koń ma jeść 5-6 razy dziennie, nie mam pomysłu jak to rozdzielić.
Gillian, mało ziarna (najlepiej z niego zrezygnować), siemie lniane (mesz) jako glut praktycznie codziennie (osłonowo), sieczka healty tummy to dobry pomysł, siano non toper, generalnie raczej niemelasowane / niesłodzone produkty. Lucerna jest super - ale to musisz właśnie patrzeć czy się nie przebiałkuje - przy sieczce z lucerny dodatkową trzeba chyba podawać ostrożnie. Z ziół poczytaj o żywokoście, imbirze, kozieradce. Otręby ponoć zakwaszają, ale to tylko mi gdzieś mignęło.
Gillian, no jak będziesz robić gotowy mesz to raczej ja bym dodawała gluta 😉 Chodzi o to, że ten glut świetnie osłania błonę żołądka. Ale w gotowym meszu go nie uświadczysz. Ale ja w ogóle nie korzystam z gotowego. Robię taki mesz dla wrzodowca 😉 czyli dodaję do gluta to czym go tam karmię (jak miał gorszy okres przed leczeniem to siemię zglutowane łączyłam z sieczką, marchwią i odrobiną ekstrudwanego jęczmienia). Co do musli - no musli jest z ziaren. Mój co prawda dostaje treściwe - jęczmień gnieciony głównie, ale w najmniejszej ilości jaka może być aby miał siłę do pracy + sporo oleju (zwykły, za 14zł z lidla 😉). Natomiast w takim stanie jak twój jest wykluczyłabym ziarna całkiem, wszystkie. Tą sieczkę healty tummy możesz dawać pełnoporcjowo. A jak wymieszasz z wysłodkami, olejem, siemieniem to myślę, że spokojnie da radę bez owsa czy innych treściwych.
no w sumie fakt, musli jest z ziaren 😂 mesz chcę gotowy, żeby było w miarę jak najłatwiej gościa karmić mojej mamie. Zalej i podaj, bez nadmiernych kombinacji.
Gillian, to bym robiła tak, że raz dziennie dodawała gluta. Przy czym ja gluta robię tak, że w miarce zalewam sporą ilość siemienia wrzątkiem i odstawiam na chwilę (mało wody, dużo siemienia) i się zawsze glutuje. Więc nie ma cyrków z gotowaniem