Tajnaa ciesz się, że na lonży mój kłapie wargą prawie cały czas albo wywala jęzor i tak cały dzień. Nawet filmik na YT z jego wargą jest, podeślę pv 🙂 edit. literówka
ja zrobiłam z tych taśm do fitnessu patent a' la equi band. Taśmy są szerokie (15 cm) i można je nabyć w kilku stopniach rościągliwości. Na alledrogo jest tego pełno. Sprzedają je w kawałkach 1-2 m, ale jak się zaznaczy że mają wysłać w jednym to można zamowić dowolnej długości. Zrobienie tego patentu to jakieś 30-35 zl.
andzia1 tak, klamry i regulatory (5 cm szerokości) też są z allegro. Podana kwota była za całość: tasma + klamerki. Tasmy wziełam 6 m o ile dobrze pamiętam i jest akurat, spokojnie wystarczy i na większego konia (moja ma 164 i jest długa). Przyszywasz do jakiegoś starego niepotrzebnego czapraka i jedziesz 😉. Tasma na zadzie się "rozwija", a nie roluje, więc powierzchnia styku z koniem się nie wrzyna (z resztą i tak ma być luźno a nie wciskać się w pupsko). Moja 5-latka bardzo dobrze ten patent przyjęła (zobaczymy jeszcze jak z efektywnością), z resztą tasma pomim, że jest z prawie największym oprem to jest bardzo elastyczna.
W niedzielę mam planowany najbliższy lonżing to porobię foty jak nie zapomnę 🙂
Będę wdzięczna :kwiatek: Chodzil mi po głowie podobny patent.Mam tylko wątpliwość czy przy zwapnieniu w stawie kopytowym mogę solidnie wrócić do pracy na lonzy.Koń już od paru miesiecy czysty w ruchu i po rehabilitacji ale zalecenie było żeby nie obciążać tej nogi w pracy na łuku (jeździmy delikatne jazdy i spacerki ale widzę,że jest potrzeba zaangażowania zadu i wzmocnienia mięśni pleców).Myślicie,że mogłabym też pod siodło założyć taki czaprak z taśmą na zadzie? 🙄
andzia1, tak. Ale. Myśmy zrobili sobie taki equiband - i to działa tak se. Znacznie lepiej działa sama taśma pod zad, byle Szeroka. Mam taką z drugiej reki, dlatego nie wiem jaka firma. Dopina się zwyczajnie karabinkami do oczek w siodle. Dlatego polecałabym raczej mocne elastyczne owijki, bo ta taśma jest z czegoś takiego.
A widzisz.Halo-możesz jakieś zdjęcie wrzucić jak jest zamontowany do siodła? :kwiatek: Ma się taśmę pod nogą? Przez myśl przeszedl mi bandaż elastyczny..swoja drogą kto pamięta jak kiedyś nie było owijek i bandazem się kręciło, na jakieś wieksze imprezy.ale byl efekt wow 🤣
Poprawka. Taśma (powiedzmy, że długa owijka - to jest ok. 3,5 m) kończy się sporymi karabinkami, jak do kantara. I przekłada się ją pod przystułami i zapina karabinek "na gumie" (oczko karabinka w środku guma/owijka), tworząc pętlę. Tak samo jak do pasa od lonżowania.
CzarownicaSa my to mamy w pracy, ale zupełnie nie używamy - lonżujemy w sposób jak na zdjęciu za pomocą czarnej wodzy której długosc regulujesz supłem na kłębie. Oczywiście nie mówie ze sznurowy patent jest zły, ale może mój jest łatwiejszy we wdrożeniu 😉
Czarnej nie mam, a to chociaż mogę sama zrobić z bawełnianego sznurka 🙂 Ale to nie ostatecznośc, będę wyprobowywala różne rzeczy i zobaczę co najlepiej będzie pasowało Stefanowi. Dziękuję! :kwiatek:
CzarownicaSa, ja używam dwóch grubszych uwiązów do takiego lonżowania. Plus taki, że poskręcam je między nogami więcej razy o siebie to jest więcej miejsca pod pachami
Mam pytanie dotyczące wielkości lonżownika 🙂 chce wydzierżawić kawałek gminnych pastwisk i wygrodzić lonżownik. Konieczne będzie zrobienie jakiegoś podłoża, które będzie w miare łatwe do usunięcia w przypadku rozwiązania umowy (istnieje coś takiego? Dobrze by było ogarnąć to w miare tanio, bo miejsce nie moje). W jaką wielkość celować mając dwa kucyki, 85cm i 110? Tak żeby było im wygodnie, a żeby ograniczyć koszty biorąc pod uwagę, że im więcej powierzchni do zrobienia podłoża tym drożej. Teren tam jest podmokły. Myślałam o wysypaniu czegoś tylko na ścieżke i zostawieniu trawy na srodku, ma to jakiś sens?
Witam 🙂 Ostatnio kupiłam dla mojego kopytnego kawecan. Zastanawiam się, czy da się lonżować konia na kawecanie i na gumach jednocześnie. Czy jest to wykonalne? Jeśli tak to jak to zrobić? Proszę o dokładne instrukcje.
angelika95, - ujeżdżenia? 😉 Nie ma magicznej receptury, koń, który nie wie o co chodzi nie będzie pracował w ten sposób. Najlepiej poprosić o pomoc na żywo, każdy koń to przypadek. Mój np. musiał zostać przepchnięty przez gumy z siodła i od tamtego czasu rewelacyjnie pracuje na nich na lonży. Natal13, - zależy jaki kawecan i co chcesz osiągnąć. Wypięcie, pomoce czy kiełzno należy dopasować do konia, nie odwrotnie.
angelika95, - a co robisz pod siodłem, żeby się rozluźnił? Powtórz to na lonży, łydkę zastępując batem. Lonża działa jak ręka i wodza. Możesz sobie pomóc np. właśnie gumami, jeśli potrzebujesz większej precyzji zmniejsz chwilowo koło i powiększaj jak koń złapie koncept. Choćby na kilka kroków, na chwilę. Niech Cię nie mylą obrazki "luźnych" koni bez niczego, na kantarku, z nosem przy ziemi jak pies tropiący. Zwykle to nie ma nic wspólnego z pracą w niskim ustawieniu. One najczęściej sobie tuptają z nosem nisko i pozorami rozluźenia nie wykonując żadnej pracy, nie angażując mięśni, nie dzwigajac.
keirashara - lonżą wykonuje lekkie pół parady, mam tent patent do lonżowania co został dodany powyżej. Lonże mam zawsze napiętą ( nie wisi luźno), ale mam wrażenie że się nie potrafi na tym rozluźnić.. ale z pół roku temu, na tym patencie była rewelacja, potem zaprzestałam i teraz wróciłam. I nie wiem co mogę robić źle...
angelika95, - osobiście nie jestem fanką tego patentu, gdzieś na fb mignął mi wpis co z nim nie tak - tu link Najlepiej, jakby trener z boku zobaczył lonżę i powiedział co jest nie tak, może brakuje impulsu i pracy zadu, może koń się krzywi, może to jeszcze coś innego.
Przede wszystkim to jeśli koń nie potrafi luźno i swobodnie iść bez niczego to na żadnym patencie się nie rozluźni. Nie wiem skąd w ogóle pomysł, że jakikolwiek patent może pomóc w rozluźnieniu. Patenty - wszelkie - pomagają nam pokazać koniowi jakiej sylwetki oczekujemy w pracy na lonży ale nie powodują rozluźnienia. Jeśli koń jest sztywny luzem - po podpięciu patentu będzie jeszcze sztywniejszy. Więc podejrzewam, że twój koń ma zestaw napięć w ciele, które po ograniczeniu patentem "wychodzą na powierzchnię" i koń próbuje się bronić przed taką pracą. Ja tam wcale nie odżegnuję się od stosowania tego strasznie demonizowanego patentu wspomnianego powyżej - ba!, znam jednego konia, który dobrze pracuje tylko na nim. Ale najpierw należałoby zacząć od konia luzem, swobodnie i chętnie idącego do przodu, z luźnym grzbietem i szyją. I to nie oznacza wcale konia z głową w dole. Może sobie nieść tę szyję / głowę nawet stosunkowo prosto - naturalnie dla jego budowy. Chodzi o to, żeby nie było widać napięć, grzbiet sobie lekko falował, koń nie śpieszył ale i nie tuptał - dopiero takiego konia możemy "ubierać" w wypięcia i próbować pokazać mu jakiej sylwetki oczekujemy i pracować w celu osiągnięcia podobnego rozluźnienia na wypięciu jak bez. W przeciwnym razie będziemy mieć konia sztywno wsadzonego w ograniczone patentem ramy, często ze zwieszoną głową i sztywnym grzbietem. No ale ładnie wygląda bo głowa w dole 😉. Ja wybitnie często widuję konie, które sztywne luzem wbijane są w patenty i dalej sztywne, za to z głową ustawioną poprawnie tuptają sobie w celu niewiadomojakim 😉.
Przy czym piszę o koniach, które wypięcie znają i akceptują / akceptowały. Nie mówię o 3 latku zaczynającym pracę bo to jest kompletnie inna bajka.